czwartek, 14 września 2023

 

G20 będzie wdrażać cyfrowe waluty i dowody tożsamości


Przywódcy Grupy 20 zgodzili się na plan narzucenia cyfrowych walut i cyfrowych identyfikatorów swoim populacjom, pomimo obaw, że rządy wykorzystają je do monitorowania wydatków swoich obywateli i tłumienia sprzeciwu. Grupa G20 przyjęła w weekend w New Delhi ostateczną deklarację w tej sprawie.

Na spotkaniu ogłoszono w zeszłym tygodniu, że państwa zgodziły się na budowę infrastruktury niezbędnej do wdrożenia cyfrowych walut i identyfikatorów. Grupa stwierdziła, że ​​trwają już dyskusje na temat stworzenia międzynarodowych przepisów dotyczących kryptowalut, ale na szczycie „nie było mowy o ich zakazie”.

Wielu krytyków obawia się, że rządy i banki centralne ostatecznie uregulują kryptowaluty, a następnie natychmiast zastąpią je cyfrowymi walutami banku centralnego (CBDC), które nie mają podobnego poziomu prywatności i bezpieczeństwa.

Indyjska minister finansów Nirmala Sitharaman powiedziała, że ​​trwają dyskusje na temat zbudowania globalnych ram regulacji aktywów kryptograficznych, ponieważ uważa się, że kryptowalut nie można skutecznie regulować bez całkowitej współpracy międzynarodowej.

Do najważniejszych kwestii omawianych na szczycie w New Delhi należało „budowa cyfrowej infrastruktury publicznej, gospodarka cyfrowa [CBDC]”. Jednak niektórzy wzywają do dodatkowego nadzoru nad kryptowalutami, które są zdecentralizowane i nie działają pod kontrolą banków centralnych.

Krytycy twierdzą, że propozycje te mogłyby pozwolić władzom narzucić system kredytu społecznego i decydować, w jaki sposób obywatele mogą wydawać swoje pieniądze.

Na szczycie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwała do powołania międzynarodowego organu regulacyjnego zajmującego się sztuczną inteligencją (AI), systemami identyfikacji cyfrowej podobnymi do paszportów szczepionek przeciwko koronawirusowi oraz opowiedziała się za globalną współpracą w celu sprostania wyzwaniom stawianym przez sztuczną inteligencję. Zaapelowała do Organizacji Narodów Zjednoczonych o odegranie wiodącej roli w regulacji sztucznej inteligencji i nazwała unijny cyfrowy certyfikat Covid-19 doskonałym modelem cyfrowej infrastruktury publicznej (DPI), która obejmowałaby cyfrowe identyfikatory.

Unia Europejska próbuje obecnie wprowadzić w całym bloku aplikację „cyfrowej tożsamości”, która konsolidowałaby różne dane osobowe, w tym paszporty, prawa jazdy i historię medyczną. „Przyszłość jest cyfrowa. Przekazałem G20 dwa komunikaty. Powinniśmy ustanowić ramy dla bezpiecznej, odpowiedzialnej sztucznej inteligencji w ramach organu podobnego do IPCC ds. klimatu. Cyfrowe infrastruktury publiczne są akceleratorem wzrostu. Należy im ufać i zapewnić ich interoperacyjność i otwartość dla wszystkich” – stwierdziła prezydent von der Leyen w poście w mediach społecznościowych.

Krajowe badanie Cato Institute 2023 z maja wykazało, że tylko 16 procent Amerykanów popiera przyjęcie cyfrowej waluty. Co najmniej 68% respondentów stwierdziło, że sprzeciwiłoby się CBDC, gdyby rząd zaczął monitorować ich zakupy.

Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net

 

KE chce rozszerzyć UE bez czekania na zmianę traktatów


Unia Europejska musi przystąpić do rozszerzenia, nie czekając na zmianę traktatów – powiedziała w środę w Strasburgu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas corocznego orędzia o stanie Unii Europejskiej.

W środę podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasbourgu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wygłosiła ostatnie przed przyszłorocznymi wyborami do PE orędzie o stanie Unii Europejskiej (State of the EU – SOTEU). Podsumowała w nim ostatni rok działalności Komisji Europejskiej i nakreśliła jej priorytety na okres pozostały do końca bieżącej kadencji.

