Piotr Korczarowski pobity przed Marszem Niepodległości
Piotr Korczarowski, dziennikarz kanału „eMisjaTv” na „YouTube” i autor kilku filmów dokumentalnych o Marszu Niepodległości, został pobity w sobotę przed rozpoczęciem narodowej manifestacji na Rondzie Dmowskiego. „Tyle zdążyłem nagrać, zanim pobito mnie na Marszu Niepodległości” – napisał w tytule bardzo krótkiej relacji wideo dziennikarz.
Według relacji, Korczarowski został zaatakowany „przez grupę zamaskowanych pseudo-narodowców stojących obok baneru ONR-u nawołującego do »bicia kacapów«”. „Korczarowski dostał kilka ciosów w nos i zęby »za Putina«. Oto, do czego prowadzi wojenna narracja, po którą od kilku lat sięgają politycy pragnący już teraz wysłać polską młodzież na ukraiński front. Najpierw bowiem trzeba przekonać krewkich narodowców, że w ich interesie jest walka za obcych, a potem niech się przygotowują tu w kraju, na własną rękę szukając szansy »wymierzenia sprawiedliwości«” – czytamy dalej.
„Kamera telewizji eMisja była na Marszach Niepodległości od samego początku, tj. 2011 r., kiedy ulicami stolicy przeszła pierwsza ogromna patriotyczna manifestacja. Zawsze z narażeniem zdrowia walczyliśmy dla Was o najpiękniejsze ujęcia i najbardziej wiarygodny przekaz, abyście poczuli emocje tego wydarzenia i mieli wrażenie, jakbyście Państwo byli tam z nami. Mimo lecących nad naszymi głowami kamieni, starć z policją, polewania lodowatą wodą i duszenia ludzi gazem, nigdy nie odpuściliśmy i nigdy też włos z głowy nie spadł nikomu z naszej ekipy” – informuje stacja.
Atak na Korczarowskiego ma niewątpliwy związek z ponad dwugodzinnym programem Krzysztofa Stanowskiego, w którym redakcja „Kanału Zero” wmawiał Korczarowskiemu, że jest rosyjskim propagandzistą i po wybuchu wojny na Ukrainie jeździł do Moskwy za pieniądze z Kremla, aby robić tam materiały na zlecenie Rosjan. Korczarowski odparł, że nie wie, czy „za pieniądze Kremla”, bo wyjazd finansowała Fundacja Korczakowa. Dodał również, że nie kibicuje Ukrainie, bo kibicuje tylko Polakom. Sami posłuchajcie i oceńcie…
W komunikacie „eMisjiTv” brak informacji, czy pobicie zostało zgłoszone na policję. Za to sprawę zgłosi skompromitowany Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych… przeciwko Korczarowskiemu, za wypowiedzenie po pobiciu ostrych i pełnych emocji słów, których zapewne nie wypowiedziałby, gdyby nie został fizycznie zaatakowany.
„Proputinowski propagandysta, Piotr Korczarowski, przyszedł wczoraj na Marsz Niepodległości, podszedł do narodowców i zaczął znieważać Naród Polski i Polaków, nazywając ich »swołoczą«. Zaczął też wychwalać Putina i nawoływać do nienawiści wobec żołnierzy ukraińskich, którzy walczą z Rosjanami. Wtedy uczestnicy Marszu Niepodległości kazali mu opuścić zgromadzenie. Korczarowski nie posłuchał, więc wyrzucili go fizycznie z patriotycznej imprezy. Wtedy ten zwolennik Putina nagrał wideo, w którym stwierdził, że mógłby zabijać polskich narodowców i znęcać się nad ich żonami i dziećmi. W naszej opinii Piotr Korczarowski wypowiadając te słowa, dopuścił się ciężkiego przestępstwa. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez tego prorosyjskiego propagandystę” – czytamy we wpisie OMZRiK na „Facebooku”.
Według strony Obozu Narodowo-Radykalnego, który jest jednym ze współorganizatorów Marszu Niepodległości, ONR jest „ruchem społecznym skupiającym młodych Polaków, którym bliskie są takie wartości jak Bóg, Honor, Ojczyzna, Rodzina, Tradycja i Przyjaźń”. Do chwili publikacji niniejszej wiadomości nie znalazłem oficjalnego stanowiska ONR ws. pobicia dziennikarza, niemniej zaskakujące jest, że skrajnie lewicowa organizacja OMZRiK, której lider uciekł przed polskim wymiarem sprawiedliwości za granicę, stanęła po stronie skrajnie prawicowej organizacji ONR, która do OMZRiK miłością nie pała.
Opracowanie: Maurycy Hawranek
Na podstawie: YouTube.com [1] [2], Facebook.com
Źródło: WolneMedia.net

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz