poniedziałek, 29 lipca 2024

 

Sport i polityka


Adam Szejnfeld, senator z PO, wyraził wczoraj opinię w programie Polsatu, że Przemysław Babiarz słusznie został zawieszony, ponieważ powinien zająć się komentowaniem od strony sportowej, a nie politycznej.

I ja chętnie bym się z cynicznym senatorem zgodził, gdyby nie fakt, że otwarcie Olimpiady miało wydźwięk polityczny. Babiarz mówił przecież o ilości zdobytych medali przez poszczególne państwa, mówił o ich szansach medalowych na tej olimpiadzie, bo tak powinno wyglądać otwarcie Imprezy, która ma łączyć ludzi, a nie ich dzielić. Kilka dni temu Kolega redaktor z „Myśli Polskiej” Przemysław Piasta słusznie zwrócił uwagę, że oprawy kibiców Legii Warszawa, choć patriotyczne w przekazie wpisują się w przesłania o charakterze politycznym.

I jak widzimy po tym co stało się w Paryżu jest to broń obosieczna. Przy czym potencjał drugiej strony jest dla nas miażdżący. Przecież tu nie chodzi tylko o Paryż, bo mamy na imprezach sportowych promocję tęczowych dewiantów, mamy jakieś gesty klękania, do których wykonywania wręcz zmusza się sportowców, którzy słusznie nie czują takiej potrzeby. Mamy prześladowania sportowców za to tylko, że grają w tym czy innym kraju. Olimpiady były upolitycznione jeszcze przed wojną, jak i po niej w okresie zimnej wojny. Działo się to przede wszystkim z wielką krzywdą dla sportowców. Wydawało się, że po roku 1989 jest szansa na normalność, niestety, jak widzimy, jest to niemożliwe.

Sport, który powinien łączyć ludzi bez względu na ich narodowość, wyznawaną religię czy poglądy polityczne stał się coraz bardziej agresywnym polem bitwy. Sami sportowcy robią też za speców od polityki lub publicznie manifestują swoje poglądy, patrz Świątek czy piłkarze tureccy sympatyzujący z organizacjami terrorystycznymi. Dlatego jestem za tym, żeby na meczach nie było ani mieczyka Chrobrego, ale też promocji dewiacji seksualnych czy szydzenia z którejkolwiek religii.

Niestety, to co stało się w Paryżu, to nie był przysłowiowy wypadek przy pracy, ale celowe zaplanowane uderzenie. Uderzono w chrześcijan, bo świat islamu odpowiedziałby konkretnie i szybko. Chrześcijanie natomiast są jak cielęta prowadzone na rzeź, można im pluć w twarz, a oni będą się dopatrywać winy u siebie. Kończąc w nawiązaniu do prologu moich przemyśleń, to gdyby w okresie PRL-u, któryś z komentatorów sportowych w trakcie otwarcia Olimpiady np. w Moskwie skomentował krytycznie ustrój ZSRR, to dla Szejnfelda byłby bohaterem i nie mówiłby, że to wypowiedź polityczna i nie powinna mieć miejsca. Ludzie walczący o wolność słowa dziś, będąc u władzy, prześladują innych.

Autorstwo: Arkadiusz Miksa
Zdjęcie: zrzut ekranu z „YouTube”
Źródło: MyslPolska.info

 

Wycofują reklamy po Gay Pride, czyli ceremonii otwarcia olimpiady


Nie milkną echa obscenicznej inauguracji Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Światowe media odnoszą się m.in. do kpiny z Ostatniej Wieczerzy. Do sprawy odniósł się także episkopat Francji.

Przypomnijmy, że podczas otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu pojawiło się wiele niesmacznych i szokujących motywów. Wśród nich znalazła się parodia „Ostatniej wieczerzy”, jakiej dopuszczono się w odniesieniu do obrazu Leonarda da Vinci. Zamiast jednak biblijnych postaci, z Jezusem Chrystusem na czele, pojawili się tzw. drag queen i im podobni tęczowi przebierańcy. Zniewaga dla Leonarda da Vinci, parodia jego „Ostatniej wieczerzy” z udziałem drag queen, atak na wartości chrześcijańskie – tak niektóre elementy piątkowej inauguracji Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu podsumowuje włoski dziennik „Il Giornale”. Przytacza wypowiedzi oburzonych polityków prawicy.

