poniedziałek, 14 lutego 2022

 

Po co USA potrzebują wojny w Europie?


Po raz kolejny zbliża się wojna amerykańska o hegemoniczne interesy Waszyngtonu, przykryta zwykłą propagandą skierowaną przeciwko “złemu tyranowi” dnia, wczoraj Saddam Husajn w Iraku, mułła Omar w Afganistanie, następnie Muammar al-Kaddafi w Libii a za nim Baszar al- Assad w Syrii. Obecnie nie kto inny jak Władimir Putin w Rosji, wybrany jako absolutne zło, które uosabia „rosyjskie zagrożenie” dla Europy i oczywiście dla „wolnego świata” czyli liberalnych globalistów.

Dla tych, którzy nie są naiwni, jest jasne, że cała kampania histerii wojennej Stanów Zjednoczonych i NATO obejmuje określone interesy a te są związane z utrzymaniem hegemonii USA nad Europą i chęcią zapobieżenia uruchomienia gazociągu Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami. Wynikiem tej kampanii może być, jak zawsze w tych przypadkach, konflikt o niszczycielskich i przewidywalnych skutkach. Mówi się o milionach uchodźców, którzy napłyną do sąsiednich krajów z Ukrainy, głównie do Polski. Pan minister Kamiński już zlecił samorządowcom wyszukanie dla tych uciekinierów przed „inwazją” mieszkań i pracy.

Celem Waszyngtonu jest wciągnięcie Rosji w konflikt na Ukrainie i dlatego podżegają Kijów do ataku na prorosyjskich secesjonistów w Donbasie w celu stworzenia casus belli, z którego Rosja nie mogłaby się wycofać. Wszystko obliczone szczegółowo w planach Departamentu Stanu USA, CIA i brytyjskich służb wywiadowczych, które wnoszą istotny wkład w tworzenie prowokacji, która ma rozpalić ten konflikt.

Pierwszą wybraną ofiarą jest w tym przypadku Ukraina, która dostarczy mięso armatnie do zmiażdżenia przez Rosjan. Wykorzystując łatwowierność i głupotę obecnego prezydenta Ukrainy Zełenskiego, ogarniętego ogromnymi problemami wewnętrznymi i presją ukraińskich frakcji nazibanderowskich, Amerykanie mają dobrą okazję by uczynić z Ukrainy detonator konfliktu w Europie, który, jeśli się powiedzie, rozprzestrzeni się na znaczną część kontynentu.

Jednak jest też druga ofiara, którą będzie cała Europa, to ona będzie musiała przejść kryzys energetyczny i gospodarczy, który będzie miał silne konsekwencje gospodarcze i społeczne po sankcjach nałożonych przez Waszyngton na Rosję i odwecie, jaki ta ostatnia zastosuje wobec krajów europejskich. Nie licząc wysokiego ryzyka zaangażowania niektórych krajów europejskich, które z powodów historycznych lub politycznych mają wobec Moskwy silnie agresywną postawę. Polska w pierwszym rzędzie.

Oczywiste jest, że interesy krajów europejskich nie pokrywają się z interesami Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę, że Europa miałaby swojego naturalnego dostawcę surowców energetycznych w Rosji i ważny rynek zbytu dla europejskiego przemysłu wytwórczego. Jak zaślepiony jest polski rząd w swojej rusofobii, która tak naprawdę jest projekcją wasalnego podporządkowania USA jest przykład zamknięcia małego ruchu granicznego z Obwodem Królewieckim. To nic, że przygraniczny handel padł i pogłębił się już istniejący kryzys na terenach przygranicznych, ważne, że można było zrobić “łaskę” panu zza oceanu.

Jednak zniewolenie europejskich klas politycznych przez politykę atlantycką i proamerykańską nie pozwala na autonomiczne wybory takim krajom jak Niemcy, Francja, Włochy czy Hiszpania, biorąc pod uwagę, że w tych krajach znajdują się dziesiątki/setki amerykańskich baz wojskowych a polityka interwencji wojskowych jest ustalana przez powierników Waszyngtonu, którzy otrzymują wytyczne z ambasady USA.

Sytuacja nieuniknionej katastrofy, biorąc pod uwagę to, co działo się w ciągu ostatnich dwudziestu lat za każdym razem, gdy te same kraje europejskie podążały za decyzjami USA. Zawsze przynosiło to konsekwencje w postaci fal migrantów uciekających z krajów, które doświadczyły dobrodziejstw „eksportu demokracji”. Polska jako prymus serwilizmu zawsze w pierwszym szeregu.

