środa, 6 grudnia 2023

 

Podejrzenie płatnej protekcji ws. ustawy wiatrakowej


Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji w związku z przygotowaniem projektu tzw. ustawy wiatrakowej.

Nie milkną echa próby przepchnięcia w polskim Sejmie projektu tzw. ustawy wiatrakowej. I choć marszałek rotacyjny Hołownia próbuje obrócić sprawę w małoważny błąd jednego z przygotowujących projekt posłów, to Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji w związku z przygotowaniem projektu tej ustawy.

Prokuratorzy zbadają okoliczności powstania projektu tzw. ustawy wiatrakowej – przekazał minister sprawiedliwości, prokurator generalny Marcin Warchoł. Śledztwo – jak poinformował – obejmie też kwestie związane z podejrzeniem popełnienia przestępstwa manipulacji akcjami giełdowymi spółki Orlen. „Prokuratorzy zbadają okoliczności powstania projektu, a przede wszystkim, kto jest faktycznym jego autorem. Treść zawiadomień wskazuje bowiem na nieuprawnioną działalność lobbingową czy wręcz działania o charakterze korupcyjnym” – stwierdził szef MS.

Śledztwo obejmie także kwestie związane z podejrzeniem popełnienia przestępstwa manipulacji akcjami giełdowymi spółki Orlen. „Nagły spadek notowań o prawie 8 procent tuż po prezentacji raportu i publicznym ogłoszeniu, że spółka zostanie obciążona wielomiliardowymi kosztami zamrożenia cen energii i ciepła, był bezprecedensowy. I każe postawić pytanie: kto, do tego doprowadził i co na tym zyskał” – powiedział minister Warchoł.

Przypomnijmy, że grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r. Projekt zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. I ten temat rozgrzał opinię publiczną, a ustawa zyskała przydomek „wiatrakowa”. Z ustawy wynikało m.in., że będzie można ludzi wywłaszczać pod płaszczykiem budowy elektrowni wiatrowych, że wiatraki mogłyby być stawiane już 300 metrów od domów, że elektrownie wiatrowe stałyby się inwestycjami celu publicznego oraz inwestycjami strategicznymi. Miały pojawić się ułatwienia w planach zagospodarowania przestrzennego w związku budową wiatraków, a ci, którzy tę kupę żelastwa by stawiali, nie musieliby płacić gminom pieniędzmi, tylko… prądem. To tylko niektóre z przedziwnych zapisów w projekcie ustawy o mrożeniu cen energii.

Przedstawiciele sejmowej większości zrozumieli jednak, że to nie przejdzie i złożyli właśnie autopoprawkę. Liczy ona aż 69 stron i usuwa wszystkie przepisy dotyczące elektrowni wiatrowych. Autopoprawka w swojej zasadniczej części nie zmienia w stosunku do pierwotnego projektu zasad wsparcia dla odbiorców energii elektrycznej, cieplnej i gazu. Pozostawiono m.in. przepis mówiący o tym, że ochrona odbiorców prądu, gazu i ciepła obowiązywać będzie od 1 stycznia 2024 r. do 30 czerwca 2024 r. Zgodnie z autopoprawką projekt ustawy miałby wejść w życie 31 grudnia 2023 roku.

Wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że Sejm kwestią zamrożenia cen energii zajmie się natychmiast, natomiast wiatrakami zajmie się, być może w trybie projektu rządowego, jak najszybciej. Dodawał, że te dwie kwestie zostaną najprawdopodobniej wydzielone z jednego poselskiego projektu. Innymi słowy, tzw. „totalni” rozdzielili oba projekty. Z wiatrakami jeszcze wrócą. Pytanie, w jakiej formie?

Autorstwo: Maciej Sołdan, KM
Zdjęcie: Steppinstars (CC0)
Źródło: NCzas.info [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Czy Żydzi naprawdę rządzą światem? To pytanie rozgrzewa zawsze do czerwoności, uaktywniając szczególnie zaciekłych antysemitów, jak i zaja...