niedziela, 23 marca 2025

 

„Konkret TVN24” kłamie o portalu „Wolne Media”

Dostałem cynk, że na TVN24.pl ukazał się artykuł Michała Istela pod mającym wywołać histerię tytułem „Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów”. Wśród wymienionych 10 rzekomo prorosyjskich portali wymieniono WolneMedia.net.

Nie czepiałbym się, bo to w sumie darmowa reklama, ale artykułu kłamie, manipuluje i dezinformuje, i zaraz wam to udowodnię. Nie mam nic przeciwko temu, by inni krytykowali „Wolne Media”, jeśli opierają się na faktach. Niestety, w całym fragmencie dotyczącym „Wolnych Mediów” tylko jedna jest według mnie prawdziwa.

Zacznę od zacytowania pierwszego fragmentu artykułu. „Podobną niezależnością chwali się portal WolneMedia.net, który zachęca, by »powiedzieć stop mediom masowego ogłupiania«. Pod płaszczykiem niezależności kryje się jednak mieszanina teorii spiskowych i prorosyjskich narracji. Strona ta jest ważnym elementem powielania przekazów innych portali, ponieważ są tam m.in. teksty z myslpolska.info, bumerangmedia.com, zvedavec.news czy novarepublika.cz – czyli polskich i czeskich portali zakwalifikowanych przez »Insight News Media« jako rozpowszechniające rosyjską propagandę. W artykułach z 2025 roku na stronie WolneMedia.net można przeczytać m.in., że »obecna Ukraina jest projektem George’a Sorosa«, który jest »niezbędny dla wprowadzenia Nowego Porządku Światowego«. Portal udostępnia komentarze dotyczące wojny w Ukrainie nagrywane przez Mateusza Piskorskiego, oskarżonego w 2016 roku o szpiegostwo na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu” – pisze Michała Istela.

Zanim przejdę do sprawy, zwrócę uwagę, że p. Mateusz Piskorski, chociaż po wielu miesiącach od aresztowania usłyszał jakieś zarzuty, to do dnia dzisiejszego nie został skazany za rzekome „szpiegostwo na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu”, więc autor dezinformuje, ponieważ ukrywa przed czytelnikami „Konkretu TVN24” informację, że zarzutów nie udowodniono, a więc że wciąż jest osobą niewinną. Rzekome szpiegostwo, z tego co pamiętam, miało polegać na wpływaniu na opinię publiczną działalnością publicystyczną, czyli prezentowaniu swoich poglądów (przypomnę, że popierał przyjazne relacje z Rosją oraz krytykował PiS i Kaczyńskiego za wspieranie banderowskich władz Ukrainy), oraz wyjazdy zagraniczne, podczas których wykładał prelekcje i spotykał się z zagranicznymi politykami (nic nadzwyczajnego w życiu polityka — na tym polega ten zawód).

Trzeba też zawczasu wyjaśnić, cóż to takiego te „Insight News Media”, na które pan Michał Istel namiętnie się powołuje. Strona ta pisze o sobie tak (tłumaczenie na polski): „Niezależne media skoncentrowały się na Ukrainie i Europie Wschodniej. W pełni zaangażowany w obiektywne, analityczne, śledcze dziennikarstwo i obalenie dezinformacji”.

Czyli wiemy już, że są to ukraińscy aktywiści zaangażowani w walkę z antyukraińskimi mediami na świecie, którym pewnie niedawno Trump odciął źródło pieniędzy z USAID. Na Ukrainie trwa wojna z Rosją a po działalności strony „Insight News Media” widać, że nie jest to organizacja obiektywna, gdyż jest zaangażowana w utrwalanie ukraińskiej naracji medialnej i zwalczanie krytycznej. Panu Michałowi Istelowi chyba nawet myśl taka nie przeszła przez głowę. Teraz, abstrahując od jego subiektywnych poglądów, z którymi nie zamierzam polemizować, bo każdy jakieś tam poglądy ma, przejdę do kłamstw na temat naszego portalu.

O ile jednym ze źródeł, z którego nasz portal często kopiuje treści, faktycznie jest „Myśl Polska”, w której jednym z wielu dziennikarzy jest Mateusz Piskowski, z pozostałych stron, które wymienił Michał Istel bezkrytycznie za „Insight News Media”, na naszym portalu nie znalazłem ani jednego artykułu. Byłem kiedyś na stronie BumeragnMedia.com, gdy szukałem stron polonijnych z wiadomościami, aby zapytać o zgodę na kopiowanie, ale jej nie uzyskałem i dlatego w „Wolnych Mediach” nie ma artykułów ze strony BumerangMedia.com. Oto dowód (nie usuwałem żadnych wpisów przed uruchomieniem wyszukiwarki)…

Sprawdziłem też na wszelki wypadek słowo „boomerang” pisane z angielska.

