poniedziałek, 17 stycznia 2022

KTO TO TAKI TEN NIEDZIELSKI

 

Kim jest Adam Niedzielski?


Kim jest człowiek, któremu dano tak niewyobrażalną władzę nad naszym zdrowiem i życiem?


Skopiowano z WOLNE MEDIA

NAJGŁOŚNIEJ ZŁODZIEJ KRZYCZY ŁAPAĆ ZŁODZIEJA

 

Hucpiarstwo Niedzielskiego


Hucpiarstwo w wykonaniu ministra zdrowia Adama Niedzielskiego polega na tym, że osobom, które nie podzielają covidowych zabobonów, jakie głosi minister, PiS, PO, PSL i Lewica, Niedzielski wypomina brak wykształcenia medycznego, choć sam takiego wykształcenia nie ma i zgodnie ze swoimi opiniami powinien milczeć na temat ochrony zdrowia (podobnie zresztą zgodnie z założeniem Niedzielskiego powinien milczeć premier z wykształcenia historyk i prezes PiS z wykształcenia prawnik).

EKONOMISTA NIEDZIELSKI

Adam Niedzielski to z wykształcenia ekonomista (czyli osoba nieposiadająca wiedzy akademickiej o ochronie zdrowia). To, że pracował we władzach Narodowego Funduszu Zdrowia, nie czyni go żadnym ekspertem od ochrony zdrowia – do NFZ wysłał go Mateusz Morawiecki, którego podwładnym był Niedzielski w Ministerstwie Finansów. Przeciwko powierzeniu Niedzielskiemu szefostwa NFZ protestowała Solidarność pracowników NFZ. Według doniesień medialnych Niedzielski odpowiadał w ZUS i NFZ za PR (czyli propagandę) – za kwestie zdrowia nie mógł, bo nie ma ku temu żadnego wykształcenia. Powierzenie kierownictwa Ministerstwa Zdrowia było też decyzją Morawieckiego.

Ekonomi jednoznacznie wskazuje, że niskie podatki, proste prawa, wolność gospodarcza, i prywatna inicjatywa, zapewniają rozwój gospodarczy i dobrobyt obywatelom, to, że PiS, i jego ekonomiści (Morawiecki historyk z podyplomowymi studiami ekonomicznymi i ekonomista Niedzielski) nie są zainteresowani realnym obniżeniem podatków i likwidacją szkodliwych przepisów, może świadczyć albo o tym, że nie rozumieją procesów gospodarczych, albo o tym, że świadomie nie są zainteresowani działaniami na rzecz Polski i Polaków.

HUCPIARSTWO I HIPOKRYZJA

Niedzielski swoją hipokryzję i hucpiarstwo zamanifestował bezczelną krytyką wypowiedzi małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która wbrew oficjalnej kłamliwej propagandzie stwierdziła fakt, że preparat zwany wbrew faktom szczepionką na covid, a będący w rzeczywistości produktem inżynierii genetycznej, który modyfikuje komórki, jest eksperymentem naukowym. Warto dodać, że polska Konstytucja zakazuje zmuszania do udziału w eksperymentach naukowych, jakimi są wstrzykiwania preparatów zwanych szczepionkami na covid. Małopolska kurator sprzeciwiła się też zmuszaniu kogokolwiek do przyjmowania tego eksperymentalnego preparatu inżynierii genetycznej.

Niedzielski, komentując słowa kurator, stwierdził, że powinno się ja wywalić z pracy (“Takie osoby nie powinny ponosić odpowiedzialności za edukację”). Zdaniem Niedzielskiego małopolska kurator oświaty „uważa, że potrafi przeciwstawić się swoim nikłym autorytetem całemu światu nauki. Niestety, to są oczywiście kolejne wpadki, kolejne niefortunne wypowiedzi, bo rzeczywistość jest taka, że nie jest to żaden eksperyment”. Niedzielski uznał też, że stwierdzenia małopolskiej kurator oświaty to „oznaki braku rozumu”.

OFICJALNIE TO EKSPERYMENT

Wbrew twierdzeniom Niedzielskiego wstrzykiwanie preparatu jest eksperymentem naukowym. Oficjalnie preparat ten nie przeszedł normalnej drogi badań dopuszczających do użytkowania, takiej, jaką przechodziły preparaty przed rzekomą pandemią. Preparat ten oficjalnie został dopuszczony warunkowo, a nie na normalnej drodze. Oficjalnie prace badawcze nad nim nadal trwają. Nie może być inaczej, producenci tego preparatu nie mieli czasu na to, by zbadać konsekwencje jego przyjęcia, nie wiadomo więc jakie będą konsekwencje.

Nadużyciem jest też nazywanie tego preparatu szczepionką. Działa on na innych zasadach niż tradycyjna szczepionka, w której wprowadza się do organizmu człowieka (ale nie do komórki) zneutralizowany materiał genetyczny wirusa by organizm wytworzył przeciwciała – preparat zwany szczepionka na covid jest produktem inżynierii genetycznej, w fazie eksperymentalnej, nie przebadanym (bo nie było na to czasu), nie wiadomo o jakich skutkach, który teoretycznie ma wprowadzać materiał genetyczny wirusa do komórki, aby komórka sprzecznie ze swoją naturą stała się bioreaktorem i wytwarzała białko podobne do białka wytwarzanego przez wirusa, by w ten sposób pobudzić układ odpornościowy.

Wątpliwe są też statystyki, na które powołuje się Niedzielski. W pierwszym tegorocznym numerze tygodnika „Do Rzeczy” Jan Pospieszalski w felietonie „Opamiętajcie się” zdradził, jak fałszowane są statystyki głoszące, że większość rzekomo zmarłych na covid to osoby niezaszczepione.

NIEZASZCZEPIENI TO CI, CO PRZYJĘLI SZCZEPIONKĘ

W swym felietonie Jan Pospieszalski zdradził, „że za osoby w pełni zaszczepione Ministerstwo Zdrowia uznaje tylko te, u których upłynęło więcej niż 14 dni od przyjęcia ostatniej dawki, a mniej niż pół roku. Zatem do zmarłych niezaszczepionych trafiają również zmarli zaraz po przyjęciu kolejnej dawki, zaszczepieni jedną dawkę, a także osoby, które przyjęły ostatnią dawkę ponad sześć miesięcy temu. Ponadto statystyki mogą być fałszowane przez fakt, że zaszczepieni są rzadziej testowani. Do niedawna było nawet takie odgórne rozporządzenie”.

To nietestowanie na covid przy przyjęciu do szpitala zaszczepionych według doniesień medialnych polegało na tym, że jak w szpitalu pojawia się dwu pacjentów z tymi samymi objawami choroby górnych dróg oddechowych, to zaszczepiony nie był testowany na covid i nie był uznawany za chorego na covid, a niezaszczepiony (faktycznie lub według definicji Ministerstwa Zdrowia) był testowany i uznawany za chorego na covid. I jak obaj umierali mające te same objawy, to zaszczepiony nie umierał na covid tylko na coś innego, a niezaszczepiony umierał na covid.

W artykule na łamach „Do Rzeczy” Jan Pospieszalski stwierdził, że [tak zwane] „szczepienia [na covid] nie hamują rozprzestrzeniania się wirusa. Kraje gdzie jest o wiele więcej zaszczepionych niż w Polsce […] notują wzrost zachorowań”. Z artykułu Jana Pospieszalskiego można się dowiedzieć, że „w Polsce w szczytowym okresie listopada najwięcej zakażeń było w województwach o największej liczbie zaszczepionych”.

NIE MA KONSENSUSU WŚRÓD EKSPERTÓW

Niedzielski kłamliwie insynuuje, że istnieje konsensus ekspertów co do słuszności wstrzykiwania nieprzebadanego preparatu inżynierii genetycznej w fazie testu, o nie wiadomo jakich konsekwencjach. W rzeczywistości eksperci, naukowcy i lekarze, mają odmienne opinie. To politycy (niemający żadnego wykształcenia w dziedzinie ochrony zdrowia) zadecydowali, że jedni eksperci mają rację, a inni eksperci tej racji nie mają.

Samo zaś założenie o tym, że ekspert wie lepiej, podważa prawo takich osób jak Niedzielski, politycy PiS, PO, PSL i Lewicy do wypowiadania się o polityce. Ja Jan Bodakowski jestem z wykształcenia politologiem, czyli ekspertem od polityki. Więc w konsekwencji przekonania o głosie decydującym ekspertów moje zdanie o polityce jest ważniejsze od zdania osób bez wykształcenia politologicznego (czyli prawnika Kaczyńskiego, prawnika Dudy, historyka Morawieckiego, historyka Tuska, historyka Komorowskiego, historyka Michnika).

