środa, 3 lipca 2024

 

Radykalni klimatyści obniżają poparcie dla walki o klimat


Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.

„Taktyki stosowane przez aktywistów klimatycznych są bardzo zróżnicowane – od marszów czy strajków okupacyjnych pod budynkami aż po protesty wewnątrz budynków, bojkoty, blokady ruchu, wyłączanie lotnisk, wylewanie farby czy zupy. W naszym badaniu chcieliśmy zobaczyć, jakie taktyki są faktycznie stosowane, i spróbować je zrozumieć oraz uwzględnić i przeanalizować jak największą ich liczbę” – mówi agencji Newseria dr Nic Badullovich z Center for Climate Change Communication na Uniwersytecie George’a Masona, współautor badania.

Formy protestów, takie jak okupacje budynków, blokady ulic czy ataki na dzieła sztuki, stały się coraz powszechniejszymi taktykami przyciągania uwagi. W połowie października 2022 roku aktywiści klimatyczni z Just Stop Oil weszli do National Gallery w Londynie, zatrzymali się przy jednym z najczęściej odwiedzanych dzieł sztuki w galerii, „Słonecznikach” Vincenta van Gogha, otworzyli puszkę zupy pomidorowej, polali obraz i przykleili się do ściany. W ten sposób chcieli wezwać do wyeliminowania paliw kopalnych, celu powstrzymania dalszych zmian klimatycznych. Nie był to odosobniony przypadek – podobny los spotkał „Wiosnę” Claude’a Moneta w Lyonie, „Monę Lisę” w paryskim Luwrze czy warszawską Syrenkę. Ostatnio aktywiści spryskali farbą Stonehenge.

Atak na dzieło van Gogha skłonił naukowców z Center for Climate Change Communication do podjęcia badań. Zbadali oni, jak postrzeganie protestów klimatycznych przez opinię publiczną wpływa na poparcie dla działań na rzecz klimatu. „Pierwsza część badania obejmowała internetową ankietę, w której poprosiliśmy uczestników o określenie, jak odpowiednie lub nieodpowiednie wydawały im się różne metody protestów w sprawie zmian klimatu. Znalazły się wśród nich bojkoty, strajki okupacyjne, ale też takie działania jak wylanie zupy. Kiedy już uzyskaliśmy odpowiedzi, zapytaliśmy, jak odpowiednie lub nieodpowiednie były poszczególne cele tych protestów, czyli na przykład politycy, dyrektorzy firm związanych z paliwami kopalnymi czy banki” – tłumaczy dr Nic Badullovich.

Uczestnikom przedstawiono losową listę 16 taktyk protestu i 16 celów, z których wszystkie opierały się na rzeczywistych wydarzeniach. Następnie poproszono ich o ocenę każdej taktyki i celu w siedmiopunktowej skali, od wysoce nieodpowiedniej do wysoce odpowiedniej. Bezprzemocowe działania zostały ocenione jako najbardziej odpowiednie taktyki. Bojkoty, publiczne marsze i okupacje znalazły się na szczycie listy, z wysokimi wynikami stosowności, wskazującymi na szerokie poparcie społeczne dla tych tradycyjnych form protestu. Z kolei działania obejmujące agresję fizyczną lub niszczenie mienia były postrzegane negatywnie. Napaść fizyczna, rzucanie zupą w dzieła sztuki i włamywanie się do budynków uznano za wysoce nieodpowiednie.

Najprzychylniej oceniano akcje wymierzone w przedsiębiorstwa zajmujące się wykorzystaniem paliw kopalnych, dyrektorów generalnych tych firm czy urzędników rządu federalnego opowiadających się za wykorzystaniem paliw kopalnych. Badacze zaobserwowali wyraźną dezaprobatę wobec atakowania podmiotów lub osób postrzeganych jako mniej bezpośrednio odpowiedzialne za zaostrzenie zmian klimatycznych. Muzea, które nie akceptują finansowania paliw kopalnych, zwykli ludzie i osoby dojeżdżające do pracy samochodem zostały uznane za najmniej odpowiednie cele. „W drugiej części badania wzięliśmy te odpowiednie lub nieodpowiednie taktyki z pierwszej części i zamieniliśmy je w krótkie komunikaty. Wykorzystaliśmy te komunikaty w kontekście doświadczalnym, w którym pokazaliśmy jednym osobom niektóre z komunikatów uznanych za odpowiednie, a innym te bardziej nieodpowiednie. Chcieliśmy w ten sposób zobaczyć, jak przekazanie ludziom konkretnych komunikatów wpłynie na ich poparcie dla ruchów klimatycznych” – mówi ekspert.

Badanie sugeruje, że działania postrzegane jako akceptowalne wymierzone przeciwko celom postrzeganym jako akceptowalne mogą być bardziej skuteczne niż inne formy – postrzegane jako mniej akceptowalne. Mimo to naukowcy nie stwierdzili znaczących różnic w poparciu dla danego ruchu klimatycznego w poszczególnych grupach badawczych. Jak podkreślili, nie jest to zaskoczeniem, ponieważ badanie obejmowało zbyt małą próbę i powinno być traktowane jako pierwszy krok do pogłębionych badań. „Rodzaj protestu może wpływać na odbiór społeczny w postaci poparcia dla postulatów głoszonych przez protestujących. Nasze badanie nie mówi o tym bezpośrednio, bo było to tylko badanie pilotażowe, ale jest wiele innych badań, które w ogólny sposób podchodzą do tego zagadnienia. Jednym z kluczowych aspektów, które mają duże znaczenie, jest to, jak bardzo dany protest zakłóca normalne funkcjonowanie” – mówi dr Nic Badullovich.

Z jednej strony zbyt konfrontacyjne działania – z którymi ludzie postronni się nie zgadzają – mogą ich zniechęcać do poparcia akcji. Wcześniejsze badanie Annenberg Public Policy Center wskazało, że blisko połowa respondentów (46 proc.) oceniała, że agresywne formy protestów zmniejszają ich poparcie dla wysiłków na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Z drugiej strony bardziej radykalne akcje mogą sprawić, że więcej ludzi postronnych zwróci uwagę na postulaty protestujących. „Wierzymy, że ważne jest podejmowanie wspólnych działań, możliwość głoszenia swoich postulatów oraz wspieranie szerszego poparcia społecznego dla rozwiązań w sprawie klimatu. Wciąż pozostaje jednak pytanie, jak robić to najskuteczniej? Myślę, że odpowiedź na to pytanie prawdopodobnie przyjdzie później, kiedy przeprowadzimy więcej badań. Pozwolą nam one lepiej rozumieć, jaki wpływ na budowanie poparcia mają bardziej radykalne protesty” – zauważa badacz z Center for Climate Change Communication.

Naukowcy planują już większe badanie, które będzie miało sprawdzić postrzeganie różnych taktyk protestacyjnych aktywistów klimatycznych. „Było to tylko badanie pilotażowe, więc ogólnie o zbyt małym zasięgu, ale może posłużyć za pierwszy krok i położyć fundamenty pod dalsze poszukiwanie odpowiedzi na zadane w nim pytania. Mam nadzieję, że inne osoby zainteresują się tym tematem szerzej i skupią się na próbach zrozumienia tych kwestii, czyli ustalenia, jakie rodzaje protestów mają bardziej pozytywny wpływ na poparcie społeczne, czy też szerszego zrozumienia roli strategii w protestach. Chodzi o zadanie sobie pytania, jakie cele chcemy osiągnąć, a następnie wybór takiej taktyki, która pomoże w ich realizacji” – podkreśla dr Nic Badullovich.

Źródło: Newseria.pl


1 WYPOWIEDŹ

  1. Katarzyna TG 03.07.2024 09:49

    > Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa.

    Nie jest to żadne “pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie” tylko są to akty terroru i zastraszanie i dezorganizowanie życia 99,95% społeczeństwa. 0,05% społeczeństwa nie może terroryzować 99,95% społeczeństwa i tak należy tą fanatyczną grupkę traktować – jako terrorystów.

 

Szczyt bestialstwa XXI wieku?


Izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itaman Ben Gvir wezwał do przeprowadzenia egzekucji na Palestyńczykach przetrzymywanych w izraelskich więzieniach. Stwierdził on, że więźniowie zamiast większych racji żywnościowych powinni „dostać kulę w łeb”.


https://www.youtube.com/watch?v=RBlSPZsRVWM

Minister wezwał Kneset do uchwalenia w trybie pilnym prawa dokonywania egzekucji na więźniach, dodając: „Jest wielce niefortunne, że muszę ostatnio zajmować się tym, czy palestyńscy więźniowie dostają należytą ilość owoców”. Projekt ustawy ma być przyjęty w trzecim czytaniu. Propozycję zgłosiła partia ministra uznana za skrajnie prawicowe skrzydło Otzmy Yehuditu.

W marcu 2023 roku Kneset przyjął projekt prawa wprowadzającego karę śmierci dla więzionych Palestyńczyków. Do wdrożenia projektu wymagane są trzy czytania. Uzasadnieniem dla tego przepisu jest „motyw rasizmu skierowany przeciwko Izraelowi”. Przepis działałby z wykluczeniem możliwości oskarżenia Izraelczyka popełniającego taki czyn na Palestyńczykach.

