sobota, 27 stycznia 2024

 

Brońmy gotówki jak niepodległości!


Zwolennikami Polski bezgotówkowej są potężne środowiska. Z jednej strony mamy bankierów, którzy chcą pobierać niewielkie marże od każdej możliwej transakcji ekonomicznej. Z drugiej strony mamy parlamentarnych socjalistów, którzy posiadają w głębokiej pogardzie wolność. W ich wizjach jednostka była od zawsze tylko trybikiem całkowicie podporządkowanym pod państwowe widzimisię. Zamordyści już tacy są — możliwość inwigilacji oraz kontroli społeczeństwa sprawia im wręcz ekstatyczną przyjemność. Ponadto rosnąca biurokracja posiada immanentną tendencję do tego, by nadzorować to, czego nie ma sensu nadzorować.

Elity urzędnicze chcą w pełni kontrolować życie ekonomiczne, ponieważ nie przepadają za szarą strefą. Systemowi dziennikarze głoszą: „Papierowe banknoty są narzędziem przestępców”. Nierejestrowania działalność łagodzi jednak kryzysy i pozwala szybciej z nich wyjść. Wiele zakładów pracy funkcjonuje wyłącznie dlatego, że nie są one przeciążone przez obecny, restrykcyjny system fiskalny. Legalizacja tych nieformalnych biznesów spowodowałaby ich likwidację.

Przyjmijmy następującą możliwość: postępowym politykom udało się zlikwidować płatności gotówkowe. W takiej sytuacji bankierzy będą mogli w o wiele większym stopniu rozszerzać akcję kredytową. I tak, zgodnie z austriacką teorią cyklu koniunkturalnego, ekspansywna polityka pieniężna po pewnym czasie doprowadzi nas do recesji gospodarczej.

Obawy o otaczającą nas rzeczywistość mają swoje podstawy. Obecny system finansowy stoi na słabych fundamentach. Dlatego też obywatele powinni mieć możliwość zabezpieczenia się przed nieoczekiwanymi wydarzeniami. I tak w 2013 r. na Cyprze miała miejsce częściowa konfiskata majątku zgromadzonego na depozytach i rachunkach bankowych. Z kolei w 2020 r., już na naszym lokalnym gruncie, Podkarpacki Bank Spółdzielczy został poddany przymusowej restrukturyzacji. W obu przypadkach niczego nieświadomi obywatele zostali pozbawieni na jakiś czas dostępu do swoich środków finansowych. Podczas protestu kierowców ciężarówek w Kanadzie w 2022 r. władza zamroziła środki na kontach swoich niepokornych obywateli.

Niektórzy emeryci mieszkający za granicą zostali niemile zaskoczeni, kiedy to Krajowa Administracja Skarbowa skonfiskowała zawartość ich kont przez pomyłkę. W takiej sytuacji człowiek zwyczajnie jest bezradny wobec nieprzepisowych i pospiesznych działań państwa, szczególnie gdy nie posiada choćby kilku banknotów zachomikowanych na czarną godzinę. Zresztą wiele osób zwyczajnie nie chce brać udziału w postępującej rewolucji bankowo-technologicznej, ponieważ podążanie za zmianami stanowi zbyt trudne wyzwanie dla seniorów czy niepełnosprawnych. Zastanówmy się: czy to naród powinien spełniać zachcianki polityków? A może na odwrót?

Rozważmy również inne ciekawe warianty. Załóżmy, że ludność została dotknięta przez atak hakerski, poważne uszkodzenie systemu energetycznego bądź klęskę żywiołową: powódź, tornado, suszę, trzęsienie ziemi. Z tych względów zabrakło prądu. Jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce, w przypadku powszechnego pieniądza elektronicznego, społeczeństwo traci możliwość kupowania nawet podstawowych dóbr niezbędnych do przetrwania. Podobnie w sytuacji wojny wróg może przejąć system i zgarnąć wszystkie dostępne środki finansowe.

W momencie pisania tego tekstu ludzkość zmaga się z pandemią koronawirusa. Najprawdopodobniej zmierzamy w kierunku recesji. Stąd warto zadać pytanie: jaką posiadamy pewność, że nasi rządzący nie zarekwirują części wolnych, prywatnych depozytów, pod pretekstem wyjścia z gospodarczego impasu? Dzięki posiadaniu zaskórniaków ukrytych w przysłowiowej skarpecie można uniknąć wielu nieprzyjemnych sytuacji podczas kryzysu. Nawet abstrahując od takich apokaliptycznych wizji, zwyczajna kradzież karty i telefonu pozbawia na jakiś czas jednostkę dostępu do wszelkich wygód oraz benefitów wynikających z życia w nowoczesnym, cyfrowym społeczeństwie.

