Czy granice jeszcze coś znaczą?
Kryzys imigracyjny narasta. Czy 19 lipca stanie się dniem przełomu? Tego dnia odbędzie się ogólnopolski protest przeciwko masowej imigracji organizowany przez Konfederację.
Polska znów znalazła się na froncie europejskiego kryzysu migracyjnego. Eskalacja napięć na granicach z Niemcami i Litwą wywołała falę niepokoju społecznego i wzmożoną aktywność polityczną. W obliczu rosnącej przestępczości oraz obciążenia systemu socjalnego pytania o sens obecnej polityki imigracyjnej stają się coraz bardziej palące.
Z danych przekazywanych przez polskie media wynika, że w regionach przygranicznych coraz częściej dochodzi do incydentów związanych z nielegalnym przekraczaniem granicy. Mieszkańcy informują o rosnącej liczbie aktów agresji, podpaleń i niszczenia mienia. Ministerstwo Obrony Narodowej wysłało na granicę z Niemcami dodatkowe siły, w tym pojazdy opancerzone. Policja prowadzi dochodzenia w sprawie uszkodzenia samochodów, w tym także litewskich służb porządkowych.
Według raportu Eurojust, aż do 38% brutalnych przestępstw w zachodnioeuropejskich metropoliach w latach 2022–2024 było dokonywanych przez osoby spoza Unii Europejskiej. W Niemczech Federalny Urząd Kryminalny (BKA) zanotował wzrost przestępstw z udziałem migrantów aż o 27%. W Polsce sytuacja wydaje się być jeszcze pod kontrolą, ale i tutaj dane są alarmujące — Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odnotowało 19-procentowy wzrost przestępczości wśród cudzoziemców w 2024 roku.
W społeczeństwie narasta gniew wobec niesprawiedliwości systemu socjalnego. Gdy w krajach takich jak Niemcy, Francja czy Szwecja migranci otrzymują wysokie zasiłki, Polacy zadają pytanie: czy u nas nie zaczyna się dziać to samo? Coraz częściej mówi się o przypadkach, gdy cudzoziemcy otrzymują więcej niż polscy obywatele, którzy pracują i płacą podatki.
Prawicowo-konserwatywna Konfederacja zapowiada ogólnopolski protest przeciwko masowej imigracji. Manifestacja pod hasłem „Stop imigracji!” odbędzie się 19 lipca w wielu miastach Polski. Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego, Michał Wawer, mówi wprost: „To sprzeciw wobec polityki otwartych drzwi prowadzonej przez PiS i Platformę Obywatelską. Polacy mają prawo czuć się bezpiecznie we własnym kraju”. Organizatorzy wskazują, że celem manifestacji jest nie tylko protest, ale i obrona tożsamości narodowej oraz wskazanie zagrożeń wynikających z masowej imigracji.
Polska nie jest odosobniona. Litwa, Łotwa i Estonia również mierzą się z presją migracyjną i kryzysem bezpieczeństwa na granicach. Tymczasem unijne próby przymusowego rozdzielania migrantów między państwa członkowskie wywołują coraz większy opór.
Czy Polska stanie się głosem rozsądku w Unii Europejskiej? Czy 19 lipca będzie początkiem nowej fali obywatelskiego sprzeciwu wobec narzucanych z góry rozwiązań? Jedno jest pewne — społeczne napięcie rośnie, a milczenie władz już nie wystarczy.
Autorstwo: Ronald
Ilustracja: Konfederacja
Źródło: WolneMedia.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz