wtorek, 12 grudnia 2023

 

Oto prawdopodobny nowy szef „Wiadomości” TVP


Według nieoficjalnych informacji nowym szefem „Wiadomości” TVP ma zostać Paweł Płuska. Nowa ekipa rządząca chce mieć własny przekaz w telewizji, z nazwy publicznej, więc nadciąga desant z TVN.

Płuska pracuje bowiem jako reporter „Faktów” TVN. Z tą telewizją związany jest od 2002 roku. Wcześniej współpracował z RMF FM, Radiem ZET i Telewizją Puls. Przenosiny Płuski z TVN do TVP potwierdziły niezależnie od siebie portale Money.pl i Wyborcza.pl.

Zmiany w TVP są podyktowane oczywiście zmianą władzy. Pod płaszczykiem demokracji, niezależności dziennikarskiej i tym podobnym formułkom, z TVP odejdą twarze kojarzone głównie z PiS-em, a zastąpią je twarze sprzyjające dotychczasowej tzw. totalnej opozycji.

Do TVP mają trafić m.in. Marek Czyż czy Jarosław Kulczycki. Odejdą z kolei na pewno Danuta Holecka, Miłosz Kłeczek czy Bartłomiej Graczak, a kolejne nazwiska poznamy w najbliższych dniach.

W mediach pojawiły się również spekulacje o sprzedaży spółki Polska Press, która należy do Orlenu i wydaje ponad 650 tytułów prasowych i serwisów internetowych. Według niektórych źródeł grupa NaszeMiasto.pl ma być wydzielona i sprzedana, a regionalne gazety mają trafić do spółki zależnej PL24.

Autorstwo: KM
Źródło: NCzas.com

 

Trofeum


Rozmawiałem przed wielu laty z człowiekiem-legendą, ze spiritus movens i de facto twórcą Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża na temat wykorzystania środków finansowych z CIA, setek milionów dolarów, o których jest mowa w książce „Victory, czyli zwycięstwo. CIA i »Solidarność«” autorstwa Petera Schweizera. W rozmowie między innymi dowiedziałem się, że z tych środków zakupiono nowoczesny sprzęt poligraficzny, wraz z papierem i farbami. Sprzęt ten został zainstalowany na jednej z katolickich uczelni w Polsce.

FAŁSZYWE KARTKI

Jednocześnie jednym z postulatów „Solidarności” było żądanie od ówczesnego rządu wprowadzenia kartek na podstawowe produkty konsumpcyjne, w tym także na spożywcze, obejmując nimi oprócz mięsa także wszelkie przetwory mięsne, masło, mąkę, ryż i kaszę, papierosy, alkohol itd. Po spełnieniu tego solidarnościowego postulatu i wprowadzeniu sprzedaży powyższych dóbr „na kartki” pełną parą ruszył druk i dystrybucja fałszywych „kartek żywnościowych”. Jakość wykonania fałszywek przewyższała oryginały… Celem tej perfidnej operacji było nie tylko pokazanie indolencji rządzących, lecz może przede wszystkim sterowanie lokalnymi konfliktami społecznymi według powszechnie realizowanego wówczas hasła „im gorzej, tym lepiej”.

RADOŚĆ ZE ZNISZCZENIA

Po spektakularnym zwycięstwie „Solidarności” i przejęciu władzy wprowadzono szereg zmian i uregulowań prawnych. Szczególnie utkwiła mi w pamięci sprawa zwolnienia tzw. zachodnich inwestorów z podatków i różnych innych opłat. Do tej grupy włączone zostały kasyna, przy jednoczesnym wprowadzeniu restrykcyjnego podatku potocznie nazywanego popiwkiem. Był to tzw. podatek od „ponadnormatywnych wynagrodzeń”. Włączono w ten sposób fiskusa do metodycznego niszczenia polskich przedsiębiorstw. Do doprowadzania ich do bankructwa i likwidacji.

Pamiętam, jak Bolek w jednym z wywiadów przed kamerami TV oświadczył, jak cieszy go likwidacja polskich przedsiębiorstw. Jaką w związku z tym odczuwa satysfakcje ze sprawowanej władzy!