Zwolennicy atlantyzmu i wierności „ładowi liberalnemu”, hasłami głoszonymi przez polityków prawicowych i lewicowych, podzielających tę samą proamerykańską wizję i zwolenników „ładu opartego na regułach”, czyli tych ustanowionych przez Waszyngton, nie mają żadnych wątpliwości: zawsze musimy podążać za „starszym bratem” zza Atlantyku. Nie ma znaczenia, czy są to te same zasady, które pozwoliły Waszyngtonowi i NATO na inwazję i destabilizację suwerennych krajów, używając terrorystów dżihadu jako piechoty szturmowej do narzucenia własnego modelu reżimu, zawsze nieskutecznego, jak miało to miejsce w Iraku, w Libii. Afganistan, powodując masakry i setki tysięcy ofiar cywilnych.

Stany Zjednoczone i mocarstwa NATO stają na podium, by głosić prymat demokracji i obrony praw człowieka, ale zapominają, że są najgorszym przykładem niszczenia tych praw we wszystkich krajach, do których weszli ze swoimi wojskami, po czym następowały masowe zamachy bombowe i sankcje, które uderzają w najsłabsze grupy ludności już zubożonej przez wojny. Sankcje to barbarzyński system prowadzenia wojny, który wykorzystuje głód i rozprzestrzenianie się chorób, aby złamać opór narodów, jak to ma miejsce w Syrii, Jemenie czy Palestynie.

To jest specyfika wojen amerykańskich, które dzisiaj nie są jednak wymierzone w słaby kraj, który nie może się przeciwstawić, ale przeciwnie, wielkie supermocarstwo, takie jak Rosja, które broni swojego bezpieczeństwa i sprzeciwia się światowemu porządkowi ustanowionemu przez Stany Zjednoczone w celu utrzymania własnej hegemonii.

Rosja ma pełne prawo domagać się bezpiecznej odległości baz NATO od swoich granic z racji agresywnych skłonności tego sojuszu. Europa odmawia republikom Donbasu tego, co kiedyś przyznano Kosowowi po agresji NATO na byłą Jugosławię: autonomię jako państwo. Widoczny podwójny standard oceny, który nie ma innego uzasadnienia niż chęć poparcia tez Waszyngtonu który chciałby utworzyć pas wrogich państw obejmujący Ukrainę, Gruzję, Mołdawię i kraje obszaru kaukaskiego. Wydaje się oczywiste, że Moskwa do tej pory bardzo ostrożnie broniła swojego interesu narodowego i nie poddaje się, gdy w końcu zrozumiała, że kontakt z Zachodem jest zupełnie bezużyteczny, jeśli nie z pozycji siły.

Stany Zjednoczone nigdy nie dotrzymały ani jednego z podpisanych przez siebie traktatów i danych przyrzeczeń i zawsze kłamały na temat swoich prawdziwych zamiarów podporządkowania i rozczłonkowania Federacji Rosyjskiej maskując te zamiary propagandą i pretekstami. Prezydent Putin zrozumiał to dość późno i przyjął zdecydowaną, już nie ugodową postawę. Europa musi być świadoma wyniku tego meczu, który, jak się jednak okazuje, będzie kolejną porażką Europy, która pozostała na uboczu geopolitycznej szachownicy.

USA już dwa razy zarobiły na wojnie i zniszczeniu Europy. Teraz wygląda na to, że swoje wewnętrzne problemy gospodarcze i społeczne chce rozwiązać następnym konfliktem. Podczas gdy Europejczycy, Polacy in primis, będą cierpieć w Waszyngtonie będą opracowywane nowe “programy pomocowe”, które całkowicie podporządkują Europę i nabiją kabzę globalnej mafii finansowej.

Polska poniesie największe konsekwencje bo w przypadku wywołanego przez USA/NATO konfliktu stanie się teatrem działań wojennych i celem ataków odwetowych. A może właśnie o to chodzi, żeby zrobić więcej miejsca dla uciekinierów z Palestyny, którym ważność „państwa” dobiega końca?

Autorstwo: SpiritoLibero
Źródło: Kurier-Poranny.blogspot.com


Skopiowano z WOLNE MEDIA


Gdziekolwiek ten niszczycielski kraj wkroczył by zaprowadzić wolność (wolność po amerykańsku), tam setki tysięcy cywilów straciło życie a tereny objęte okupacją wolnościową pogrążone są do dziś w chaosie. USrael, lub jak kto woli, Amerykańskie Państwo Terrorystyczne to wrzód, rak, choroba weneryczna tego świata. (komentarz własny)

 

Paszporty szczepienne a Wielki Reset


Bardzo ciekawy wywiad z Melissą Ciummei, niezależnym inwestorem finansowym z Irlandii Północnej, który odbył się pod koniec listopada br. w ramach podcastu “Iconoclast”. W rozmowie z Sarą Haboubi Melissa omawia ekonomiczne aspekty trwającego resetu finansowego, tłumaczy dlaczego jest on nieunikniony i z jakimi zagrożeniami się wiąże. Szczególną uwagę poświęca omówieniu prawdziwych powodów wprowadzania tzw. Paszportów Szczepionkowych. Wyjaśnia, że nie mają one nic wspólnego ze zdrowiem i w rzeczywistości są narzędziem ekonomicznym, częścią tworzonej infrastruktury nadzoru nad społeczeństwem, platformą danych, której jedynym celem jest stopniowe rozszerzanie zakresu kontroli rządu nad obywatelami.

