Były minister zdrowia Adama Niedzielskiego został skopany
Były minister zdrowia Adam Niedzielski został zaatakowany w środę, 27 sierpnia 2025 roku, w centrum Siedlec. Do zdarzenia doszło około godziny 15:00 przed jedną z restauracji. Dwaj mężczyźni zaatakowali go, krzycząc „Śmierć zdrajcom ojczyzny!”. Niedzielski został uderzony w twarz, a następnie skopany, leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, po czym sprawcy uciekli. Media mówią o tle politycznym i informują, że napastnicy krytykowali decyzje Niedzielskiego z czasów pandemii.
Były minister trafił do Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach z obrażeniami ciała. Dyrektor medyczny placówki, dr Mariusz Mioduski, potwierdził, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Po przeprowadzeniu diagnostyki Niedzielski opuścił szpital tego samego dnia wieczorem.
Sprawcy zostali zatrzymani przez policję, ponieważ sami się zgłosili. Młodsza aspirant Barbara Jastrzębska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach potwierdziła, że do napaści doszło około godziny 15:00, ale nie ujawniono jeszcze tożsamości napastników. Czynności z zatrzymanymi nie zostały jeszcze wykonane, ponieważ spędzili oni noc w policyjnym areszcie. Byli nietrzeźwi — ale brakuje w mediach informacji, czy pobicia dokonali pod wpływem alkoholu, czy też upili się później.
Adam Niedzielski w mediach społecznościowych zaznaczył, że atak jest skutkiem tolerowania mowy nienawiści i braku ochrony, co może prowadzić do dalszej eskalacji napięć. Oczywiście przez myśl mu nie przyszło, że urazy wobec jego polityki, oraz przyczynienie się do nadmiarowych zgonów niezwiązanych z COVID-19, wciąż nie zagoiły ran w narodzie i zaczęły znów „krwawić”, gdy został rozpoznany.
Motyw ataku nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony. Niektóre media wskazują na możliwe podłoże polityczne, sugerując, że atak może mieć związek z kontrowersyjnymi decyzjami Niedzielskiego z czasów pandemii COVID-19, które budziły powszechną krytykę i były postrzegane jako nadmiernie restrykcyjne. Niedzielski był krytykowany za decyzje pandemiczne, które społeczeństwo odbierało jako ograniczające prawa obywatelskie: wprowadzanie lockdownów i ograniczeń przemieszczania się, obowiązek noszenia maseczek z groźbą grzywny, zamykanie biznesów, obowiązkowe „szczepienia” eksperymentalnym preparatem mRNA dla wybranych grup zawodowych, utrudnianie dostępu do leczenia i ignorowanie krytyki części środowiska medycznego.
Według relacji części pracowników służby zdrowia, podczas szczytu pandemii w szpitalach brakowało personelu wyspecjalizowanego w obsłudze respiratorów. Część pacjentów trafiała pod opiekę lekarzy innych specjalizacji oraz studentów medycyny przeszkolonych w trybie przyspieszonym. Niektóre pielęgniarki i ratownicy wskazywali, że takie rozwiązania mogły przyczyniać się do powikłań w leczeniu ciężko chorych pacjentów, w tym uszkodzeń płuc, które później rejestrowano jako zgony z powodu COVID-19. Relacje te pochodziły z nagrań publikowanych w internecie, które były następnie usuwane. Część ekspertów i analityków zwracała również uwagę, że obostrzenia pandemiczne przyczyniały się do nadmiarowych zgonów – m.in. poprzez utrudniony dostęp do leczenia osób z chorobami przewlekłymi czy odwoływanie planowych zabiegów. Relacje te, poparte analizami statystycznymi z tamtego okresu, wskazywały, że skutki decyzji były poważniejsze niż sama choroba COVID-19. W latach 2020–2022 w Polsce odnotowano około 200 tysięcy nadmiarowych zgonów w porównaniu z okresem przed pandemią. W 2021 roku liczba zgonów wyniosła 519 517, co stanowiło wzrost o ponad 42 tysiące w stosunku do roku 2020. W grudniu 2021 roku nadmiarowa śmiertelność w Polsce była najwyższa w Unii Europejskiej, osiągając 68,9%.
Polityka zdrowotna Adama Niedzielskiego, ekonomisty, który 21.08.2020 r. przejął tekę po Łukaszu Szumowskim i zaostrzył pandemiczny zamordyzm, miała wpływ na życie wszystkich obywateli, a wielu z nich przeżyło jego rządów. To mogło powodować długotrwałe napięcie i urazy w społeczeństwie, które mogły przyczynić się do spontanicznej reakcji sprawców po jego rozpoznaniu w miejscu publicznym.
Premier Donald Tusk skomentował sprawę, zapewniając, że sprawcy pobicia zostaną surowo ukarani. Głos zabrał również premier Mateusz Morawiecki, który powołał Niedzielskiego na ministra zdrowia mimo jego braku wykształcenia medycznego. „Do tego prowadzi nienawiść w polityce! Opanujcie się! Oczekuję od policji natychmiastowych i stanowczych działań”. Były premier wyraził również wsparcie dla byłego ministra zdrowia, pisząc: „Adam, jestem z Tobą myślami”.
Do dziś nie ukarano decydentów odpowiedzialnych za nadmiarowe zgony podczas pandemii, co pokazuje, że rozliczenie decydentów za masową śmierć ludzi, których liczba jest większa od liczby ofiar rzezi wołyńskiej, jest mniej istotna od pobicia polityka, którego Polacy zapamiętali również z bezczelności i robotycznego głosu wyzbytego emocji. Niektórzy wręcz nazywali go prześmiewczo „sentyzatorem mowy”, jak np. poswł Grzegorza Brauna, który podczas konferencji ministra zdrowia w Jeżowem w lipcu 2021 roku stwierdził, że Niedzielski przyjechał jako „minister choroby, syntezator mowy”, aby „piętnować mieszkańców, krnąbrnych, zapóźnionych w rozwoju”.
Być może z kolejnych komunikatów policji dowiemy się więcej szczegółów na temat wejścia Niedzielskiego w bezpośredni kontakt fizyczny z górnymi i dolnymi kończynami napastników.
Autorstwo: Aurelia
Na podstawie: Fakt.pl, WP.pl, TVN24.pl, Polityka-Spoleczna.ipiss.com.pl, Stat.gov.pl, OKO.press, PAP.pl
Źródło: WolneMedia.net

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz