niedziela, 24 września 2023

 

Trwa referendum strajkowe w ZUS


Związkowa Alternatywa w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych zorganizowała referendum strajkowe. Będzie ono trwać od 14 września do 4 października bieżącego roku. Związek domaga się podwyżki wynagrodzeń zasadniczych brutto o 1200 zł. Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 50% pracowników i większość opowie się za akcją strajkową.

ZUS przez wiele tygodni kwestionował legalność działań związku. Dlatego związkowcy zlecili Kancelarii Dubois przygotowanie ekspertyzy prawnej na ten temat. Wynika z niej, że blokując spór zbiorowy na tle płacowym, władze Zakładu łamały prawo oraz że przy wygranym referendum akcja strajkowa będzie zgodna z przepisami.

Związkowa Alternatywa w ZUS deklaruje, że jest zdeterminowana i przygotowana do przeprowadzenia strajku. Związek ogłosił, że jeśli referendum zakończy się sukcesem, to jeszcze przed wyborami przystąpi do akcji strajkowej i pracownicy bezterminowo odejdą od biurek.

W ciągu pierwszego tygodnia referendum frekwencja wyniosła około 26%.

Autorstwo: Piotr Szumlewicz
Źródło: Lewica.pl

 

Poseł musiał dzwonić po asystę policji


Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz podjął interwencję poselską w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie. Dotyczyła ona wydawanych wiz i pozwoleń dla cudzoziemców.

Jak podkreślał Berkowicz, „to właśnie urzędy wojewódzkie wydają pozwolenia na pracę czy przedłużają wizy”. Poseł chciał się dowiedzieć m.in. ile w latach 2015-2023 wniosków wpłynęło, ile z nich zaakceptowano i z jakich państw pochodzili imigranci. Chodziło zarówno o przedłużanie wiz, wydawanie zezwoleń na pobyt stały, zezwoleń na pobyt czasowy i pracę, jak i zezwoleń na pracę. Okazało się jednak, że uzyskanie tych informacji wcale nie jest takie łatwe.

Urzędniczka zasłaniała się RODO i wyjaśniała, dlaczego nie dostanie tych informacji. Twierdziła również, że urząd nie jest w stanie udzielić odpowiedzi od razu, „ze względu na organizację pracy”. Nie chciano też udostępnić Berkowiczowi pomieszczeń, w których znajdują się dokumenty zawierające te informacje.

Poseł zdecydował się na asystę policji. „Gdy nasz poseł usłyszał, że jedyna informacja jaką dostanie jest taka, że nic nie dostanie, wezwał policję. I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, pobudzeni urzędnicy ruszyli w tournee po pokojach, a dla pana posła znalazła się nawet kawa i herbata. Ba! Odnalazł się nawet ukrywający się wojewoda PiS!” – relacjonowała na swoim profilu Konfederacja.

Okazało się, że jednak urzędnicy będą w stanie udostępnić posłowi część informacji w tym samym dniu. „Panie pośle, chciałem zapewnić pana, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wszelkiego rodzaju informacje, które zgodnie z przepisami będziemy mogli przekazać, zostaną udostępnione w terminie ustawowym. Ze strony Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego jest pełna otwartość na rzecz współpracy z parlamentarzystami” – mówił wojewoda Łukasz Kmita. „Rozumiem, że jest skierowane pismo do mnie przez pana posła. To pismo zostanie w trybie natychmiastowym zlecone do przekazania i przygotowania danych przez panią dyrektor generalną, ponieważ – tak jak mówię – urząd pod kierownictwem moim działa sprawnie, szybko i skutecznie” – dodał Kmita, pytając, jakie jeszcze działania ukontentowałyby posła.

Kiedy już dokument został przygotowany, Berkowicz chciał go zobaczyć. Urzędnicy jednak stwierdzili, że go nie pokażą, ponieważ „został już wysłany pocztą”. Dyrektor generalna urzędu zaczęła w pewnym momencie dosłownie uciekać przed posłem, tłumacząc, że jest już po 15.30. „Ostatecznie otrzymaliśmy dokument a na nim informacja, że… urząd odpowiedzialny za wydawanie wiz nie wie ile i komu je wydał! Albo mamy do czynienia z nieudacznikami i totalnym chaosem w państwie, albo coś skrzętnie ukrywają!” – podsumowała Konfederacja.

Odpowiedzi rzeczywiście były kuriozalne. Z przedstawionego przez posła dokumentu, który otrzymał, wynika bowiem, że „cudzoziemcy spełniali wymogi określone w ustawie o cudzoziemcach” oraz decyzje zapadały „zgodnie z przepisami ustawy o cudzoziemcach i kodeksu postępowania administracyjnego”.

Autorstwo: MMC
Na podstawie: Twitter.com
Źródło: NCzas.com

 

Klimat w służbie rewolucji


Nareszcie się wyjaśniło, dlaczego Polska aktywnie włączyła się do walki z klimatem, a rząd „dobrej zmiany” nawet utworzył specjalny resort! Poza tym Naczelnik Państwa, jako wirtuoz intrygi albo z inicjatywy własnej, albo z inspiracji jakichś starszych i mądrzejszych, nakazał przeforsowanie tej sprawy po cichu, kiedy obywatele onanizują się wyborami; kto wygra, kto przegra, kto dostanie jedynkę, a kto dwójkę; czy pan mecenas Giertych opowie się za aborcją, czy przeciw, wreszcie – czy pani Zych nazwie Putina „zbrodniarzem wojennym”, czy przyzwoitość i dobre wychowanie skłoni ją do powściągliwości.

Wykorzystując pogrążanie się opinii publicznej w przedwyborczym amoku, Sejm uchwalił nowelizację prawa geologicznego. Co tam kogo obchodzi jakaś geologia, kiedy tu chodzi o powstrzymanie Tuska albo o przepędzenie Kaczyńskiego? Geologia w takiej sytuacji nie obchodzi nikogo, więc wzorując się na sztuczkach amerykańskiego Kongresu, który bardzo często doczepia do różnych „obojętnych” ustaw jakieś szalenie ważne szczegóły, rząd „dobrej zmiany” wykorzystał akurat nikogo nieobchodzącą „geologię” jako instrument do przywrócenia w Polsce komunizmu – i to w postaci radykalnej, bardzo podobnej do tego w Korei Północnej.

LIKWIDACJA WŁASNOŚCI PRYWATNEJ

16 czerwca Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy „Prawo geologiczne i górnicze”, wprowadzając tam rozwiązania, które mogą doprowadzić – i doprowadzą – do zasadniczej zmiany stosunków własnościowych w naszym nieszczęśliwym kraju, to znaczy do likwidacji de facto własności prywatnej, a w każdym razie do drastycznego ograniczenia uprawnień właścicielskich na rzecz biurokratycznej samowoli gangu pod nazwą „Ministerstwo Klimatu”. Ostatecznie za ustawą, to znaczy za odrzuceniem uchwały Senatu, który ustawę tę odrzucił, głosowało 219 posłów Prawa i Sprawiedliwości, trzech było przeciw, a pięciu nie głosowało.

Koalicja Obywatelska głosowała przeciwko (126 posłów – dwóch nie głosowało), podobnie jak Konfederacja, której dziewięciu posłów głosowało przeciw, i – o dziwo – również Lewica, której przemiany komunistyczne nie mogą się nie podobać – więc jeśli głosowała przeciwko, to pewnie tylko ze względu na Jarosława Kaczyńskiego, który najwyraźniej padł na mózg nie tylko panu mecenasowi Romanowi Giertychowi, ale również mojej faworycie, Wielce Czcigodnej Joannie Scheuring-Wielgus. Tak czy owak 41 posłów Lewicy głosowało przeciw, a dwóch nie głosowało.

Niewiarygodne – ale przeciw tej nowelizacji głosowała również „Trzecia Droga” (sześć głosów przeciw), podczas gdy trzech posłów Kukiz ’15 głosowało za, podobnie jak troje posłów Lewicy Demokratycznej (Andrzej Rozenek, Joanna Senyszyn i Robert Kwiatkowski – a więc komuna o najczarniejszych podniebieniach) oraz trójka posłów koła „Polskie Sprawy”, czyli „róbmy sobie na rękę”, w osobach Zbigniewa Girzyńskiego, Agnieszki Ścigaj i Andrzeja Sośnierza, a także dwóch posłów niezrzeszonych: Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza. Ujawniła się tedy komuna, tym razem tylko częściowo bezbożna, bo w większości – pobożna; taka krzyżówka Stalina i Trzech Krzyży.

MINISTERSTWO KLIMATU, CZYLI GANG

Pozory legalności są następujące: gang pod nazwą Ministerstwo Klimatu będzie wydawał koncesje na magazynowanie w podziemnych magazynach zbrodniczego dwutlenku węgla. Oczyma duszy już widzę, jak gangi dotychczas tylko wypłukujące złoto z powietrza, to znaczy handlujące limitami tego zbrodniczego gazu, będą starały się o koncesje na jego składowanie – oczywiście nie za darmo; o tym nie ma mowy – i dlatego zaplecze polityczne rządu „dobrej zmiany” tak skwapliwie ten pomysł poparło. Któż nie chciałby zostać panem prezesem Danielem Obajtkiem, skoro każdy nosi w swoim tornistrze stosowne predyspozycje? W ten sposób Polska stanie się terenem obfitości zbrodniczego dwutlenku węgla, dzięki czemu wody podziemne mogą od razu być eksploatowane jako gazowane. Ale na tym oczywiście nie koniec, bo obok „sektorów strategicznych” w gospodarce, to znaczy prowadzonych przez spółki Skarbu Państwa, w których pierwszorzędne synekury mają przyjaciele kolejnych rządów, wspomniana nowelizacja wprowadza pojęcie „złóż strategicznych”, które mają pełnić rolę podobną do strategicznych sektorów w gospodarce. Ale nie tylko, bo właśnie dopiero tutaj przez gangiem otwierają się nieznane przedtem możliwości. Tam, gdzie w głębi ziemi zostaną zlokalizowane złoża strategiczne, miejscowe gminy mają wprowadzić zakaz lokalnej zabudowy, a uprawnienia wojewodów idą jeszcze dalej, bo mogą oni opieszałe albo nie dość skwapliwe gminy obkładać surowymi karami – od 30 do 120 tysięcy złotych.

Najważniejsza jest jednak możliwość objęcia aż 75 procent terytorium naszego nieszczęśliwego kraju tak zwaną „sekwestracją”. Ta „sekwestracja” jest podobna w następstwach do wywłaszczenia, bo oznacza, że właściciel każdej działki na tym terenie nie tylko nie będzie mógł na niej nic zrobić, ale także – jeśli taki rozkaz padnie – będzie musiał rozebrać istniejące już budynki. Jest tedy sprawą oczywistą, że takiej działki nikt też nie kupi – bo i po co? Ponieważ formalnie „sekwestracja” nie jest wywłaszczeniem, żadne odszkodowanie właścicielowi nie przysługuje ani też nie przysługuje mu odwołanie.

USTAWA 447 W TLE?

Ponieważ podejrzewanie Umiłowanych Przywódców, którzy tę nowelizację przeforsowali, o jakiekolwiek motywacje ideowe poza umiłowaniem korzyści płynących z etatyzmu i jego skrajnych postaci – socjalizmu i komunizmu – podejrzewać niepodobna, decyzja Naczelnika Państwa i jego kamaryli musi mieć drugie dno. Wcale bym się tedy nie zdziwił, gdyby ta ustawa – a być może w kolejce czekają już następne – będzie podgatowką do rozpoczęcia realizowania w Polsce amerykańskiej ustawy nr 447 – bo w sytuacji wytworzonej na skutek „sekwestracji” bardzo wiele nieruchomości może zostać po prostu porzuconych, więc nikt nie będzie protestował przeciwko zmianie stosunków własnościowych, po której ta ustawa zostanie zmieniona jeszcze raz – tym razem w sposób korzystny dla nowych właścicieli.