Jednym z najistotniejszych wątków jej wystąpienia była kwestia perspektywy rozszerzenia Wspólnoty o Ukrainę, Mołdawię oraz kraje Bałkanów Zachodnich. „Nie możemy – i nie powinniśmy – czekać ze zmianą traktatów, aby poczynić postępy na drodze do rozszerzenia” – zadeklarowała von der Leyen. „Dokończenie budowy Unii jest najlepszą inwestycją w pokój, bezpieczeństwo i dobrobyt dla naszego kontynentu” – dodała.

Szefowa KE zaznaczyła, że proces akcesyjny będzie wymagał od krajów chcących przystąpić do Wspólnoty spełnienia szeregu warunków i „Komisja zawsze będzie bronić tej zasady”. Zwróciła jednak uwagę na dokonujące się w nich zmiany przybliżające wypełnienie kryteriów akcesji. „Widzieliśmy ogromne postępy, jakie Ukraina już poczyniła, odkąd przyznaliśmy jej status kraju kandydującego. Widzieliśmy też determinację innych krajów kandydujących do przeprowadzenia reform. Nadszedł czas, abyśmy dotrzymali kroku tej determinacji” – powiedziała von der Leyen.

Szefowa KE podkreśliła, że nie ma sprzeczności pomiędzy koniecznością pogłębiana integracji europejskiej a kolejnym rozszerzeniem Wspólnoty. „Możemy i musimy zrobić jedno i drugie. Aby zapewnić nam wagę geopolityczną i zdolność do działania. To właśnie zawsze robiła nasza Unia. Każda fala rozszerzenia wiązała się z pogłębieniem politycznym. Od węgla i stali przeszliśmy w stronę pełnej integracji gospodarczej. A po upadku żelaznej kurtyny przekształciliśmy projekt gospodarczy w prawdziwą Unię ludzi i państw. Wierzę, że kolejne rozszerzenie również musi być katalizatorem postępu” – powiedziała von der Leyen.

Przewodnicząca KE zwróciła uwagę, że rozszerzenie UE będzie wymagało zmian w sposobie funkcjonowania Wspólnoty i odpowiedzi na pytania dotyczące tego, jak Unia ponad 30 krajów będzie działać w praktyce. „Musimy przyjrzeć się bliżej każdej polityce i zobaczyć, jaki wpływ na nią będzie miała większa Unia. Dlatego też Komisja rozpocznie prace nad serią przeglądów polityki przed rozszerzeniem, aby sprawdzić, w jaki sposób każdy obszar może wymagać dostosowania do większej Unii” – zapowiedziała. „Będziemy musieli pomyśleć o tym, jak działałyby nasze instytucje – jak wyglądałby Parlament i Komisja. Musimy omówić przyszłość naszego budżetu – pod kątem tego, co i w jaki sposób finansuje oraz w jaki sposób jest on finansowany” – dodała.

Ursula von der Leyen zapowiedziała, że Komisja Europejska przedstawi swoje pomysły pod dyskusję przywódców krajów członkowskich w pierwszej połowie 2024 roku w trakcie belgijskiej prezydencji UE. „Kierować nami będzie przekonanie, że dokończenie budowy Unii jest najlepszą inwestycją w pokój, bezpieczeństwo i dobrobyt dla naszego kontynentu. Nadszedł czas, aby Europa ponownie pomyślała odważnie i napisała swój własny los” – powiedziała szefowa KE.

Autorstwo: Marcin Mastalerz
Źródła: „Serwis Samorządowy PAP”, PAP-MediaRoom.pl


  1. Dobroca 14.09.2023 12:54

    Jak można przyjąć do Unii kraj, który nie istnieje?

  2. MasaKalambura 14.09.2023 13:02

    Jak mogą wymagać praworządności, samemu omijając ustalenia traktatowe, a zatem uchylając się od przestrzegania prawa?

 

W rejestrze CRW źle figurujesz? Nie zagłosujesz!


Na 7175 podpisów wyborców popierających listę Komitetu Wyborczego Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców w okręgu 31 (Katowice) Okręgowa Komisja Wyborcza, weryfikując je wszystkie w Centralnym Rejestrze Wyborców, zakwestionowała aż 2487 (prawie 34,7%). Z czego 698 zakwestionowała jako „inny adres” (adres podany przy podpisie różnił się od tego z CRW), a 595 jako „brak praw wyborczych do właściwej rady” (prawdopodobnie w CRW był adres z innego okręgu – oczywiście nie oznacza to braku praw wyborczych, ale brak praw do poparcia listy w okręgu 31).

