piątek, 10 grudnia 2021

MORDERSTWO NA ZLECENIE

 

Nagła śmierć wybitnego eksperta od grafenu


26 listopada 2021 r. nagle zmarł chemik dr. Andreas Noack. Był absolutnym znawcą grafenu i jego odmian, być może był jedyną taką osobą w całej Europie.

Jego rozprawa doktorska dotyczyła konwersji tlenku grafenu do wodorotlenku grafenu. Pracował jako naukowiec dla największego na świecie producenta węgla aktywnego w dziale nowych produktów węglowych. Był ekspertem od grafenu i jego odgałęzień, właściwości i zastosowań. Zmarł po opublikowaniu filmu o tym, co powoduje grafen, który jest dodawany do obecnego szczepień.

19 listopada 2020 r. został aresztowany podczas transmisji protestu przeciwko lockdownowi.

Tydzień później, 26 listopada gdy podrosła mu broda, w kolejnym wideo ujawnił odnalezienie wodorotlenku grafenu w preparatach mRNA na COVID-19.

Tego samego dnia „nagle zmarł”. O jego śmierci poinformowała 27 listopada jego partnerka. Powiedziała, że ​​uważa iż został „zaatakowany” przez broń kierowanej energii (DEW) zwaną też bronią elektroniczną (do broni DEW zaliczają się m.in. laser, plazma, mikrofale i inne ukierunkowane strumienie cząstek).

Prawdopodobieństwo naturalnego zgonu mężczyzny w średnim wieku, wybitnego specjalisty-naukowca, tuż po ujawnieniu przez niego przełomowych informacji o tajnym składniku „szczepionek”, jest wysoce nieprawdopodobne. Tym bardziej, że (o czym świadczy wideo z jego aresztowania) znajdował się pod obserwacją służb specjalnych, które mogą posiadać broń DEW i używać jej do eliminowanie „po cichu” niewygodnych osób.

Według dr. Noacka, cząsteczki mRNA w tzw. inokulacji w większości odwracają uwagę od głównego problemu, jakim jest grafen. Badał materię wstrzykiwaną za pomocą spektroskopii, która rozróżnia materiał według częstotliwości i stwierdził, że nie był to tlenek grafenu, ale wodorotlenek grafenu.

Wodorotlenek grafenu jest jednowarstwowym węglem aktywnym, grupy OH i jego elektrony są ruchome. Jest to stabilizowana struktura, która nie ulega biodegradacji. Najodpowiedniejszym określeniem (nazwą) byłoby wtedy „niezużywalne klocki hamulcowe”.

Grafen zawarty jest w obecnych inokulacjach w nanocząstkach o grubości 0,1 nm i długości 50 nm. Taką konstrukcję najlepiej porównać do żyletki. Jest bardzo ostrą brzytwą i przecina wszystko, co stanie jej na drodze. Łatwo rozprzestrzenia się w każdym płynie, a gdy przepływa do krwiobiegu, przecina komórki nabłonka, które tworzą powierzchnię naczyń krwionośnych, a one są bardzo gładkie. Jednak po przecięciu zaczynają tworzyć wzniesienia i zagłębienia, w których łatwo zatrzymują się różne substancje, tworząc w ten sposób przeszkody, grudki osady potem zakrzepy.

Jak można pociąć człowieka od środka?!

Lekarze i patolodzy nie rozpoznają grafenu. Chociaż wszystkie leki i procesy lecznicze opierają się na chemii, lekarze nie są wystarczająco zaznajomieni z tą najnowszą nauką. Z drugiej strony patolodzy nie są w stanie rozpoznać cięć grafenu, ponieważ nigdy o tym nie myślą w takich kategoriach nano. Toksykolodzy szukający trucizn też niczego nie znajdą. Przeprowadzają eksperymenty w naczyniu laboratoryjnym, a ponieważ grafen nie jest żywy i zawsze jest nieruchomy, nigdy go nie wykryją!

Kolejnym problemem jest to, że grafen jest również zupełnie nową substancją, nieznaną w naturze i tak naprawdę niewielu ekspertów ma z nią doświadczenie. Lekarze powinni wiedzieć, z czym wiąże się tzw. szczepienie i jakie są jego skutki. Jednak wiedza chemiczna lekarzy jest słaba, a ponadto nie wszystko jest określone w treści ulotek poszczególnych szczepionek. Wiele składników uważa się za tajemnicę handlową i nie są one opisane w ulotce dołączonej do opakowania. Być może dlatego, że są bardzo szkodliwe.

Dlatego tak wielu sportowców umiera z powodu chorób serca i naczyń krwionośnych. W sporcie krew płynie szybciej, a im szybciej płynie, tym większe szkody wyrządzi grafen. Grafen następnie przecina nie tylko naczynia krwionośne, ale także narządy, takie jak serce, wnika do drobnych naczyń włosowatych w mózgu i powoduje udar.

Osoby, które padły natychmiast po wstrzyknięciu lub natychmiast miały napady padaczkowe, zostały bezpośrednio wstrzyknięte do naczyń krwionośnych, a grafen dostał się natychmiast do ich krwiobiegu. W ogóle nie jest możliwe ich zapadnięcie się z powodu mRNA cząstek i wytwarzanego przez nie białka kolczastego, ponieważ to białko ma znacznie mniejszą wydajność.

Gdyby substancja z preparatu pozostała w mięśniu, nie wyrządziłaby takich szkód. Ale ona nie pozostanie tam i prędzej czy później dostanie się do krwiobiegu i wyrządzi nieodwracalną szkodę. Jak już napisano wcześniej, grafen jest praktycznie niezniszczalny. Ci, którzy otrzymali ją w postaci zastrzyku, fałszywie nazywanego szczepieniem, mają go w sobie już na zawsze, do końca życia.

Opracowanie: Foxi
Na podstawie: DailyExpose.uk
Źródło: WolneMedia.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Czy Żydzi naprawdę rządzą światem? To pytanie rozgrzewa zawsze do czerwoności, uaktywniając szczególnie zaciekłych antysemitów, jak i zaja...