Wersja z polskimi napisami.


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

PiS zrobi wszystko, aby zablokować śledztwo ws. Pegasusa


Paweł Kukiz komentuje napięcie na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Deputowany obawia się, że Rosjanie dążą do rozmieszczenia agentów na Ukrainie niźli do konwencjonalnego ataku. Rosja więc będzie próbowała przejąć władzę na sąsiednim terytorium. Następnie Kukiz omawia sprawę afery Pegasus. Uważa, że PiS zrobi wszystko, aby swoimi 230 głosami zablokować powstanie komisji śledczej.


Skopiowano z WOLNE MEDIA


,,Jak zostanę politykiem naplujcie mi w ryj i mówcie do mnie szmato,,  I co teraz panie Kukiz?! Ups. Przepraszam. Panie Szmato?! (komentarz własny)

 

Polska powinna zająć się sobą, a nie Ukrainą


Politolog dr Bogdan Pliszka sądzi, że świat zachodni jest w stanie dać Rosji bardzo dużo, aby deeskalować napięcie na linii Moskwa-Kijów. Według politologa Rosja możliwy konflikt z Ukrainą wygrałaby z trudem. Niemniej atak przysporzyłby Federacji Rosyjskiej więcej minusów niż plusów. Ponadto dr Pliszka przedstawia rolę Polski podczas tego napięcia.


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Polonia pomaga truckerom


W ubiegłym tygodniu Polonia z obszaru GTA zebrała olbrzymią ilość pomocy dla Truckerów walczących o wolność w Ottawie. Pomoc została następnie dostarczona w sobotę na miejsce konwojem samochodów i vanów. Wszystkie rzeczy dotarły do potrzebujących. Poniżej rozmowa z organizatorką Renatą Chmurą.

– Pani Renato, jak to chyba się udało? Jak to było, kto wpadł na pomysł?

– Było tak, że byłam w Ottawie w sobotę, a zarazem mój mąż jeździ trakiem i ja wiem co tym trakerom potrzeba. Nikt im nie robi prania bielizny, niektórzy z nich są dwa tygodnie w traku no i niestety jak człowiek się przebierze zawsze mu przyjemniej. Zaczęły wychodzić filmiki, że są chłopacy z Vancouver, z West Coast nie są przyzwyczajeni do takich zimnych wieczorów, nie wzięli ubrania, nie wzięli kurtek… Zadzwoniłam do kilku koleżanek żeby może coś zorganizować. Słowo się strasznie rozeszło. Jeżeli coś takiego Polonia może za dwa dni zorganizować to naprawdę jesteśmy bardzo mocni.

– Myśli pani, że to uderzyło w te struny, naszej Solidarności, tego co pamiętamy.

– Ja myślę, że tak bo tak. Przyjechałam tu jako dziecko i wiem ile trudu moi rodzice włożyli, żeby tu przyjechać, ile poświęcili życia, żeby właśnie uciec od takiego reżimu, gdzie ktoś coś ci każe, że ktoś coś ci zabrania. I niestety to wszystko wyglądało, że w tym kraju do czegoś takiego idziemy. Przez dwa lata wszyscy byli strasznie posłuszni, strasznie grzeczni, a dalej jesteśmy w tym samym punkcie. I ja sama mam czwórkę dzieci i każde z nich zaczyna inaczej to odczuwać, bo jako dorośli mamy różne sposoby…

– Dzieci nie chodziły do szkoły, nie miały grupy, w której się bawiły.

– A ja mieszkam za miastem, moje mają dużo miejsca na podwórku, ale są dzieci, które nie mają, które nie mają rodzeństwa w domu, które się boją. Jestem z zawodu nauczycielką i sama widzę w dzieciach zmiany. Dzieci się boją nowych przyjaźni, nowych rzeczy do poznania, i to jest naprawdę straszne, bardziej niż ta cała choroba.

– Pani zdaniem po prostu te wszystkie środki tzw. antypandemiczne, ich koszt społeczny był o wiele większy niż samej pandemii?

– Jak najbardziej, tak samo, z punktu widzenia nauczyciela, patrzę też na to, że przez dwa lata dzieci które są np. specjalnych potrzeb needs, nie miały żadnego dojścia do logopedy, do zajęć fizjoterapeuty.

