Dzielna straż miejska rozgoniła dzieci sprzedające lemoniadę
Lokalny portal DzisiajwGliwicach.pl informuje o „spektakularnej” akcji straży miejskiej, która powstrzymała dzieci przed zarobieniem dodatkowych pieniędzy na wakacje.
Do zdarzenia doszło w Gliwicach na Śląsku. „Kolejny sukces straży miejskiej! Rozgonili dziewczynki sprzedające lemoniadę” – informuje lokalny portal. „Nalot” na nielegalny biznes dziewczynek miał miejsce przy ul. Architektów na Ostropie. Niedługo później w mediach społecznościowych pojawił się komunikat straży miejskiej. Okazuje się, że strażnicy zostali zaalarmowani przez donosiciela.
„Zgłaszający poinformował nas o dzieciach, które sprzedają lemoniadę bez odpowiednich zezwoleń. Jesteśmy zobowiązani, aby każde Wasze zgłoszenie sprawdzić. Udaliśmy się na ul. Architektów, aby wyjaśnić sprawę. Wytłumaczyliśmy dzieciom, dlaczego niestety nie mogą w tym miejscu sprzedawać lemoniady. Otrzymały od nas wskazówki na przyszłość, tak by móc z powodzeniem kontynuować swój »biznes« z terenu prywatnego ogrodu. Pamiętajcie, działamy »na podstawie i w granicach prawa«” – czytamy w komunikacie Straży Miejskiej w Gliwicach.
„Mogli od razu nasłać skarbówkę i sanepid. Porażka. Brawa dla dzieci, które uczą się przedsiębiorczości!” – piszą oburzeni mieszkańcy Gliwic.
„Wielki sukces straży miejskiej. Zlikwidowali zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się dystrybucją lemoniady na skalę światową, w związku z tym posypią się awanse” – dodają.
Jeszcze inni piszą, że straż miejska nie interweniuje w przypadku pijanych meneli, ale w przypadku dzieci sprzedających lemoniadę nagle strażnicy „musieli” zareagować.
Autorstwo: SG
Zdjęcie: Info Gliwice 24/7
Na podstawie: DzisiajwGliwicach.pl
Źródło: NCzas.info
Polscy Ekolodzy
Po naszym zgłoszeniu, w Gliwicach interweniowała Straż Miejska i zatrzymała nielegalną dystrybucję lemoniady, wyprodukowanej z upraw bez certyfikatu Rainforest Alliance. Udało się zatrzymać również dwie dilerki lemoniady w wieku 13-14 lat. Zajmie się teraz nimi sąd rodzinny.
Sprawdzić czy nie finansowani przez Rosję, a lemoniada to tylko przykrywka i fałszywa flaga
“…a mogli zabić…”
jakby ktoś miał wątpliwości, do czego zmierza instytucja państwa, które zajmuje się naszym “dobrem”.
Jak pisze Henry David Thoreau w nie do przecenienia, ze względu na uniwersalnie humanistyczną treść, przypominającym czytelnikom obowiązki społeczne wynikające z przynależności gatunkowej, “Obywatelskim nieposłuszeństwie” 1849r.
– “najlepszy rząd, to taki, który w ogóle nie rządzi”.
I nie chodzi tu o stan apatii, zapaści, inercji czy coś-tam-coś-tam “z tym państwem nie teges”, chodzi o pozostawienie obywatelom największej swobody w samoorgnanizowaniu się społecznym.