sobota, 19 lutego 2022

 

Zaszczepiony wokalista grupy VOX nagle zmarł


Wokalista zespołu VOX Witold Paszt zmarł nagle w piątek wieczorem – poinformowała w sobotę rodzina piosenkarza na profilu społecznościowym grupy VOX. Czyżby stał się kolejną ofiarą cud preparatu, jaki był przez niego polecany.

Witold Paszt urodził się w 1953 roku w Zamościu. Miał 68 lat. W 1977 r. założył grupę Victoria Singers, która dała początek zespołowi VOX. „Wczoraj późnym wieczorem, dzień po rocznicy śmierci swojej Ukochanej Żony, odszedł nasz Tata, Witold Paszt. Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa” – napisały Natalia i Aleksandra Paszt z rodzinami w sobitę na profilu społecznościowym Grupy VOX.

„Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci COVID, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył. Tata odszedł spokojnie w domu, w otoczeniu córek, wnucząt, zięciów, najukochańszych zwierząt. Wierzymy, że zawsze będzie z nami poprzez swoją muzykę i dobro, którym obdzielał każdego potrzebującego. Jesteśmy zrozpaczeni. Nasze serca są złamane” – pisze rodzina.

Źródło: LegaArtis.


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Premier wykluczył „nieszczepionych” ze społeczeństwa


Od wtorku 15 lutego pracownicy we Włoszech, którzy ukończyli 50 lat i nie przyjęli eksperymentalnego preparatu terapii genowej zwanego marketingowo „szczepionką przeciwko COVID-19”, nie będą mogli wejść do miejsca pracy bez tzw. „super zielonego paszportu”. To oznacza, że nie będą mogli zarabiać pieniędzy na życie.

Groźby ze strony premiera Włoch są szokujące, gdyż Mario Draghi poszedł o krok dalej. Stwierdził bowiem, że „niezaszczepieni ludzie nie są częścią naszego społeczeństwa”.

„Super zielony paszport” to rozszerzona wersja „zielonego paszportu”. Mogą ją otrzymać tylko osoby posiadające status ozdrowieńca lub te, które przyjęły preparat. Jest wymagana także przy wejściu do restauracji, barów, kin, teatrów, na koncerty oraz do klubów nocnych, na stadiony sportowe czy w komunikacji miejskiej.

Nie jest jednak wykluczone, że przepustki covidowe dla osób 50+ zostaną utrzymane w mocy także po 15 czerwca. Taką możliwość zapowiadał w niedzielę w radiu RTL wiceminister zdrowia Andrea Costa. „Musimy starać się wszelkimi sposobami, aby zmniejszyć liczbę osób nieszczepionych. Ci, którzy zajmują oddziały intensywnej terapii, to głównie nieszczepieni i nie możemy na to pozwolić, ponieważ musimy dać szpitalom możliwość kontynuowania zwykłych czynności” – dodał. „Musimy ściśle podchodzić do obowiązku Super Green Pass dla osób powyżej 50. roku życia, nawet wykraczając poza termin 15 czerwca. Jesteśmy przekonani o dokonanym wyborze i musimy bezwzględnie się go trzymać” – zaznaczył.

Na podstawie: CAI
Źródło: LegaArtis.pl


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Kradzione nie leczy


PRL tym się różnił od normalnego państwa, że w swej praktyce funkcjonowania nie uznawał własności. Bez względu na jakieś formułki prawne, czy zapisy w księgach wieczystych, rządzący uznali, że wszystko należy do nich: ziemia, domy, obywatele, a nawet ich koty. Coś z tej świadomości zdominowało ministra i urzędników Ministerstwa Zdrowia, o czym świadczy projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitali.

Socjalistami, w sensie ideowym, to oni nie są; nie straszą konfiskatą prywatnych domów i samochodów lekarzy, by w ten sposób podzielili się majątkiem z biednymi chorymi. Kwestia zaburzeń w postrzeganiu ministerialnym tyczy się rodzaju własności publicznej. Jest to poważny feler: lekarz powinien rozróżnić serce od wątroby, urzędnik własność Skarbu Państwa od własności samorządu. Jest taki artykuł 165 Konstytucji RP, przyznający samorządowi terytorialnemu osobowość prawną, a wraz z tym „prawo własności i inne prawa majątkowe”. Minister widzi to jednak inaczej, jak śmiało określił w uzasadnieniu projektu ustawy: nie ma „prawa własności” jest „wielowładztwo” prowadzące do szkodliwej konkurencji. Zatem, jakby władza była jedna, konkurencja zostałaby zniesiona, to wszystko by funkcjonowało idealnie, jak Związek Sowiecki w okresie „pięciolatek”. Zgodnie z marzeniami ministra, zamiast rywalizować między sobą o pacjenta, wszystkie publiczne szpitale działać będą wg centralnie nakreślonego planu: Mapy Potrzeb Zdrowotnych i Planów Transformacji. Czuwać nad tym ma, powołana przez MZ, Agencja Rozwoju Szpitali, przejmująca wedle swojego uznania władztwo nad szpitalami nieradzącymi sobie z mapą i planem.

Jako osoba płacąca miesięcznie ponad 400 zł składki zdrowotnej z pewną nieufnością zerkam na ekspertów podobnych ministrowi Niedzielskiemu. Wpływy ze składek rosły, a mimo to pogarszała się jakość usług refundowanych przez Kasę NFZ, a jednocześnie sytuacja finansowa wykonawców tych usług – publicznych szpitali. W latach 2015-2021 dochody NFZ wzrosły z 70 mld zł do 103 mld zł; w tym samym okresie zadłużenie publicznych szpitali zwiększyło się z 14,2 mld zł do 20 mld zł. O jakości nie mogę mówić, bo przy okazji Covidu dosłownie rozpieprzono publiczną służbę zdrowia, odcinając płatników składek od usług. O ile nie byliśmy chorzy na Covid, lecz na inne „pospolite” choroby (np. nowotwory), to płacić za niezbędne usługi musieliśmy z prywatnej kieszeni. Zatem jeśli ktoś rozwalił zegarek, to raczej nie uważam go za kompetentnego zegarmistrza; Ministerstwo Zdrowia w obecnej obsadzie personalnej jest ostatnim specem, któremu powierzyć można uzdrowienie publicznej służby zdrowia.

Przejdźmy to teorii wielowładztwa. Powtórzę liczby za uzasadnieniem projektu ustawy. Z 575 szpitali publicznych własnością powiatów jest 255 – 44% ogółu ( w tym 46 należy do miast na prawach powiatu), 175 – 31% należy do samorządów województw, do samorządów gmin 13 – 2%; do uczelni medycznych 38 – 7%. Własnością Skarbu Państwa (zarządzaną przez Ministerstwo Zdrowia, MON i MSWiA) jest tylko 48 szpitali, 8% ogółu. Tak zdecydowały ustawy przyjęte w 1998 r. w ramach reformy samorządowej. Przypomnieć mogę jedynie słowa krytyki głoszone przez posłów Unii Wolności: samorządy otrzymały szpitale, tak jak kamienicznik zachował prawa własności po 1950 r.: ponosił materialną odpowiedzialność za stan kamienicy, o tym, komu i za ile wynająć w niej mieszkanie decydowała administracja rządowa. Od 1999 r. samorządy ponoszą odpowiedzialność materialną za 78% istniejących w Polsce szpitali publicznych, nie otrzymując żadnych środków na ten cel. W teorii szpitale miały być samofinansujące sprzedając swoje usługi Kasom Chorych, w praktyce – przed COVID-em – dochody z NFZ pokrywały ok. 90% kosztów funkcjonowania szpitali.

Nie wynikało to tylko ze złego zarządzania ani tym bardziej z „niepotrzebnej konkurencji”. W ogólnej puli 20 mld zł. zadłużenia, zobowiązania 44% szpitali powiatowych stanowiło 35% ogółu zadłużenia, 31% wojewódzkich generowało także 35% długów, a 15% resortowych i uczelnianych – 30%. Nie da się obronić tezy o gorszym zarządzaniu szpitalami samorządowymi. Są także inne powody pogarszania sytuacji finansowych tych szpitali, powody niewpływające na decyzje płatnika – NFZ.

Władze samorządowe bezpośrednio odczuwają nacisk lokalnych społeczności. Nie mogą pozwolić sobie na „cięcie kosztów”, z tych samych względów, dla których nie mogą sobie pozwolić na niedokładanie do subwencji oświatowej. Wyborcy wywaliliby burmistrza, gdyby – zgodnie z wysokością subwencji – wprowadził 50-osobowe klasy szkolne. Prezydent lub starosta musi, pod presją społeczną, utrzymywać nierentowne oddziały szpitalne. Musi, bez względu na opłacalność, funkcjonować oddział ratunkowy, by powiat nie był bezbronny wobec nieszczęść. Panie rodzą coraz mniej dzieci, ale nie zgodzą się, by z tego powodu jeździć 70-100 km do „zbiorczego punktu”, ani akceptować domowych porodów przy wsparciu akuszerek. Ponad 30% mieszkańców miast to seniorzy 60+, ze względu na wiek, środowisko i tryb życia, będący nosicielami wielorakich schorzeń. System preferujący nowoczesną, wąską specjalizację medyczną, na takowych nie jest przygotowany, a koszt przerzucania „staruszków” od specjalistów do specjalistów obciąża właścicieli szpitali samorządowych.

NFZ nie chce i nie musi dostrzegać takowej specyfiki lokalnej; nie mamy jako społeczeństwo lokalne wpływu na wybór dysponentów naszych składek. Płacić więc musi budżet samorządowy. Zgodzie z przepisami prawa, które nie znikają po wejściu nowej ustawy, samorząd jest odpowiedzialny materialnie za swoja własność. W przypadku likwidacji szpitala jego zobowiązania przejmuje powiat lub województwo; a są one w niektórych powiatach wyższe od rocznego budżetu. Przepisy prawne narzuciły także samorządom obowiązek przejmowania części zobowiązań; z własnych środków budżetowych powiaty i województwo pokrywają wykazany w rocznym sprawozdaniu deficyt netto swoich placówek. Na tej zasadzie Częstochowa co roku dotuje swój szpital kwotą 5-8 mln zł, dodatkowo przeznaczając drugie tyle na remonty, modernizację i dosprzętowienie.

Nie będę tu dyskutował z głoszoną przez pana Niedzielskiego tezą o „niepotrzebnej konkurencyjności”. Dobrze, że facet nie ma wpływu na piekarnie i masarnie, bo byśmy szybko tą „odkrywczość” ekonomiczną odczuli w portfelach. Ponieważ jednak pan minister wygląda na osobę wykształconą, pewnie za młodu chodził na religię, a obecnie odwiedza w niedzielę kościół; zatem wypada się spytać, czy wie co to jest kradzież. Jeśli wobec ministra pominięto definicję przy nauczaniu 10 Przykazań, uzupełnię językiem prawniczym: jest to fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela. 255 szpitali podlega władztwu samorządów powiatowych, 175 – samorządów województw. Projekt ustawy zakłada fizyczne wyjęcie ich z władztwa właścicieli; zatem przewiduje kradzież na dużą skalę. Nawet „upaństwowienie” wypada przeprowadzić uczciwie. Może więc Sejm przyjąć ustawę o „nacjonalizacji” majątku samorządowego; zgodnie z zasadami kodeksu cywilnego przejęcie takie skutkować, by musiało przejęciem zobowiązań (ok. 14 mld zł), a także odpłatnością za koszty inwestycji w budowę, rozbudowę i usprzętowienie tych szpitali, w okresie po 1999 r. A to już są kwoty kosmiczne.

Świadomość pana ministra ukształtował PRL, zatem nie zna on pojęcia kradzieży przez administrację państwową. Wyniesiony ze szkół deficyt wiedzy sprawia, że minister nie jest w stanie przeczytać ze zrozumieniem art. 165 Konstytucji RP, a tym samym pojąć, że własność samorządu nie jest własnością państwa lub „narodu”; jest odrębną formą własności publicznej i tak jak każda inna forma własności podlegać powinna ochronie prawnej. Są to braki wpływające na produkcję tego typu chłamu jak „projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitali”. Człowiek taki jak pan Niedzielski może być dobrym mężem, cudownym tatą, przyjaznym sąsiadem, a nawet cenionym medykiem; ale, przez ujawniony deficyt wiedzy podstawowej, absolutnie nie nadaje się do pełnienia żadnej funkcji urzędniczej, a zwłaszcza ministerialnej.

Biedny premier, z kim on musi mieć do czynienia….

Autorstwo: Jarosław Kapsa
Źródło: StudioOpinii.pl


Skopiowane z WOLNE MEDIA


  1. Foxi 19.02.2022 17:26

    Jaki on tam minister? To są funkcjonariusze. Coś jak premier Kanady; marionetki po kursach aktorskich oraz kursach czarnego-PR. Dlatego mają braki w podstawowej wiedzy prawnej czy społecznej, bo oni tylko odgrywają swoje role. Grupa decyzyjna jest w innym miejscu.

 

Jarosław Kaczyński planuje odejść z rządu


Według tygodnika „Wprost”, Jarosław Kaczyński pozostanie w rządzie jeszcze tylko kilkanaście dni, do przełomu lutego i marca.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński od dawna zapowiadał, że jego obecność w rządzie, w randze wicepremiera, jest tymczasowa. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami miał odejść z rządu na przełomie 2021 i 2022 roku. Choć nastąpiło małe opóźnienie, to według ustaleń „Wprost”, ta chwila zbliża się wielkimi krokami.

Jak ustalili dziennikarze tygodnika, już na najbliższym posiedzeniu (we wtorek 22 lutego) Rada Ministrów zajmie się ustawą o obronie ojczyzny. „Według naszych informatorów, zaraz potem ustawa trafi na najbliższe posiedzenie Sejmu (które rozpocznie się w środę 23 lutego). To był cel Jarosława Kaczyńskiego – po uchwaleniu tej ustawy dalsze pozostawanie prezesa PiS w rządzie nie jest już konieczne” – pisze „Wprost”.

„Razem z przegłosowaniem ustawy o obronie ojczyzny, jeśli w międzyczasie nie wybuchnie wojna na Ukrainie, Jarosław Kaczyński odejdzie z rządu” – powiedział informator tygodnika.

Źródło: LegaArtis.pl.pl


Skopiowano z WOLNE MEDIA


Jeżeli ma to nastąpić to powinien a nawet musi odejść w kajdanach i z kulą u nogi, a najlepiej na czapę. (komentarz własny)

 

Czy Polacy chcą cen maksymalnych?


Jak wynika z sondażu Uce Research i Syno Poland, aż 42 proc. pytanych chciałoby, aby wprowadzono ceny regulowane na żywność.

Jak informuje portal Wyborcza.biz, 41,7 proc. Polaków uważa, że rząd w obecnej sytuacji gospodarczej powinien wprowadzić ceny maksymalne na produkty spożywcze oferowane w sklepach. Przeciwnego zdania jest 35,2 proc. respondentów.

Mamy już tarczę antyinflacyjną, mniejsze podatki od paliw, brak akcyzy na prąd. Polacy chcą dodatkowo regulacji cen. Do kiedy powinno się je wprowadzić? Najlepiej do końca tego roku – za takim rozwiązaniem padło 35,9 proc. głosów w sondażu przeprowadzonym na zlecenie Wyborcza.biz.

Taką ideę w ograniczonej skali testują właśnie Węgrzy. Tu od 1 lutego do 1 maja nie można podnieść cen sześciu produktów spożywczych. Chodzi o mąkę pszenną, mleko krowie, cukier, olej słonecznikowy, udziec wieprzowy i piersi kurze. Ich ceny nie mogą być wyższe niż z połowy października ubiegłego roku.Polski rząd wybrał na razie inną drogę: obniżył z 5 proc. do 0 proc. VAT na podstawowe produkty spożywcze.

Źródło: NowyObywatel.pl


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 Nowi członkowie Rady Polityki Pieniężnej


Powołani przez prezydenta Andrzeja Dudę do Rady Polityki Pieniężnej Ireneusz Dąbrowski oraz Henryk Wnorowski to wybitni ekonomiści oraz specjaliści w swojej dziedzinie z tytułami profesorskimi.


Prezydent Andrzej Duda w piątek powołał Ireneusza Dąbrowskiego oraz Henryka Wnorowskiego w skład Rady Polityki Pieniężnej.


Ireneusz Dąbrowski to polski ekonomista i prawnik, doktor habilitowany nauk ekonomicznych. Profesor nadzwyczajny Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Specjalista w zakresie problemów stabilności systemów, równowagi ogólnej oraz ekonomii ewolucyjnej, były wiceminister Skarbu Państwa i były wicewojewoda opolski.


Henryk Wnorowski to ekonomista i nauczyciel akademicki, profesor nauk ekonomicznych. Był dziekanem Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku, poseł na Sejm VIII kadencji.


Źródło: MediaNarodowe.com


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Nowiny z Kanady – 4


Przekaz tygodnia: odzyskujemy nasze prawa wywierając presję na polityków.

Na ogłoszony przez Justina Trudeau stan wyjątkowy, zespół prasowy Konwoju Wolności 2022 wydał oświadczenie przypominające dezyderaty uczestników: zniesienie restrykcji pandemicznych i nakazów sanitarnych, spotkanie przedstawicieli protestujących z rządem. Nie ma zgody na postawę premiera, który okazując brak szacunku dla każdego kto nie zgadza się z jego zdaniem, nazywany jest wrogiem państwa. Dotychczasowy brak reakcji rządzących na apel protestujących spowodował kolejne kroki. Korzystając z trwającej sesji parlamentu postanowiono skierować wnioski protestujących do wszystkich rządzących i parlamentarzystów drogą telefoniczną i mailową, składać im wizyty. Do tej formy wpływu na władze zachęcani są wszyscy obywatele Kanady. Zespół do spraw kontaktów z uczestnikami i mediami spotyka się codziennie o 13.30 przekazując najnowsze uzgodnienia.

