poniedziałek, 3 stycznia 2022

 

Sylwester z Polsatem to wielka ściema!


Czy podczas oglądania transmisji „Sylwester Szczęścia” w telewizji Polsat widzieliście wielki tłum wypełniający murawę chorzowskiego stadionu aż po brzegi?

Według reportażu „Silesia Flesz” TVS, na stadionie bawiły się „tysiące osób”. Tylko jakoś tak pustawo i prawie wszyscy bez maseczek.

To wielka ściema i wybitne osiągnięcie manipulacji obrazem! Film nieznanego autora pokazuje prawdę (uwaga – dużo wulgaryzmów).

Odtwarzacz video
00:00
00:41
 

Jak widać, była garstka ludzi, a wielkie tłumy widoczne na ekranie telewizora to efekt profesjonalnych zbliżeń i kadrowania. Na dodatek operatorzy Polsatu wysilali się jak mogli, by robić zbliżenia twarzy niewielkiej liczby osób w maseczkach (świetny patent – maseczka była gwarancją pokazania się w telewizji z szansą na pomachanie ręką znajomym).

Organizator wydarzenia wpuścił na stadion 250 osób niezaszczepionych a zaszczepionych bez limitu.

Tak wygląda prawda o transmisji w Polsacie w czasie nielegalnego apartheidu sanitarnego (wprowadzonego rozporządzeniem a nie ustawą).

Autorstwo: Maurycy Hawranek
Źródło: WolneMedia.net

PRAWIE PRAWO

 

Naruszysz lockdown? „Oprowadzą cię” po mieście


Publiczna parada hańby urządzona dla handlarzy ludźmi w południowych Chinach została przez krytyków porównana do podobnych wydarzeń z czasów tzw. rewolucji kulturalnej. Czterech mężczyzn przepędzono przez miasto ubranych w pełne kombinezony ochronne z ich własnymi dużymi portretami wiszącymi na szyjach. Reagując na krytykę miejscowe władze stwierdziły, że muszą mieć możliwość karania przestępców.

Sprawa publicznego zawstydzenia w południowym autonomicznym regionie Chin, Guangxi, zwróciła uwagę całego świata i wywołała ostrą krytykę wewnątrz samych Chin.
Funkcjonariusze przeprowadzili cztery osoby oskarżane o przemyt ludzi, ulicami miasta Jingxi, które graniczy z Wietnamem. Lokalne władze nazwały to „ostrzeżeniem” dla społeczeństwa. Tłumy gapiów stały na ulicach, przez które przechodzili mężczyźni.

Władze potwierdziły, że nagranie w mediach społecznościowych było autentyczne.

Chociaż mężczyźni zostali ukarani w ten sposób za przemycanie ludzi przez granicę, zostali również wykorzystani jako przykład tego, co może się stać, gdy naruszymy środki zapobiegania pandemii COVID-19, donosi lokalny „Zhengguan News”.

Jingxi znajduje się pod niezwykłą presją, aby powstrzymać importowane przypadki, ponieważ Chiny przestrzegają ścisłej polityki zerowej tolerancji wobec koronawirusa.

Wielu internautów w Chinach twierdziło, że wideo przypomina im Rewolucję Kulturalną, z lat 1966–1976, podczas której miliony ludzi zostało publicznie pohańbionych, torturowanych i zamordowanych.

Qing Zhonggui, komentator internetowy, napisał na „Weibo”: „Parady wstydu to zła praktyka stosowana w tamtym niespokojnym okresie, która wyrządziła wielkie szkody krajowi i ludziom”.

Jednak władze lokalne w Jingxi wydawały się bronić swej decyzję. Pracownik policji w mieście powiedział, że było to „ostrzeżenie dyscyplinarne”, które obejmowało ujawnienie danych osobowych i poinformowanie sąsiadów o domniemanych przestępstwach.

Inny urzędnik powiedział: „Złamali prawo, a my nie zrobiliśmy nic niewłaściwego. Po prostu ich ukaraliśmy zgodnie z wymaganiami”.

Deng Xueping, prawnik z Szanghaju, uważa że publiczne zawstydzanie jest niezgodne z rządami prawa, ponieważ „nawet jeśli ktoś zostaje skazany za przestępstwo, jest pozbawiony jedynie wolności osobistej, a nie innych praw. „Taka parada to wyrok bez rozprawy sądowej. To poważne naruszenie proceduralne” – przekonywał, a odpowiedź władz lokalnych wykazuje brak wiedzy prawnej. „Czyj to był wymóg? Czy wymóg jakiegokolwiek urzędnika może zastąpić prawo?” – pytał.

Autorstwo: Andrzej Kumor
Na podstawie: SCMP.com
Źródło: Goniec.net


Skopiowano z WOLNE MEDIA

EURONAZIOLE W AKCJI

 

Policja chciała rozbić wielkie protesty w Amsterdamie


Z niedzielnego protestu przeciwko restrykcjom w pobliżu Muzeum Narodowego w Amsterdamie dochodzą chaotyczne i niepokojące sceny. Protest został uznany przez władze za nielegalny, ale i tak zjawił się ogromny tłum. Wtedy siły prewencyjne policji próbowały rozpędzić tysiące obywateli. Pamiętaj, to wszystko w imię „bezpieczeństwa” i „zdrowia” protestujących…

Władze miasta ogłosiły teren protestu (Plac Muzealny) za obszar „zagrożenia bezpieczeństwa”, aby dać policji zielone światło do „prewencyjnego przeszukiwania ludzi” (sic!).

Policjanci nie tylko bili pałkami ludzi, ale również szczuli ich psami. Na powyższym filmie widać mężczyznę poturbowanego przez policyjnego psa. Mimo, że zaatakowany obywatel znajdował się na ziemi, pies wciąż go kąsał, a policjant, zamiast odciągnąć zwierzę, pałował jak w amoku, jakby chciał zadać mu jak najwięcej ran.

Zanim policja zastosowała wobec tłumu brutalną taktykę rozpędzenia tłumu, protestujący przeciwko lockdownowi otoczyli siły prewencyjne, które prawdopodobnie planowały masowe aresztowania, oraz furgonetki.

„Niderlandy wprowadziły lockdown 19 grudnia, a rząd nakazał zamknąć wszystkie mało ważne sklepy, oraz restauracje, salony fryzjerskie, siłownie, muzea i inne miejsca publiczne, co najmniej do 14 stycznia” – informuje telewizja CNN. „Publiczne zgromadzenia powyżej dwóch osób są zabronione w ramach obecnego zestawu obostrzeń”.

Protest wyglądał na co najmniej 10-tysięczny. Widać wyraźnie, że obywatele Niderlandów są wściekli z powodu „niekończącej się pandemii” i związanych z nią blokad, które rządy narzucają z wielką łatwością. Wielu mówi władzy „dość!” i coraz trudniej pozwala pozbawiać się wolności w imię „ochrony” przed wirusem, o którym mówiono, że zostanie pokonany po pojawieniu się cudownej szczepionki.

Ale zamiast zakończenia pandemii, obserwujemy sceny, w których policja pałuje i szczuje psami pokojowo protestujących obywateli. Obywateli, którzy bronią swoich praw człowieka i sprzeciwiają się próbom kontrolowania wszystkich aspektów ich życia w imię „bezpieczeństwa”.

Źródło: LegaArtis.pl


Skopiowane z WOLNE MEDIA

ŻNIWO ŚMIERCI

 

Gigantyczny wzrost śmiertelności w USA


Jak podaje w swoich najnowszych raportach ubezpieczeniowa firma OneAmerica, śmiertelność osób w grupie wiekowej 18-64 lat w Stanach Zjednoczonych, w porównaniu do okresu przedpandemicznego, wzrosła o 40%.