Na propozycję zareagował szef klubu pracowników więziennictwa Abdullah Al-Zaghari oceniając, że wypowiedź ministra Gvira dalece przekroczyła ramy groźby. Dżihadyści palestyńscy także ostro skrytykowali wypowiedź ministra. Przedstawiciel walczącego ugrupowania określił oświadczenie ministra jako „oparte na żądzy rozlewu krwi mentalnie zbrodniczej hieny”. Uzupełnił swój komentarz, mówiąc: „Naród palestyński nie podda się, lecz przeciwstawi tak zbrodniczej polityce, która zagraża naszym uwięzionym braciom. Walczący w ruchu oporu nie opuszczą dzielnych więźniów znajdujących w rękach morderców i przestępców”.

Źródła informują o zwiększonej skali przypadków tortur stosowanych na uwięzionych Palestyńczykach od 7 października 2023 r. Z tą datą na Zachodnim Brzegu zanotowano ponad 9500 przypadków zatrzymań. Izraelczycy potwierdzili straty własne w liczbie 1200 ludzi, a straty Palestyńczyków w rejonie Gazy wynoszą już ponad 38 000.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net


8 KOMENTARZY

  1. pikpok 02.07.2024 13:36

    Jak Arabowie dadzą się sprowokować i zaatakują Izrael to będziemy ich mieli u siebie. Przejmą nas bez jednego wystrzału za długi, razem z CPK w Baranowie. Ich będą firmy i kamienice, a nasze ulice.
    https://www.gazetaprawna.pl/magazyn-na-weekend/artykuly/9392016,ta-radosc-byla-na-wyrost-koszty-obslugi-dlugu-skarbu-panstwa-rosna.html

  2. garsjo 02.07.2024 16:15

    “szczyt bestialstwa XXIw.” – od 2020roku żydzi stali się tak bestialsko bezczelni, tak jawnie nienawistni do reszty świata, że świat już bez problemu, masowo zauważa gdzie leży przyczyna wszelkiego zła na naszym Globie. Raptem wszystkie zbrodnicze puzzle ułożyły się w obrazek pokazujący żydów/masonów/kabałę/syjonistów. Świat musi pozbyć się tej krwawej hieny i podjąć to zadanie obowiązkowo, jako rację stanu dla planety Ziemia, inaczej Ziemię czeka zagłada.

  3. Bruce Lee 02.07.2024 16:45

    No cóż,Żydzi uczyli się od najlepszych-bezwzględności..Rosajnie od tych najlepszych w bezwzględności tez się nauczyli taktyki Blitzkriegu i robienia tzw ”kotłów”…Przypomnę tylko tzw obronę Głohowa ,ze średniowiecza,gdzie oblegani Głogowianie dali na czas negacjacji z Niemcami swoje dzieci jako zabezpieczenie-potem Niemcy przywiązali tych młodych Głogowian do maszyn oblężniczych,żeby Głogowianie nie strzelali do tych wież oblęzniczych…
    Historia uczy jednego-,że ludzie z niej nie wyciągają wniosków.

  4. Katarzyna TG 02.07.2024 16:53

    Ponoć szykują inwazję na Liban więc nie zdziwiłabym się gdyby rzeczywiście zostało nam 90 dni do wybuchu WW3 :/

  5. Romeo 02.07.2024 17:44

    @pikpok ‘to będziemy ich mieli u siebie’ – kogo?
    Jedni i drudzy już są, na stronie
    https://wolnemedia.net/cierpienie-palestynczykow-wywoluje-glod-sprawiedliwosci/
    masz info, że pejsy przesłuchiwały 11 letnią wnuczkę Ambasadora palestyńskiego w Warszawie.
    W więzieniach trzymają 7 letnie dzieciaki.
    Gdyby Arabowie faktycznie chcieli zaatakować, to ten kibel pejsaty poszedłby z dymem w tydzień.
    Problemem jest, że pejsy prowokują ten atak, bo stan wojny w obecnej sytuacji jest na rękę pejsom i Bimbomom.
    Dlatego też przykręcają śrubę, próbując również z Ruskimi – no niech im w końcu coś da pretekst, bo inaczej nie będzie patriotycznego pierdzenia w sygnałówkę kawalerii i dojdzie do tych byle jakich wyborów, byle jakich kandydatów, a obywatelskie mleko się przypali, wcześniej wykipiając w wojnie. Domowej.
    Taka sytuacja.

  6. adambiernacki 02.07.2024 18:36

    pikpok – to mówisz, że czujesz się “u siebie”? :))

  7. pikpok 02.07.2024 19:10

    adambiernacki, jestem rodzony i wychowany na Kaszubach, ale fakt napływ jest tu ogromny z całej Polski i nie tylko, wręcz zalali te tereny zwłaszcza trójmiasto i okolice. Obawiam się jednak, że po uruchomieniu roszczeń z ustawy 447 to nie będziemy mogli wejść nawet do lasu ani na plaże.

  8. pikpok 02.07.2024 20:12


                           Kto nas obrabuje i w jaki sposób?                                                     Węgiel kamienny to najwięks...