Odnotowano w toku upływającego tygodnia przypadki przejścia kilkorga oficerów policji na stronę kierowców. Dołączyli do nich również weterani wojskowi. 12 lutego b.r. w miejscowości Okanagan zorganizował się kolejny konwój składający się w głównej mierze z kilkuset mniejszych samochodów półciężarowych (pickup trucks). Oflagowane ruszyły ze wsparciem dla Ottawy. Powstając organizacje mające lepsze rozeznanie swoich problemów środowiskowych. Zorganizowany w mediach rządowych pokaz kilkunastu sztuk broni jaką rzekomo znaleziono wśród kierowców jest krokiem przybliżającym do potencjalnego postawienia pod zarzutem terroryzmu każdego posiadacza broni będącego uczestnikiem protestu mimo, że posiadanie broni w Kanadzie jest legalne.

Grono adwokatów doradzających kierowcom zgromadzonym w Ottawie wystąpiło z apelem do sił porządkowych przypominając, że protestujący nie ograniczają się w postulatach do własnej grupy zawodowej, ale występują w interesie wszystkich obywateli Kanady. Apelując o zrozumienie, odwołując się do faktu, że funkcjonariusze mają także dzieci i rodziny, prawnicy przestrzegali przed użyciem przemocy wobec pokojowego przebiegu i celu uczestników Konwoju Wolności. Apel prawników może mieć związek z zapowiedzią i przygotowaniami sił porządkowych do wyprowadzenia na ulice Ottawy działek sonicznych LRAD (Long Range Acoustic Device). Jako broń dźwiękowa emitująca od 2000 Hz do 3000 HZ za pomocą wąskiej wiązki wywołuje ona uczucie dezorientacji, nudności, wymioty, prowadzi do trwałego uszkodzenia aparatu słuchowego. Służy do sterowania tłumem, ewentualnie rozpraszania go.

Taki sprzęt mają też w Polsce. Na filmie niżej LRAD został wykorzystany do szerzenia strachu i koronawirusowej propagandy.

Wśród protestujących odczytano jako dobry znak fakt, że następuje przełom i zróżnicowanie stanowiska członków parlamentu w ocenie akcji trwającej już 3 tygodnie. Prawnicy dokonując analizy treści komunikatu o stanie wyjątkowym pouczają o jego prawnych uchybieniach podważających zasadność jego stosowania.

Bezwzględna polityka Trudeau, któremu wydaje się, że jest niezastąpiony, podpowiada coraz gorsze rozwiązania. Decyzja o kontrolowaniu kont bankowych pod pretekstem zapobiegania prania brudnych pieniędzy spowodowała, że niemal następnego dnia ludzie zgłosili się do banków żądając wycofania gotówki, którą w nich posiadają na kontach. Banki nie były w stanie wypłacić żądanych kwot. Trudeau chcąc zaszkodzić obywatelom wywołał problem płynności instytucji finansowych.

18.02.2022 r. nastąpiła seria aresztowań osób najbardziej aktywnych wśród protestujących. Z zapowiadanego piknikowego charakteru mieszkańców Ottawy i okolic wsparcie duchowe i materialne ludzi z pewnością zmęczonych przedłużającym się stanem napięcia jest zapewnione mimo braku oczekiwanych skutków.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net

 

Bez emocji


Jak za każdym razem przesłanki administracji amerykańskiej przemawiające za podjęciem zbrojnego działania są obliczone na najbardziej poruszające czułe struny instynktu opiekuńczego. Obrazując barbarzyństwo wobec skrajnej dziecięcej bezradności, działają na wyobraźnię, zaś celem jest usprawiedliwienie wojny. Nie inaczej postąpiono tym razem 17 lutego 2022 r., gdy waszyngtońska klika poderwała opinię publiczną medialnym obrazkiem zbombardowanego przedszkola. Błyskawicznie przesądzono o postawieniu na baczność sojuszników, Radę Bezpieczeństwa, bo bezeceństwu tylko waszyngtońscy spece mogą się sprawnie przeciwstawić, a autorstwo ataku na przedszkole nie potrafią przypisać nikomu innemu jak wyłącznie Rosji. Zapewnienia aktualnej doborowej ekipy, że poprzednicy jak C. Powell, G. Bush posługiwali się kłamstwem, fałszywymi oskarżeniami i konfabulacją w odróżnieniu od dzisiaj rządzących, brzmią jak stary szlagier. Nie warto wierzyć. Dopóki niezależni reporterzy, obserwatorzy i fachowcy nie pojadą ustalić źródła i przyczyny na miejscu zdarzenia, żadna akcja odwetowej sprawiedliwości nie będzie wiarygodna. Zdjęcie jakoby dowodowe, które w czwartek wieczorem obiegło serwisy informacyjne, przedstawia pomieszczenie pełne cegieł i klocków, a opatrzone komentarzem o prowokacji rosyjskich separatystów narzuca interpretację.

Natychmiast po tym obrazowym sygnale ukazał się prezydent Joe Biden i sekretarz Anthony Blinken dając wyraz głębokiego oburzenia i potępienia. Komu potrzebna jest w istocie inwazja gdy A. Blinken zadaje pytanie: „Nie wiemy dokładnie jaką postać może przyjąć prowokacja. Może nią być uderzenie terrorystyczne na terenie Rosji, znalezienie fikcyjnego grobu zbiorowego, ukartowany atak drona przeciwko cywilom. Można też przyjąć że będzie nim jakiś fałszywy, czy nawet faktyczny atak z udziałem broni chemicznej. Rosja może przypisać wydarzeniu charakter czystek etnicznych, albo ludobójstwa, proponując narrację, z którą my, tu w tej izbie nie możemy się zgodzić. (…) Zdaję sobie sprawę, że niektórzy kwestionują nasze informacje pamiętając, że wcześniej wywiadowi nie udało się przedstawić przekonujących dowodów. Zaręczam, że dzisiaj nie jestem tutaj jako zainteresowany rozpoczęciem wojny, ale jej powstrzymaniem. Nasza dzisiejsza informacja jest jasna i klarowna od samego początku”. To aluzja do okoliczności, w których rzekomo naoczny świadek (15-letnia dziewczynka) występująca z oskarżeniem, że irakijscy żołnierze oprócz gwałcenia kobiet, mordowali w Kuwejcie noworodki wyrzucając je z inkubatorów. Oskarżenia wygłoszone w Kongresie z teatralną oprawą szlochu panienki, przyjęte jako wiarygodne świadectwo nikczemności, zostało z czasem udowodnione jako wierutne kłamstwo zaaranżowane przez firmę PR Hill & Knowlton. Kongresowi wystarczyło jednak, żeby je przyjąć jako koronny argument do rozpętania wojny w Zatoce w 1991 r.