Mamy w sumie dwa wyniki i żaden z nich nie jest treścią pochodzącą ze strony „Bumerang Polski”. W pierwszym autor powołuje się w artykule na treść z „Bumerangu”, linkując do niej, a w drugim autor w jednym zdaniu wymienił nazwy stron z raportu komisji parlamentarnej ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce. Wśród nich pojawiła się ta nazwa — napisana po angielsku, a więc PRZEKRĘCONA.

Na naszym portalu nie ma więc z australijskiej strony ani jednego artykułu, podobnie jak nie ma żadnych tekstów przetłumaczonych z czeskich stron Zvedavec.News i NovaRepublika.cz, których nie odwiedzam i niczego z nich nie zapożyczam. Nawet ich nazw nie kojarzę. Na wszelki wypadek sprawdziłem w wyszukiwarce strony, czy są z nich jakieś treści, bo na naszym portalu każdy może publikować i może coś tam się znajdzie, choćby link. Oto wyniki…


Jeśli wpiszemy „zvedavec.news” pojawi się mnóstwo wyników, ale tylko dlatego, że dodane słowo „news” pojawia się w wielu artykułach, które nie mają niczego wspólnego z czeską stroną.

Sprawdziłem też cytowane zdania „obecna Ukraina jest projektem George’a Sorosa” i „niezbędny dla wprowadzenia Nowego Porządku Światowego”. Nie ma artykułu, w którym się pojawiają, chociaż są podobne w wydźwięku (obok ponad 100 000 innych wpisów na różne tematy), np. „Soros planował zainwestować w obronę Ukrainy” skopiowany ze strony ZmianyNaZiemi.pl, więc kłócić się o to nie będę.

A teraz największe kłamstwo, jakie przeczytałem w moim życiu na temat „Wolnych Mediów”: „O tej witrynie zespół »Insight News Media« pisze: »Krótki przegląd publikacji na tym stronniczym portalu pozwala nam potwierdzić, że gra w jednej drużynie z Kremlem, choć wychodzi to bardzo słabo, ponieważ ruch na stronie jest niewielki«. Co ciekawe, autorem wszystkich artykułów na tym portalu ma być ta sama osoba: Michał G. Prawdopodobnie jest to Michał Gudajczyk, którego dwie książki można kupić na tej stronie [linka nie wklejam]: jedna podważa istnienie pandemii COVID-19, druga – zmiany klimatyczne. Na tym portalu można znaleźć cały przegląd tez rosyjskiej propagandy i dezinformacji: od zaprzeczania rosyjskim zbrodniom wojennym i obwiniania nimi NATO, przez prześladowania rosyjskojęzycznej ludności na wschodzie Ukrainy przez władze tego kraju, aż do celowego wyludniania Ukrainy, by przesiedlić na jej tereny ludność żydowską”.

Po pierwsze, NIE NAZYWAM SIĘ „Michał Gudajczyk”. Nie znam żadnej jego książki i nawet nie wiem, kto to jest. Michał Istel nie zadał sobie żadnego trudu, by sprawdzić jak się nazywam. Gdyby poklikał na „Wolnych Mediach, to dowiedziałby się, że moje inicjały to M.A. (od imienia i nazwiska), a pseudonim, jakiego używam, to Maurycy Hawranek. Mógł też wysłać mi mailem zapytanie, czy to prawda, ale tego nie zrobił. Bo i po co! Lepiej kłamstwa powielać.

Po drugie, informacja o zaprzeczaniu rosyjskim zbrodniom wojennym na Ukrainie jest mocną dezinformacją, gdyż wiadome jest, że podczas wojny obie strony konfliktu popełniają zbrodnie wojenne, wybielają siebie i oczerniają przeciwnika. Misją naszego portalu jest dociekanie prawdy i dlatego w 2022 roku od inwazji Rosjan na Ukrainę, wyraźnie było to podkreślane we wpisach ze zbiorczymi informacjami, w których przedstawiano zestawienia zarówno wiadomości proukraińskich jak i prorosyjskich, pozostawiając ocenę czytelnikom. Starsi czytelnicy powinni to doskonale pamiętać. Gdy temat się przejadł i liczba wiadomości z Ukrainy mocno spadła, przestałem to praktykować (za mało newsów na kompilacje-zestawienia).

Skąd te kłamstwa i zmanipulowane dezinformacje na stronie „Konkretu TVN24?”. Po prostu Michał Istel nie zachował się jak prawdziwy dziennikarz, ale jak aktywista-propagandzista i pseudodziennikarz ze stajni skompromitowanych „weryfikatorów faktów”. Rzetelny dziennikarz odwiedziłby nasz portal nie tylko po to, by zrobić sobie zrzut ekranu do zilustrowania swojego tekstu, ale również poklikałby trochę i zweryfikowałby informacje, a nie na żywca ślepo uwierzył w stek bzdur ukraińskich „weryfikatorów faktów”. Nawet nie musiał się wysilać — wystarczyło przeczytać przypięty na stronie głównej mój felieton pt. „Dezinformacyjny raport o dezinformacji Zespołu ds. Dezinformacji”, oraz sprawdzić, czy strony wymienione w raporcie faktycznie są rozpowszechniane w „Wolnych Mediach”. Przy okazji dowiedziałby się, że nasz portal korzysta z kilkuset źródeł, a nie tylko z rzekomych czterech, które wymienił, a z których tylko jedno jest prawdziwe („Myśl Polska”). To mocna dezinformacja i manipulacja, którą można nazwać tendencyjną wybiórczością.