Autorstwo: Jan Bodakowski
Źródło: MediaNarodowe.com


Skopiowano z WOLNE MEDIA

PRZEBUDZENIE MOCY

 

Tysiące protestujących w ponad 100 miastach


15 stycznia w ponad 100 różnych miastach odbyły się protesty przeciwko wprowadzanej bez uprawnienia segregacji sanitarnej. Uczestnicy protestów walczyli o równe traktowanie osób które nie mają ochoty przyjąć cud preparatów w fazie badań klinicznych. Z całym sercem zgadzamy się z postulatami uczestników tych spontanicznych akcji protestacyjnych. Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że segregacja sanitarna jest całkowicie niezgodna z prawem.

10 trumien, a na nich napis „ofiara szczepionki” pojawiło się na sobotnim marszu w Poznaniu. Kilkuset przeciwników przymusu szczepień i segregacji sanitarnej przeszło ulicami stolicy Wielkopolski. Ludzie szli w ciszy – nie dlatego, że nie przygotowali haseł, tylko po to, by zwrócić uwagę na śmiertelne konsekwencje covidowej polityki państwa. Przez cały przemarsz z głośników leciał marsz żałobny. Ludzie nieśli różne hasła: „Auschwitz nie spadło z nieba” „Norymberga 2.0″ oraz „Zmarł na(i)gle”, ale najbardziej wzrok przyciągało 10 trumien, które uczestnicy i uczestnicy nieśli ulicami wielkopolskiej stolicy.

We Wrocławiu protestujący przegonili z rynku szczepionkobus. Protestujący zgromadzili się pod wieczór na wrocławskim rynku. Wznoszono hasła przeciwko segregacji sanitarnej oraz przymusowym szczepieniom. W proteście udział wzięło około 1000 osób.

W Gdańsku przeszedł duży marsz przeciwników segregacji sanitarnej i przymusu szczepień. W wydarzeniu wzięło udział wiele lokalnych organizacji oraz ruch „Polska Jest Jedna” związany z prezydentem Siemianowic Śląskich Rafałem Piechem. „Stop segregacji sanitarnej”, „Stop przymusowi”, „Wolni ludzie” – m.in. takie hasła można było usłyszeć w centrum Gdańska podczas protestu przeciwników przymusowych szczepień i segregacji sanitarnej. Marsz, który zgromadził co najmniej tysiąc osób, wystartował ok. godz. 14.00 przy Fontannie Neptuna na Długim Targu.

Tymczasem szef rozpadniętej Rady Medycznej profesor Andrzej Horban skomentował kanadyjski model nakłaniana do szczepień przeciw COVID-19. Kraj ten wprowadził prawo mówiące, że alkohol mogą kupować tylko i wyłącznie osoby zaszczepione. „Zakaz alkoholu zapewne skłoniłby część Polaków do zaszczepienia się. To mogłoby w Polsce przynieść pewien efekt” – mówił lekarz. Szef RM zwrócił jednak uwagę na Podlasie, gdzie jego zdaniem pomysł ten może się nie sprawdzić, ponieważ tam ludzie „znają sposoby jak omijać takie zakazy”. Mądrzy są ci mieszkańcy Podlasia.

Źródło: LegaArtis.pl [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net

WOJNA Z NARODEM PO CHIŃSKU

 

Władze chińskie plombują drzwi mieszkańców Xi’an


8 stycznia władze chińskie zaplombowały domy mieszkańców miasta Xi’an z powodu wybuchu epidemii COVID-19, ale jak twierdzą mieszkańcy nie zorganizowano niezawodnych dostaw żywności. Teraz, po zamknięciu na prawie trzy tygodnie, brakuje im jedzenia i są na skraju załamania psychicznego.

Poniższy materiał wideo pochodzi sprzed kilkunastu dni.

Chiński reżim twierdzi, że od 5 stycznia epidemia w Xi’an jest pod kontrolą. Pomimo że 11 stycznia niektórzy mieszkańcy Xi’an nadal nie mogli opuścić swoich domów. „Nigdy nie zdiagnozowano u mnie COVID-19. Dlaczego zapieczętowali mi drzwi?” – pytała Cai Jiaying (pseudonim), mieszkanka kompleksu Rongshang (ang. Rongshang Compound) w osiedlu Changyanbao położonym w dzielnicy Yanta w Xi’an, podczas wywiadu dla chińskojęzycznej edycji „The Epoch Times” 9 stycznia. „Nasze osiedle mieszkaniowe zostało zamknięte na 21 dni […] Na początku [lockdownu], się pocieszałam. Rozczarowałam się kilka dni później, a potem poczułam beznadzieję i rozpacz”.

Cai powiedziała, że ona i jej mąż kupili tylko trochę jedzenia w ciągu ostatnich trzech tygodni i nie wiedzą, kiedy będą mogli kupić coś więcej. „Martwię się, że wkrótce nie będziemy mieli nic do jedzenia. Nie mamy odwagi najeść się do syta” – powiedziała. „Każdego popołudnia kładziemy się spać po posiłku, ok. godziny 15.00-16.00”. Caj powiedziała, że jej rodzina miała w domu tylko małą miskę ryżu, 5 kg mąki pszennej, siedem porcji makaronu błyskawicznego, jeden pęd bambusa i trochę mięsa. „To jedzenie może nam wystarczyć najwyżej na tydzień” – stwierdziła.

Inni mieszkańcy Xi’an opisywali podobne sytuacje w wywiadach dla chińskojęzycznego wydania „The Epoch Times”.

11 stycznia władze Xi’an ogłosiły, że dziewięć osiedli w mieście zostało zaklasyfikowanych jako regiony niskiego ryzyka, w których ludzie w niewielkim stopniu są narażeni na kontakt z osobami zainfekowanymi wirusem COVID-19, podczas gdy 44 inne nadal uważane są za regiony wysokiego lub średniego ryzyka. Reżim nie wspomniał, ile osiedli jest w mieście, ani nie podał szczegółów polityki lockdownu w różnych obszarach ryzyka.

4 stycznia lokalne władze ogłosiły kolejny standard podziału miasta na trzy kategorie: „strefy zamknięte”, „strefy kontrolowane” i „strefy prewencyjne”. Ogólnie rzecz biorąc, mieszkańcy w strefach zamkniętych nie mogą opuszczać swoich domów bez względu na to, czy są zdrowi, lub na to, jak pilna jest ich potrzeba wyjścia na zewnątrz.

Reżim poinformował, że strefy mogą zmienić zaklasyfikowanie, jeśli w ciągu 14 dni żaden z mieszkańców danej strefy nie zostanie zarażony wirusem COVID-19 lub nie będzie mieć kontaktu z osobami zarażonymi tym wirusem KPCh, a następnie wszyscy mieszkańcy w ciągu 48 godz. uzyskają negatywny wynik testu na obecność wirusa.

Zamknięci w domach lub akademikach mieszkańcy Xi’an cierpią. „Mamy w domu tylko kilka liści kapusty” – powiedziała Xu Qianru (pseudonim), mieszkanka osiedla Changyanbao, w wywiadzie dla chińskojęzycznego wydania „The Epoch Times” 9 stycznia. „Ciągle dzwoniliśmy do firmy administrującej osiedlem, ale nikt nie odbierał telefonu”. Mieszkanie Xu zostało zapieczętowane przez administrację osiedla wieczorem 8 stycznia. Od swoich sąsiadów dowiedziała się, że wszystkie mieszkania w kompleksie zostały zapieczętowane. „Kilka tysięcy rodzin w naszym kompleksie jest zapieczętowanych w domach, tak jak my […] Nasze życie jest naprawdę trudne” – powiedziała. „Zjedliśmy wszystkie nasze zapasy i nie możemy nic kupić. Chcecie, żeby ponad 10 000 mieszkańców umarło z głodu?” – zapytał Yang Hai, mieszkaniec Hengdacheng przy Dazhai Road w dzielnicy Yanta, skarżąc się w filmiku, opublikowanym 8 stycznia na różnych platformach mediów społecznościowych.

Yang podzielił się zdjęciami z osiedla mieszkaniowego, na których widać było, że reżim zaplombował drzwi bloku mieszkalnego metalową liną i zapieczętował drzwi mieszkań za pomocą banderoli. „Traktujecie nas, ludzi, jak zwierzęta?” – pytał Yang. „Nie mamy możliwości odebrać jakiegokolwiek [jedzenia] po tym, jak drzwi zostały zapieczętowane”.