Blinken przekonujący opinię publiczną nie odwołuje się do faktów, ale ustawicznie spekuluje hipotetycznymi działaniami niczym wróżbita wpatrzony w kryształową kulę. Wspominając generała Powella zapewnia, że własnej narracji nie buduje na kłamstwie co podkreśla apelem „Zaufajcie mi”. Nie można pominąć konsekwencji wojny w Zatoce. Dla wielu polityków przyniosła zaistnienie w polityce na lata, stanowiska senatorskie i ogromne pieniądze. Blinken sprytnie argumentuje, że nawet jeśli jego przewidywania rosyjskiej inwazji są dla sceptyków mylne, czyli do niej nie dojdzie, to ów skutek zawdzięczać należy jego polityce. Wielokrotne przesuwanie daty „nieuchronnej” inwazji powtarzane w mediach podważyło bez reszty zasadność spekulacji. Daje się zauważyć przynajmniej od dwóch tygodni, że nawet politycy ukraińscy także zaprzestali uporczywie powtarzać mantrę o groźbie ataku ze strony Rosji. Każda wcześniej inspirowana przez Amerykę wojna zaczynała się od kłamliwej propagandy. Bieżąca sytuacja eskalując kolejny raz odwróciłaby uwagę świata i Amerykanów od agonii gospodarczej byłego mocarstwa, które przez dekady wierzyło, że jedynym lekiem na niewydolność ekonomiczną i ratowanie prestiżu może być wojna. Młodzi nie kojarzą historycznego źródła tej inspiracji, ale to dokładnie hitlerowska kalkulacja. Świat jest tymi intrygami umęczony o czym doskonale wiedzą nie tylko Europejczycy wykorzystani bezwzględnie i oszukani statusem wielce wątpliwego partnerstwa. Proponowane sensacyjne scenariusze administracji waszyngtońskiej rodem z powieści Johna Le Carre’a, albo Agaty Christie, z zapewnieniem o dążeniu do pokoju wymagają odpowiedzialnej dyplomacji, a nie narracji orwellowskiej. Dlatego rosyjska strona przyjęła wypowiedź Blinkena na forum Rady Bezpieczeństwa jako absolutnie nieuzasadnioną: „Szanowni koledzy, proszę, nie narzucajcie zgromadzeniu cyrkowego przedstawienia przypisując Rosji zamiar zaatakowania Ukrainy. Poświęciliśmy temu zagadnieniu dość czasu 31 stycznia 2022 r. zwołując posiedzenie na wniosek USA i wyjaśniając dokładnie wszystko”.

Sergiej Ławrow odnosząc się do wielokrotnie przesuwanych przez stronę amerykańską dat inwazji mającej nastąpić ze strony Rosji stwierdził, że to bardzo wygodny sposób eskalacji konfliktu. Wojska rosyjskie odbywały ćwiczenia na terenie własnego kraju. Po ich zakończeniu sprzęt załadowano do pociągów i wracają do baz. Histeria Zachodu trwa mimo wszystko. Jak inaczej nazwać taką narrację jeśli nie eskalacją. Kampania nienawiści do Rosji wydaje się być jedynym co łączy kraje sojusznicze. Mówiąc o obowiązkach (chodzi o porozumienie z Mińska) oczekują absolutnie jednostronnego ich przestrzegania z odrzuceniem wzajemności. Dokument przyjęty 16.02.2022 r. w kręgach dowództwa NATO podkreśla ciągły niepokój o zagrożenie bezpieczeństwa euroatlantyckiego ze strony Rosji. Przyjmując taką filozofię, dla zwiększenia bezpieczeństwa państw sojuszniczych, NATO zwiększa obecność sił lądowych we wschodniej części wpływów NATO wraz z jednostkami morskimi i powietrznymi. Rosja nigdy nie naruszyła obszaru obcego państwa rozlokowując na nim własne oddziały. NATO posuwa się do oskarżeń o postępowanie w sposób przez siebie praktykowany. Sformułowanie „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni masową skalą nieuzasadnionych manewrów strony rosyjskiej w sąsiedztwie Białorusi i Ukrainy” świadczy o poczuciu dominacji i pewności siebie z przekroczeniem wszelkich granic. Jak się wydaje, chyba całkiem zatracono poczucie istnienia granic. Biurokraci NATO w kwaterze w Brukseli nie dosyć, że zwlekali dwa dni z wydaniem paszportów pozwalających poruszać się członkom misji rosyjskiej, cały czas pilnie śledzili każdy ruch ich przedstawicieli, by wreszcie pan J. Stoltenberg zażądał zredukowania składu delegacji rosyjskiej, co nie należało do doświadczeń budzących zaufanie. 10 osobowa delegacja składała się z polityków, dyplomatów, doradców wojskowych i personelu pomocniczego. Strona rosyjska uznała takie warunki nie do przyjęcia dla misji. Przy tak działającej wzajemności Ławrow stwierdził: „Doradziliśmy naszym partnerom, by zechcieli nieco ochłonąć, a my wobec tego zawieszamy działalność ich misji na Białorusi i w Moskwie. Naszym zdaniem NATO dąży cały czas do przeistoczenia Krymu w swój lotniskowiec”.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com [1] [2] [3]
Źródło: WolneMedia.net