– Spotykania się z innymi dziećmi.

– Spotykania się z innymi dziećmi, rodzice tak samo, rodziny się zmieniły, znajomości się skończyły. Ludzie tęsknią za tym. Mi się wydaje że to też sprowadziło tyle ludzi, bo tęsknią za taką współpracą. Mi się wydaje, że ostatnie dwa lata, każda rodzina tak czy tak, próbuje robić coś, żeby przetrwać.

– Nie sądzi pani że właśnie nas w bardzo straszny sposób podzielone, jak gdyby napuszczono jedną grupę ludzi na drugą grupę?

– Jak najbardziej, nawet powiem, że jesteśmy strasznie wdzięczni za te wszystkie dotacje, ale dużo mieliśmy dużo rozmów gdzie pewne firmy oferowały nam rzeczy, ale powiedziały, my nie chcemy, żeby ktoś o tym wiedział, że my popieramy to, ale w środku strasznie popierają, a w zasadzie boją się, jakie będą konsekwencje, czy z rządem czy z innymi klientami, czy z czymkolwiek i to było naprawdę ciekawe.

– Wie pani to jest to samo, co ja pamiętam z komunizmu. Ludzie boją się mówić to, co myślą, wyrażać swoje poglądy otwarcie. Czyli to jest już pierwszy krok do takiego bardzo niebezpiecznego systemu.

– Ja też tak myślę i na przykład, widzę też, moja córka ma 21 lat i między jej znajomymi ludzie wolą ze sobą nie rozmawiać, nie poruszać tematu czy szczepień czy wyboru, czy czegoś takiego, żeby ktoś od ciebie się nie odwrócił, czy żeby ktoś nie miał jakiejś negatywnej opinii na ten temat. Dlatego, że wybrałeś tak, albo inaczej.

– Czy pani zdaniem, to może się zmienić, że możemy wrócić do tego czasu, kiedy wszyscy byliśmy sobą, rozmawialiśmy, mówiliśmy to co myślimy, czy to już jest stracone, czy to czy to jest obudzenie tych ludzi?

– Dużo ludzi po prostu zauważa, że to ja nie jestem jedna, co tak myślę. Ja nie jestem ta wariatka, której ludzie, którzy w to nie wierzą próbują się przeciwstawić. W tamtym tygodniu byłam w Ottawie, dwa tygodnie temu, byłam na pochodzie w Toronto, i te pochody i te spotkania, nie mają nic wspólnego z wyborem szczepionki. Ale jak na coś takiego się poszło to człowiek dostał tyle energii, bo widział że oni wszyscy wierzą w to co ty. Czy kwestionują to co ty. Daje to taką siłę do pracy i jest nadzieja, bo naprawdę, w dwa dni to wszystko żeśmy zebrali od jednego telefonu między koleżankami. Więc jak dużo można osiągnąć. A teraz jak wszyscy się do tego dołożymy to naprawdę można zmienić świat.

– Nie sądzi pani, że to jest właśnie upadek komunikacji między nami, że media oficjalne po prostu przestały informować o tym, co się dzieje i o tym co ludzie myślą?

– Jak najbardziej, bo sama zauważyłam, nawet mam w dalszą rodzinę, która ogląda tylko telewizję i to co powiedzą, słucha, bo nie chcą może podejmować decyzji, za które będą odpowiedzialni. Jest część ludzi, który lubi jak ktoś za nich coś podejmie, nie są odpowiedzialni, i trzeba właśnie pokazać, jak ja byłam w Ottawie i widziałam co tam się dzieje to, jak słyszałam to, co mówili w radiu, to tak, jakby to były dwa inne światy. Po to mamy mózg żeby myśleć, żeby za siebie decydować. I ja myślę że musimy się obudzić i podjąć tę decyzję za siebie. To nie ma nic wspólnego z wyborem szczepionki, to jest po prostu, czy nam naprawdę pasuje być tak zamkniętym, jak jesteśmy zamknięci, cały świat gdzieś tam, oni normalnie żyją, a te nasze zamknięcia. Samo to, co się dzieje przez ostatnie dwa tygodnie czy z naszym premierem, czy to, co robi rząd, żeby utrudnić te wszystkie spotkania, to ja myślę, że też daje ludziom bardzo dużo do myślenia i większość z nich zaczyna kwestionować; bo większość z nas mieszka w demokracji i myśli, że na pewno rząd dla nas nic złego nie chce i ciężka walka jest dlatego, że walczymy z własnym rządem. Jak, na przykład, rozmawiałam tam z moją babcią czy z rodzicami, to nawet jak wojna była, to mieliśmy wroga z zagranicy, mieliśmy z jednej czy z drugiej strony, a tu atakuje rząd, który podejmuje decyzje co nie znaczy, że chce dla nas dobrze.