Studenci w Xi’an również pozostają zamknięci w swoich akademikach od końca grudnia 2021 roku i nie wolno im opuszczać budynków, nie mówiąc już o powrocie do domu, mimo że domy niektórych z nich znajdują się w mieście. „Sześć osób współdzieli jeden pokój. […] Przez większość czasu w ciągu dnia siedzimy na piętrowych łóżkach” – powiedziała Fu Hua (pseudonim) 8 stycznia w wywiadzie dla chińskojęzycznej edycji „The Epoch Times”. „Studiujemy różne kierunki i mamy różne plany zajęć. Mamy zajęcia online w akademiku i nie możemy uniknąć wzajemnego przeszkadzania sobie”. Fu powiedziała, że czuje się sfrustrowana z powodu zamknięcia. Wolałaby nawet zostać wysłana do centrum kwarantanny na 14 dni, jeśli reżim pozwoliłby jej wrócić do domu po tym czasie.

Autorstwo: Nicole Hao
Źródło oryginalne: TheEpochTimes.com
Źródło polskie: EpochTimes.pl


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Nowy gubernator zniósł nakaz maskowania i „szczepień”

Glenn Youngkin, pierwszy Republikanin, który wygrał w amerykańskim stanie Wirginia od 2009 roku, 15 stycznia został zaprzysiężony na stanowisko 74. gubernator stanu.

W ciągu kilku godzin od inauguracji podpisał 11 dyrektyw wykonawczych, w tym zniesienie nakazu maskowania uczniów w szkołach w Wirginii i „zakończenie wprowadzających podziały koncepcji, w tym krytycznej teorii rasy, w edukacji publicznej”.

Podpisał również dyrektywę wykonawczą znoszącą nakaz „szczepień” dla wszystkich pracowników państwowych.

55-letni były dyrektor w swoim przemówieniu inauguracyjnym w Richmond podkreślił „głęboki i trwały szacunek dla wolności jednostki”. Youngkin obiecał wzmocnić i odnowić „ducha Wirginii” związanego z historią stanu jako ojczyzny amerykańskiej demokracji. Przypisywał Wirginii ducha wytrwałości, twardości i odporności.

Według niego mieszkańcy otrzymają „największy rabat podatkowy w historii Wirginii”. Ponadto obiecał „w pełni finansować” i „przywrócić szacunek” dla organów ścigania.

Autorstwo: Andrzej Kumor
Na podstawie: Epoch Times
Źródło: Goniec.net


Skopiowano z WOLNE MEDIA

CENZURA

 

Ban od „Facebooka” za informacje o prześladowaniu chrześcijan


Ks. prof. Waldemar Cisło o coraz większej cenzurze w mediach społecznościowych. Mówi, jak profil stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie został zbanowany przez „Facebookab za mówienie prawdy o prześladowaniach chrześcijan na świecie.


Skopiowano z WOLNE MEDIA

KŁAMSTWA I PROPAGANDA

 

Bezczelne kłamstwa i statystyki covidowe


ODKRYWAMY ZAKRYTE

 FORMOWANIE LUDZKICH MAS I MYŚLENIE TOTALITARNE W CZASACH GLOBALNEGO KRYZYSU. PROF. MATTIAS DESMET:THE EYE OF THE STORM




   Mattias Desmet jest profesorem psychologii klinicznej na Uniwersytecie w Gandawie w Belgii.          

Musimy wytrwać w cnocie odważnego mówienia prawdy — wywiad z Mattiasem Desmetem

Psychologia lęku mas w kryzysie koronawirusowym


        • Nawet gdybyśmy teraz zdołali obudzić masy, jeśli nie uda nam się rozwiązać prawdziwej przyczyny tego kryzysu za kilka lat padną ofiarą innej histerii. I znów zostaną zahipnotyzowane.


        • Zachodzi pytanie: dlaczego my, jako społeczeństwo znaleźliśmy się w stanie, w którym duża część populacji odczuwa lęk, frustrację, jest przygnębiona pozbawiona zdrowego rozsądku i czuje się społecznie wyizolowana?


To jest główny problem. A jeśli nie uda nam się ustalić, skąd się bierze, to masy zawsze będą podatne na przywódców, którzy będą próbowali je uformować.


Prawdziwe pytanie w tym kryzysie brzmi: co w naszym postrzeganiu człowieka i świata, sprawia, że doświadczamy braku sensu życia? Moim zdaniem, należy stwierdzić, że coś w naszym materialistycznym, mechanistycznym postrzeganiu człowieka  prowadzi do radykalnego zniszczenia rzeczywistych struktur i więzi społecznych oraz poczucia sensu życia.


Reiner Fuellmich: Profesorze Desmet, doktor Ardis,  zamknął swoją wypowiedź stwierdzeniem że to prawdopodobnie media były najbardziej wpływowym narzędziem zniszczenia zdolności  ludzi do korzystania ze zdrowego rozsądku.


Prof. Desmet — Możliwe. Media odgrywają główną rolę w formowaniu masy i totalitarnym myśleniu, to prawda. Oczywiście, jest coś więcej niż same media; muszą istnieć bardzo specyficzne warunki, zanim w społeczeństwie pojawi się formacja masowa i myślenie totalitarne. Te warunki są równie ważne jak same media. Ale bez środków masowego przekazu nie można stworzyć formacji masowej lub formacji tłumu na taką skalę, jakiej doświadczamy teraz, i na taką, jakiej doświadczyliśmy na krótko przed II wojną światową w nazistowskich Niemczech a potem w pierwszej połowie XX wieku w Związku Radzieckim. Środki masowego przekazu są potrzebne, aby stworzyć zjawisko masowe na taką skalę.


– Jest Pan psychoterapeutą, psychoanalitycznym, wykładowcą na Uniwersytecie w Gandawie w Belgii, specjalizuje się Pan w mechanizmach tworzenia mas i myślenia totalitarnego?


– Jestem profesorem psychologii klinicznej na Uniwersytecie w Gandawie i mam też tytuł magistra statystyki. Ale opisując ten kryzys bardziej odwołuję się do psychologii. Na początku kryzysu studiowałem statystyki i zauważyłem, że często były błędne, a jednocześnie ludzie nadal w to wierzą i podążają za posługującą się nimi narracją głównego nurtu.


Dlatego zacząłem badać ten kryzys raczej z perspektywy psychologii mas, ponieważ wiedziałem, że masowość ma ogromny, wpływ na inteligencję i funkcjonowanie poznawcze jednostki. Uznałem, że jedynie w ten sposób można wyjaśnić, dlaczego bardzo inteligentni ludzie zaczęli wierzyć w narrację i liczby, które pod wieloma względami są całkowicie absurdalne.


– Więc co to jest, co poza mediami głównego nurtu,  spowodowało tę iluzję, że nie widzą rzeczywistości, a widzą zupełnie inny obraz tego, co się dzieje?


— Muszą zaistnieć cztery rzeczy, jeśli chcemy, aby zjawisko masowe pojawiło się na dużą skalę.


Po pierwsze, musi być bardzo wiele ludzi wyizolowanych społecznie, którzy doświadczają poczucia braku więzi społecznych.


Po drugie, musi być wiele osób, które doświadczają braku sensu w życiu.


Trzecim i czwartym warunkiem jest to, że musi być dużo nieokreślonego niepokoju i dużo nieokreślonego niezadowolenia psychicznego.  A więc niepokoju i niezadowolenia, które nie są związane z konkretną przyczyną. Ludzie tego stanu nie mogą z czymś konkretnym połączyć.


Jeśli mamy te cztery rzeczy – brak więzi społecznych, brak sensu,  niepokój, niezadowolenie.


Te cztery warunki istniały jeszcze przed kryzysem koronawirusowym.


Nastąpiła epidemia wypalonych ludzi. Ponad 40 do 70% osób uważało swoją pracę za całkowicie pozbawioną sensu.


Jest to opisane w książce Bullshit Jobs profesora Harvardu [ David Graeber ], jeśli spojrzysz na ogromne użycie psychostymulantów, zobaczysz ile niezadowolenia jest w społeczeństwie. Na przykład, tylko w Belgii każdego roku 11 milionów ludzi stosuje ponad 300 milionów dawek antydepresantów. Ponad 300 milionów dawek! To jest ogromna liczba. Widzimy więc, że te cztery warunki naprawdę zaistniały: brak sensu, brak więzi społecznych, niepokój, a następnie niepowiązane z niczym niezadowolenie.


Musisz wiedzieć, że lęk jest najbardziej bolesnym psychologicznym zjawiskiem, jakiego można doświadczyć. Prowadzi  do ataków paniki, do wszelkiego rodzaju niezwykle bolesnych doświadczeń psychicznych.


