piątek, 11 sierpnia 2023

 

Złoży zawiadomienie do prokuratury na Niedzielskiego

Janusz Korwin-Mikke zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. byłego już ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

„Radosna nowina. O panie Adanie Niedzielskim nie muszę już mówić „Jego Ekscelencja”, bo przestał być ministrem” – rozpoczął krótkie nagranie Korwin-Mikke. „Ale to nie koniec moich działań w tym zakresie, bo składam doniesienie do prokuratury o ludobójstwo” – zapowiada prezes-założyciel partii Nowa Nadzieja.

„To jest w ogóle skandal, że w Polsce można zabić 200 tysięcy ludzi – czy prawie 200 tysięcy ludzi – przez odmawianie im dostępu do szpitala i to jest bezkarne. Można zrobić powstanie, w wyniku czego ginie 200 tysięcy i to jest bezkarne” – stwierdza polityk. „Jak mówił tow. Stalin, jak się zabije jednego człowieka, to jest tragedia, dramat. A 200 tysięcy to jest statystyka. Otóż tak nie będzie” – zapowiedział Janusz Korwin-Mikke.

Polityk już wcześniej zapowiadał, że nie zamierza odpuszczać Niedzielskiemu. „Na pewno nie zapomnimy p. Niedzielskiemu jego działań w roli ministra zdrowia. Na pewno nie damy mu się schować i udawać, że nic się nie stało. Na pewno nie odpuścimy mu. Dzień i noc będzie się tłumaczył w prokuraturze. Panie Niedzielski, ma Pan teraz się czego obawiać!” – napisał prawicowy poseł na swoim „Twitterze” tuż po ogłoszeniu dymisji ministra.

Autorstwo: SG
Źródło: NCzas.com


  1. Stanlley 11.08.2023 13:28

    Oooo Kuurwin się obudził! Dwa lata to spał? Tak samo jak jakiś Patryk Jaki – ten to najpierw apelował o przestrzeganie obostrzeń a teraz mówi że były głupie. Można ich w ogóle brać na poważnie?

 

Ma nieruchomości, ferrari i porsche, ale ciągnie kasę z Sejmu

Afera z posłem Radosławem Lubczykiem (PSL) w roli głównej. Choć posiada pokaźny majątek, z kancelarii Sejmu wyciągnął setki tysięcy złotych z tytułu „trudnej sytuacji majątkowej”.

Jak ujawnia portal Money.pl, Radosław Lubczyk ma „ferrari, porsche, bmw, kilka nieruchomości i dobrze prosperującą spółkę dentystyczną, która tylko w ostatnim roku zarobiła ‘na czysto’ ponad pół miliona zł”. Jednocześnie przez ostatnich siedem lat pobierał dodatkowo z kasy Sejmu średnio ponad 100 tys. zł – w sumie 778 tys. zł. Powód? Trudna sytuacja majątkowa.

Zgodnie z ustanowionym prawem poseł, jeśli chce pobierać uposażenie (obecnie to ok. 150 tys. zł rocznie), nie może prowadzić działalności gospodarczej. Jeśli działalność prowadzi, nie może pobierać wynagrodzenia z tytułu bycia posłem (choć diety itp. i tak przysługują).

Lubczyk postawił na wersję drugą, tzw. prowadzi działalność gospodarczą i oficjalnie nie pobiera uposażenia poselskiego.

Tu historia mogłaby się zakończyć, ale poseł znalazł sposób na to, by mieć ciastko i zjeść ciastko. Jest bowiem jeszcze coś takiego, jak art. 25 ust. 4 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Stanowi on, że w uzasadnionych przypadkach prezydium Sejmu może podjąć decyzję o przyznaniu uposażenia posłowi, który zarobkuje poza parlamentem.