– To proszę powiedzieć jeszcze na koniec co z tym wszystkim będzie, kto to zawiezie?

– Jesteśmy zorganizowani, myślę że dosyć dobrze. Nie wiem czy spodziewaliśmy się aż takiej pomocy, ale na pewno obiecuję, że każda jedna rzecz będzie wykorzystana i dowieziona. Wielu ludzi mnie prosi żebym to kontynuowała dalej. Więc myślę, że dopóki będą truckerzy tam stać i pomoc będzie potrzebna, będziemy tę akcję kontynuować. W tej chwili mamy kilkanaście praktycznie już traków, które to wszystko dzisiaj zbierają i tam sortujemy paczki indywidualnie tak samo na miejscu jesteśmy już umówieni z organizatorami, którzy nie tylko nas kierują do danego miejsca, odbiorą to, ale przede wszystkim chcemy, żeby oni też o tym wiedzą, że to jest od Polonii, że Polonia wspiera, że to są ludzie którzy potrafią oddać wszystko z sercem i na tym nam bardzo zależy i oni też chcą to bardzo podkreślić, jak silna jest Polonia w Kanadzie.

– Ilu jest wolontariuszy, kto się najbardziej udziela?

– Ja zaczęłam to wszystko telefonem do Magdy Pomorskiej. Ona mając pod sobą klub w Centrum, Kobieta w centrum, dojście do sali, wszystko razem żeśmy we dwie koordynowały to wszystko, a tak naprawdę to są setki dobrych ludzi i serc ludzi takich cichych wolontariuszy. Ludzie przynoszą rzeczy zostawiają, i od razu zdejmują kurtki, pomagają, bo widzą, że pomoc jest potrzebna. Dużo organizacji między sobą porobiło mniejsze składki, żeby było nam łatwiej. Przynieśli rzeczy zapakowane. Naprawdę jestem bardzo, bardzo wdzięczna dla każdej pary rąk która pomogła.

– Czy można jeszcze apelować o pomoc, czy to już jest za dużo?

– Nie myślę, że kiedykolwiek jest za dużo, bo ludzie, którzy potrzebują pomocy, to nie są tylko trakerzy. Szczególnie, że przez ostatnie dwa lata takich zbiórek na różne organizacje charytatywne nie było za dużo, więc myślę, że jeżeli będą chętni, to my jesteśmy gotowi, poświęcić czas i nasze ręce żeby to kontynuować. Zapraszam na Facebook do „Kobieta w centrum”. Pomyślimy coś żeby to dalej kontynuować i żeby pokazać, jak dużo ludzie mają miłości i nadziei.

— Bardzo dziękuję pani, jako Polak.

Z Renatą Chmurą rozmawiał Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net


Skopiowano z WOLNE MEDIA

 

Media pokazały „masowy ruch” poparcia dla Trudeau


Około 50 sfrustrowanych mieszkańców Ottawy protestowało przeciwko policji, którą oskarżają o „zmowę z terrorystami”. Media mainstreamowe biją brawo antykonwojowym demonstrantom i nazywają ich „masowym ruchem” poparcia dla polityki premiera Kanady – Justina Trudeau. Tak wygląda ów „masowy ruch” zwolenników premiera Trudeau w konfrontacji. Zwróćcie uwagę, że wszyscy kontrmanifestanci są w maseczkach, więc to tamtejsi covidianie. Bez maseczki jest tylko pracownik telewizji z kamerą. Dodajmy, że na obszarze metropolii Ottawy mieszka 1,4 mln mieszkańców.

Tak przedstawia ten „masowy ruch” telewizja CBC: „Ponieważ trwający protest przeciwko środkom zdrowia publicznego związanym z COVID-19 trwa już trzeci weekend, opór mieszkańców Ottawy wydaje się rosnąć. Kontrprotesty rozpoczęły się w sobotę, setkami maszerowały przez dzielnicę Glebe w Ottawie, i trwały w niedzielę rano, gdy grupa ludzi zablokowała główne skrzyżowanie, aby uniemożliwić wielu pojazdom dołączenie do głównego centrum protestu. Zaimprowizowana blokada zaczęła tworzyć się w niedzielę rano około godziny 9.00 rano, kiedy około 20 mieszkańców weszło na skrzyżowanie przy Bank Street i Riverside Drive”.

Burmistrz Ottawy poinformował, że miasto zawarło umowę z protestującymi, którzy zablokowali ulice w centrum, która stanowi, że w ciągu najbliższych 24 godzin wyprowadzą oni pojazdy się z obszarów mieszkalnych. Przypomnijmy, że protestujący w Ottawie chcą, aby rząd usunął przepisy mające na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się COVID-19.