USrael, lub jak kto woli, Amerykańskie Państwo Terrorystyczne ponownie chce pomagać uciśnionym we własny, unikalny sposób, rozpętując wojenkę dla obrony tychże biedaków (czyt. dla własnego interesu i wyłącznie). Niestety, jak to bywa w tym bandyckim państwie, decyzja nie należy do całego rządu lecz do kilku oszołomów rządowych, korpobandytów i sprzedajne media. I ponownie wojenka będzie prowadzona poza własnym krajem na terenach zamieszkałych przez niewinnych ludzi. Trzeba pamiętać ze nam, Polakom tez się mocno oberwie. Po pierwsze, ci amerykańscy wariaci na naszym terenie maja swoje wojska okupacyjne (poniekąd za naszym przyzwoleniem).Po drugi, ten nasz wielki brat już dawno przeznaczył nasz kraj na poligon do prowadzenia wojenki. Będzie USraelska linia frontu na Wiśle albo lej po atomówce zamiast Placu Defilad. Cóż, mam nadzieje ze poradzimy sobie. Przecież mamy WOT, Rycerzy Chrystusa, Armię Boga, Maryja nas ochrania a Jezus królem jest tego Polskiego poligonu dla USraela. (komentarz własny)

 

Trąby powietrzne i silne wiatry pustoszą Polskę


Potężny wiatr spowodowany przez niż Dudley zrównał z ziemią wiele budynków w całym kraju. Polska znalazła się pod wpływem głębokiego niżu, który przyniósł bardzo silne porywy wiatru, burze a także trąby powietrzne. Według danych na dzień 17 lutego w powiecie pleszewskim w województwie wielkopolskim nieopodal miejscowości Dobrzyca przeszła trąba powietrzna o intensywności f2 w sześciostopniowej skali Fujity. Wiele domów zostało poważnie uszkodzonych, a ludzie stracili dosłownie i w przenośni dach nad głową. Miejscowość wygląda jakby przeszły przez nią działania zbrojne. Powalone drzewa i powyrywane krzewy, powalone stropy, kawałki drewna z dachów a także gruz na chodnikach i ulicach.


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Nowe plany WHO – światowe ministerstwo zdrowia


Jakie będą ich konsekwencje? Marek Matecki rozmawia z Katarzyną Tarnawą-Gwóźdź o planach podpisania międzynarodowego traktatu, który nada Światowej Organizacji Zdrowia uprawnienia porównywalne ze utworzeniem światowego ministerstwa zdrowia. WHO miałaby przejmować kontrolę nad sytuacją na świecie w czasie następnej (zaplanowanej?) pandemii, oraz w czasie klęsk żywiołowych. Według teorii spiskowych to pierwszy krok ku powołaniu oficjalnego rządu światowego.


Skopiowano z WOLNE MEDIA


Mafia bankserska, zorganizowani przestępcy z wypchanymi portfelami, korpobandyci za wszelką cenę chcą zrobić z nas niewolników dla własnej satysfakcji. (komentarz własny)

 

Córka ratownika SS-manów ambasadorem Polski


Uratował setki SS-manów od wyroków za zbrodnie wojenne, a jego córka została ambasadorem Polski.


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Huragan Eunice zwiewa ludzi o z chodników w Londynie


Huragan Eunice dał się we znaki między innymi londyńczykom, a także pasażerom samolotów lądujących na lotniskach w UK. Przy wietrze o prędkości dochodzącej nawet do 122 mil na godzinę ludzie dosłownie przewracali się na ulicach w Londynie.

Wiatr o prędkości 122 mil na godzinę – silniejszy niż ten obserwowany podczas Wielkiej Burzy w 1987 roku – uderzył w piątek w Wielką Brytanię, kiedy to obowiązywały już czerwone alerty wydane przez Met Office. Na Wyspach doszło do poważnych zniszczeń, od prądu zostało odciętych tysiące gospodarstw domowych, służby ratunkowe muszą do tej pory naprawiać poważne szkody wyrządzone przez huragan, a cztery osoby (trzy w UK, a jedna w Irlandii straciły życie).

Na nagraniach wideo zrobionych w Croydon w czasie huraganu Eunice możemy zobaczyć, jak londyńczycy są dosłownie zwiewani z chodników i mają problemy z pokonaniem nawet niewielkiego dystansu. Wideo pokazuje, jak jednego mężczyznę siła wiatru zwaliła z nóg. Kilka sekund później w tym samym miejscu inny mężczyzna w garniturze także traci równowagę.

Dramatyczne nagrania zostały zrobione także na lotnisku Heathrow, gdzie olbrzymia siła wiatru utrudniała lądowanie doświadczonym pilotom. Wielu z nich musiało zrezygnować z lądowania i kierowali się na inne lotniska.

Jeden z samolotów British Airways lecący z Nassau podjął dwie próby lądowania, zanim bezpiecznie osiadł na pasie 30 minut po planowanym czasie. BA jest jedną z linii, które odwołały dziesiątki lotów przez huragan Eunice.

„Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe w Wielkiej Brytanii i wynikające z tego ograniczenia dotyczące liczby samolotów, które mogą startować i lądować, zarówno my jak i inne linie lotnicze doświadczamy znacznych zakłóceń” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez BA.

Autorstwo: Paulina Markowska
Źródło: PolishExpress.co.uk


Skopiowane z WOLNE MEDIA

 

Kanadyjska policja brutalnie zaatakowała pokojowy protest


Snajperzy na dachach, policja wyciąga ludzi z pojazdów. Specjalne jednostki paramilitarne mierzą do aresztowanych z broni długiej. W piątek policja podjęła masową akcję, aby usunąć pokojowo protestujących ludzi z ulicy Wellington przed Parlamentem. Późnym piątkowym wieczorem policja aresztowała około 100 osób w związku z protestem.