Według sobotniego wydania włoskiej gazety inauguracja igrzysk była „bardziej ideologiczna niż ta w Pekinie w 2008 roku, pod kierownictwem partii komunistycznej”. Jak dodaje dziennik, „szczytem była »Ostatnia Wieczerza« w wersji drag queen”. „To jawny atak na wartości chrześcijańskie” – zaznacza. Jak stwierdza komentator „Il Giornale”, scena ta była „triumfem kiczu, bardziej zbliżonym do Gay Pride niż do inauguracji Igrzysk”. „Niezdarnym” nazywa tłumaczenie organizatorów, którzy wyjaśnili, że scena ta nie była nawiązaniem do „Ostatniej wieczerzy”, ale do uczty Dionizosa. „Paryski występ to frontalny atak na miliony chrześcijan na świecie, który rozbił na kawałki korzenie Zachodu, a bardziej ogólnie laickość, wymagającą szacunku dla każdej religii” – stwierdza publicysta. Przytacza następnie komentarz przywódcy prawicowej Ligi, wicepremiera Matteo Salviniego, który ocenił: „Otworzyć Igrzyska obrażając miliardy chrześcijan na świecie to naprawdę fatalny początek, drodzy Francuzi”. Uznał, że to „nędzne”.

Polityk Ligi Simone Pillon zażądał zaś wycofania włoskiej reprezentacji na Igrzyska.

Nicola Procaccini z partii Bracia Włosi premier Giorgii Meloni stwierdził ironicznie: „Bardzo podobała mi się ceremonia Gay Pride. Wiecie, kiedy przewidziano tę olimpijską?”.

Katolicki działacz, lider ruchu Lud Rodziny Mario Adinolfi oświadczył: „Inkluzywna Olimpiada dla wszystkich, z jednym tylko wrogiem wielokrotnie obrażonym: chrześcijanami”.

Do sprawy w zachowawczym tonie odniosła się też Konferencja Episkopatu Francji (CEF). W sobotę skrytykowała ona, wraz z organizacją Holy Games (Święte Igrzyska), piątkowe otwarcie Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu za „ośmieszanie chrześcijaństwa”. „Ceremonia otwarcia zaproponowana wczoraj wieczorem przez Paryski Komitet Organizacyjny Igrzysk Olimpijskich zaoferowała całemu światu wspaniałe chwile piękna i radości, budzące emocje i powszechnie uznane. Niestety, ceremonia zawierała sceny szyderstwa i kpiny z chrześcijaństwa, nad czym głęboko ubolewamy” – czytamy w krótkiej notce. W oświadczeniu podziękowano też przedstawicielom innych wyznań, którzy wyrazili solidarność z chrześcijanami. „Dziś rano nasze myśli są z tymi chrześcijanami ze wszystkich kontynentów, którzy poczuli się obrażeni przesadą i prowokacyjnym charakterem pewnych scen” – napisali autorzy oświadczenia. Jednocześnie dodali, że „chcą”, aby ci, którzy zostali zranieni obscenicznymi wątkami, „zrozumieli, że igrzyska wykraczają daleko poza ideologiczne uprzedzenia kilku artystów”. „W zeszłym tygodniu zorganizowaliśmy Mszę na otwarcie rozejmu olimpijskiego w obecności wielu osobistości religijnych, politycznych i sportowych. Wierzymy, że wartości i zasady wyrażane i rozpowszechniane przez sport i igrzyska olimpijskie przyczyniają się do jedności i braterstwa, których nasz świat tak bardzo potrzebuje, przy jednoczesnym poszanowaniu przekonań wszystkich ludzi” – dodano.

Media we Francji, opisując stanowisko CEF i Holy Games, oceniły, że nie jest jasne, do których scen ceremonii odnosi się ta krytyka, ale wyraziły też przypuszczenie, że za obraźliwą została uznana scena, która może nawiązywać do obrazu Leonarda da Vinci „Ostatnia wieczerza” z udziałem drag queens. Holy Games jest organizacją katolicką, która stawia sobie za zadanie pogodzenie religii z duchem sportu.

Część „artystyczną” otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu skomentował także Elon Musk. „To był skrajny brak szacunku dla chrześcijan” – napisał na swojej platformie.

„Promocja dewiacji, zboczenia i pedofilii, doprawiona profanacją fantastycznego religijnego dzieła Leonardo da Vinci. Boże, miej w opiece Francję!” – napisała na „X” europoseł Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik.

Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu wywołała taką falę kontrowersji, iż jedna z firm podjęła już decyzję, że wycofuje wszystkie swoje reklamy z olimpijskich transmisji. Tak właśnie działają mechanizmy wolnego rynku. Firma telekomunikacyjna C Spire z siedzibą w stanie Mississippi ogłosiła na platformie „X”, że wycofuje wszystkie swoje reklamy z transmisji olimpijskich.