To, czego ludzie pragną w takiej sytuacji, to coś, z czym mogą połączyć swój niepokój. Szukają źródła niepokoju. Jeśli ten nieokreślony niepokój jest wyraźnie obecny w populacji, a media dostarczają narrację, która wskazuje na źródło niepokoju,  jednocześnie przedstawiając strategię radzenia sobie z nim wtedy niepokój łączy się z obiektem, a ludzie są gotowi bez względu na koszty podążać za przedstawioną strategią likwidacji zaniepokojenia. To ma miejsce  na początku formowania masy.


        Następnie, na drugim etapie, ludzie rozpoczynają heroiczną zbiorową walkę z przedstawionym źródłem niepokoju. W ten sposób powstaje nowy rodzaj więzi społecznej i nowy rodzaj tworzenia sensu.


Nagle całe życie zostaje nakierowane na walkę z obiektem niepokoju i w ten sposób następuje odbudowa więzów społecznych nagła zmiana negatywnego stanu, radykalnego braku więzi społecznych, na coś przeciwnego; na masową więź społeczną, której doświadcza się w tłumie.


Ta nagła zmiana prowadzi do swego rodzaju rodzaju odurzenia psychicznego.


To właśnie powoduje, że formowanie masy lub świadomości tłumu jest dokładnym odpowiednikiem hipnozy. Wszyscy ludzie, którzy opisywali, studiowali, formowanie świadomości masy, jak np. Gustave Le Bon , [ William ] McDougall, [ Elias ] Canetti zauważali, że tworzenie masy jest równe hipnozie. Formacja masowa jest rodzajem hipnozy.


Dzieje się tak, że w momencie, kiedy ludzie doświadczają mentalnego upojenia, nie ma już znaczenia, czy narracja jest poprawna, czy błędna, a nawet rażąco błędna. Liczy się to, że prowadzi do tego mentalnego ukojenia. Dlatego nadal podążają za narracją, nawet jeśli czasem na moment przychodzi im do głowy, że jest zła.


To jest centralny mechanizm tworzenia masy, który sprawia, że tak trudno go zniszczyć. Dla ludzi nie ma znaczenia, że narracja jest błędna. Zaś to, co staramy się zrobić, to pokazywać, że narracja jest błędna. Ale ludziom nie o to chodzi. Chodzi o to, że nie chcą wracać do tego bolesnego stanu niepokoju.


To, co musimy sobie uświadomić, jeśli chcemy zmienić ten stan rzeczy, to to, że pierwszą rzeczą, jest uznanie tego faktu. Musimy zastanowić się, dlaczego znaleźliśmy się w tym stanie braku sensu, braku więzi społecznych, poczucia nieokreślonego lęku, ogromnego niezadowolenia psychicznego i spróbować przekonać ludzi, że do ustanowienia nowej więzi społecznej nie potrzebują kryzysu koronowego.


Musimy szukać sposobów radzenia sobie z problemami psychologicznymi, które istniały przed kryzysem i próbować znaleźć inne rozwiązania.


Tworzenie masy jest w rzeczywistości rozwiązywaniem prawdziwego problemu psychologicznego. Moim zdaniem, obecny kryzys jest przede wszystkim wielkim kryzysem społecznym i psychologicznym, a nie, powiedzmy, kryzysem epidemiologicznym. Stanem odurzenia psychicznego można wyjaśnić całą resztę fenomenu wprowadzania totalitaryzmu. Odurzenie psychiczne prowadzi do zawężenia pola uwagi. Sprawia, że ludzie widzą tylko to, co pokazuje narracja.


Na przykład, ludzie widzą ofiary koronawirusa, ale wydają się nie dostrzegać szkód wynikających z blokad. Nie są również w stanie, na poziomie emocjonalnym odczuwać empatii wobec ofiar blokady. Nie dlatego, że są bardzo egoistyczni. Nie! To tylko efekt tego psychologicznego zjawiska.


Przeciwnie, formacja masowa koncentruje twoją uwagę tak bardzo na jednym punkcie, że możesz ludziom wszystko zabrać –  samopoczucie psychiczne i fizyczne,  dobrobyt materialny –  a oni nawet tego nie zauważą.


To jedna z głównych konsekwencji formacji masowej. To dokładnie to samo, co hipnoza klasyczna.


Kiedy podczas hipnozy czyjaś uwaga skupiona jest na jednym punkcie, można naciąć ciało, a ta osoba tego nie zauważy. Tak się dzieje kiedy hipnoza jest stosowana jako rodzaj znieczulenia podczas operacji chirurgicznej, dość prosty zabieg hipnotyczny wystarczy, aby ludzie stali się całkowicie niewrażliwi na ból. Możesz bez problemu pokroić ich na kawałki. W pewnych okolicznościach można nawet wykonać operację na otwartym sercu, w której chirurg przecina mostek, a pacjent tego nie zauważy. To pokazuje, że koncentracja uwagi jest tak samo silna, zarówno w formowaniu masy, jak i hipnozie.


Inną konsekwencją,  typową dla państw totalitarnych, jest to, że ludzie stają się radykalnie nietolerancyjni wobec głosów przeciwnych. Jeśli ktoś opowiada inną historię, jeśli ktoś twierdzi, że oficjalna narracja jest błędna, wtedy ta osoba grozi, że obudzi ludzi i wpadną oni w złość, ponieważ uznają, że mają do czynienia z początkowym niepokojem i  niezadowoleniem. Więc ludzie kierują całą tę agresję na głosy dysydentów, a jednocześnie są radykalnie tolerancyjni dla swoich przywódców; dla ludzi, którzy głoszą narrację głównego nurtu. Ci mogą oszukiwać, kłamać, manipulować i robić wszystko, co chcą, a tłum zawsze im wybaczy, ponieważ tłum wydaje się myśleć, że robią to dla jego własnego dobra.


– Kto jest za to odpowiedzialny? Czy Pana koledzy?


– Nie mam pojęcia. Nazwałem to masową hipnozą, ale nic nie wiem o początkach. Czasami pojawia się spontanicznie. Czasami jest prowokowana.


Dr Wolfgang Wodarg: Jeśli ktoś ma dużo pieniędzy, miliardy, może kupić naukę. Potrafi tworzyć uniwersytety. Może opłacić wszystko. Czy wie Pan, ilu kolegów, którzy mają takie samo wykształcenie jak Pan, pracuje w takich firmach, które udzielają konsultacji? Jak myśli Pan, ile procent wykwalifikowanych ludzi takich, jak Pan pracuje w takich organizacjach? 


– Myślę, że zależy to od tego, jak zdefiniujesz pracę. Ale to dziwne, że nawet większość psychologów tak naprawdę nie rozpoznaje tych procesów w obecnym kryzysie. To bardzo dziwne, bo właściwie pół roku zajęło mi zrozumienie, że mieliśmy do czynienia z problemem formacji masowej.


Na początku kryzysu zauważyłem, że coś jest nie tak. Zauważyłem, że w taki czy inny sposób nikt nie wydawał się dostrzegać, że wiele danych dotyczących śmiertelności z powodu wirusa i innych rzeczy było w rzeczywistości rażąco błędnych.


Wtedy zacząłem się zastanawiać, co się tutaj dzieje na poziomie psychologicznym? Zajęło mi to do lata 2020 roku, zanim naprawdę zorientowałem się, że jest to problem formowania się masy. Myślę, że wielu psychologów nie zdaje sobie sprawy z tego, co się dzieje. Jestem tego pewien. I są niektórzy z moich kolegów, którzy są zaangażowani i naprawdę celowo prowokują to masowe zjawisko, choć nie sądzę, że na moim wydziale.


Wiem, że w Wielkiej Brytanii byli psychologowie, którzy przyznali, że zostali wynajęci przez rząd, aby wywołać strach i niepokój podczas kryzysu. Ale właściwie nie jestem świadomy podobnych rzeczy w Belgii.


Dr Wodarg: Byłem dwukrotnie szczepiony. Doświadczyłem bardzo intensywnie ptasiej grypy i bardzo intensywnie świńskiej grypy. Zrobiłem wtedy kilka badań i dowiedziałem się, że Glaxo podczas epidemii świńskiej grypy wynajął syna Murdocha, aby został dyrektorem. Więc naprawdę zintegrowali media ze swoim biznesem.


        Wiemy, że nauka dostaje teraz pieniądze od państwa, nauka dostaje pieniądze od prywatnych przedsiębiorstw. Są sponsorami. Prowadzone są badania, jak wpływać na ludzi. Samo państwo daje pieniądze ludziom, którzy zajmują się nauką, aby dostarczali potrzebne wyniki.  Nie ma pieniędzy na niezależną naukę.