Biuro Jima Watsona twierdzi, że organizatorzy Freedom Convoy zgodzili się na żądania miasta, aby ograniczyć swoje działania protestacyjne do obszaru wokół Wzgórza Parlamentarnego. Watson zgodził się na spotkanie z demonstrantami, jeśli ciężarówki i inne pojazdy biorące udział w protestach wyjadą z dzielnic mieszkalnych do południa w poniedziałek. Organizatorzy spędzą najbliższe 24 godziny „ciężko pracując… aby uzyskać poparcie kierowców ciężarówek”. Watson ostrzega w liście do protestujących, że mieszkańcy są „wyczerpani” i „podenerwowani” z powodu demonstracji i ostrzega, że niektóre firmy balansują na krawędzi trwałego zamknięcia z powodu zakłóceń.

Na kilku przejściach granicznych trwały blokady przeciwników reżimu sanitarnego. Premier Trudeau zapowiedział w piątek, że policja i rządy na różnych szczeblach przygotowują się do podjęcia działań, jeśli protestujący dobrowolnie się nie wycofają. W sobotę z kolei podczas spotkania z wyższymi urzędnikami Trudeau podkreślał, że przejścia graniczne nie mogą być zablokowane i wszystkie opcje są dostępne.

W prowincjach atlantyckich około 700 demonstrantów zebrało się w sobotę przed budynkiem legislatury Nowego Brunszwiku w Fredericton. Do wieczora długa kolumna samochodów trąbiąc klaksonami jeździła wokół budynków. Protest poparcia dla konwoju w Halifaksie zgromadził 300 osób. Odbyła się również kontrdemonstracja.

Na Wyspie Księcia Edwarda samochody osobowe i ciężarówki przejechały przez Charlottetown. Zdaniem lokalnej policji w przejeździe uczestniczyło od 500 do 700 pojazdów. Na Preriach w sobotę nieprzejezdnych było kilka przejść granicznych. Konwój około 50 ciężarówek i pojazdów rolniczych blokował przejście z Emerson do Pembiny, N.D. Protestujący przyszli też pod parlament prowincyjny w Winnipegu. Canada Border Services Agency (CBSA) podała, że z powodu podobnego protestu tymczasowo zawieszono funkcjonowanie przejścia granicznego w Coutts w Albercie.

W Edmonton miasto uzyskało sądowy zakaz hałasowania, ale kierowcy ciężarówek, którzy protestowali w mieście, niewiele sobie z tego robili. Niektóre pojazdy były zatrzymywane przez uczestników niewielkiej kontrdemonstracji pieszych i rowerzystów. Ciężarówki przejechały przed budynkiem parlamentu. Wzdłuż Jasper Avenue przemaszerowało też około 700 osób. Konwój złożony z co najmniej kilkunastu ciężarówek i innych pojazdów dojechał do granicy Saskatchewan i USA niedaleko przejścia Regway-Raymond.

W Ontario policja próbowała odblokować Ambassador Bridge. Niedaleko innego granicznego mostu – Peace Bridge w pobliżu Fort Erie – setki osób jeździły przez cały dzień po mieście nie szczędząc klaksonów. W końcu zostali skierowani dalej od mostu. Część uczestników protestu kontynuowało akcję pieszo. Około 70 osób, również dzieci, weszło na Queen Elizabeth Way w miejscu, gdzie stała też policja i zabezpieczała przejazd jednym pasem w kierunku Kanady.

Po raz drugi w weekend setki osób zebrały się pod Queen’s Park w Toronto, by protestować przeciwko nakazom i ograniczeniom związanym z COVID-19. Policja spodziewając się powtórki z poprzedniego tygodnia, zamknęła centrum miasta, tak że ciężarówki nie mogły dojechać na miejsce demonstracji. Nie można było wjechać w rejon ograniczony ulicami Queen St. do Dupont St. oraz od Church St. do Spadina Ave. Konstabl Ed Parks z torontońskiej policji mówił, że służby korzystają ze wszystkich dostępnych zasobów. Do blokowania wjazdów używano wywrotek, pługów, autobusów i innych tego rodzaju dużych pojazdów. Chodniki pozostawały otwarte. Jeśli ktoś chciał wjechać do ścisłego centrum, musiał podać powód wjazdu policjantom pilnującym blokady. Dodatkowo, aby uniemożliwić ciężarówkom wjazd do miasta, zamknięto autostradę Don Valley w Richmond i Gardiner na wysokości Park Lawn Rd. Spowodowało to olbrzymie korki. Zamknięte były też rampy na Gardinerze na wschód od rzeki Humber. Protest przebiegał spokojnie, nie było aresztowań.

Pod budynek parlamentu prowincyjnego w Toronto przyszło ponad 1000 osób. W Ottawie były 4000 demonstrantów.