Powodem tej decyzji była scena podczas ceremonii otwarcia, którą firma określiła jako „kpinę z Ostatniej Wieczerzy”. Przedstawienie, inspirowane słynnym obrazem Leonardo da Vinci, zostało wykonane przez drag queens i innych performerów, co wywołało oburzenie wśród chrześcijan na całym świecie. „Byliśmy zszokowani kpiną z Ostatniej Wieczerzy podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu” – napisała firma C Spire w swoim oświadczeniu. „C Spire wycofuje nasze reklamy z Igrzysk Olimpijskich” – dodaje.

Decyzję C Spire poparł gubernator Mississippi Tate Reeves, który pochwalił firmę za „postawienie granicy zdrowego rozsądku”. Wielu użytkowników mediów społecznościowych również wyraziło swoje niezadowolenie z ceremonii, nazywając ją „bluźnierczą” i „obraźliwą”.

Decyzja C Spire o wycofaniu reklam jest przykładem działania mechanizmów wolnego rynku. W systemie tym firmy mają swobodę wyboru, gdzie i jak inwestują swoje środki reklamowe. Jeśli treści lub kontekst, w którym miałyby się pojawić ich reklamy, nie są zgodne z wartościami firmy lub mogą zaszkodzić jej wizerunkowi, przedsiębiorstwa mają prawo wycofać swoje wsparcie.

Taki mechanizm pozwala na samoregulację rynku bez konieczności interwencji zewnętrznych. Organizatorzy wydarzeń i nadawcy muszą brać pod uwagę reakcje sponsorów, co może wpływać na ich przyszłe decyzje dotyczące treści prezentowanych podczas podobnych ceremonii. W ten sposób wolny rynek staje się narzędziem wyrażania opinii i kształtowania standardów społecznych.

Tymczasem Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) opublikował najnowszą wersję swoich wytycznych, które należy stosować podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Sporo miejsca poświęcono środowiskom LGBT, przede wszystkim transpłciowcom. Po to, aby zapewnić „inkluzywny przekaz medialny”, cokolwiek miałoby to znaczyć. 33-stronicowy dokument skupia się głównie na unikaniu mizoginistycznych przedstawień kobiet-olimpijek. Aż pięć stron poświęcono „najlepszym praktykom relacjonowania o osobach transpłciowych”. Wytyczne zalecają unikanie terminów takich jak „biologicznie męski” czy „urodzony jako kobieta”, preferując określenia „kobieta transgender” lub „mężczyzna transgender”. MKOl sugeruje, aby dziennikarze używali prawidłowych zaimków i preferowanych imion zmiennopłciowców. Zaleca się również, aby nie skupiać się wyłącznie na „statusie transpłciowym” sportowca, ale także podkreślać jego historię sportową.

Autorstwo: KM, MMP
Zdjęcia: zrzuty ekranu z „YouTube”
Źródło: NCzas.info [1] [2] [3]
Kompilacja 3 wiadomości: WolneMedia.net

3 KOMENTARZE

  1. rozrabiaka 28.07.2024 13:51

    “Decyzję C Spire poparł gubernator Mississippi” już lecę do Missisipi kupić produkty tej znanej i cenionej firmy.
    W artykule zabrakło cennika i co sprzedaje ta firma.

  2. Irfy 28.07.2024 14:15

    Dokładnie tak. Takie żenujące widowiska można próbować ludziom wciskać. W tym wypadku wciskającym się upiekło, bo cała szopka była robiona za pieniądze podatników. Ale już bez takiego wsparcia podobnej szmiry się nie wystawi, bo ona się po prostu nie sprzeda.

    I jest to naprawdę łatwe. Ludzie często mają problem z przyznaniem się do tego, że ich takie spektakle nie interesują. Albo że im się nie podobają i nie mają ochoty na nie patrzeć. Boją się, że rozhisteryzowani lewacy od razu posądzą ich o “nienawiść” i będą ciągać po sądach, lub w ogóle narobią kłopotów.

    A tutaj sprawa jest czysta. Można nie kupować uczestnictwa w czymś takim i nie kupować produktów firm, które coś takiego wspierają. Z czasem wszystkie tego typu cyrki podzielą los komunistycznych pochodów pierwszomajowych.

  3. RisaA 29.07.2024 11:22

    > A to co?

    Ziemniaki. Pytanie co on chicał poza zgorszeniem uzyskać na tej para(olimpia)dzie?

                           Kto nas obrabuje i w jaki sposób?                                                     Węgiel kamienny to najwięks...