– Oczywiście, bycie finansowanym przez kogoś zmniejsza zdolność do samodzielnego myślenia. Dlatego też naukowcy zawsze muszą wymieniać w swoich publikacjach fundusze i osoby, przez które są finansowani. Bo każdy wie, że ma to wpływ na wyniki, tak nie powinno być. Ale ma to wpływ. Myślę, że ten wpływ do pewnego stopnia manifestuje się czasem nieświadomie. Myślę, że w tej chwili  nauka jest naprawdę w kryzysie. Jednym z powodów jest to, że prawie wszystkie badania są finansowane przez ludzi, przez których nie powinny być finansowane. To jedna z części problemu. Zdecydowanie. Ale nadal myślę, że może to coś innego niż stwierdzenie, że większość naukowców chętnie wyciąga błędne wnioski lub chętnie manipuluje danymi. Niektórzy naukowcy to  robią, i to też jest coś, czego jesteśmy pewni.


Nie wiem, czy zna Pan publikację Johna Ioannidisa, która ukazała się w 2005 roku zatytułowaną Dlaczego większość opublikowanych wyników badań jest fałszywa. Robię doktorat na ten temat z psychologii i wiem, że tak jest. Jeśli naprawdę przeanalizujemy większość publikacji naukowych, przekonamy się, że wnioski są błędne.


Niechlujstwo na poziomie metodologicznym, wątpliwe praktyki badawcze lub zwykłe oszustwa. Mamy do czynienia z ogromnymi problemami w świecie akademickim i myślę, że problemy, które teraz widzimy podczas kryzysu koronawirusowego, są w rzeczywistości mniej więcej takie same, jak te, które istniały już od dawna i których nie chcieliśmy rozwiązać na czas.


Reiner Fuellmich: Jeśli spojrzymy na całość dowodów, narzuca się wniosek, że nigdy nie chodziło o zdrowie. Dzieje się coś złowrogiego i złego. To celowe niszczenie firm i życia ludzkiego. A jeśli przeczytasz, co ludzie, którzy za tym stoją  mówią, w tym o  Wielkim Resecie zadajesz pytania. Jacy ludzie to robią? Kto to robi? Czy to  socjopaci czy psychopaci? Jacy ludzie to robią?


— Myślę, że najbardziej owocną perspektywą odpowiedzi na to pytanie jest przyjrzenie się ludziom, którzy zainstalowali reżimy totalitarne w Związku Radzieckim, a następnie w nazistowskich Niemczech. I jedno jest pewne. Oni nie są pospolitymi  przestępcami. Większość z nich doskonale wie, jak zachowywać się zgodnie z zasadami społecznymi.


Podczas gdy klasyczny przestępca w rzeczywistości przekracza wszelkie reguły społeczne, osoby w państwie totalitarnym, które popełniają przestępstwa, charakteryzują się zazwyczaj czymś przeciwnym. Trzymają się zasad, nawet jeśli są one radykalnie kryminalne. To główna różnica. A także bardzo…


Reiner Fuellmich —Dlatego trzymają się zasad, ponieważ sami je tworzą.


– Może tak. Tak, to możliwe. Tak. Jest to możliwe dla ich własnej korzyści. To jak najbardziej możliwe. Inną interesującą rzeczą w tym kontekście jest to, że ludzie tacy jak Gustave Le Bon i Hannah Arendt twierdzą, iż jeśli jest jedna różnica między formacją masową a totalitaryzmem – ponieważ są one niemal identyczne – z jednej strony, a klasyczną hipnozą z drugiej, to jest tak, że podczas hipnozy klasycznej ten, kto hipnotyzuje, nie śpi. Jego pole uwagi nie jest zawężone. W formacji masowej i totalitaryzmie pole uwagi przywódców mas – przywódców totalitarnych – jest zwykle jeszcze węższe niż pole uwagi populacji. To znaczy, że totalitarni przywódcy i przywódcy mas zazwyczaj naprawdę wierzą w ideologię, według której starają się organizować społeczeństwo.


Więc są przekonani, na przykład, o transhumanizmie. Są przekonani o mechanistyce, materializmie i tak dalej. Są przekonani o ideologii. Są przekonani, że ta ideologia wprowadzi ludzi w rodzaj sztucznego raju, ponieważ jest to coś, co jest wspólne dla wszystkich rodzajów totalitaryzmu.


Totalitaryzm, właściwie po raz pierwszy powstał na początku XX wieku. Przed XX wiekiem mieliśmy klasyczne dyktatury. Począwszy od XX wieku mieliśmy reżimy totalitarne, co jest czymś radykalnie odmiennym. Nie można tego porównywać. Ale przywódcy mas i przywódcy totalitarni zwykle – nie zawsze —  są naprawdę głęboko przekonani do ideologii i chcą ją wprowadzać w życie.


   Widzieliśmy to w Związku Radzieckim, widzieliśmy to w nazistowskich Niemczech. I myślę, że później ideologie nazistów i Związku Sowieckiego zostały zastąpione przez transhumanizm.


Więc przywódcy mas są przekonani do swojej ideologii i dlatego mają tak ogromny wpływ psychiczny na masy. Ale – i to ważne – uważają, że  mogą poświęcić część populacji, aby dojść do tego raju.


Na przykład, Hitler uważał, że może bez problemu poświęcić część ludności, aby wprowadzić rządy rasy niemieckiej nad światem. Uważał, że jest to jak najbardziej uzasadnione, bo ostatecznie całe przedsięwzięcie zaowocuje rajem, który będzie najlepszym możliwym miejscem dla wszystkich.


I to samo Stalin.


        Są przekonani do swojej ideologii. I dlatego czują, że prawie wszystko można poświęcić, aby urzeczywistnić cel. Aby zrealizować tę ideologiczną fikcję, jak mówi Hannah Arendt. Więc zazwyczaj to ten typ przewodzi masom. 


Można się nawet zastanawiać, czy zrobiłoby to różnicę, gdyby nie wiedzieli, że kłamią, ponieważ jak powiedział Zygmunt Freud, jesteś odpowiedzialny za swoją nieświadomość. I to nie dlatego, że robisz coś nieświadomie, nie jesteś odpowiedzialny. Radzę wszystkim przeczytać  „Eichmann w Jerozolimie” Hannah Arendt zajmuje się właściwie wszystkimi tymi pytaniami. Bo mamy do czynienia z kimś, kto pod wieloma względami nie zachowuje się, jak pospolity przestępca, ale kto jej zdaniem, odpowiada za to, co zrobił. Jest to niezwykle interesująca książka, ponieważ nie jest uproszczona. Dostrzega złożoność osoby Eichmanna.


To bardzo ważna książka, ponieważ tak pięknie pokazuje, jak totalitaryzm powstaje w społeczeństwie. Myślę, że dobrze jest również zrównoważyć wpływ świadomych procesów intencjonalnych i procesów nieświadomych. Ponieważ myślę, że niektórzy ludzie ignorują obecnie celowe wprowadzanie w błąd w tej sytuacji i jest to oczywiście katastrofa. A inni ludzie próbują sprowadzić wszystko do zamierzonych procesów i kończą w skrajnych teoriach spiskowych, które również są błędne.


Dlatego uważam, że musimy uznać złożoność sytuacji i spróbować zbudować możliwie jak najbardziej realistyczny obraz. Wiem, że każdy stara się zmniejszyć złożoność rzeczywistości i albo wierzy w narrację głównego nurtu, albo kończy w radykalnych teoriach spiskowych.


(…)


To jest coś, co Gustave Le Bon mówi na przykład: że jest bardzo trudno, jeśli masowa formacja zachodzi na bardzo dużą skalę w społeczeństwie, bardzo trudno jest obudzić masy. Mówi, że zwykle nie możesz tego zrobić. To niemożliwe. Ponieważ masy zwykle budzą się dopiero po wielu zniszczeniach.


Ale mówi, że jeśli ludzie, którzy nie zgadzają się z masową narracją nadal będą mówić, to uniemożliwią masom rozpoczęcie ich największych zbrodni.


        To bardzo ważne. Możesz uczynić hipnozę mniej głęboką, kontynuując rozmowę. I to właśnie wszyscy musimy zrobić. Ludzie, którzy mają różne opinie, ludzie, którzy znają inną narrację, muszą nadal przemawiać w przestrzeni publicznej. To niezwykle, niezwykle ważne.


Ponieważ jeśli przestaniemy mówić, hipnoza się pogłębi. To jest coś bardzo interesującego z historycznego punktu widzenia. Około 1930 w Związku Radzieckim i około 1935 w nazistowskich Niemczech opozycja została całkowicie wygaszona. Wtedy widzisz coś, co jest dość typowe dla państwa totalitarnego. Wtedy państwo totalitarne zaczyna pokazywać swoje najbardziej agresywne oblicze. I zaczyna niszczyć — Hannah Arendt mówi dosłownie — zaczyna pożerać własne dzieci. Zaczyna niszczyć własne dzieci. Stalin zlikwidował 50% swojej partii komunistycznej.


Totalitaryzm i masowa formacja są z natury autodestrukcyjne. To jest na przykład coś zupełnie innego w dyktaturze. Bo w klasycznej dyktaturze, kiedy opozycja zostaje pokonana, dyktator zaczyna słabnąć, stawać się łagodniejszy. Ponieważ zdaje sobie sprawę, że potrzebuje, aby ludność była po jego stronie. Musi ich zadowolić.


Z tego nie zdaje sobie sprawy państwo totalitarne.  Myślę więc, że musimy mówić zarówno w imieniu ludzi, którzy zostali umasowieni, jak i tych, którzy nie zgadzają się z masami.


Justus Hoffman ‑Myślę, że jednym z największych problemów i tym, co sprawia, że reżimy totalitarne są tak pociągające na krótką metę, jest to, że na krótką metę tworzą bardzo uporządkowane społeczeństwa. I to moim zdaniem sprawia, że rozmowa z ludźmi jest raczej trudna.


        Problem polega na tym, że reżim totalitarny tworzy bardzo surowe, bardzo uporządkowane społeczeństwo z bardzo surowymi rządami prawa. Spójrz na nazistów. Stworzyli więcej praw, więcej agencji rządowych, więcej policji, więcej wszystkiego. I to właśnie tutaj widzimy. Nie możesz iść do ludzi i powiedzieć: Cóż, nie ma już rządów prawa. W rzeczywistości na ulicach jest więcej policji. Jest więcej wyroków sądowych przeciwko, że tak powiem, mniejszościom. A potem zawsze mogą powiedzieć: Cóż, czego chcesz? Nadal żyjemy pod rządami prawa. Wszystko w porządku.


– Nie zgadzam się z tym, że państwa totalitarne narzucają prawa. W rzeczywistości narzucają zasady. Hannah Arendt zauważa, że zarówno w Związku Radzieckim, jak i nazistowskich Niemczech nie było już żadnych praw. I myślę, że w tej sytuacji, nawet w tej sytuacji, istnieje duże ryzyko, że prawo pandemiczne – jak to się nazywa w języku angielskim? – istnieje prawo, które mówi, że kiedy wybucha pandemia, istnieją wszelkiego rodzaju inne zasady, które są stosowanie. „Prawo pandemiczne”. W każdym razie wydaje się, że jest to prawo, które wymazuje wszystkie inne prawa. A to mówi, że od teraz będziemy żyć według zasad, które zmieniają się ze względu na rozwój sytuacji.


Zwykle tylko około 30% osób jest naprawdę pochłoniętych zjawiskiem masy lub hipnozą. Ale dodatkowe 35 do 40% zwykle nie chce mieć dysonansu w przestrzeni publicznej, bo boją się konsekwencji. Więc zwykle mamy około 70%, którzy się zamknęli; 30%, ponieważ są przekonani do narracji głównego nurtu, a 40%, ponieważ nie mają odwagi się wypowiedzieć. Następnie jest dodatkowych 20, 25, 30%, którzy nie zgadzają się z narracją, a także mówią to głośno w pewnych sytuacjach.


Istnieje bardzo interesujący eksperyment, być może wiecie, Solomona Asha wpływu tworzenia masy i nacisku grupowego. [To] dotyczy pytania, dlaczego niektórzy ludzie są odporni na masowe formowanie? To bardzo dobre pytanie, ponieważ jedno jest pewne: grupa, która jest odporna jest zawsze bardzo zróżnicowana. Pochodzą ze wszystkich orientacji politycznych, ze wszystkich klas społecznych, z tego wszystkiego, co jest bardzo uderzające, tak bardzo zróżnicowane. I to już zostało opisane w sprawie Dreyfusa i grupy, która nie jest wrażliwa na masową formację. W sprawie Dreyfusa pod koniec XIX wieku we Francji ludzie, którzy chcieli zbadać sprawę Dreyfusa, którzy nie zgadzali się z masową histerią przeciwko Dreyfusowi, byli tak bardzo zróżnicowani, że wszyscy to zauważyli. Pochodzili ze wszystkich orientacji politycznych.


Więc dlaczego i co łączy tych ludzi i co czyni kogoś odpornym?  Myślę, że aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy naprawdę zagłębić się w psychologię indywidualną i zadać sobie pytanie: W jaki sposób ludzie starają się osiągnąć równowagę psychiczną? Niektórzy ludzie robią to, idąc razem z grupą. A inni  pozostając bardzo blisko tego, co uważają za rozsądne.


Obie te rzeczy – zarówno utożsamianie się z grupą, jak i staranie się. by być jak najbardziej rozsądnym i mówić o tym, gdy w coś wierzysz – obie te rzeczy dają specyficzny rodzaj stabilizacji psychicznej i specyficzny rodzaj psychologicznego kręgosłupa, lub siły. Ale myślę, że naprawdę, bardzo trudno to wyjaśnić w kilka minut.


Myślę, że  ta tendencja do samodzielnego myślenia, do myślenia, tak naprawdę jest to cecha ludzi mniej lub bardziej odpornych na masowość. Inna sprawa, że mamy skłonność do pomagania ludziom. To trochę jest związane, bo ludzie w masach, którzy są wrażliwi na formację masową, mają wrażenie, że robią wszystko, aby pomóc innym. I dokładnie tak – wszystko jest robione z poczucia obowiązku obywatelskiego, robią to wszystko dla zbiorowości, dla społeczności. Są o tym przekonani. Tak też na przykład mówił Hitler: oczekuję od każdego Niemca, że bez wahania poświęci swoje życie dla narodu niemieckiego. Tak mówił Stalin.


Justus Hoffmann: Z mojego osobistego doświadczenia powiedziałbym, że cechą, która jest bardzo powszechna u wszystkich, z którymi rozmawiam, którzy zadają pytania, jest to, że nie są zbyt ugodowi. Nie boją się konfrontacji, jak niektórzy inni i coś, nad czym się zastanawiałem, ponieważ na początku powiedziałeś, co też jest z mojego doświadczenia, że skądinąd bardzo inteligentni ludzie w zasadzie się zamykają. Całkowicie się zamykają i przestrzegają zasad bez względu na wszystko. Znam zaskakująco dużą liczbę psychologów i psychoterapeutów i przytłaczającą większość z nich, jeśli z nimi porozmawiasz, nie chcą nic o tym słyszeć.


        To coś, o czym wspomniał już Gustave Le Bon w XIX wieku: im wyższy stopień wykształcenia, tym bardziej podatny na masową formację. Dr Wodarg  To z powodu edukacji. Pomyśl tylko, co oznacza edukacja.


        —  Tak, oczywiście. Możesz postrzegać edukację jako proces, w którym uczysz się myśleć samodzielnie. Ale możesz też postrzegać to jako proces, w którym uczysz się myśleć, jak wszyscy inni.


Myślę, że musimy być szczerzy, że nie obudzimy mas za kilka dni. Ale, jak właśnie powiedziałem, możemy nadal rozmawiać i w ten sposób upewnić się, że zjawisko masowości nie zagnieżdża się zbyt głęboko; aby ludzie pozostawali trochę otwarci na inne, korygujące doświadczenia. Jestem pewien, że to możliwe. I jestem pewien, że pod tym względem niezwykle ważne jest, aby nadal rozmawiać w sposób przemyślany, tak jak robimy to teraz.


Jednocześnie coś, co może być bardzo skuteczne, choć trudne, to użycie humoru. Ponieważ formacja masowa, jak każdy rodzaj hipnozy, opiera się na przypisywaniu autorytetu. Zawsze im więcej autorytetu ktoś komuś przypisuje, tym bardziej jest podatny na zahipnotyzowanie przez tę osobę. To, co zawsze jest bardzo dobre, to bycie łagodnym, bycie humorystycznym w delikatny i uprzejmy sposób. To jest bardzo dobre. Bo jeśli nie w łagodny i grzeczny sposób, to sprowokujesz agresję mas. Ale jeśli jest to łagodny, uprzejmy i wyrafinowany humor, to jest to bardzo skuteczne, jako antidotum na masowość i hipnozę.


Ale to samo w sobie, nawet gdybyśmy teraz zdołali obudzić masy, padłyby one ofiarą innej histerii za kilka lat i znów byłyby zahipnotyzowane, o ile nie uda nam się rozwiązać prawdziwego problemu tego kryzysu.