„Obserwujemy właśnie najwyższą śmiertelność jaką kiedykolwiek zanotowaliśmy w historii prowadzenia naszej działalności biznesowej, a dotyczy to nie tylko firmy OneAmerica” – powiedział prezes firmy, Scott Davidson w wywiadzie w zeszłym tygodniu, i dodał, że „Dane te są spójne i zgodne ze wszystkimi biznesowymi podmiotami w naszej gałęzi biznesowej”.

Mieszcząca się w Indianapolis (stan Indiana) korporacja OneAmerica działa nieprzerwanie od 1877 roku, zatrudnia 2400 pracowników i posiada aktywa przekraczające 100 miliardów dolarów.

Davidson powiedział, że wzrost zgonów reprezentuje „potężne, ogromne liczby” i dotyczy osób w sile wieku, pracujących, a nie ludzi starych czy emerytów. „Aby uzmysłowić wam o czym jest mowa i pokazać jak tragiczna jest sytuacja, powiem, że rozkład normalny mógłby wskazać zaistnienie jednej na 200 lat katastrofy ze wzrostem 10% w stosunku do okresu przedpandemicznego. Zatem 40% jest rzeczą niesłychaną”.

Podczas niedawnej konferencji prasowej prowadzonej przez gubernatora stanu Indiana, dr Lindsay Weaver, główny lekarz stanowy powiedział, że liczba hospitalizacji jest wyższa niż przed wprowadzeniem tzw. „szczepionek” przeciwko covidowi, co więcej – jest wyższa niż w którymkolwiek roku w ciągu ostatnich 6 lat. Większość łóżek szpitalnych w oddziałach intensywnej terapii (91,1%) jest zajętych, lecz jedynie 37% z nich to osoby z pozytywnym wynikiem covidowym, a 54% to osoby z innymi chorobami.

Na informację tę zareagował dr Robert Malone, pisząc, że JEŚLI zostanie ona potwierdzona, świadczy to, iż:

– „szczepionki genetyczne, tak agresywnie promowane, zupełnie zawiodły”;

– kampania zabraniająca prewencyjnego podejścia i wczesnego leczenia przyczyniła się do masowych, a możliwych do uniknięcia, zgonów;

– jesteśmy świadkami całkowitego fiaska polityki prowadzonej przez rząd amerykański i agencje odpowiedzialne za system zdrowotny (HHS);

– żyjemy w czasach masowej, globalnie skoordynowanej propagandy i cenzury, największej w całej historii rodzaju ludzkiego. Wszystkie główne media i media społecznościowe skoordynowały działania aby zdusić jakąkolwiek dyskusję o ryzyku genetycznych szczepionek oraz o alternatywnych sposobach leczenia;

– JEŚLI te informacje potwierdzą się, MUSZĄ być wyciągnięte konsekwencje.

Ponadprzeciętny wzrost śmiertelności w ciągu ostatniego roku – czyli w czasie wyszczepiania społeczeństw eksperymentalnym preparatem zwanym „szczepionką przeciwko Covid-19” – notowany jest również przez inne statystyczne źródła, np. US Mortality Monitoring – Death, Excess, Ranking, Map, Historical.

Wiele zgonów w zeszłym roku to skutek błędnej (czytaj: celowej) polityki lockdownów, pozbawiania ludzi środków do życia, stresu oraz efekt działania tzw. „szczepionek”, których długofalowe skutki nigdy nie były testowane przed wprowadzeniem ich na rynek, a które właśnie ujawniają się masowymi zgonami, kalectwem i chorobami autoimmunologicznymi.

Można jedynie dodać, że wobec nagłego spadku populacji w wieku produkcyjnym, nie powinny dziwić napisy „Help wanted” wystawione dziś na każdej szybie każdego biznesu, proszące o pracowników i ręce do pracy. Nie powinny dziwić niezwykłe odwołania lotów samolotów, zakłócenia na rynku dostaw, brak kierowców, a nawet nie powinno dziwić przyzwolenie na nielegalną imigrację poprzez południową granicę USA (ponad 2 miliony osób wtargnęło w zeszłym roku zupełnie przez nikogo „nie zauważonych” – osoby te otrzymują później pełne wsparcie i darmowe utrzymanie). Nielegalna imigracja pozwoli rządzącym zamaskować tragiczne żniwo „szczepionek” i ich ludobójczej polityki.