ZIMNOWOJENNY ŁUP

Dla młodzieży dodam ciekawą informację. W jaki sposób Donald Tusk trafił do polityki? Do Gdańska przyjechał Zbigniew Brzeziński. Celem jego przyjazdu było rozdanie w Polsce władzy. W tym czasie Donald Tusk malował komin w gdańskiej rafinerii. Koledzy zawiadomili go, że czeka na niego ważny gość. Po zejściu z komina udał się do ówczesnego Domu Prasy, przy siedzibie „Dziennika Bałtyckiego”, gdzie odbyły się rozmowy. A przede wszystkim rozpoczęła się kariera polityczna Tuska.

Dzięki ludziom wytypowanym do sprawowania władzy Polska gwałtownie weszła pod wpływy interesów USA. Sposób realizacji tych interesów dowodzi, że Polska traktowana jest jako amerykańskie trofeum wygranej „zimnej wojny”. Znamiennym przykładem jest amerykańska ustawa 447, podpisana przez Donalda Trumpa, dotycząca tzw. mienia bezspadkowego. Narzucony Polsce obowiązek wspierania wojny na Ukrainie, narzucenie prowadzenia nieustannej batalii propagandowej przeciwko Federacji Rosyjskiej i RFN – to kolejne. Znakomite położenie w Europie, zamiast przynosić Polsce korzyści, jako gospodarczemu pomostowi między Wschodem a Zachodem, stało się poważnym problemem. Stało się przekleństwem. Zagrożeniem naszej egzystencji.

FAŁSZYWA OPOZYCJA

Obecnie jedną z dyskrecjonalnych metod pozwalających na utrzymanie kontroli nad Polakami stały się partie-efemerydy. Ich celem, podobnie jak w carskiej Rosji, jest działanie do złudzenia przypominające działania carskiej Ochrany (Отделение по охранению порядка и общественной безопасности — Wydział Ochrony Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego) – tajnej policji carskiej działającej w rosyjskim imperium.

Na terenie zaboru rosyjskiego działanie to polegało na tym, że carscy tajniacy tworzyli komórki „konspiracyjne”, do których zwabiali polskich patriotów, działaczy społecznych i politycznych. Realizowali w ramach tych struktur między innymi donosicielstwo. Demaskowali skrywane przez Polaków uczucia patriotyczne… W konsekwencji powodowało to aresztowania, konfiskatę majątków i zsyłkę na Sybir.

POWTÓRKA Z PRZESZŁOŚCI

Podobny modus operandi w III Rzeszy na terenie Generalnego Gubernatorstwa, które obejmowało centralną i południową Polskę stosowało Kriminalpolizei. W Kripo przeważnie służyli etniczni Niemcy lub folksdojcze posługujący się poprawnie językiem polskim. Zwiedzeni polskim językiem tajniaków ludzie popadali w pułapkę. Natomiast okupowana Polska traciła najbardziej wartościowych przedstawicieli w hitlerowskich obozach zagłady.

Po upadku realnego socjalizmu w Polsce Amerykanie z pełnym sukcesem przejęli PRL-owskie służby specjalne. Obecnie wyrosło już ich nowe pokolenie. Niemniej jednak, techniki działania niewiele się zmieniły. Zamiast tworzenia fikcyjnych komórek konspiracyjnych, tworzone są różnego rodzaju „oddolne” akcje społeczne pod szczytnymi hasłami, stowarzyszenia i partie polityczne o określonej proweniencji i przeznaczeniu. Efemerydy, których w zasadzie jedynym celem jest poszerzenie kontroli nad społeczeństwem, w ramach zasady dziel i rządź.

Autorstwo: Eugeniusz Zinkiewicz
Źródło: MyslPolska.info

 

Kolejny poziom inwigilacji, czyli e-Faktury


Wydawało się, że polski (nie)ład wzniósł poziom inwigilacji, obciążenia podatkami i biurokracją polskich przedsiębiorców na tak wysoki poziom, że w najbliższym czasie trudno będzie go przeskoczyć. Okazuje się, że nie.

W cieniu wojny, przygotowań do wyborów i wakacji przepchnięta została ustawa, która powinna budzić spore obawy i sprzeciw, a przeszła bez większego echa. Chodzi o Krajowy System e-Faktur, czyli tzw. KseF, który pozostawia nam (prawdopodobnie) ustępująca władza.

Sam system nie jest nowy, bo obowiązuje od początku 2022 r. Zaszła jednak mała, ale bardzo istotna zmiana. Do tej pory przystąpienie do KSeF-u było DOBROWOLNE. Od 1 lipca 2024 r. każdy przedsiębiorca będący płatnikiem VAT musi przystąpić do niego OBOWIĄZKWO (firmy niebędące płatnikami VAT – od 1 stycznia 2025 r.). Oznacza to, że KAŻDA WYSTAWIONA FAKTURA BĘDZIE MUSIAŁA PRZEJŚĆ PRZEZ SYSTEM ELEKTRONICZNY, w którym będzie przechowywana przez 10 lat. Co więcej, każda z osobna i od razu, a nie jak było do tej pory, że przedsiębiorca wysyłał co miesiąc ich zbiorcze zestawienie.

Wiele stron internetowych, na czele z rządową, rozpisuje się o zaletach nowego rozwiązania. Można je sprowadzić do kilku określeń: szybkość, łatwość, przejrzystość, wygoda, skuteczniejsze ściąganie i zmniejszenie manipulacji VAT-em. I trzeba oddać, że te argumenty mają mocne podstawy. Rzeczywiście, KseF z pewnością usprawnia istniejące procedury, co pozwala zaoszczędzić wiele czasu i energii, ograniczając formalności. To na plus. Jednak niemal wszyscy „zapominają”, że nie jest to system idealny.

Oprócz takich mankamentów, jak większe komplikacje dla małych przedsiębiorców, problemy natury technicznej (np. awarie) oraz tylko jeden format faktury (mimo różnych potrzeb), na pierwsze miejsce wysuwa się inny. Krajowy System e-Faktur stanie się bardzo silnym narzędziem służącym do większej inwigilacji i kontroli polskich firm. Dodajmy do tego regularne próby (ostatnia na szczęście nieudana) obniżania limitu na płatności gotówkowe oraz zwiększanie kosztów pracodawców poprzez nieustanne podnoszenie płacy minimalnej. Czy to jest ta rzekoma polityka premiująca rodzime biznesy?

Oprócz różnych okoliczności, odwracających uwagę społeczeństwa, jeden trik psychologiczny pomógł wprowadzić ustawę dogorywającemu (nie)rządowi: odsunięcie w czasie. Ta zagrywka niemal zawsze ma zadziwiająco uspokajające działanie i daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Dlatego warto wspominać o tym i tłumaczyć już teraz.

Ciekawe także, czy opozycja, które sprzeciwiała się solidarnie wprowadzonym zmianom, teraz, mając okazję ku temu, cofnie je. Choć byłoby wspaniale, ale trudno w to uwierzyć.

Autorstwo: Radek Wicherek (Polaku Dawaj z Nami)
Na podstawie: NamZalezy.pl, Exorigo-Upsos.pl, Sejm.gov.pl
Źródło: WolneMedia.net


  1. Irfy 12.12.2023 11:34

    Z całą pewnością nie cofnie. Grzmienie na “zamordyzm i inwigilację” robi się wtedy, kiedy jest się opozycją. Ale kiedy się ten zamordyzm i inwigilację zastaje, to nie tylko się tego nie cofa, ale wręcz rozszerza. “Dla naszego wspólnego dobra a przede wszystkim bezpieczeństwa”.

 

Chiński rząd potwierdza przerażające słowa Woźniaka


Niniejszy artykuł powstał w wyniku otrzymywanych informacji, pochodzących od asystenta AI przeglądarki Opera, które otrzymaliśmy po publikacji artykułu z dnia  28 listopada 2023 r., pt. „Podróżnik w czasie — ślepej kurze trafiło się ziarno”.

Jak powyżej wspomnieliśmy na portalu „Wolne Media” opublikowano artykuł odnoszący się do cyklu beletrystycznych opowieści, który publikowany jest w rozrywkowym cyklu należącym do spiskowych teorii, na kanale „Wideoprezentacje” należącym do Krzysztofa Atora Woźniaka. Pisząc artykuł o charakterze krytycznym, w celu potwierdzenia lub zanegowania informacji zawartych we wskazanym powyżej vlogu, posiłkowaliśmy się informacjami pochodzącymi z internetu, a co za tym idzie, zachowanie naszej przeglądarki odnoszące się do polecanych nam stron jest w dużym stopniu zrozumiałe, przy czym treść, która została nam zaproponowana przez przeglądarkę, nieco później całkowicie nas zaskoczyła.