Jeśli wierzysz, że ludzie są maszyną, biologiczną maszyną, to z definicji oznacza to, że życie jest bezsensowne. Jaki sens miałoby zredukowanie życia istoty ludzkiej, gdyby zostało zredukowane do małej mechanicznej części większej maszyny wszechświata? Jeśli spojrzysz na wszechświat i na tego człowieka, to obawiam się, że zawsze kończysz na stwierdzeniu, że życie jest bezsensowne i że tak naprawdę nie musisz inwestować energii w relacje społeczne, że nie musisz przestrzegać prawdziwych zasad etycznych. W ten sposób niszczysz swoją energię psychologiczną i łączność, a kończysz w nieukojonym niepokoju i tak dalej.


Dlatego godność człowieka jest dla nas zasadą wszystkich naszych praw. Ponieważ jest to jednostka, godność wspaniałej jednostki, wszystkie inne, ale wszystkie równe. To taka wspaniała rzecz!


Musimy sobie nawzajem pomagać, by czuć, że każdy z nas jest cudowną istotą. Że jesteśmy wspaniali. Popadamy w rozpacz z naszym pięknem, z naszą wiedzą, z naszymi uczuciami, popadamy w rozpacz będąc małym kołem w wielkiej maszynie. Myślę, że to sposób patrzenia na siebie. To obraz, jaki mamy o sobie i musimy sobie nawzajem pomagać, aby ponownie odzyskać właściwy wizerunek.


Myślę, że to jest zawsze ważne, jeśli chodzi o pytanie, jaka jest różnica między ludźmi, którzy są umasowieni, a tymi, którzy nie są.


Myślę, że wielu ludzi, którzy nie zgadzają się z narracją głównego nurtu, obecnie sprzeciwia się mechanistycznemu poglądowi na układ odpornościowy,  mechanistycznemu poglądowi na życie. Myślę, że to także ważna cecha, która może trochę odróżnia te dwie grupy. Oczywiście nie do końca, ale do pewnego stopnia.


I myślę, że faktycznie również bardzo ważna jest sama nauka, nasi naukowcy, wielcy naukowcy XX wieku, tacy jak Niels Bohr , Heisenberg , Schrödinger, a także wielu wielkich matematyków, takich jak János Bolyai, który był jednym z pionierów matematyki nieeuklidesowej czy teorii złożonych układów dynamicznych, wszyscy doszli do wniosku, że nie można całkowicie, racjonalnie zrozumieć rzeczywistości a już zdecydowanie nie w kategoriach mechanistycznych. I powinniśmy spróbować dojść do poznania świata, a nie  myśleć w mechanistyczny sposób.


Totalitaryzm i masowa formacja mają jedną główną cechę: zawsze są autodestrukcyjne. To coś, obserwowała Hannah Arendt, obserwował McDougall, obserwował Gustave Le Bon i tak czy inaczej, masy i systemy totalitarne są zdolne tylko do niszczenia, nigdy do budowy. To było bardzo, bardzo uderzające, że bez względu na to, co zrobili przywódcy totalitarni, tacy jak Stalin czy Hitler, zawsze kończyło się to porażką i zawsze kończyło się zniszczeniem.


Ponownie odniosę się do Gustave’a Le Bona, który już w XIX wieku zauważył, że masy zawsze preferują surowych przywódców, którzy są okrutni wobec własnego narodu. Mam więc nadzieję, że nasi eksperci lub ludzie, którzy teraz wysuwają się na pierwszy plan jako liderzy, nie zdają sobie z tego sprawy, ale im ostrzejsi są i im więcej zabiorą ludziom, tym większy sukces odniosą.


Dr Wodarg (01:06:52): Istnieje ryzyko, że będą śmieszni.  Są nadzy. Z tego możemy się śmiać i otwiera to przestrzeń krytyki. Pracujemy razem z komikami i myślę, że bardzo dobrze jest pracować razem z artystami, komikami i muzykami i znaleźć tę przestrzeń, tę ludzką przestrzeń, która daje trochę wolności, aby można było się trochę cofnąć i zobaczyć całą sprawę i nie być tak bardzo skupionym na tej hipnozie. Myślę, że humor to sposób na zapewnienie przestrzeni, nawet jeśli jesteś zahipnotyzowany.


Transkrypcja z taśmy i tłumaczenie — sztuczna inteligencja — red


KŁAMSTWO MA KRÓTKIE NOGI

 

W powiecie kłodzkim zmarła 1 osoba z covidem a nie 43


Dziennikarze z portalu 24Klodzko.pl zweryfikowali dane statystyczne opublikowane w dziennym raporcie Ministerstwa Zdrowia dotyczącym epidemii COVID-19. Według raportu miały umrzeć w powiecie kłodzkim 43 osoby z chorobą współdzieloną COVID-19, a zmarła tylko 1. Czy to dowód na fałszowanie statystyk?

Dotychczas media bezkrytycznie rozpowszechniały statystyki Ministerstwa Zdrowia wierząc, że przedstawiają prawdziwe dane epidemiczne. Według danych z 15 stycznia, aż 10% wszystkich zgonów covidowych na terenie całego kraju miało miejsce w powiecie kłodzkim – powiecie turystycznym w szczycie sezonu zimowego, tuż przed feriami. Dziennikarze bardzo zaniepokoili się tymi danymi, zapewne z obawy przed zaostrzeniem obostrzeń.

„Tak duża dobowa liczba ofiar koronawirusa włączyła w naszej redakcji sygnał alarmowy, bo do tej pory liczba zmarłych z powodu COVID-19 w powiecie kłodzkim w statystykach dobowych wynosiła od 0 do 4-5 osób. Zweryfikowaliśmy te dane w powiatowym centrum zarządzania kryzysowego, które codziennie zbiera raporty o sytuacji epidemiologicznej z trzech szpitali w powiecie kłodzkim. Okazuje się, że ostatniej doby w szpitalach w powiecie z powodu COVID-19 zmarła jedna osoba, a nie 43″ – pisze Joanna Żabska z portalu 24Klodzko.pl.

„Jak to się więc stało, że w oficjalnych statystykach dotyczących powiatu kłodzkiego wykazano tyle osób zmarłych? Czy pojawił się błąd w przesyle danych czy jest inna przyczyna?” – zastanawia się dziennikarka, która chyba nie bierze jeszcze pod uwagę fałszowania danych z premedytacją, i zapowiedziała, że sprawa będzie wyjaśniana po weekendzie.

O ilu podobnych przypadkach fałszerstw nie wiemy, ponieważ nikt ich nie zweryfikował?

Na koniec warto przypomnieć, że niedawno znany duński dziennik „Ekstra Bladet” niedawno przeprosił swoich czytelników za publikowanie rządowych informacji bez sprawdzania ich zgodności z faktami. Dziennikarze z Danii odkryli, że w oficjalnych statystykach rządowych dochodziło do manipulowania danymi. Podawano liczby pacjentów hospitalizowanych „z COVID-19” a nie „z powodu COVID-19”, co robi wielką różnicę. Normalność powróci, jeśli dziennikarze zaczną weryfikować dane Ministerstwa Zdrowia i informować opinię publiczną o swoich odkryciach. Czy prawda przebije się do mediów mainstreamowych i zakończy „pandemię”?

Autorstwo: Maurycy Hawranek
Na podstawie: 24klodzko.plEkstraBladet.dk
Źródło: WolneMedia.net

CZYŻBY STRACH TO, CZY SKRUCHA???!!!

 

Więcej zakażeń wśród zaszczepionych, niż niezaszczepionych


Według oficjalnych danych z Ministerstwa Zdrowia od 4 do 10 stycznia w Polsce więcej wywołanych zakażeń koronawirusem było wśród w pełni „zaszczepionych” niż wśród „niezaszczepionych”. Dane te zostały podane przez główną Bazę Analiz Systemowych i Wdrożeniowych Ministerstwa Zdrowia.

Porównując ostatni zaraportowany tydzień od 4 do 10 stycznia z poprzednim tygodniem (od 28 grudnia 2021 do 3 stycznia 2022) możemy zauważyć, że liczba zakażonych wśród w pełni zaszczepionych jest wyższa od liczby zakażonych wśród niezaszczepionych. I to jest dopiero początek.

Pomiędzy 4 a 10 stycznia 2022 r. było 86 870 wykrytych zakażeń, w tym:

– w pełni zaszczepieni: 45 928 – czyli 52,9%;

– niezaszczepieni: 40 942 – czyli 47,1%.

Z najnowszymi danymi, każdy może się zapoznać na stronie Ministerstwa Zdrowia, które obejmują każdy dzień 10 stycznia włącznie.

Pojawiły się pierwsze sugestie, dlaczgeo pojawiła się rezygnacja 13 z 17 członków Rady Medycznej i jaka mogła być ich prawdziwa motywacja…

Miesiąc temu szpital w Siemianowicach Śląskich podawał te same informacje, że mają przeważająca liczbę osób zaszczepionych na oddziałach.