Można również przewidywać, że i w Polsce lawina nielegalnych nachodźców ruszy z impetem, gdy rządzący zorientują się, iż nie można dłużej utrzymać dotychczasowej cenzury i manipulacji danymi, a jedynym dla nich wyjściem będzie wywołanie chaosu społecznego z przyzwoleniem na rój „imigrantów”.

Na podstawie: TheCenterSquare.com
Źródło: Bibula.com


Skopiowane z WOLNE MEDIA

CZAS ABYŚ BYŁ NIKIM

 

Zwolnieni niezaszczepieni bez zasiłku dla bezrobotnych


Niezaszczepieni pracownicy, którzy stracą pracę, nie będą się kwalifikować do świadczeń dla bezrobotnych. Polityka ta ma na celu chronić miejsca pracy przed epidemiami i zachęcać do przyjmowania szczepionek, powiedziała minister pracy Carla Qualtrough.

W rozmowie z Canadian Press, Qualtrough powiedziała, że dopóki istnieje stan zagrożenia zdrowia publicznego, nieszczepieni pracownicy, którzy stracą pracę, mogą nie kwalifikować się do świadczeń ubezpieczenia pracowniczego.

Rządzący liberałowie wprowadzili warunek szczepienia przy wypłacie wielu zasiłków, chociaż nie dotyczy to tych, którzy mają zwolnienie medyczne.

„Dopóki zbiorowe zdrowie publiczne Kanadyjczyków jest zagrożone, a tym samym zagrożona jest nasza gospodarka, będziemy musieli mieć na uwadze zasady zdrowia publicznego w naszej polityce zatrudnienia, pracy i podejmowaniu decyzji gospodarczych” – dodała minister. „I nie jestem w stanie określić, jak długo to potrwa”.

Jeśli pracownik nie zgłosi się do pracy, zostanie zawieszony lub zwolniony za odmowę szczepienia, pracodawca powinien wskazać na formularzu, że zrezygnował, wziął urlop lub został wyrzucony – potencjalnie dyskwalifikując go od pobierania zasiłku dla bezrobotnych.

Kanadyjska stopa bezrobocia spadła w listopadzie do 6,0%, to o 0,3 punktu procentowego mniej niż dane z lutego 2020 r., tuż przed wybuchem pandemii, szacuje Statistics Canada. Raport wykazał, że 19,3 mln osób w kraju było zatrudnionych, o 183 000 więcej niż poziom sprzed pandemii.

Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net


Skopiowano z WOLNE MEDIA

PODWÓJNA SKUTECZNOŚĆ

 

Badania skuteczności maseczek oparto na dwóch fryzjerkach


„Badania skuteczności maseczek” firmowane przez CDC opierały się na obserwacji… dwóch fryzjerek. Bez grupy kontrolnej! I na tej podstawie narzucono Ameryce i światu zabobon maseczkowy!

Od samego początku tzw. pandemii ludzie na całym świecie zostali zmuszeni do noszenia maski na twarzy w celu „ochrony zdrowia publicznego”. W ciągu niemal już dwóch lat trwania tej operacji socjotechnicznej, nikt i nigdzie nie zaprezentował naukowych dowodów wskazujących, że maseczki chronią przed przenoszeniem „wirusa Covid-19”, zmniejszają „transmisję wirusa”, redukują hospitalizację czy zmniejszają liczbę zgonów. Nie zaprezentował, gdyż maseczki i inne śmieszne gadżety (jak sławetne „przyłbice”) nie służą i nigdy nie służyły do jakiejkolwiek prewencji wirusowej, natomiast okazały się idealnym narzędziem ujarzmiania społeczeństw i krępowania wolności.

