Od przyszłego roku na pewno wejdzie raportowanie ESG
ESG to skrót składający się z trzech elementów: E – środowisko (environmental), S – społeczna odpowiedzialność (social responsibility) i G – ład korporacyjny (corporate governance). Ta forsowana przez globalistów-klimatystów, niesławną megakorporację Alphabet, Światowe Forum Ekonomiczne i Komisję Europejską ideologia zakładająca, że przedsiębiorstwa nie powinny troszczyć się tylko o interesy ekonomiczne, ale działać w ramach zasad zrównoważonego rozwoju i zrównoważonego biznesu, czyli zwiększać zatrudnienie niepełnosprawnych, kobiet i różnych mniejszości, oraz działać na rzecz zmniejszania śladu węglowego CO2. Istnieją obawy, że firmy niespełniające norm ESG, będą w przyszłości dyskryminowane, np. wykluczeniem z przetargów. Zasady ESG w praktyce oznaczają podrożenie kosztów działalności firm, czyli wyższe ceny i wzrost zubożenia społeczeństwa.
Prace nad wdrożeniem dyrektywy o raportowaniu ESG do polskiego prawa toczą się powoli. Jednak, jak podaje portal Prawo.pl, część firm będzie musiała składać w 2025 roku raporty, które obejmą bieżący rok obrotowy. Ewentualne opóźnienia naszego prawodawcy nie wpłyną na terminy składania sprawozdań. Prace dotyczą projektu ustawy o zmianie ustawy o rachunkowości, ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym oraz niektórych innych ustaw, za który odpowiada resort finansów. Wdrażane są postanowienia dyrektywy CSRD (dyrektywa ws. sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju).
Prawo.pl podaje, że dyrektywa wprowadza konkretne obowiązki dla poszczególnych podmiotów, dotyczące raportowania informacji niefinansowych. Czasu na wdrożenie przepisów zostało niewiele — państwa członkowskie zostały zobowiązane do dostosowania prawa krajowego do 6 lipca br.
Resort finansów właśnie opublikował stanowiska, które trafiły do ministerstwa w ramach opiniowania. Już pojawiło się wiele uwag merytorycznych. Nie odnoszą się do projektu krytycznie – to raczej propozycje doprecyzowań i ulepszeń pierwszej wersji projektu.
Stanowiska w tej sprawie zajęły m.in. poszczególne resorty. Ministerstwo Rozwoju i Technologii wnosi o przesunięcie terminu wejścia w życie ustawy. Jak podkreśla Prawo.pl, państwa członkowskie muszą liczyć się z nałożonym przez unijnego prawodawcę ostateczną datą wdrożenia dyrektywy. Obowiązek raportowania już za rok 2024 wynika bezpośrednio z jej przepisów, tak więc przesunięcie terminu wejścia w życie ustawy niewiele zmienia.
„Niezależnie od opóźnień w implementacji, raportowanie ESG rozpocznie się w przyszłym roku, a odpowiednio wczesne przygotowanie pozwoli ograniczyć koszty i przedłużyć okres adaptacji do nowych standardów, zarówno po stronie zarządu, jak i pracowników” – przekazała Aleksandra Pinkas, młodsza prawniczka w kancelarii Kochański & Partners, cytowana przez Prawo.pl.
W ramach zgłaszanych uwag kilkukrotnie podniesiono też postulat przesunięcia (o rok) stosowania jednolitego elektronicznego formatu raportowania (in-line XBRL) w celu wdrożenia w spółkach odpowiednich narzędzi cyfrowych lub wprowadzenie przepisów przejściowych w tym zakresie. Ma to związek z kwestią wydatków, z którymi będą musiały liczyć się przedsiębiorstwa objęte obowiązkiem raportowania niefinansowego, zwłaszcza w zakresie organizacyjnym i kadrowym.
„Zarządy firm stoją przed koniecznością wypracowania strategicznego podejścia do polityki klimatycznej i powinny dostosować się do związanej z tym agendy regulacyjnej. Pozwoli to na lepsze wykorzystanie pojawiających się szans na budowanie wartości i efektywne wspieranie proinnowacyjnych projektów związanych z ESG w celu uzyskania rynkowej przewagi konkurencyjnej” – skomentował wyniki badania Rafał Hummel, partner EY Polska i lider zespołu ds. raportowania ESG.
Na podstawie: Prawo.pl
Źródło (oprócz wstępu): PAP-MediaRoom.pl
Wstęp: WolneMedia.net
> Od przyszłego roku na pewno wejdzie raportowanie ESG
A kto się nie ugnie przed tą globalistyczną nowomową ten wyleci z biznesu bo nigdzie nie dostanie kredytu a banki zamkną mu konto, co w dobie przymusu posiadania konta będzie oznaczało koniec każdego biznesu.
Biorąc pod uwagę polski aparat ucisku skarbowego, nie wróży to nic dobrego dla polskich firm, które już dziś zaczynają mieć kłopoty a to dopiero początek problemów.
Komuś bardzo zależy żeby w Polsce znowu była bieda.