Autorstwo: Stanisław Michalkiewicz
Źródło: NCzas.com


  1. replikant3d 24.09.2023 09:52

    Raczej nie chodzi o ,,pejsatych,, bo zatrucie gruntów w Polsce i wód gruntowych, spowoduje że ,,pejsate,, też nie będą mogły tu żyć, więc nieruchomości staną się beżuzyteczne i bezwartościowe. Przypuszczam że raczej przejmą Ukrainę (wszytko na to wskazuje) a my zostaliśmy przeznaczeni do ,,odstrzału,,…

 

Według Frontexu 92% nielegalnych imigrantów to mężczyźni


Ocena ryzyka na lata 2023–2024 przeprowadzona przez europejską agencję graniczną Frontex pokazuje, że zdecydowana większość nielegalnych najeźdźców-migrantów, bo około 92 procent, to mężczyźni, a zaledwie 8 procent to kobiety. Są to dane z ubiegłego roku, choć oczekuje się, że w tym roku będą podobne.

Ustalono, że ​​33 procent nielegalnych imigrantów to Afgańczycy, 15 procent to Syryjczycy, a 10 procent to Turcy. „Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku liczba nielegalnych wjazdów może wzrosnąć, zgodnie z ogólnie oczekiwaną wyższą presją migracyjną na granicach zewnętrznych UE” – ostrzega Frontex. „Jednocześnie wzmożony ruch pojazdów na wybranych przejściach granicznych (nie wspominając o ewentualnych zmianach okoliczności podczas przekraczania lądowych przejść granicznych w trakcie wprowadzania systemu wjazdu/wyjazdu) zwiększa ryzyko, że nielegalni imigranci pozostaną niewykryci, często w sytuacji zagrożenia życia i nieludzkich warunkach”.

Okazuje się, że zdecydowana większość tych nielegalnych imigrantów pochodzi z krajów muzułmańskich, głównie Afganistanu i Syrii, „gdzie można spodziewać się jednego z największych wzrostów migracji do Europy”. Przybywają z narkotykami. W 2022 r. statystyki Unii Europejskiej pokazały, że zgłoszono 1898 przypadków przemytu przez nielegalnych migrantów co najmniej 252 tony nielegalnych narkotyków do Europy.

Chociaż większość uchodźców z Ukrainy po wybuchu wojny stanowiły kobiety, większość nielegalnych migrantów napływających z Afryki i Bliskiego Wschodu to młodzi mężczyźni w wieku poborowym, którzy nie uciekają przed wojną czy prześladowaniami, ale są raczej imigrantami ekonomicznymi szukającymi bezpłatnego socjalu. Liczba wniosków o azyl również wzrosła w tym roku o 28 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2022 r., co sugeruje, że coraz więcej nielegalnych imigrantów próbuje przedostać się do Europy.

Najnowsze dane opublikowane przez Agencję Unii Europejskiej ds. Azylu (EUAA) pokazują, że UE jest obecnie na dobrej drodze do otrzymania ponad miliona wniosków o azyl w 2023 r. Na początku września liczba wniosków wynosiła około 519 000. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba wniosków o azyl w całym bloku wrosła wykładniczo. Już w tym roku widoczny jest wzrost o 28 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem, a zeszłoroczne dane były o 53 procent wyższe niż w 2021 roku.

W pierwszej połowie 2023 r. liczba wniosków o azyl w UE była na drugim miejscu pod względem wielkości i pobiła dotychczasowy rekord z pierwszej połowy 2016 r. Należy też pamiętać, że liczby te nie uwzględniają czterech milionów ukraińskich uchodźców, którzy przedostali się do Europy od początku wojny ukraińsko-rosyjskiej.

Proponowany pakt migracyjny UE, który zmuszałby państwa członkowskie do przyjmowania „sprawiedliwej części” osób ubiegających się o azyl, pod groźbą kar finansowych, spotkał się z ostrym sprzeciwem zarówno Polski, jak i Węgier.

Źródło zagraniczne: NaturalNews.com
Źródło polskie: WolneMedia.net


  1. pikpok 23.09.2023 16:10

    A los ten zgotował im i nam Usrael niszcząc ich kraje. Promocją i transportem zajął się znany ,,żydowski filantrop” George Soros. I nikt nie będzie im przeszkadzał “globalistom”w okradaniu Afryki i reszty krajów.