W Quebecu w proteście w Montrealu wziął udział lider People’s Party of Canada, Maxime Bernier. Przeciwnicy Konwoju Wolności także zorganizowali krótki przemarsz, nazywając przeciwników reżimu sanitarnego “frontem skrajnej prawicy”.

W Kolumbii Brytyjskiej zablokowano dojazd do przejścia granicznego do stanu Waszyngton w Surrey na Pacific Highway. Na nagraniu DriveBC widać było, jak protestujący idą w kierunku przejścia, przechodząc przez barykadę policyjną. Samo przejście pozostawało otwarte.

Dwóch członków elitarnej jednostki antyterrorystycznej kanadyjskiego wojska jest przedmiotem śledztwa za rzekomy udział w protestach w centrum Ottawy. Osoby te są członkami Joint Task Force 2. JTF2 to jednostka, która została powołana do walki z terroryzmem, a czasami zapewnia ochronę VIP-om, takim jak premier. „Kanadyjskie Dowództwo Sił Operacji Specjalnych nie toleruje swoich członków uczestniczących w sprawach, które zagrażają apolityczności związanej z ich funkcją” – poinformowano. Sprawdzane są również działania trzeciego członka Sił Zbrojnych Kanady, który służył w JTF2, ale jest teraz przydzielony do sekcji zaopatrzenia w Departamencie Obrony Narodowej.

Gen. dyw. Steve Boivin, dowódca Dowództwa Kanadyjskich Sił Operacji Specjalnych, potwierdził, że zlecił przeprowadzenie dwóch śledztw w sprawie rzekomej działalności członków jego organizacji. Dwie osoby objęte dochodzeniem służą jako „atakujący” — co znaczy, że są jednymi z najlepiej wyszkolonych w JTF2 jeśli chodzi o wykorzystanie broni i taktyki wojskowej. Oprócz tych trzech osób, inny członek CANSOFCOM rzekomo przewoził zaopatrzenie protestującym w centrum Ottawy.

W zeszłym tygodniu siły kanadyjskie rozpoczęły kolejne dochodzenie po tym, jak oficer armii wezwał policję i innych pracowników wojskowych „do powstania” przeciwko rządom federalnym i prowincjonalnym w związku z przepisami dotyczącymi pandemii COVID-19. Mjr Stephen Chledowski, oficer artylerii w Nowym Brunszwiku, pojawia się w dziewięciominutowym filmie, w którym oskarża polityków o zdradę i łamanie praw Kanadyjczyków. „Wzywam moich towarzyszy z wojska i policji, aby teraz powstali i chronili swoich bliskich przed tą wymuszoną przez rząd medyczną tyranią” – mówi w filmie.

Le Bouthillier powiedział, że siły kanadyjskie podejmą działania przeciwko Chledowskiemu. „Cechą charakterystyczną naszej demokracji jest zasada, że wojsko odpowiada przed naszymi urzędnikami pochodzącymi z wyborów” – powiedział. „Dyscyplina to kolejna kluczowa zasada, która stanowi podstawę naszej skuteczności jako wojska”. Chledowski twierdzi, że kłamliwi politycy i rządy oszukali Kanadyjczyków przepisami i środkami zdrowotnymi, które mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się COVID-19.

Rozpoczęto również postępowanie dyscyplinarne przeciwko członkowi Królewskich Kanadyjskich Sił Powietrznych, który niedawno pojawił się na Twitterze w pełnym mundurze z filmem wspierającym protestujących w konwoju z Ottawy. Relacja członka RCAF zawierała retweety materiałów krytycznych wobec Trudeau, a także inne materiały kwestionujące szczepionki.

Autorstwo: Katarzyna Nowosielska, Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net [1] [2] [3] [4]
Kompilacja 4 wiadomości i dwa pierwsze akapity: WolneMedia.net

 

Piramidy finansowe ciągle zagrażają


Budowniczowie tych systemów nie dają się pokonać. Można ich zamknąć – narodzą się nowi.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wykrył ostatnio cztery firmy, które stworzyły systemy promocyjne typu piramida. Systemy te polegają na tym, że klienci są namawiani do wpłacania pieniędzy na projekty, które obiecują korzyści, uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia do systemu nowych osób. Najnowsze decyzje UOKiK dotyczą także dwóch menedżerów z tych firm.