Akty przemocy, które tak niepokoiły premiera Kanady podczas trzytygodniowego protestu w Ottawie, miały miejsce dopiero wówczas, gdy zmilitaryzowana policja wysłana przez Justina Trudeau zaczęła aresztować protestujących kierowców i atakować tłum. Trzy główne incydenty zostały zarejestrowane w piątek, ofiara jednego z nich starsza kobieta z chodzikiem została stratowana przez policyjnego konia. Cudem przeżyła.

W innej sytuacji protestujący był wielokrotnie uderzany kolbą pistoletu policjanta. W jeszcze innym policjanci wybili szyby w ciężarówce i mierząc z broni wyciągnęli kierowcę z pojazdu. Wszystko to kontrastuje z atmosferą festynu jaka do tej pory towarzyszyła protestowi mimo wyrażanych przez Trudeau wielokrotnie obaw, że protestujący dopuszczą się aktów przemocy. Podczas gdy Trudeau próbował przypisać protestującym popieranie faszyzmu, ci przywieźli dźwig, aby wznieść wysoko kanadyjską flagę i codziennie śpiewali hymn „O Canada”. Aresztowano dwoje niezależnych dziennikarzy.

Protestujący zostali zabrani do aresztu. Następnie policja wydała kolejne ostrzeżenie około dwie godziny później, wzywając demonstrantów do opuszczenia miasta pod groźbą aresztowania. Ottawskie Towarzystwo Pomocy Dzieciom poinformowało w piątek, że współpracuje z policją, aby „zapewnić bezpieczeństwo dzieciom w centrum miasta”, ale na razie żadne dzieci nie zostały przekazane pod jego opiekę. Policja wydała również ostrzeżenie dla wszystkich mediów na obszarze operacji, aby upewnić się, że żaden dziennikarz nie zostanie zatrzymany.

Dostęp do poniższego filmu został mocno ograniczony na „YouTube” (tylko dla osób, które potwierdzą, że są pełnoletnie, a potwierdzenie wymaga np. dowodu tożsamości lub karty kredytowej). Poniżej kopia wgrana na „BitChute”.

W czwartek wieczorem policja zamknęła więcej ulic i ograniczyła ruch, aby powstrzymać więcej protestujących przed wejściem do centrum miasta. Zamknięcia te zablokowały zjazdy z autostrady 417 od St. Laurent Boulevard do Parkdale Avenue. Policja ustanowiła również około 100 punktów kontrolnych w ciągu kilku godzin po ostrzeżeniu tymczasowego szefa policji Steve’a Bella, że „akcja jest nieuchronna”.

Wiadomość od trakera sprzed Muzeum Wojny, który informuje, że interweniujący funkcjonariusze nie mówią po angielsku i nie mają oznakowań: „Zagraniczna armia kontraktowa, która nie mówi po angielsku, bez nazwisk, bez identyfikacji. Wydaje się jasne, że całe kanadyjskie wojsko i policja nie chciały tego tykać, więc premier zakontraktował zagraniczne siły, o których mówi się, że używają twardej taktyki izraelskiej. Jak na wojnie. Wyraźnie najemnicy”.

Premier Trudeau oczekuje, że firmy zajmujące się holowaniem pojazdów oczyszczą mu centrum Ottawy z ciężarówek, jeśli konwój odmówi dobrowolnego opuszczenia miasta. Odholowanie ciężarówek takich gabarytów nie jest jednak takie proste, jak się premierowi wydaje. Łatwiej skazać kierowców i ich zwolenników na karę więzienia, niż szybko pozbyć się pojazdów ze Wzgórza Parlamentarnego.

„New York Times” pisał o sytuacji w Ottawie, że operatorzy lawet są oporni, jeśli chodzi o współpracę z policją. Przede wszystkim liczba lawet zdolnych do holowania potężnych ciężarówek jest ograniczona. Tymczasem liczbę pojazdów w centrum Ottawy liczy się w setkach. Taka specjalna laweta sama musi być wielka, żeby pociągnąć ciężarówkę. Pickup z hakiem bynajmniej nie wystarczy. Do tego kierowcy mogą zrobić coś, by ich ciężarówek nie dało się holować. Mogą usunąć jakieś części z podwozia, albo przebić opony. Osoby działające w sektorze transportowym mówią nawet, że niemożliwe jest holowanie ciężarówki bez współpracy z kierowcą. Dochodzi jeszcze pogoda. W Ottawie trwa niewielka odwilż. Nagromadzony śnieg się topi i woda płynie po ulicach. W ciągu kilku godzin temperatura jednak może spaść, do tego może dojść obfity opad śniegu. Trudno holować ciężarówkę po zalodzonej jezdni, gdy wokół piętrzą się zaspy. Nawet pogoda rządowi nie sprzyja.

Izba Gmin nie obradowała w piątek, pomimo konieczności przeprowadzenia debaty nad ustawą o sytuacjach nadzwyczajnych, ze względu na spodziewaną operację policyjną przed Wzgórzem Parlamentarnym, poinformowało biuro Speakera. Kontrowersyjna ustawa o nagłych wypadkach ma być debatowana przez weekend, od 7.00 rano czasu ET do północy, a głosowanie zaplanowano na poniedziałek. Trudeau zrobił z premedytacją, aby nie dyskutowano podczas pacyfikacji protestów, o czym świadczy fakt, że podczas pandemii odbyło się wiele zdalnych debat. Na mocy ustawy Parlament powinien zatwierdzić ogłoszony stan wyjątkowy w terminie do 7 dni.

Wśród protestujących rozpowszechniany jest film, na którym Klaus Schwab w czasie przemowy zapewnia, że Justin Trudeau jest jego człowiekiem, który jest lojalny wobec Światowego Forum Ekonomicznego a nie wobec narodu kanadyjskiego.