Ku naszemu zdziwieniu opublikowany artykuł spotkał się z niecodzienną nerwową reakcją pana Woźniaka na krytykę, a po zapoznaniu się z komentarzami czytelników uznaliśmy, że sprawa jest zakończona. Niestety, po kilku dniach kolejne wydarzenia nas jeszcze bardziej zaskoczyły, gdyż uwydatniły się w najmniej oczekiwanym dla nas czasie (czyli po publikacji z dnia 28 listopada 2023 r.). Wskutek nowych informacji, zdecydowaliśmy się napisać sprostowanie, które w innym świetle stawiają serie vlogów pana Woźniaka. Co się wydarzyło? Opisujemy poniżej.

W dniu 6 grudnia 2023 r. od asystenta AI przeglądarki Opera otrzymaliśmy bardzo dziwne linki do chińskiej strony, z adnotacją „treści, które mogą Cię interesować”. W pierwszej chwili informację zignorowaliśmy, gdyż prezentowana przez przeglądarkę strona była w języku chińskim. Tożsama treść była ponownie zaproponowana przez przeglądarkę w dniu 7 grudnia 2023 r. Po otrzymaniu drugiego powiadomienia, zaintrygowani kliknęliśmy w odnośnik, widząc, że mamy do czynienia z linkiem w domenie .gov, a to oznacza, że treść dotyczy rządowych stron. Automatyczne tłumaczenie potwierdziło, że strona należy do Ministerstwa Nauki i Technologii Chińskiej Republiki Ludowej. Po zapoznaniu się z treścią asekuracyjnie (dowodowo) zdecydowaliśmy się wykonać dwa zrzuty ekranu, które wykonaliśmy w odniesieniu do treści widniejącychw wersji oryginalnej oraz będącej wynikiem automatycznego tłumacza. To, co przeczytaliśmy, nie tylko było przerażające, ale wprawiło nas w prawdziwe osłupienie.

Ze strony chińskiego ministerstwa dowiadujemy się, że rząd ChRL opublikowanym dokumentem udaje, iż próbuje wdrożyć etyczne procedury odnoszące się do prowadzonych we własnym kraju badań. Sam dokument na pierwszy rzut oka posiada standardową treść oraz wydaje się całkiem rozsądny. Niestety, rozsadek jak bańka mydlana pęka w chwili, w której czytający dobrnie do końca, zapoznając się z załącznikiem pt. „Lista działalności naukowo-technologicznej wymagającej oceny etycznej”. W dokumencie opublikowano otwarty katalog badań, które już z samej nazwy budzi trwogę i przerażenie.

Aby czytelnicy mogli się zapoznać osobiście, wskazujemy link do rządowej strony Ministerstwa Nauki i TechnologiiChińskiej Republiki Ludowej. Dla czytelników, którzy w obawie o cyberbezpieczeństwo nie chcą wchodzić na chińskie strony, przedstawiamy przetłumaczony zrzut ekranu (ograniczony do tłumaczenia załącznika).

Przeglądając tematykę powyższych badań w pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że to musi być fake news, ale kiedy człowiek zda sobie sprawę, że ta kuriozalna treść widnieje na stronie rządowej .gov, z automatu nasuwa się pytanie, czy środowisko naukowe działające w Państwie Środka, całkowicie postradało rozum?

Co gorsza, pragniemy zauważyć, że zawarta treść na stronie Ministerstwa Nauki ChRL została upubliczniona 9 października 2023 r., czyli znacznie później, niż pierwsze treści głoszone przez pana Woźniaka na kanale „Wideoprezentacje” – a to istotnie zmienia znacznie audycji o charakterze rozrywkowym z cyklu „List od podróżnika w czasie”.

W odniesieniu do treści zawartej na stronie chińskiego ministerstwa, audycja pana Woźniaka, nabiera niecodziennego i trudnego do wyjaśnienia znaczenia, a co za tym idzie, nasuwa się pytanie: czy mamy jeszcze do czynienia tylko z cyklem rozrywkowym, odnoszącym się do tzw. teorii spiskowych, czy też może z mroczną i wysoce prawdopodobną estymacją przyszłości? Kto i w jakim celu kontaktuje się z kanałem pana Woźniaka oraz (co najważniejsze), czy mamy jeszcze do czynienia z tzw. beletrystyką?

Piszcie w komentarzach, co o tym myślicie.

Autorstwo: Aseca & Butterfly
Nadesłano do portalu WolneMedia.net


  1. Wolfman 12.12.2023 11:17

    Nie szkoda miejsca na te głupoty?

  2. Admin WM 12.12.2023 11:31

    Na portalu WM każdy, kto potrafi pisać, może publikować. Użytkownicy WM mają pierwszeństwo publikacji.

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...