Jeszcze na początku górę brał zdrowy rozsądek i zgromadzona do tamtej pory wiedza naukowa, lecz z czasem jakaś odgórna dyrektywa przenikała coraz szerzej, niżej i mocniej. Jeszcze na początku agencje rządowe, urzędnicy i „eksperci” (nawet osławiony Fauci) wyśmiewali się z przydatności maseczek, a media ochoczo im przytakiwały.

W lutym 2020 r. Christine Francis, konsultantka ds. zapobiegania i kontroli zakażeń w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powiedziała: „Maski medyczne… nie mogą chronić przed nowym koronawirusem, gdy są stosowane samodzielnie… WHO zaleca stosowanie masek tylko w określonych przypadkach”. WHO twierdziło zatem, że maseczki mogą mieć jakieś znaczenie gdy jesteś aktywnie chory i masz objawy. „Jeśli nie masz tych objawów [kaszel, gorączka]” – kontynuowała konsultantka WHO – „nie musisz nosić masek, ponieważ nie ma dowodów na to, że chronią one osoby, które nie są chore.” I jest to zgodne z wiedzą medyczną (zob. „Jeśli maski nie są skuteczne, to dlaczego chirurdzy je noszą?”), bowiem maseczki nie chronią przed wirusami ani przed rozprzestrzenianiem wirusów.

Również w lutym 2020 r. brytyjskie władze ds. zdrowia odradzały używanie masek nawet osobom pracującym w ośrodkach opieki społecznej lub stacjonarnej, stwierdzając: „Podczas normalnych codziennych czynności maski na twarz nie zapewniają ochrony przed wirusami układu oddechowego, takimi jak COVID- 19 i nie muszą być noszone przez personel”.

W marcu 2020 r. główny chirurg USA, dr Jerome Adams przekazał społeczeństwu amerykańskiemu tweet o treści: „Ludzie, piszę to poważnie: – PRZESTAŃCIE KUPOWAĆ MASKI!” i dalej pisał, że nie są one skuteczne w zapobieganiu zarażaniu się koronawirusem przez ogół społeczeństwa. Jeszcze do 31 marca WHO odradzało stosowanie masek na twarz u osób bez objawów, stwierdzając, że „nie ma dowodów”, że takie maski zapobiegają przenoszeniu COVID-19.

Z czasem jednak wszystko obróciło się o 180 stopni, cała nauka została przenicowana a zdrowy rozsądek zastąpiono magią. Ten nowy program wymagał jednakże jakiejś podbudowy i „przebudzone” (woke) agencje rządowe musiały czymś podeprzeć się, musiały przedstawić zdezorientowanemu społeczeństwu amerykańskiemu jakiś nowy „dowód”, jakieś „nowe badania” mające skasować dotychczasową wiedzę i doświadczenie. Trzeba przyznać, że w tym projekcie nie wysilono się zbytnio, bo majac już wszystkie bez wyjątku media w karbach, można było wymyślić każdą abstrakcję i kłamstwo, które przedstawione zostało – i przyjęte bez sprzeciwu – jako nowa prawda objawiona.

Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), jedna z najbardziej skorumpowanych agencji rządowych odpowiedzialnych za firmowanie „pandemii” (obok FDA, NIH i dziesiątek innych) zleciło więc przeprowadzenie 15 „badań” celem „udowodnienia”, że „maski chronią przed transmisją wirusa COVID-19”.

„Badania” przeprowadzono w salonie piękności, gdzie przypatrywano się losom dwóch fryzjerek i ich klientów. Wszystkie te „badania” miały charakter obserwacyjny i nie są randomizowanymi badaniami kontrolowanymi (Randomized Controlled Trial – RCT), które są uważane za złoty standard eksperymentów klinicznych i badań naukowych.

„Ogólnie rzecz biorąc, badania obserwacyjne są nie tylko gorszej jakości niż RCT, ale są również bardziej podatne na upolitycznienie, ponieważ mogą w większym stopniu wprowadzić osąd badacza do badania i nadają się, znacznie bardziej niż RCT, do znalezienia tego, czego się chce znaleźć” – wyjaśnił Jeffrey Anderson, były dyrektor Bureau of Justice Statistics, w recenzji opublikowanej przez „City Journal”.

CDC skupiło się w szczególności na jednym z badań: obserwacyjnym badaniu kohortowym dwóch stylistów fryzur w salonie kosmetycznym w stanie Missouri, u których wynik testu na COVID-19 był pozytywny. Zanim objawy chorobowe tych dwóch stylistek rozwinęły się w układzie oddechowym, przez kilka dni przyjęły one 139 klientów. Obie stylistki nosiły w tym czasie maski, podobnie jak większość klientów.

Sześćdziesięciu siedmiu klientów zostało przetestowanych pod kątem COVID-19, z których żaden nie uzyskał pozytywnego wyniku. Pozostałych 72 klientów nie zgłosiło żadnych objawów, co skłoniło CDC do stwierdzenia: „Przestrzeganie wytycznych dotyczących zakrywania twarzy prawdopodobnie łagodziło rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2”. Ale czy maski były naprawdę kluczowym czynnikiem w pozorny brak transmisji w salonie? – zapytał Jeffrey Anderson i napisał:

„To badanie ma poważne ograniczenia. Po pierwsze, dowolna liczba z 72 niesprawdzonych klientów mogła mieć Covid-19, ale nie miała objawów, lub miała objawy, których zdecydowali się nie zgłaszać do Departamentu Zdrowia Hrabstwa Greene, podmiotu wykonującego zapytanie. Pozorny brak rozprzestrzeniania się Covid-19 mógł być wynikiem dobrej wentylacji, dobrej higieny rąk, minimalnego kaszlu przez stylistów lub faktu, że styliści generalnie, jak zauważają naukowcy, „obcinają włosy, gdy klienci są odwróceni od nich”.

Jednym z najważniejszych czynników ograniczających użyteczność tego „badania” jest jednak brak grupy kontrolnej. Czy rezultaty byłyby inne, gdyby styliści lub klienci nie nosili masek? Nikt nie wie. Dla porównania, Anderson wspomniał o scenariuszu na siłowni w Wirginii, gdzie większość ludzi nie nosiła masek. Trener uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19, ale żaden z 50 członków siłowni, którzy pracowali z trenerem, nie zachorował.

„Oczywiście nie dowodzi to, że nie noszenie masek zapobiega przenoszeniu” – zauważył Anderson, ale to jest właśnie logika, którą CDC zastosowało, aby wesprzeć badanie przeprowadzone w salonie kosmetycznym. „To uderzające, jak bardzo CDC, gromadząc dowody uzasadniające zmienione wytyczne dotyczące masek, starannie unika wspominania o randomizowanych kontrolowanych badaniach” – kontynuował Anderson. „Zwolennicy masek często twierdzą, że nie mamy innego wyjścia, jak polegać na badaniach obserwacyjnych zamiast RCT, ponieważ RCT nie mogą nam powiedzieć, czy maski działają, czy nie. Ale tak naprawdę mają na myśli to, że nie podoba im się to, co pokazują RCT”.

Anderson ocenił 14 badań RCT przeprowadzonych na całym świecie, dotyczących skuteczności masek w ograniczaniu przenoszenia wirusa przez drogi oddechowe. Jedenaście z nich stwierdziło, że maski nie działają w celu zmniejszenia transmisji lub, co gorsza, są szkodliwe i mogą zwiększać ryzyko. Tylko trzy badania sugerują, że maski mogą być nieco przydatne. „(…) stwierdzono, że połączenie masek chirurgicznych i higieny rąk było mniej skuteczne niż sama higiena rąk, stwierdzono, że połączenie masek chirurgicznych i higieny rąk było mniej skuteczne niż nic, i stwierdzono, że maski z tkaniny były mniej skuteczne niż maski chirurgiczne”.