Na podstawie: Basiw.MZ.gov.pl
Źródło: LegaArtis.pl


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Symptomy odwilży?


Urzędowy obowiązek powszechnych szczepień w Niemczech zderzył się z brakiem wykonawców. Bardzo ciekawe.

W Polsce skąpani w grantach firm farmaceutycznych pracownicy uczelni medycznych i pokrewnych zawstydzają speszonych wątpiących niedostatecznie obywatelską postawą wobec „zagrożenia” łagodniejącym wirusem.

W USA Sąd Najwyższy zablokował rozporządzenie Bidena w sprawie obowiązku poddania się szczepieniom na COVID-19 mającego obowiązywać z dniem 13.01.2022 r. Argumentem przemawiającym za takim orzeczeniem było przekroczenie kompetencji prezydenckich, którymi obarczył urzędy zajmujące się bezpieczeństwem i medycyną pracy. Przepis miał zwalniać z obowiązku duże przedsiębiorstwa za jakie uważa się zatrudniające powyżej 100 osób. Tenże sąd zdecydował, że zasadnym jest wprowadzenie obowiązku szczepień wśród pracowników medycznych w całym kraju. W sumie przerzucony obowiązek na tamtejszą Państwową Inspekcję Pracy dotyczyłby około 80 milionów obywateli. Nigdy wcześniej urzędy zajmujące się bezpieczeństwem warunków pracy nie wydawały decyzji o charakterze obowiązku. Wprawdzie Kongres opublikował jedno zalecenie, lecz jako pozbawione podpisu nie miało cech obowiązującego. Wydana właśnie opinia sądowa nie została opatrzona podpisem. Jako opinia Sądu Najwyższego wymaga liczenia się z jej treścią.

Podnoszące lament media cytujące ilość zgonów (w samych Stanach Zjednoczonych – 845 000) przypisanych wariantowi wirusa Omikron, krytykują orzecznictwo jako prowadzące do podziałów. Republikańscy zwolennicy krytykują zaś restrykcje i nakazy jako uderzające w gospodarkę. Liczba pracowników medycznych objęta obowiązkiem szczepienia wynosi 10.3 miliona. Przyjęte przez SN rozwiązanie stosunkiem głosów 6 : 3 zostawia pracownikom wybór między przyjęciem szczepionki a cyklicznym testem co 7 dni połączonym z noszeniem maski w pracy.

W Wielkiej Brytanii większość środowiska medycznego zamilkła w obliczu zagmatwanej sytuacji. Cwaniacy i ubodzy w rozsądek mówią, że to nowa normalność. Około 10% medyków po wyjściu z miejsca pracy, czasem w kontakcie z pacjentem ma odwagę podzielić się oceną przez pryzmat wiedzy zawodowej i doświadczenia w kontraście ze skandalicznymi poczynaniami polityków zarządzających tą wojną. Tylko niektórzy stawiają sprawę jednoznacznie. Zapytany o własną reakcję na wprowadzenie przez rząd przymusu paszportowo -szczepiennego, doktor Steve James zalicza się do grona lekarzy gotowych porzucić zawód, by nie wykonać tego obowiązku, choćby kosztem wyjazdu z kraju. Pamięta zasadę lekarską „primum non nocere”. Problem w jego szpitalu zaostrzyła wizyta przedstawiciela NHS (brytyjskiego ministerstwa zdrowia), który dopytywał lekarzy o opinię na temat wprowadzenia przymusu szczepień. Kilka dni minęło i właśnie administracja Walii i Anglii oznajmiła, że do końca stycznia zakończy się proces wymuszania od ludzi rzekomej troski o zdrowie w imię przyjęcia szczepionek.

Społeczne niezadowolenie wzbudzone niechęcią do nowych paszportów nawet wśród flegmatycznych Bułgarów, odnotowane zostało jako tłumne demonstracje przed kordonami policji. Greccy studenci obrali za obiekt niezadowolenia budynek ministerstwa edukacji odpowiedzialnego za farsę kształcenia online. Niemcy oraz Francuzi uprawiają codzienne spacery niezgody w wielu miastach kraju kończące się potyczkami z policją. Austriacy starają się oszczędzać zdrowie słabszych kondycyjnie w zimowych warunkach i przyjęli formułę samochodowej parady przez miasto przy akompaniamencie głośnych klaksonów aut, na których powiewają flagi państwowe.

W Polsce jakby spalił się bezpiecznik rządowych poczynań. Odpowiedzialni za doradzanie entuzjastycznemu panu Mateuszowi w roli premiera, ludzie tworzący radę medyczną, złożyli rezygnację. Uzasadnieniem ich kroku było zbyt łagodne podejście do powagi skutków pandemicznych przez premiera. Jakiż to kontrast z kierunkiem światowym. W narodzie zapanowała tłumiona radość. Starzy ludzie przypominają, że gdy dawno temu gruchnęła wieść o śmierci Józefa Stalina, byli tacy, którzy szczerze płakali. Wcale nie z żalu po nim, a z obawy, że następca okazać może się jeszcze większą kanalią.

Na poziomie samorządów władza po dawnemu promienieje samozadowoleniem działając w ścisłym kręgu etatowego wianuszka, lub społecznej koterii karmionej finansowymi zastrzykami na fikcyjną działalność charytatywną. Pilnują jak rycerze w kordonie własnej nierozerwalności ze stołkami w obawie przed wyborami. Odwilż im nie straszna, choć dla innych widoczna już w odległej krainie. Wianuszki lojalnych sługusów pełne są obrotowych, których ani zamieć śnieżna, ani burza pustynna nie zdoła ruszyć z posad. Oby nie okazało się, że naturalna równowaga przy złagodzeniu lokalnych napięć wymuszona jest dużo większą walką między biegunami władzy globalnej zainteresowanej konfliktem ostatecznym, a nie drobnymi potyczkami watażków.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: AlJazeera.com
Źródło: WolneMedia.net

 

Sąd zawiesił nakaz noszenia masek na ulicach Paryża


Sąd administracyjny stolicy Francji zawiesił w czwartek 13 stycznia dekret prefekta, który wprowadził obowiązek noszenia maski na ulicach Paryża od 31 grudnia – dowiedziała się agencja prasowa AFP w sądzie. Decyzja została opublikowana w piątek.

Komenda stołeczna policji, która wydała nakaz, wstrzymała się z komentarzem dla mediów do czasu otrzymania decyzji na piśmie. „Ponieważ nie było to ani konieczne, ani ściśle proporcjonalne, sąd administracyjny postanowił zawiesić nakaz”, powiedział AFP Jean-Baptiste Soufron, prawnik, który wnosił o zawieszenie nakazu.

Decyzja została podjęta po tym, jak dzień wcześniej, 12 stycznia, sąd administracyjny w Wersalu zawiesił podobny nakaz w departamencie Yvelines, co było pierwszym tego typu przypadkiem na terytorium Francji, uznając, że środek ten stanowi „nadmierne, nieproporcjonalne i niewłaściwe (…) naruszenie wolności jednostki”.

W opublikowanym oświadczeniu sąd administracyjny w Wersalu zawiesił obowiązek noszenia maski na zewnątrz w Yvelines, argumentując, że sytuacja epidemiologiczna nie uzasadnia takiego środka. „W ten sposób stwierdzono, że prefekt Yvelines może wyznaczać strefy, w których noszenie maski na zewnątrz jest obowiązkowe, ale obowiązek ten może być nałożony tylko wtedy, gdy uzasadnia to lokalna sytuacja epidemiologiczna, a noszenie masek powinno być ograniczone do miejsc i okresów wzmożonego ruchu ludności, które nie pozwalają na fizyczne zachowanie dystansu, jak również do miejsc, w których ludzie mogą się gromadzić (takich jak targowiska, zgromadzenia na drogach publicznych lub centra handlowe)” – podkreślił sędzia i dodał: „Sędzia ds. środków tymczasowych przyznał, że w departamencie Yvelines wzrosła liczba zachorowań i pozytywnych wyników testów. Zauważył jednak również, że dane epidemiologiczne dotyczące ryzyka zakażenia na zewnątrz nie uzasadniały w dniu wydania tej decyzji ogólnego obowiązku noszenia maski na zewnątrz we wszystkich zurbanizowanych obszarach departamentu, nawet jeśli nie wszystkie te obszary charakteryzują się dużym zagęszczeniem ludności lub trudnością w zapewnieniu przestrzegania odstępu fizycznego”.

Autorstwo: Cheikh Dieng
Źródło oryginalne: Lecourrier-du-soir.com
Tłumaczenie i źródło polskie: WolneMedia.net

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...