Jest bardzo prawdopodobne, że ludzie, tak jak przy poprzednich wyborach, wpisywali adres stałego zamieszkania (na kartach wg wzoru było napisane „adres zamieszkania”), a w Centralnym Rejestrze Wyborców ich nazwiska widniały głównie pod adresem zameldowania na pobyt stały, bo taki adres wg ustawy Kodeks wyborczy był zaciągany do CRW z rejestru PESEL (zameldowanie na pobyt czasowy nie jest tam brane pod uwagę). Niewykluczone, że do CRW nie wpisano też wszystkich zmian adresu wynikających ze wcześniejszych wniosków o dopisanie do stałego rejestru wyborców w innym obwodzie – to miały pouzupełniać gminy. Niewykluczone też, że wśród 139 podpisów zakwestionowanych jako „inne nazwisko, imię” było sporo takich, których autorzy niedawno zmienili nazwisko przy okazji zmiany stanu cywilnego, bo dotarły do mnie sygnały o konkretnych takich przypadkach.

W tym, że powyższe błędy wynikały ze wpisywania przez wyborców w dobrej wierze faktycznego adresu zamieszkania zamiast adresu z CRW (o którym mogli nawet nie wiedzieć, bo rejestr został uruchomiony z początkiem sierpnia 2023 r., a udostępniony do zmian od 1 września, gdy większość podpisów była już złożona), a nie z jakichś celowych fałszerstw, utwierdzają mnie dwa fakty – po pierwsze, KW Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców zwrócono do poprawy ponad 100 zgłoszeń kandydatów, którzy podali dane różniące się od tych z CRW (w tym kandydatki, które sam przekazywałem osobie dokonującej zgłoszenia listy w okręgu 29), po drugie, jedna z osób chcących pełnić funkcję w jednej z obwodowych komisji wyborczych chciała początkowo podać w zgłoszeniu adres, pod którym faktycznie mieszka, a nie adres, pod którym jest zameldowana w zupełnie innej gminie.

To, że w przypadku innych komitetów takich wyników nie uzyskano, nie jest argumentem, ponieważ KW Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców był prawdopodobnie jedynym komitetem, któremu w kilkunastu okręgach zarządzono weryfikację wszystkich – a nie tylko wyrywkowych – podpisów poparcia w oparciu o dane z CRW. Nawet bez zawiadomień o wszczęciu postępowania wyjaśniającego, o których mowa w art. 217 „Kodeksu wyborczego”. I procent „odrzutów” w tych okręgach był podobny do tego z Katowic.

Jakby nie było, błędy wynikające ze wpisywania adresu różniącego się od tego z CRW (czy w tym samy okręgu, czy innym) wyniosły ponad 18% złożonych podpisów. Inną sprawą jest to, że odrzucenie na tej podstawie podpisu osoby z tego samego okręgu wyborczego oznacza faktycznie odrzucenie podpisu poparcia osoby, co do której zweryfikowano fakt stałego zamieszkania – w każdym tego słowa znaczeniu – w okręgu tym samym, którego dotyczy popierana lista kandydatów i której podpisu nie zakwestionowano jako sfałszowany – przy uznaniu tych podpisów, odrzuconych z przyczyn czysto formalnych jako „błędny adres” lista PL!SP w okręgu 31 byłaby zarejestrowana.

A teraz wyobraźmy sobie, że 18% wyborców w okręgach podobnych katowickiemu – w większych miastach – dowiaduje się przy urnie wyborczej, że nie może głosować w swoim obwodzie, tylko musi to zrobić w całkiem innej gminie, często odległej. Bo nie wpadło na to, że mogą figurować w CRW gdzie indziej – skoro wcześniej głosowali tam, gdzie faktycznie mieszkają. Tak jak ci, co udzielali poparcia tej liście kandydatów. I, co za tym idzie, nie zmieniło swoich danych w CRW.

Spora część elektoratu z takich okręgów – tradycyjnie częściej sprzyjających obecnej opozycji – może „odbić się od urny”. Może to zaważyć na wyniku wyborów. Nawet kilka procent tak odrzuconych wyborców może na nim zaważyć.