  2. pikpok 23.09.2023 18:30

    Syjonistyczny plan Kalergi
    ,,To, co zaproponował, powinno nastąpić poprzez przymusową masową migrację, aby stworzyć niezróżnicowaną, jednorodną masę niewolników, która powinna być zdominowana przez dobrze prosperującą elitę.”
    https://www.odkrywamyzakryte.com/plan-kalergi-plan-zniszczenia-europy/
    https://wolnemedia.net/pociagi-towarowe-zwoza-do-ameryki-hordy-imigrantow/

 

Po szczepieniach na COVID-19 wzrosła liczba chorych na raka


Według dr Harveya Rischa istnieją dowody na to, że po zaszczepieniu ludzi na COVID-19 nowotwory częściej występują.

Dr Risch jest emerytowanym profesorem epidemiologii na Wydziale Epidemiologii i Zdrowia Publicznego Yale School of Public Health i Yale School of Medicine. Jego badania skupiały się szeroko na przyczynach nowotworów, a także na profilaktyce i wczesnej diagnostyce.

W wywiadzie dla programu „American Think Leaders” kanału EpochTV, dr Risch powiedział, że ​​pacjenci muszą teraz czekać miesiącami, a nie tygodniami, aby umówić się na wizytę w klinice onkologicznej w Nowym Jorku. „Stwierdzenie, czy szczepionka może powodować raka, wiąże się z trudnością, ponieważ rozwój nowotworu zwykle wymaga czasu” – stwierdził dr Risch. Może to zająć od dwóch do 30 lat, w zależności od rodzaju nowotworu, od białaczki po raka okrężnicy.

„To, co zaobserwowali klinicyści” – stwierdził dr Risch – „to bardzo dziwne rzeczy: na przykład 25-latkowie chorzy na raka okrężnicy, u których w rodzinie nie występowała ta choroba – zgodnie ze znanym paradygmatem jest to w zasadzie niemożliwe. Raka jelita grubego i inne nowotwory o długim okresie utajenia, obserwuje się już u bardzo młodych ludzi”. Dodał, że rak nie powinien rozwijać się w taki sposób. „Musi istnieć jakiś bodziec inicjujący, wyjaśniający, dlaczego tak się dzieje” – powiedział.

Doktor Risch stwierdził, że jego zdaniem rak jest czymś, co zdrowy organizm ludzki może zwalczać i unieszkodliwiać, ponieważ nietypowe komórki nowotworowe są pochłaniane w przypadku wykrycia w organizmie z funkcjonującym układem odpornościowym. Jeśli jednak układ odpornościowy jest osłabiony, nie jest w stanie poradzić sobie z zadaniem neutralizacji komórek nowotworowych, a komórki nowotworowe rozmnażają się i rosną, co prowadzi do objawów raka. „Myślę, że taki mechanizm jest tu najbardziej prawdopodobny” – stwierdził dr Risch. „Wiemy, że szczepionki przeciwko COVID-19 wyrządziły różne stopnie uszkodzeń układu odpornościowego u ułamka osób, które je zażyły”. Uszkodzenia te mogą przełożyć się na częstsze zapadanie na COVID-19, inne choroby zakaźne lub raka.

Innym przykładem podanym przez dr Rischa był rak piersi, który zwykle, jeśli po chirurgicznym usunięciu nastąpi nawrót choroby, pojawia się po dwóch dekadach. Jednakże obecnie obserwuje się, że u zaszczepionych kobiet rak piersi ponownie objawia się w znacznie krótszym czasie. „To są pierwsze sygnały, które zaobserwowaliśmy, a ponieważ nowotwory te występowały u osób, które były zbyt młode, aby na nie zachorować, w zasadzie w porównaniu z normalnym przebiegiem choroby nazwano je nowotworami turbo” – powiedział doktor Risch. „Niektóre z tych nowotworów są tak agresywne, że od chwili ich pierwszego wykrycia do powrotu na leczenie po kilku tygodniach dramatycznie urosły w porównaniu z tym, czego onkolodzy oczekiwaliby na podstawie normalnego postępu nowotworu” – dodał. Lekarz zaleca obserwowanie wszelkich nowych sygnałów, jakie może dawać ciało.