W jednym przykładzie, który twierdzi, że jest pierwszym badaniem RCT masek tkaninowych, przeprowadzonym w 2015 r., 1607 pracowników szpitalnej opieki zdrowotnej zostało losowo przydzielonych do noszenia masek medycznych, masek tkaninowych lub grupy kontrolnej, która obejmowała noszenie masek. Maskę używano na każdej zmianie przez cztery kolejne tygodnie.

Nie tylko wskaźniki infekcji były znacznie wyższe u osób noszących maski z tkaniny w porównaniu z maskami medycznymi lub kontrolami, ale oba rodzaje masek przepuszczały cząstki. „Penetracja masek z tkaniny przez cząstki wyniosła prawie 97%, a masek medycznych 44%” – napisali naukowcy. Nie chodziło tylko o to, że maski z materiału nie były skuteczne; naukowcy ostrzegają przed ich stosowaniem, ponieważ „zatrzymywanie wilgoci, ponowne użycie masek z tkaniny i słaba filtracja mogą skutkować zwiększonym ryzykiem infekcji”.

W innym przypadku, przegląd 13 z 14 badań RCT wspomnianych powyżej, opublikowany w „Cochrane Database of Systematic Reviews”, stwierdza podobnie: „Istnieje niepewność co do efektów masek na twarz” i „zbiorcze wyniki badań randomizowanych nie wykazały wyraźne zmniejszenie infekcji wirusowej dróg oddechowych przy użyciu masek medycznych/chirurgicznych podczas grypy sezonowej”.

Badanie „Danmask-19 Trial” opublikowane 18 listopada 2020 r. w „Annals of Internal Medicine” wykazało, że wśród osób noszących maskę 1,8% (42 uczestników) uzyskało pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2, w porównaniu z 2,1% (53) w grupie kontrolnej.

Kiedy usunęli osoby, które zgłosiły, że nie przestrzegają zaleceń dotyczących stosowania, wyniki pozostały takie same — 1,8% (40 osób), co sugeruje, że przestrzeganie nie ma znaczącej różnicy. Autorzy mieli trudności z opublikowaniem badania, ponieważ jego wyniki kwestionują obowiązkowe noszenie maseczek – dodał Anderson.

„Tymczasem strona internetowa CDC przedstawia duńskie badanie RCT (z jego 4800 uczestnikami) jako znacznie mniej istotne lub ważne niż badanie obserwacyjne fryzjerów z Missouri bez grupy kontrolnej, odrzucając to pierwsze jako „niejednoznaczne” i „zbyt małe”, jednocześnie chwaląc ostatnie, co zdumiewające, jako „pokazanie, że noszenie maski zapobiegało rozprzestrzenianiu się infekcji” – kiedy nie pokazała niczego w tym rodzaju” – podsumowuje Anderson

Pomimo wielu solidnych badań RCT pokazujących nieskuteczność, bezużyteczność a nawet szkodliwość masek, upolityczniona agencja CDC przyjęła inne standardy, sprzeczne z nauką, logiką i zdrowym rozsądkiem. W ślad za tą agencją, w jakiejś tajemniczej skoordynowanej akcji na całym świecie, podmieniono naukę na kuglarstwo, wmawiając społeczeństwom przydatność masek i zobowiązując do ich noszenia.

Na podstawie: Mercola.com
Źródło: Bibula.com


Skopiowano z WOLNE MEDIA

DR. MALONE

 

Wywiad z dr. Malone obejrzało 50 000 000 osób


Usunięty kilka dni temu z „Twittera” dr Robert Malone wystąpił 30 grudnia 2021 r. w programie prowadzonym przez Joe Rogana.

Rogan to barwna postać: ten 54-latek występował jako komentator sportowy, aktor, komik, trenował jiu-jitsu (czarny pas), karate, był również mistrzem walk Taekwondo. Od 2009 roku prowadził swój show na internetowych kanałach, po czym trafił na platformę Spotify podpisując kontrakt na 100 milionów dolarów. Każdego miesiąca słuchany jest przez 300-400 milionów słuchaczy.