Weryfikujcie swoje adresy w Centralnym Rejestrze Wyborców.

Autorstwo: Jacek Sierpiński
Źródło: Sierp.Libertarianizm.pl

Okinawa wciąż walczy


Wieloletnia batalia mieszkańców oraz władz prefektury Okinawa o wstrzymanie przenosin bazy wojskowej Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych Futenma z Ginowan w gęsto zaludnionej południowej części wyspy do zatoki Henoko w centralnej części Okinawy na gruncie prawnym zdaje się dobiegać końca. Japoński Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie odrzucenia apelacji władz prefektury co do zatrzymania relokacji amerykańskiej bazy. Gubernator japońskiej prefektury nie składa jednak broni i chce przenieść sprawę na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych.

W 2019 roku w referendum w sprawie relokacji bazy Korpusu Piechoty Morskiej Futenma dokładnie 72,2% osób, które wzięło w nim udział, przy frekwencji 52,48%, która legitymizowała głosowanie (potrzeba było ponad 50% uprawnionych do głosowania), opowiedziało się przeciwko relokacji bazy do lokalizacji Henoko w centralnej części wyspy Okinawa. W sumie na „nie” dla zmiany pozycji tej militarnej instalacji zagłosowało 434 tys. Okinawczyków, z całkowitych 1,15 mln uprawnionych do głosowania. Pomimo zdecydowanego zwycięstwa przeciwników relokacji oraz wciąż utrzymującego się wysokiego poparcia dla nieprzenoszenia i niebudowania nowej amerykańskiej bazy na wyspie w 25% zajętej przez Pentagon, władze Japonii oraz tamtejszy wymiar sprawiedliwości nie mają zamiaru wsłuchać się w demokratyczny wybór mieszkańców tej japońskiej prefektury i zdecydowanie wspierają budowę kolejnej amerykańskiej bazy wojskowej, która wedle ustaleń przeciwników tej inicjatywy spowoduje dalszą degradację środowiska naturalnego.

Gubernator Denny Tamaki pomimo decyzji japońskiego Sądu Najwyższego nie ma zamiaru poddać się jej woli i zapowiada dalszą walkę. Dodał przy tym, że będzie analizował to orzeczenie, aby podjąć decyzję co do kolejnych kroków w batalii o zmniejszenie obecności wojsk amerykańskich w jego prefekturze. Na konferencji prasowej po wyroku z 4 września miał stwierdzić: „Orzeczenie [to] jest niezwykle rozczarowujące, ponieważ spodziewaliśmy się sprawiedliwego i neutralnego wyroku opartego na poszanowaniu autonomii samorządu lokalnego”.

Orzeczenie Sądu Najwyższego według Tamakiego unieważnia niezależną decyzję władz samorządowych i może lekceważyć konstytucyjne prawo do lokalnej autonomii. Tamaki ubolewa, że wymiar sprawiedliwości jego kraju nie liczy się z wolą własnym obywateli.

Zgodnie z orzeczeniem japońskiego wymiaru sprawiedliwości gubernator Okinawy zobowiązany jest do akceptacji wniosku o zmianę lokalizacji bazy Futenma. Ten nie ma jednak zamiaru tego czynić i zapowiada walkę na forum Rady Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych.

W piątek 8 września bieżącego roku gubernator Okinawy poinformował, że weźmie udział w  spotkaniu ONZ w Genewie, aby wytłumaczyć społeczności międzynarodowej, dlaczego sprzeciwia się relokacji bazy Futenma do nowego stanowiska. Tamaki przebywać będzie w tym szwajcarskim mieście w dniach 18-21 września. Jak informuje serwis nippon.com Tamaki będzie podkreślał fakt, że Okinawa stanowi 0,6% powierzchni państwa japońskiego, jednak znajduje się tam 70,3% wszystkich amerykańskich instalacji militarnych, które gości jego kraj. I dzieje się to ponad pół wieku po tym jak oficjalnie zakończyła się amerykańska okupacja Okinawy. Tamaki stwierdził, że „ważne jest, aby zaapelować do szerokiego grona ludzi i poinformować o tym, jak absurdalna sytuacja ma miejsce na Okinawie i jak prefektura staje w obliczu nierówności w zakresie przestrzegania praw człowieka”.