Niektóre środowiska głoszą, iż banknoty są niesterylne, są potencjalnym źródłem zakażenia. Warto tutaj odbić piłeczkę; a czy terminale płatnicze mogą być potencjalnym źródłem zakażenia? Kod PIN ktoś musi w końcu wklepać na klawiaturze. A czy dziesiątki towarów obmacywanych codziennie przez setki ludzi w hipermarketach mogą być źródłem zakażenia? Pod względem higienicznym najlepsze jest kupowanie produktów bezpośrednio od rolnika bądź w małym sklepie, chociażby ze względu na skrócony łańcuch dostaw.

Media głównego nurtu chcą nas utwierdzić w przekonaniu, że żyjemy w erze niespotykanej w dziejach wolności. Skoro jednak jest to prawda, to dlaczego politycy tak usilnie pragną mieć pełen wgląd w nasze prywatne życie, nasze zwyczaje zakupowe? Jaką mamy pewność, że ta wiedza nie będzie później wykorzystywana do szantażowania, zastraszania niewygodnych obywateli? Poprzez ujawnianie intymnych informacji służby specjalne i policja mogą wywierać naciski na opozycję, na dziennikarzy śledczych, na dysydentów i niepokornych.

Wiele europejskich państw zaczęło nakładać limit na transakcje gotówkowe. I tak we Włoszech czy Francji wynosi on około tysiąca euro. Oczywiście kilka lat temu te pułapy były zdecydowanie wyższe. Sukcesywne przesuwanie tej arbitralnej granicy miało na celu stopniowe narzucanie coraz cięższego kagańca na nieświadome narody starego kontynentu. Za pomocą jednego kliknięcia myszy można zdławić każdy potencjalny bunt – czy tyrani nie marzyli zawsze o takich możliwościach? Jeżeli jednak traktujemy w sposób poważny takie postulaty jak wolność osobista czy swoboda zawierania umów, należy zapewnić społeczeństwu możliwość swobodnego dysponowania swoim ciężko zarobionym bilonem.

Na swój sposób chiński system kredytu społecznego pokazuje następny, drakoński etap digitalizacji pieniądza, kiedy to wiele przyzwoitych osób zostało niesłusznie pozbawionych szybkiego internetu, biletów komunikacyjnych, tańszych kredytów czy dostępu do szkół. Historia na swój sposób zatoczyła koło, gdyż ponownie władze, retorycznie egalitarne i komunistyczne, zaczęły siłowo stratyfikować społeczeństwo, tworząc nowe kasty społeczne, nowych uprzywilejowanych i wykluczonych. Innymi słowy, jedni są szlachtą obozu władzy, a drudzy są plebsem.

Małe przedsiębiorstwa i stowarzyszenia często nie posiadają odpowiednich środków na koncie organizacyjnym. Stąd też wiele faktur opłacanych jest przez gotówkowe środki prywatne. Idąc dalej, niewielkie punkty handlu nie decydują się na posiadanie czytników kart, ponieważ uczestnictwo w systemie wymusza płacenie prowizji dla operatorów w wysokości od 3% do 5% wartości transakcji. Niektórzy dowodzą, iż drukowanie gotówki to koszt, jednak terminale płatnicze to również koszt, to również system, który trzeba utrzymać.

Współczesna tyrania polega na supremacji wąskiej grupy oligarchów, globalistów i przedstawicieli światowej finansjery. Retorycznie wszyscy odwołują się do demokracji, lecz ma ona charakter czysto fasadowy, gdyż społeczeństwa są zbyt niepoważne, by rządziły samodzielnie. O ile kiedyś walka z despotami miała charakter zbrojny, o tyle dzisiaj ta walka ma charakter pokojowy i protestacyjny. Obrona transakcji gotówkowych jest jednym z wymiarów tego konfliktu dotyczącego wolności oraz niepodległość Polski. Jeżeli zwyciężymy w tej batalii, będziemy mogli czuć się w naszej Ojczyźnie niczym gospodarze. Jeżeli jednak przegramy tę batalię, nadal będziemy niczym pariasi.

Autorstwo: Karol Skorek – Prezes Zarządu SPiR „Swojak”
Źródło: Swojak.org
Nadesłano do portalu WolneMedia.net

 

Globaliści z WEF i WHO zapowiadają nową pandemię


Podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, eksperci zdrowia publicznego dyskutowali o hipotetycznej „chorobie X”, potencjalnym nowym patogenie, który może spowodować kolejną pandemię. Panel poświęcony tym rozważaniom spowodował, że na całym świecie pojawiło się przekonanie, że globaliści przyszykowali nam kolejną pandemię.

Choroba X to termin stworzony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w 2018 roku, odnosi się do niezidentyfikowanej choroby, która może stanowić poważne zagrożenie dla ludzkości.

Dyskusja, którą kilka dni temu odbyto na ten temat w Davos, wywołała falę spekulacji i teorii spiskowych w mediach społecznościowych, gdzie niektórzy sugerowali, że światowi liderzy planują kolejną pandemię lub zamierzają ponownie wprowadzić ograniczenia, takie jak obowiązkowe noszenie masek.