W czwartek policja aresztowała Chrisa Barbera i Tamarę Lich, jednych z organizatorów konwoju wolności. Według policji Barberowi postawiono zarzuty o doradzanie w sprawie popełnienia wykroczenia, doradzanie w sprawie popełnienia przestępstwa, niewykonania nakazu sądu oraz doradzanie w sprawie popełnienia przestępstwa utrudniania pracy policji. Lich postawiono zarzut o doradzania w celu popełnienia wykroczenia. Barber został w piątek wieczorem zwolniony za kaucją przez sędziego Trybunału Sprawiedliwości w Ontario pod warunkiem, że opuści Ottawę w ciągu 24 godzin od zwolnienia. Wyjeżdżając z prowincji raz dziennie musi informować policję o swoim miejscu pobytu. Warunki zwolnienia za kaucją stanowią również, że nie może on wspierać konwoju wolności w żaden sposób, w tym ustnie. Barber nie może również kontaktować się z innymi organizatorami. Inna organizatorka, Tamara Lich, miała również pojawić się w sądzie w piątek, ale jej rozprawa została przełożona na sobotę na godzinę 9:30 (czasu lokalnego).

Wideo pokazujące, jak policjanci w Steinbach w Manitobie przyciskają do muru nastolatka uczestniczącego w szkolnym proteście przeciwko noszeniu maseczek, wywołało burzę w mediach społecznościowych. Incydent miał miejsce ponad tydzień temu, 10 lutego. Uczniowie Steinbach Regional Secondary School (SRSS) zorganizowali demonstrację przeciwko nakazowi noszenia maseczek w całej szkole. Wyszli z klas około 9:00 rano i przyłączyli się do swoich rodziców, którzy protestowali po drugiej stronie ulicy. Policjanci byli już na miejscu, by monitorować protest.

RCMP podało w oświadczeniu, że funkcjonariusze wkroczyli do akcji, gdy protestujący prawdopodobnie próbowali w sposób nieuprawniony wejść do szkoły. Policja miała wtedy zastosować protokół zamknięcie i zabezpieczenia budynku. Nastąpiło to około 11:00 rano. Hanover School Division dodało, że intencje dorosłych i uczniów, którzy próbowali dostać się do szkoły, są nieznane. Niektórzy dorośli walili w okna i drzwi pięściami i kijami. Działania tych osób zostały zablokowane przez policję.

Na nagraniach krążących w internecie można zobaczyć, jak zamaskowani policjanci próbują siłą zmusić nastolatka do opuszczenia terenu szkoły. Jeden z policjantów łapie chłopaka za kurtkę i popycha go na zewnętrzną ścianę budynku szkolnego. Świadkowie nie mogą uwierzyć, że kilku policjantów musiało walczyć z jednym nastolatkiem, ktoś oskarża policjanta o stosowanie przemocy. RCMP potwierdziło, że zdarzenie miało miejsce. Oświadczyło jednak, że uczeń przytrzymywał policjanta i mógł być aresztowany za przemoc wobec oficera policji. Wcześniej kilkukrotnie był ostrzegany. Pojawiły się jednocześnie doniesienia, że uczeń chciał wejść do szkoły, by zabrać pozostawione tam rzeczy. Ktoś w internecie zastanawiał się, dlaczego w takiej sytuacji policjant nie mógł pójść z nim.

Następną w kolejce prowincją Kanady, która zamierza znieść sporą część ograniczeń covidowych, będzie Nowa Fundlandia i Labrador. 21 lutego rozpocznie się luzowanie obostrzeń, a na początku zostaną zniesione limity osób w niektórych okolicznościach. Do 14 marca limity zgromadzeń znikną, podobnie jak środki nakazujące dyskryminację niezaszczepionych. Główna urzędnik medyczna prowincji, dr Janice Fitzgerald, mówi, że to początek końca polityki covidowej. Nowa Fundlandia i Labrador jeszcze nie otworzyła się zupełnie. W prowincji następowały okresy łagodzenia i zaostrzania restrykcji w zależności od sytuacji w szpitalach. Mimo odchodzenia od przepisów ograniczających uczestnictwo w życiu publicznym, część sektorów gospodarki jest zobowiązana, by wymagać od swoich pracowników szczepienia.

Autorstwo: Andrzej Kumor, Katarzyna Nowosielska
Źródło: Goniec.net [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9]
Kompilacja 9 wiadomości: WolneMedia.net

KOMENTARZ „WOLNYCH MEDIÓW”

Justin Trudeau mógłby szybko i łatwo zakończyć protest spełniając banalne żądania obywateli, którzy chcą tylko odzyskać wolność, pracę i zwyczajne życie. Ale premier Kanady, kochanek agresywnego Emmanuela Macrona, który najprawdopodobniej mu doradza, nie uznaje porażki i postanowił tłum protestujących rozgromić siłą, upokorzyć, zdusić iskrę wolności, która zapaliła się ich sercach. Dwaj ludzie, płochliwa „kura”, która czmychnęła w panice pierwszego dnia protestów, i dumny, waleczny, krzykliwy „kogut”, który chce zadziobać wszystkich buntowników zagrażających jego dyktatorskiej władzy w „kurniku”. Obaj zapominają, że stoi nad nim „gospodarz”, który może zrobić z nimi to, co „hodowcy drobiu” zazwyczaj robią ze swoim „inwentarzem”.

Czy arogancja, brutalność i widoczna gołym okiem bezczelna tyrania rządu Kanady zwyciężą? I na koniec trudne pytanie – czy Konwój Wolności jest częścią planu elit Nowego Porządku Świata? Może pozwolili ludziom na protest, aby zdławić go z pełną mocą i dać lekcję ostrzegawczą potencjalnym buntownikom z całego świata? Trzymam za Kanadyjczyków kciuki – aby nie dali się zastraszyć, a ewentualne zwycięstwo Trudeau okazało się chwilowe i pyrrusowe. Nieważne kto wygra bitwę, ale kto wygra wojnę.


Skopiowano z WOLNE MEDIA



  1. pikpok 19.02.2022 11:06

    Menda Macronowa i cała reszta zwyroli chodzi na pasku “pasożytów”, jak metody konwencjonalne zawiodą to pewnie wykorzystają inne techniki.
    https://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/bro_technotroniczna_1,p563650511
    Albo poświęcą ich, by potem samemu przejąć władzę.
    https://wolnemedia.net/prawdziwy-cel-pandemii/

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...