Udział dr. Malone w programie Rogana, który przyciągnął ponad 50 milionów słuchaczy/widzów (sic! – dla przykładu, programy CNN przyciągają około 100-300 tysięcy widzów i uznawane jest to przez CNN jako sukces; najbardziej popularny pojedynczy program CNN w III kwartale 2021 roku obejrzało 1,3 miliona widzów) jest niezwykle ważnym wydarzeniem umożliwiającym poszerzenie wiedzy o niebezpieczeństwach tzw. szczepionek przeciwko Covid-19, o zbrodni wyszczepiania dzieci, o masowych manipulacjach w tzw. naukowych badaniach, o cenzurze środowisk naukowych i medycznych, o – tak, mowa była wprost i o tym – spisku tajemnych sił pragnących przemienić świat w ramach „resetu”, do czego potrzebna była „pandemia” z totalną cenzurą, oraz ogólnie o całej dezinformacji sączącej się od dwóch lat ze wszystkich mediów.

„Twitter”, jak pisaliśmy w lipcu zeszłego roku, zablokował tymczasowo konto dr. Malone, a 29 grudnia 2021 r., bez żadnego wyjaśnienia, powiadomienia czy możliwości odwołania, na stałe usunął konto, pozbawiając sposobności wyrażania swoich naukowych poglądów oraz kontaktu z ponad półmilionową grupą subskrybentów. Podobnie uczyniły „Linked In” i „Facebook”. „Wikipedia” usunęła całe hasło – jako człowiek czy naukowiec dr Malone przestał istnieć – choć po pewnym czasie przywrócono hasło lecz już w wersji zmienionej. Nawet pismo naukowe „New England Journal of Medicine” zablokowało dr. Malone’owi możliwość czytania przez niego tego pisma, pomimo zapłacenia prenumeraty.

Dr Malone cały czas jest dostępny w innych mediach społecznościowych, gdzie zdobywa coraz szerszą widownię, słuchaczy, subskrybentów oraz wszystkich spragnionych wiedzy.

Polecamy ten ponad 3-godzinny wywiad w języku angielskim.

Polecając wywiad oraz z uznaniem patrząc na odważną działalność dr. Malone’a i innych (jak np. dr Peter McCullough), dostrzegamy zarazem wiele niespójności w ich narracji (np. dotyczących teorii wirusa, albo ich, w gruncie rzeczy proszczepionkowego nastawienia – poza „szczepionkami przeciwko COVID-19”, lecz też jedynie w pewnych zakresach – albo ich ekscytacji „osiągnięciami nauki” w postaci technologii mRNA mogącej doprowadzić do odwrotnej transkryptazy, w co dr Malone oczywiście nie wierzy, ale niech porozmawia w tym przypadku o możliwych przeraźliwych skutkach naukowych, a nie o wierze…).

Uważamy, że rozgarnięty słuchacz czy czytelnik jest w stanie wyłuskać prawdę z płynących informacji i dobrodusznie wybaczyć tym, którzy nie doszli jeszcze do szerszego spojrzenia i tkwią w karbach naukowych dogmatów, często powstałych na bazie wiary lub zwykłego oszustwa, a nie dowodów naukowych. Dlatego też należy czerpać, wysupływać to co najcenniejsze, z tych i innych źródeł: od dr. Malone’a można nauczyć się spojrzenia współczesnego naukowca na mechanizmy mikrobiologii, od dr. McCullougha surowej oceny lekarza widzącego skutki zgubnej „szczepionki przeciwko COVID-19”, zaś od np. Roberta Kennedy’ego Jr. szerszego argumentu przeciwko wszystkim szczepionkom przynoszącym choroby, kalectwo, śmierć – pod pretekstem „ochrony zdrowia” i „ochrony przed wirusami”.

Opracowanie i źródło: Bibula.com


Skopiowano z WOLNE MEDIA

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...