WHO podkreśla, że przygotowanie się na Chorobę X ma na celu zmniejszenie zniszczeń, jakie wywołała pandemia COVID-19, oraz zapobieganie przyszłym kryzysom zdrowotnym. Podczas panelu w Davos, eksperci zaznaczali, że przygotowania do potencjalnej pandemii mogą pomóc w zaoszczędzeniu życia i kosztów, jeśli kraje zaczną badania i środki zapobiegawcze, zanim wybuchnie choroba.

W tym celu reklamowany jest Traktat Pandemiczny promowany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), któ®y rzekomo jest przedmiotem intensywnej debaty i analizy. Chociaż teoretycznie ma na celu wspieranie globalnej współpracy i przygotowania na przyszłe pandemie, istnieją obawy dotyczące jego potencjalnych negatywnych skutków.

Traktat ma być prawnie wiążącym porozumieniem, które zobowiązuje kraje do monitorowania zagrożeń pandemicznych i wzmocnienia ich zdolności reagowania. Czyli to WHO, a nie polski rząd, będzie decydować co z nami zrobić i to ogranicza zdolność suwerennego prawa państw do prowadzenia własnej polityki zdrowotnej, od leczenia po obowiązkowe maski i lockdowny​​.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


  1. rici 26.01.2024 16:28

    Przed pandemia hiszpanskiej grypy odpowiednie elyty mowily to samo, i szczepionka byla w kilka miesiecy, ktora spowodowala jeszcze wieksze spustoszenia.
    Z powodu szczepionek na hiszpanska grype zmarlo okolo 50 milionow ludzi.
    Z powodu srovida i szczypawek zmarlo juz okolo 20 milionow.
    No to teraz umrze oklo 5 milionow-

  2. Katarzyna TG 26.01.2024 19:28

    Hiszpanka może jeszcze wrócić – o ile pamiętam jakiś czas temu wyizolowano wirusa z ciał jej ofiar pochowanych na Alasce po czym.. przystąpiono do “badań” nad wirusem w laboratorium.

  3. kufel10 26.01.2024 20:30

    Podobno to będzie sraczka i też będziecie musieli nosić maseczki tylko że z drugiej strony. Kolejny globalny test na inteligencję.

  4. Katarzyna TG 26.01.2024 21:29

    kufel10, kim są “będziecie”?

  5. kufel10 26.01.2024 23:49

    Kaśka – milczący, noszący. Ci którzy najwięcej pohukują i najniżej kitę noszą, od babci wełnianych skarpet nie kupią a z dilda pełne koszyki wywożą. A tyś kto?

  6. Katarzyna TG 27.01.2024 11:04

    kufel10, a ja robię co mogę by takich było jak najmniej.

 

Największe ćwiczenia NATO od czasów zimnej wojny


W styczniu 2024 roku NATO rozpoczęło swoje największe ćwiczenia wojskowe od czasów zimnej wojny, o nazwie Steadfast Defender 2024. W ćwiczeniach weźmie udział około 90,000 żołnierzy z państw członkowskich Sojuszu oraz Szwecji, która ma nadzieję wkrótce dołączyć do NATO.

Ćwiczenia Steadfast Defender 2024 mają na celu przetestowanie obrony NATO w obliczu konfliktu z “adwersarzem o równym potencjale” i będą obejmować symulację konfliktu na wschodniej flance Sojuszu, blisko granicy z Rosją.

W ćwiczeniach wezmą udział ponad 50 okrętów – od lotniskowców po niszczyciele, ponad 80 myśliwców, śmigłowców, dronów oraz co najmniej 1,100 pojazdów bojowych, w tym 133 czołgi i 533 pojazdy piechoty zmechanizowanej.

Generał Christopher Cavoli, najwyższy dowódca NATO w Europie, podkreślił, że ćwiczenia będą demonstracją jedności, siły i determinacji Sojuszu w ochronie swoich członków, wartości oraz porządku międzynarodowego opartego na zasadach.

Ćwiczenia te są odpowiedzią na rosyjską inwazję na Ukrainę w 2022 roku i stanowią ważny element strategii obronnej NATO. Wydarzenie to podkreśla zwiększone napięcia geopolityczne i potrzebę gotowości wojskowej w obecnym środowisku międzynarodowym.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


  1. Stanlley 26.01.2024 15:33

    North Atlantic Terror Organization ?

  2. Murphy 26.01.2024 15:48

    @Stanlley: Nie inaczej. Też do takiej nazwy doszedłem już jakiś czas temu.

    WHO = Worst Hell Organization

  3. niecowiedzacy 26.01.2024 21:08

    Może wreszcie Panowie z NATO zajmą się potencjalną fatalną dziurą na północy Polski przez za bliskie rozmieszczenie Polskich jednostek wojskowych w pobliżu Rosyjskiej granicy przez błedną doktrynę o nie oddaniu ani piędzi Polskiej ziemi. Moim zdaniem wystarczy Rosjanom 60 minut aby unicestwić 30 % stanu najlepiej wyposażonych Polskich jednostek a to dobry wstęp do klęski Polski gorszej niż w 1939 roku.

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...