Sesja Rady Praw Człowieka ONZ, w której weźmie udział Tamaki będzie dotyczyć tak porządku międzynarodowego jak i substancji toksycznych. Warto zatrzymać się przy tej drugiej kwestii.

W kwietniu 2020 roku z bazy lotniczej Futenma 60 000 galonów piany gaśniczej wydostało się do gleby. Piana ta zawierała substancje per- i polifluoroalkilowe (PFAS), nazywane także „wiecznymi chemikaliami”. Dwa lata później testy wody na Okinawie wykazały 42-krotne przekroczenie dopuszczalnego stężenia PFAS. Zanieczyszczenie to dotknęło ujęć wody, z których korzysta około 450 000 osób, tj. około 33% całkowitej populacji wyspy. Incydent ten tak rozwścieczył rdzennych mieszkańców Okinawy – Riukian – że postanowili oni w kwietniu 2023 roku podnieść temat na forum ONZ ds. rdzennej ludności. Wezwali oni wówczas do wstrzymania budowy bazy Korpusu Piechoty Morskiej w Henoko, ujawnienia wyników testów wojskowych dotyczących stężenia chemikaliów w wodach gruntowych oraz zamknięcia wszystkich 32 baz wojskowych Pentagonu, znajdujących się na Okinawie.  Podnieśli także postulat uznania ich jako rdzennej ludności, na co rząd japoński, pomimo zaleceń ONZ, zgody nie wyraża.

Rdzenni mieszkańcy Okinawy od dawna walczą z amerykańską obecnością wojskową. Pomimo tego ich sprzeciw rozbija się o mury amerykańskich instalacji militarnych. Ich głównymi zmartwieniami jest zanieczyszczenie wody powodowane przez amerykańskie siły zbrojne, a także hałas, erozja gleby oraz znikanie całych połaci lasów. Wróćmy jednak do kwestii skażenia ujęć wody związkami PFAS w 2020 roku.

10 lipca 2022 roku, a więc nieco ponad rok temu w Ginowan na Okinawie wśród japońskich mieszkańców wyspy pobrano próbki krwi w imieniu grupy aktywistów i lekarzy znanej jako Liaison to Protect the Lives of Citizens Against PFAS Contamination (Porozumienie na rzecz ochrony życia przed skażeniem związkami PFAS). Próbki pobrane od 387 mieszkańców wyspy, którzy mieszkają w pobliżu baz wojskowych Pentagonu, wykazały, że w krwi Okinawczyków znajdowały się związki PFAS: PFOS, PFOA oraz PFHxS w stężeniu wynoszącym 25 nanogramów na mililitr. Amerykańska Akademia Narodowa ostrzega, że stężenie 7 związków PFAS: PFOS, PFOA,  PFHxS,  PFNA, PFDA, PFUnDA, and MeFOSAA, przekraczające 2 nanogramy na mililitr krwi powodować może zwiększone ryzyko niekorzystnego wpływu na zdrowie. Na Okinawie przetestowano jedynie trzy związki PFAS. Gdyby poddano badaniu wszystkie siedem, wynik najprawdopodobniej byłby jeszcze bardziej niekorzystny.

Amerykańskie wojsko konsekwentnie zaprzecza, że zatruwało obywateli japońskich, jednocześnie odmawiając dostępu do swoich baz wojskowych w celu zbadania źródła tego zagrażającego życiu i zdrowiu skażenia.

Ale zatrucie wody związkami PFAS to nie jedyny źródło narażania obywateli Okinawy przez Pentagon na kontakt z zanieczyszczeniem, które powszechnie wiązane jest ze zwiększonymi ryzykiem zachorowalności na różne nowotwory. Te szkodliwe związki występują w wyniku ich uwalniania także w powietrzu, w żywności oraz na przedmiotach codziennego użytku.

Porozumienie na rzecz ochrony życia przed skażeniem związkami PFAS wzywało władze prefektury Okinawa oraz rząd w Tokio do zbadania wpływu skażenia na zdrowie Okinawczyków, oraz ustalenia źródła skażenia. Starali się oni uzyskać dostęp do instalacji Pentagonu, które jak powszechnie wiadomo były tym właśnie źródłem. Jednak zgodnie z umową wojskową USA-Japonia aprobatę na taki dostęp wyrazić musi strona amerykańska, która oczywiście nie była zainteresowana ujawnienie faktu, że truła ludność Japonii, poprzez swoją nieudolność i brak ostrożności.

