środa, 21 lutego 2024

 

„Weryfikatorzy faktów” mają głównie poglądy lewicowe


Badanie Harvardu wykazało, że „weryfikatorzy faktów” w przeważającej mierze wyznają poglądy lewicowe. Branża „dezinformacji” to po prostu stronniczy front cenzurowania legalnych informacji. Nowe badanie przeprowadzone przez Harvard, które zszokuje świat, wykazało, że „weryfikatorzy faktów” zajmujący się dezinformacją w przeważającej mierze wyznają lewicowe poglądy polityczne. No, kto by się spodziewał?

Dane z „Harvard Misinformation Review” pokazują, że spośród 150 „ekspertów od dezinformacji” tylko 5 procent skłania się „nieznacznie w prawo” w swoich poglądach politycznych. 10 procent to centrowcy, a pozostałe 85 procent skłania się lekko w lewo, w lewo lub skrajnie w lewo.

Badanie wyjaśnia również drastycznie oczywisty fakt, że osoby o lewicowych przekonaniach nie będą w stanie dostrzec lewicowej dezinformacji, ponieważ albo ją zignorują, albo aktywnie ją polubią. „Nawet jeśli zauważą, prawdopodobnie zignorują to, ponieważ uważają, że potwierdza to właściwą »podstawową prawdę«, lub ponieważ traktowanie jej jako dezinformacji byłoby niezręczne w ich środowisku społecznym” – zauważa badanie. Innymi słowy: „nie ma nic złego w tym, kiedy my to robimy”.

Udokumentowano niezliczone przykłady, w których „kompleks przemysłu weryfikatorów faktów” jest wykorzystywany jedynie jako fortel mający na celu cenzurowanie trafnych informacji, które sprawiają, że lewica wypada źle. Najbardziej niechlubnym przykładem jest historia laptopa Huntera Bidena, która została „zweryfikowana” jako rosyjska „dezinformacja” i pogrzebana przez gigantów mediów społecznościowych, aby przechylić wybory na korzyść Joe Bidena. Gdy tylko Biden został wybrany, „Washington Post” ogłosił, że nie będzie zawracać sobie głowy sprawdzaniem jego twierdzeń.

„Weryfikatorzy faktów” wcześniej również żądali, aby serwis „YouTube” cenzurował więcej filmów pod kątem „dezinformacji”, a jednym z powodów był rzekomo fakt, że nikt nie ogląda ich treści.

Branża ma także obsesję na punkcie memów o „weryfikacji faktów”, które naśmiewają się z lewicowych przywódców politycznych. „Któż to mógł sobie wyobrazić, że »dezinformacja« stanie się stronniczą obelgą używaną do marginalizacji i wykluczenia politycznych wrogów komunistów?” – zauważył Carl Benjamin.

Źródło zagraniczne: Modernity.news
Źródło polskie: Ekspedyt.org


  1. Stanlley 21.02.2024 10:24

    Dlatego solą w ich oku TikTok… Tylko pretekstu szukają by zamknąć go dla nas, potem będą mieli monopol…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Czy Żydzi naprawdę rządzą światem? To pytanie rozgrzewa zawsze do czerwoności, uaktywniając szczególnie zaciekłych antysemitów, jak i zaja...