Wyborcza przypominajka – 4 – Lewica

Nowy wspaniały świat, a w nim tylko wolność, równość, pokój, miłość i tolerancja. To wizja ugrupowania spod znaku tęczy, czyli Lewicy, która z prawdziwą lewicą nie ma tak naprawdę wiele wspólnego.

Poniższy tekst ma za zadanie wykazać, dlaczego powinniśmy bronić się rękami i nogami przed tym komunizmem w wersji 2.0 na sterydach, tak ochoczo wspieranym przez światową finansjerę i coraz szerszą grupę nawiedzonych polityków i ich wszelkiej maści propagandowych sługusów.

MULTI-KULTI

To polityka otwartych drzwi, czyli mieszanie nacji z różnych religii i cywilizacji, w imię pomocy i „wzbogacenia kulturowego”, m.in. masowe zalewanie Europy islamistami, Afrykanami i poparcie dla ukraińskiej masówki w Polsce. To gotowy przepis na rozsadzenie kraju od środka wewnętrznymi konfliktami z powodu różnic kulturowych nie do pogodzenia.

WALKA Z PAŃSTWOWOŚCIĄ

Lewica przedstawia państwowość jako szkodliwy nacjonalizm. Przyszły świat ma być przecież kosmopolityczny, bez granic, gdzie wszyscy żyją razem i się kochają.

NISZCZENIE CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ

Stąd wściekłe ataki na rodzinę i podupadający Kościół. Obie instytucje reprezentują (jeszcze) tradycyjne wartości spajające naród i będące podstawą więzi społecznych. W zamian proponuje się nam owczy pęd za dobrobytem, konsumpcjonizm i pustą rozrywkę. Społeczeństwem opartym na takich antywartościach bardzo łatwo jest sterować. I o to chodzi.

ZIELONY ŁAD

Promowany przez lewicę zielony ład jest jednym z największych zagrożeń. Jego cele i narzędzia to…

1. Walka z globalnym ociepleniem – wprowadzenie śladu węglowego na kartach bankowych, likwidacja gotówki i wprowadzenie pieniądza cyfrowego z datą ważności, oczywiście dla dobra środowiska i redukcji CO2; walka z farmerami i rolnikami z powodu „nadmiernej” produkcji metanu przez zwierzęta hodowlane, co ma rzekomy wpływ na ocieplanie klimatu; ziemie bankrutujacych farmerów mają przejąć koncerny; promocja posiadania jak najmniejszej liczby dzieci (tzw. odpowiedzialne rodzicielstwo), bo mniej ludzi, to mniejsza produkcja CO2 (i mniej gąb do wyżywienia).

2. Wegetarianizm, weganizm i GMO – to recepta na rozwiązanie problemów żywnościowych świata. O ile rozsądny wegetarianizm sam w sobie jest zdrowy, to w wersji proponowanej przez lewactwo – sztucznie obrobione jedzenie, produkowane masowo przez koncerny oraz spożywanie wspomnianego GMO raczej nie nastraja optymizmem. Szczególnie że zamiast wyboru ma być wprowadzany przymusowo. W Polsce twarzą tej kampanii jest Sylwia Spurek.

3. Zastąpienie kopalnych źródeł energii źródłami odnawialnymi, a tradycyjnych samochodów elektrykami – pomysły może i dobre, ale jako uzupełnienie obecnych zasobów, a nie zastąpienie. Rezygnacja z węgla, gazu czy ropy to próba likwidacji, z pomocą pseudoekologicznych fundacji, resztek suwerenności energetycznej mniej liczących się krajów, a całkowite zastąpienie tych surowców farmami wiatrowymi czy fotowoltaiką to czysta głupota, gdyż to źródła zbyt niestabilne. Pompy ciepła wydają się być z kolei całkiem sensownym pomysłem, ale w tym przypadku UE nie wyraża aż takiego entuzjazmu.

DWULICOWE STANDARDY I WEWNĘTRZNE SPRZECZNOŚCI

Chamstwo i agresja w wykonaniu wyznawców Marty Lempart i Klaudii Jachiry są „mówieniem prawdy”, ale odmienne poglądy to już „dyskryminacja”, „ksenofobia” i „faszyzm”.

Z jednej strony promują zmianę płci, a z drugiej twierdzą, że jesteś takiej płci, na jaką się czujesz. Skoro tak, po co robić operację?

Z kolei w czasie korono-szaleństwa Lewica wpadła w największy amok: więzienie lub grzywna dla „negujących pandemię” (druk 746) i cały pakiet pozbawienia podstawowych praw dla odmawiających przyjęcia magicznej substancji. Gdzie ta legendarna tolerancja?

A walka o równość kobiet wobec mężczyzn? Idea słuszna i chwalebna, ale czy to samo działa w drugą stronę? Słyszał ktoś, żeby zaciekłe feministki walczyły o równe prawa ojców do opieki nad dziećmi? Hmm…

PARANOICZNE POMYSŁY

Feminizacja ocierająca się o śmieszność. Zmiana nazewnictwa, np. minister → ministra, pisemna zgoda na seks, pensja dla kobiet za zajmowanie się domem (dla mężczyzn wykonujących prace domowe już nie?)… To tylko wierzchołek góry lodowej.

Masowa centralizacja i kontrola władzy, szkolnictwa, mediów i wszystkiego, czego się da.

Poparcie postulatów depopulacji – nie chodzi o masowe, skryte mordowanie ludzkości, a o stopniową redukcję populacji poprzez aborcje oraz promocję „uciskanej” mniejszości seksualnej i adoptowanie przez nią dzieci pod przykrywką walki z dyskryminacją i przedstawianie tego jakby zabicie swojego nienarodzonego dziecka było taką samą czynnością fizjologiczną jak podtarcie sobie tyłka, a wychowywanie dzieci przez pary homo było tak naturalne jak przez hetero i nie miało mieć żadnego wpływu na liczebność społeczeństwa. Do tego wspomniane antagonizowanie mężczyzn i kobiet tak, by postrzegali siebie jako oponentów (nawet w związku), a nie partnerów.

Co do popieranych ślepo przez lewaków szczepionek – powstał już pomysł, by docelowo był do nich dodawany środek sterylizujący. Taki pakiecik 2 w 1. Ale dla jasności – na razie na życzenie przyjmującego!

PODSUMOWANIE

Temat neolewicy jest bardzo obszerny, a obraz świata przez nią rysowany może budzić przerażenie. Większość jej sympatyków, działaczy i polityków zapewne nie jest świadoma, w jakiej sprawie występuje. A nawet nie chce być, woląc wierzyć w tą oderwaną od realiów i ludzkiej natury utopię, którą wprowadzają w czyn wyznaczeni liderzy i stojący za nimi multimiliarderzy – Gates, Soros i reszta bandy, ze swoimi fundacjami. Póki co jednak polskie społeczeństwo jest bardzo oporne w przyswajaniu nowych standardów. I niech tak zostanie. Nie zmarnujmy tego.

Autorstwo: Radek Wicherek (Polaku Dawaj z Nami)
Nadesłano do portalu WolneMedia.net