W samych Stanach Zjednoczonych podobna afera zakończyła się jednak zupełnie inaczej.

Toshio Takahashi, rzecznik Okinawczyków powiedział, że w Stanach Zjednoczonych Pentagon również doprowadził do skażenia związkami PFAS  jednak wojsko wówczas wzięło na siebie odpowiedzialność za oczyszczenie tej kontaminacji. Takahashi twierdzi, że w takich przypadkach mamy do czynienia z podwójnymi standardami, które są „dyskryminujące i lekceważące dla krajów przyjmujących [siły zbrojne USA] i regionów, w których stacjonują wojska amerykańskie”. Takich zachowań amerykańskich sił zbrojnych według Japończyka nie należy tolerować. Warto dodać, że wykryte w USA poziomy PFAS we krwi ludzi były znacznie niższe niż te wykryte we krwi Okinawczyków.

Jak widzimy więc baza Futenma, wokół której wykryto znacznie przekroczenie dopuszczalnego stężenia szkodliwych dla zdrowia i życia substancji we krwi lokalnych mieszkańców, to nie tylko zagrożenie dla środowiska, raf koralowych czy poszczególnych gatunków zwierząt występujących w wodach otaczających Okinawę. To także śmiertelne niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia mieszkańców tej wyspy i prefektury. Według Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności stężenie 4 związków PFAS we krwi kobiety: PFOA, PFOS, PFHxS i PFNA, przekraczające 6,9 nanograma na mililitr krwi stanowi dla niej zagrożenie. We krwi Okinawczyków stężenie to było niemal 4 razy większe. Związki PFAS wiązane są z rakiem piersi u kobiet oraz nowotworem nerki. Ponadto wiąże się je z zagrożeniem dla płodności, otyłością, cukrzycą, niekorzystnymi zmianami w układzie odpornościowym, problemami sercowo-naczyniowymi oraz zaburzeniami układu oddechowego. Nie należy więc dziwić się, że Okinawczycy wciąż walczą z amerykańską dominacją nad własną ludnością. A przecież zagrożenie zatruwaniem przez Pentagon powietrza, żywności i wody to nie jedyny problem, z jakim wiązać się będzie dalsza obecność wojsk USA w japońskiej prefekturze.

Okinawczycy wyrażają coraz większą obawę co do tego, że ich ziemia może stać się poligonem wojny imperialnej z Chinami, w której Japonia ma odegrać rolę lotniskowca amerykańskiego dostarczającego siłę wojskową do zderzenia z Pekinem w wyłącznym interesie Stanów Zjednoczonych i ich polityki osłabiania (lub nawet niszczenia) chińskiej potęgi.

Gubernator Okinawy Denny Tamaki odwiedził na początku lipca bieżącego roku Chińską Republikę Ludową. W wywiadzie dla Global Times przy okazji tej wizyty stwierdził, że próba wzmocnienia odstraszania poprzez zwiększanie zdolności wojskowych tylko zaostrzy regionalne napięcia i może doprowadzić do nieprzewidywalnych sytuacji, co głęboko niepokoi Tamakiego. Zakomunikował także, że wszyscy mieszkańcy Okinawy mają nadzieję, że „Okinawa nigdy więcej nie stanie się polem bitwy”.

Urashima Etsuko, japońska dziennikarka, pisarka oraz historyczka związana z Okinawą w artykule z początku września 2023 roku podziela obawy gubernatora prefektury i stwierdza wprost, że reżim w Tokio „chce przekształcić Okinawę w państwo garnizonowe na wypadek wojny z Chinami”. Obywa się to poprzez „budowę sieci japońskich i amerykańskich baz na wyspach i przedkładanie polityki wojskowej nad polityką cywilną oraz mieszkańcami Okinawy, którzy chcą odzyskać suwerenność nad swoimi ziemiami i znaleźć pokojową drogę do ustanowienia Wspólnoty Wschodnioazjatyckiej”.