I właśnie na ten artykuł załapał się poseł Lubczyk. W Sejmie zasiada od 2015 roku (najpierw z ramienia Nowoczesnej, teraz PSL) i choć prowadzi działalność zarobkową poza Sejmem, to dodatkowo w latach 2016-2022 z kasy Sejmu wyciągnął dokładnie 778 326,28 zł. Oficjalnie bowiem Lubczyk wykazuje, że jako stomatolog zarabia niecałe 10 tys. zł rocznie. Stąd trudna sytuacja majątkowa i stąd też dodatkowe pieniądze z Sejmu.

Według Money.pl prawdziwą fortunę Lubczykowi przynosi jednak Lubczyk Invest spółka z o.o., która zajmuje się kontrolowaniem spółki Stomatologia Lubczyk Dent spółka z o.o. W tej pierwszej prezesem jest żona posła, w drugiej sam poseł. Zysk spółki, której prezesuje poseł, tylko w 2022 roku wyniósł ponad pół miliona złotych netto. To na spółkę zarejestrowany jest także samochód ferrari portofino, który tak naprawdę należy do posła, ale oficjalnie nie należy. Jego wartość to ok. milion złotych.

„Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której poseł niezawodowy otrzymuje uposażenie poselskie ze względu na niskie dochody. A jednocześnie ten sam poseł jeździ ferrari za ok. milion zł, ma dwa inne samochody, kilka nieruchomości (o łącznej wartości – według oświadczenia majątkowego – 2,1 mln zł) oraz kontroluje dwie spółki kapitałowe, z których jedna przynosi duże zyski. Czyli formalnie to nie poseł jest bogaty, tylko spółki są bogate. Sęk w tym, że to jego spółki” – podsumowuje Money.pl.

Poseł broni się, że wcale bogaty nie jest, bo aktualnie nie ma zdolności kredytowej, no i ponosi duże koszty działalności. I generalnie nie ma sobie nic do zarzucenia. „Nie będę się wstydził swojego majątku” – mówi w rozmowie z Money.pl.

Autorstwo: KM
Na podstawie: Money.pl

 

Holenderscy socjaliści chcą ograniczenia liczby zagranicznych pracowników

Szefowa Partii Socjalistycznej, Lilian Marijnissen, wezwała do ograniczenia napływu zagranicznych pracowników do Holandii. Jej zdaniem korzyści z masowej imigracji czerpią jedynie duże przedsiębiorstwa, a nie samo społeczeństwo. Przyjazdy obcokrajowców wpływają negatywnie chociażby na rynek wynajmu mieszkań, dlatego konieczne jest opracowanie nowej polityki migracyjnej.

Marijnissen przekonuje, że w tej chwili w Holandii przebywa około 800 tysięcy pracowników migrujących. Konieczna jest więc większa kontrola nad tym, kto może przyjeżdżać, mieszkać i pracować w Królestwie Niderlandów. Obecnie obywatele państw Unii Europejskiej mogą bowiem podejmować pracę bez ograniczeń, natomiast pozostali musza jedynie wykazać pewien dochód.

Przyjęty obecnie przez Holandię model imigracji musi więc się zmienić, bo zdaniem Partii Socjalistycznej jest on korzystny jedynie dla dużych przedsiębiorstw. Nieuregulowany napływ obcokrajowców generuje zaś duże koszty społeczne, w tym chociażby wzrost czynszów za mieszkania znajdujące się w największych holenderskich miastach.

Lider socjalistów opowiada się tym samym za ograniczeniem imigracji w trzech etapach. Po pierwsze, czasowo w ogóle zatrzymano by napływ imigrantów. Po drugie, w tym samym czasie nastąpiłaby zmiana dotychczasowego ustawodawstwa, aby ograniczyć możliwość wykorzystywania pracowników. Po trzecie, przedsiębiorcy mieliby uzyskać wcześniejsze pozwolenie na ściągnięcie zagranicznego pracownika.

Zadaniem rządu Holandii byłoby w tym czasie przekonanie Unii Europejskiej, że obecna sytuacja w Holandii jest nie do utrzymania. To oznaczałoby zaś tymczasowe wycofanie się z unijnej zasady swobodnego przepływu osób.

Na podstawie: DutchNews.nl
Źródło: Autonom.pl

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...