No, ale co tam pismak z TVN-u będzie marnował czas na profesjonalną weryfikację swoich wypocin. Jest zlecenie, by obsmarować niezależne media, czyli oddolną konkurencję dla mediów mainstreamowych, w tym TVN, no to obsmaruje równając do amatorów i topornych rządowych propagandzistów. Fakty są nieważne, byle kasa za wierszówkę na konto trafiła.

Ja za to, chociaż nie jestem zawodowym dziennikarzem i uważam siebie za amatora, wykonałem swoją robotę i sprawdziłem, kim jest Michał Istel. To, co odkryłem, jest druzgoczące i przerażające: „W TVN24.pl i serwisie fact-checkingowym »Konkret24« pracuje od 2018 roku. Wraz redakcją »Konkret24« jest laureatem nagrody Grand Press Digital 2019. Publikuje teksty dotyczące dezinformacji, weryfikuje fake newsy, zajmuje się analizą danych. Pracę magisterską pisał na temat rosyjskiej dezinformacji w Polsce. W wolnym czasie amator OSINT-u i kibic AC Milan”. Druzgoczące bynajmniej nie dlatego, że jest amatorem OSINT-u i kibicem AC Milanu, a przerażające dlatego, że WERYFIKATOR FAKTÓW NIE ZWERYFIKOWAŁ „FAKTÓW” ZE SWOJEGO ARTYKUŁU!

Właściwie sam tytuł „Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów” jest kłamstwem, czyli fake newsem, w kontekście naszego portalu (o innych się nie wypowiadam), gdyż nasz portal nie jest prorosyjski, ani antyrosyjski. Jeśli jest już jakiś „pro” to wyłącznie propolski, bo mi, jako adminowi, zależy na Polsce, aby kraj nasz się rozwijał w pokoju i dobrobycie. Ale tego pan Michał Istel również nie doczytał na naszym portalu, ani tego, że poglądy autorów nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji, czyli moich – admina, oraz że każdy może tu publikować.

Podsumowując, Michał Istel nie zweryfikował raportu, na który się powoływał, chociaż podobno jest weryfikatorem faktów, oraz szerzy w swoim nadzwyczajnie stronniczym artykule kłamstwa, dezinformacje i manipulacje nt. naszego portalu i o mnie. Widać gołym okiem nadzwyczajną stronniczość, brak profesjonalizmu i obiektywizmu. Jego felieton jest bardzo szkodliwy, ponieważ może być podstawą do państwowego cenzurowania wymienionych w nich stron i prześladowania ich redaktorów przez służby specjalne i ukraińską organizację „Myrotworec”, która zleca w dark necie pobicia, okaleczenia i morderstwa „wrogów Ukrainy”. Warto też zwrócić uwagę na dobór słów, jakich używa Michał Istel (np. „pod płaszczykiem niezależności kryje się…”). Nie jest to język człowieka obiektywnego – tak piszą propagandziści, którzy za pomocą wywołania oburzenia chcą wcisnąć kit czytelnikom.

Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, nasz portal był blokowany przez ABW w 2022 roku. Wyrok WSA w Warszawie orzekł, że blokada była niezgodna z prawem, a prawomocny wyrok NSA to potwierdził i uprawomocnił. Obecnie do sądu został skierowany przeciwko ABW pozew o odszkodowanie i zadośćuczynienie za nielegalną cenzurę prewencyjną.

Chociaż Michał Istel i „Konkrety” zrobili nam darmową reklamę (chociaż kłamliwą), zażądałem publikacji sprostowania w postaci skreślenia w artykule kłamstw i umieszczeniu pod nimi w ramce treści 8-punktowego sprostowania. Mogę się założyć, że tego nie zrobią, ponieważ „weryfikatorzy faktów” nie lubią przyznawać się do błędów. O słowie „przepraszam” nie wspominam.

Maurycy Hawranek
Administrator WolneMedia.net

1 wypowiedź

  1. replikant3d 23.03.2025 11:46

    Maurycy NIC nie wskórasz. Ten facet, jak wiele innych to tylko ,,pożyteczny idiota,, Klakierek od brudnej roboty medialnej. Tacy są niestety w tym systemie nietykalni. Ale próbuj.

  Fetowanie klęski W Radomiu od dobrych kilku lat w drugiej połowie czerwca zaczyna się prawdziwa feta. Nagle zaczyna się mówić, jak pamiętn...