Doktor Risch wspomniał także o tym, że oficjalne agencje medyczne nie uznają kogoś za zaszczepionego w ciągu pierwszych dwóch tygodni szczepienia. Dzieje się tak, ponieważ agencje medyczne twierdzą, że efekty szczepionki muszą zacząć się ujawniać po dwóch tygodniach. Dodał, że działania niepożądane występujące kilka dni po szczepieniu zostały oficjalnie zaliczone do schorzeń objawiających się u osób nieszczepionych. Jednakże zdaniem dr Rischa, poważne zdarzenia niepożądane po przyjęciu szczepionki wystąpiły w ciągu pierwszych czterech dni. Powiedział, że odnotowuje się, że trzy czwarte działań niepożądanych występuje u osób nieszczepionych.

Decydenci, którzy sprawowali władzę podczas pandemii, „odrzucili zasady zdrowia publicznego po sześciu dniach pandemii i zrobili coś przeciwnego do wszystkiego, co wiedzieliśmy, że należy zrobić w przypadku wirusów układu oddechowego” – powiedział. Jednym z przykładów była odmowa skutecznego wczesnego leczenia i niepotrzebnych szczepień, co pokazuje „kolosalną porażkę zdrowia publicznego w tym okresie” – stwierdził.

Dr Risch powiedział, że prawdopodobieństwo, że wiele osób ulegnie nowej histerii covidowej na skutek propagandy, jest obecnie mało prawdopodobne, a doniesienia prasowe o nowym wariancie, który rzekomo zawładnie światem w następnym miesiącu, są „propagandą mającą na celu sprzedaż kolejnej partii »szczepionek«, które pojawią się za kilka tygodni”. „Ludzie mają tego dość i będzie znacznie większy sprzeciw” – powiedział.

Dr Risch stwierdził, że ​​chociaż indywidualne ryzyko wystąpienia działań niepożądanych szczepionki jest stosunkowo niskie, gdy ryzyko to przejawi się na większą skalę, gdy szczepionkę otrzymają miliony ludzi, w rezultacie setki tysięcy ludzi pozostanie z urazami i poważnymi zdarzeniami niepożądanymi, często gorszymi niż sam wirus. Jego zdaniem nikt nie powinien szczepić się szczepionką mRNA, ponieważ nowe warianty są łagodne i nie zagrażają życiu. Słyszał o kilku hospitalizacjach, które trwały kilka dni, ale ponieważ większość osób chorowała na COVID-19 w przeszłości, mają one również pewną odporność na te nowe warianty. „Nie ma powodu, aby ludzie byli teraz szczepieni w jakimkolwiek stopniu” – stwierdził.

Powiedział również, że COVID-19 stał się chorobą podobną do grypy pod względem stopnia ciężkości i że rząd w imieniu firm farmaceutycznych sieje propagandę mającą na celu zastraszanie ludzi, aby sprzedawać więcej szczepionek.

Autorstwo: Efthymis Oraiopoulos, Jan Jekielek
Zdjęcie: Bao Qiu
Źródła zagraniczne: TheEpochTimes.comZeroHedge.com
Źródło polskie: WolneMedia.net


  1. replikant3d 23.09.2023 17:33

    Ciekawe jak długo pożyje?…

  2. Dandi1981 24.09.2023 09:30

    Pewnie wyskoczy jak inni lekarze przez okno a wytlumaczy sie hejtem w sieci samobojstwo.
    Taka rada na przyszlosc jak slyszycie ze sa szczepionki trzeba sie szybko nimi szczepic i rzad sciaga odpowiedzialnosc za nie zeby nie wyplacaly odszkodowan za zgony , turbo raki czy inne powiklania to omijac szerokim lukiem.
    Teraz jezeli te preparaty zmieniaja dna to turbo rak bedzie dziedziczny nawet jak nieszczepiona osoba splodzi dziecko z szczepiona to i tak go odziedziczy.

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...