Sytuacja Okinawczyków wygląda więc bardzo podobnie do sytuacji narodu polskiego. Polacy podobnie jak Japończycy są przygotowywani do wojen imperialnych Stanów Zjednoczonych z ich globalnymi konkurentami, bez wyraźnej zgody na to narodu polskiego. Jednak sytuacja Japończyków jest o tyle lepsza, że na Okinawie wciąż trwa opór przeciwko przekształcaniu tego terytorium w poligon wojny zastępczej Waszyngtonu – umówmy się, Stany Zjednoczone nigdy same nie wejdą w bezpośrednie zwarcie z Chinami, a będą jedynie popychać swoich sojuszników (czytaj wasali) aby to oni wykrwawiali się w interesie żydowsko-amerykańskiej dominacji.

Opór Okinawczyków to nie tylko organizacje społeczeństwa obywatelskiego. Jak wspomniałem wielokrotnie w tym artykule to przede wszystkim silny sprzeciw ze strony lokalnych władz, które walczą ze zwasalizowanym reżimem w Tokio o to, aby amerykańska obecność stanowiąca śmiertelne zagrożenie dla Okinawczyków, tak ze strony zatruwania środowiska przez chemikalia wydostające się do gleby z baz Pentagonu, jak i potencjalnego użycia tych wysp do starcia militarnego z Chinami, uległa w końcu zmniejszeniu. W Polsce opór wobec prowadzenia z terytorium państwa polskiego wojny z mocarstwem termonuklearnym – Federacją Rosyjską – w wyłącznym interesie mocarstw zachodnich, praktycznie nie istnieje. Widać jak na dłoni, że dążenia suwerennościowe i świadomość polityczna Polaków jest znacznie niższa niż Okinawczyków czy chociażby takich Papuasów, którzy również podnieśli sprzeciw wobec przekształcania ich kraju w amerykański lotniskowiec.

Należy jednak kibicować, aby opór Okinawczyków wobec militaryzowania i niszczenia ich ziemi przez struktury zbrojne USA zakończył się dla nich sukcesem. Tylko kolejne porażki amerykańskich militarystów w kolejnych obszarach naszej planety mogą obniżyć napięcia geopolityczne i zagrożenie wojną nimi wygenerowane i przywrócić stan w stosunkach międzynarodowych sprzed ogłoszenia Inicjatywy Pasa i Szlaku, kiedy to rozpoczęła się wielka destabilizacja świata, wymierzona w interesy Chin, która na celu ma niszczenie ich potęgi gospodarczej, nie oglądając się kompletnie na konflikty, wojny i niepokoje, które ta imperialna polityka może wygenerować.

Autorstwo: Terminator 2019
Źródło: WolneMedia.net

ŹRÓDŁOGRAFIA

1. https://media.greenpeace.org/archive/Protestor-Ms-Urashima-in-Okinawa-27MZIFJ677XX9.html

2. https://www.globaltimes.cn/page/202307/1293772.shtml

3. https://www.globaltimes.cn/page/202307/1293711.shtml

4. https://www.militarypoisons.org/latest-news/the-us-military-is-poisoning-okinawa

5. https://grist.org/global-indigenous-affairs-desk/indigenous-ryukyuans-say-its-time-for-u-s-military-to-leave-okinawa/

6. https://en.wikipedia.org/wiki/Okinawa_Prefecture

7. https://english.kyodonews.net/news/2019/02/92e0b7fff7b5-voting-under-way-in-okinawa-for-referendum-on-us-base-relocation.html

8. https://en.wikipedia.org/wiki/Okinawa_Island

9. https://www.globaltimes.cn/page/202307/1293564.shtml

10. https://sp.m.jiji.com/english/show/28364

11. https://www.tellerreport.com/news/2023-09-08-henoko-okinawa-defense-bureau-starts-bidding-procedure-for-start-of-construction.rJlWVcD_Ch.html

12. https://www3.nhk.or.jp/nhkworld/en/news/20230908_31/

13. https://mainichi.jp/english/articles/20230907/p2g/00m/0na/052000c

14. https://johnmenadue.com/okinawa-is-becoming-a-garrison-state-for-war-with-china/

15. https://www.nippon.com/en/news/yjj2023090800594/

16. https://japan-forward.com/supreme-court-upholds-ruling-okinawa-air-base-transfer-henoko/

17. https://english.kyodonews.net/news/2023/09/95ade956128c-us-marines-shifting-focus-to-china-threat-is-real-top-general.html

18. https://news.yahoo.com/japan-top-court-orders-okinawa-171001871.html

19. https://www.voanews.com/a/in-japan-s-okinawa-china-tensions-prompt-changing-views-of-us-military-bases/7263357.html

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...