„Systemy typu piramida są niezwykle szkodliwe, nieuczciwe i nielegalne. Konsumenci są kuszeni wizją wysokich zysków, ale w efekcie tracą zainwestowane pieniądze. Zarabiają natomiast twórcy i propagatorzy piramidy. Nieuczciwe praktyki muszą przestać się opłacać zarówno przedsiębiorcom organizującym i prowadzącym tego typu „projekty”, jak i tym, którzy je promują i namawiają do wpłacania pieniędzy. Po raz pierwszy ukarałem też członków zarządu firmy odpowiedzialnych za promowanie systemów typu piramida i wprowadzanie konsumentów w błąd” – stwierdził Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Słusznie stwierdził, że piramidy muszą przestać się opłacać ich twórcom. Tyle, że ciągle się opłacają, bo wciąż powstają nowe, a UOKiK jakoś nie może wyplenić ich z polskiego rynku. Wynika to w dużej mierze z niezbyt szybkiego tempa działań podejmowanych przez UOKiK. Na przykład, jedna z czterech ukaranych firm, czyli NTIM z Wrocławia już 2,5 roku temu przestała tworzyć piramidy.

NTIM promowała w Polsce program Shields (Tarcze) dostępny na platformie Rockwall Investments. Służyła ona do oferowania „projektów” powiązanych z kryptowalutami. Wpłaty wynosiły w zależności od rodzaju „Tarczy” od 10 USD do 100 USD. Po „zamknięciu” Tarczy, czyli wykupieniu jej przez określoną liczbę zaproszonych osób, twórcy platformy obiecywali zarobek w wysokości 20-krotności wpłaconej sumy. Oprócz tego każdy użytkownik miał dostawać 8 proc. kwoty zainwestowanej przez osoby bezpośrednio polecone.

„Był to system typu piramida, którego promowanie jest nieuczciwą praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Drugi zarzut wobec NTIM dotyczył wprowadzania w błąd, że platformą zarządzają Polacy. Miało to wzbudzić zaufanie konsumentów. Gdyby wiedzieli, że prawdziwy właściciel ma siedzibę na egzotycznej wyspie, na pewno solidniej przemyśleliby sprawę inwestowania pieniędzy i ewentualnych problemów z dochodzeniem roszczeń” – wyraził nadzieję prezes Tomasz Chróstny.

Właścicielem platformy Rockwall Investments najpierw była spółka z siedzibą na Wyspach Marshalla, a następnie do 9 sierpnia 2019 r. – czyli daty zaniechania nieuczciwych praktyk przez NTIM – w Saint Kitts i Nevis. Firma NTIM wykonywała dla nich usługi informatyczne i marketingowe. Członkowie jej zarządu przedstawiali się jako CEO (ang. Chief Executive Officer, pol. dyrektor generalny/zarządzający) firmy Rockwall Investments. Polscy internauci mogli przeczytać takie informacje: „Poznajcie CEO Rockwall Investments. Za firmą Rockwall Investments stoją dwie osoby – Wiktor i Rafał. Pasjonaci nowych technologii, którzy od 3 lat wspólnie szukali możliwości zarobkowych, a teraz tworzą wspólny biznes”; „Rockwall Investments – jest to polska firma (…) o międzynarodowym zasięgu, dzięki której możemy mieć pasywne dochody inwestując w nowe technologie jakimi są kryptowaluty”.

UOKiK po raz pierwszy w przypadku systemu promocyjnego typu piramida ukarał także osoby zarządzające spółką, które umyślnie dopuściły do naruszeń wobec konsumentów. Kary zostały nałożone więc na spółkę NTIM z siedzibą we Wrocławiu (92 296 zł) oraz na Rafała Artura K. – członka zarządu NTIM (90 000 zł) oraz na Wiktora Piotra Z. – byłego prezesa NTIM (też 90 000 zł).

UOKiK wydał także trzy decyzje wobec firm Luxinvest z Krakowa, Quantum z Nowego Sącza i Quantum International z siedzibą w Cheyenne (USA). Kolejno prowadziły one biznes polegający na sprzedaży pakietów szkoleniowych, z których najdroższy kosztował 14,3 tys. zł. Firmy obiecywały zyski uzależnione od namówienia innych osób do zakupu tych pakietów. Tu także padł zarzut promowania i prowadzenia piramid.

„W efekcie nieuczciwych praktyk tych spółek konsumenci tracili czas i pieniądze. Nakazałem wszystkim trzem firmom, aby po uprawomocnieniu się decyzji zwróciły poszkodowanym wpłacone pieniądze. Nie stanowi to oczywiście przeszkody do dochodzenia innych roszczeń od nich z tytułu odsetek czy utraconych zysków” – dodał prezes UOKiK. Quantum International musi także natychmiast zaniechać zakwestionowanych praktyk (Luxinvest i Quantum zrobiły to już kilka lat temu).

Oczywiście kary wymierzone przez UOKiK są jeszcze nieprawomocne – i nie wiadomo, czy sąd ich nie uchyli.

Autorstwo: AL
Źródło: Trybuna.info


Skopiowano z WOLNE MEDIA

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...