https://www.facebook.com/photo/?fbid=10232226947471117&set=a.1139561523970
"Migrant zgwałci! Migrant ukradnie! Migrant zje ci córkę!". Jak robi się ludziom wodę z mózgu przed wyborami? Właśnie tak.
I ja już nie mogę, naprawdę patrzeć na te treści udostępniane niemalże z mesjańskim namaszczeniem.
Bo to znowu to samo.
Straszenie facetem o ciemniejszej karnacji lub wschodnim akcencie, który zje ci córkę, bo przyszedł po darmowe mieszkanie. Znowu screen z brytyjskiego tabloidu bez kontekstu. Znowu paniczny krzyk! „Nie dla CIC-ów!”, choć nikt nie wie, czym one są. I znowu ktoś dzieli świat na „naszych” i „tych, co nielegalnie przekraczają granicę.
To teraz pogadajmy o faktach, bo prawica sugeruje, że osoby uchodźcze to przestępcy, gwałciciele, rozbójnicy i nieroby. Przygotowałem dla Was taką listę 10 fact-checków, bo różne rzeczy wpadły w ostatniej debacie prezydenckiej i padają w tej kampanii, a trzeba je zdementować. Znowu napisałem długi tekst, ale... siedziałem w szpitalu, mam na to czas.

- kto naprawdę popełnia przestępstwa w Polsce,
- kto zasługuje na 800+,
- co naprawdę robią CIC-e,
- dlaczego patrole obywatelskie to cosplay nienawiści,
- kto naprawdę potrzebuje ochrony, a kogo chroni się tylko memami
- i co ma z tym wszystkim wspólnego Putin.
To teraz do rzeczy.
------

W 2024 roku w Polsce odnotowano 440 269 przestępstw, co oznacza spadek o 34 259 w porównaniu do 2023 roku. W ubiegłym roku polska policja zatrzymała 16 437 osób cudzoziemskich za popełnienie przestępstw, co stanowi około 5% wszystkich podejrzanych. Więc jeśli boisz się przestępstwa, to nie migrant cię napadnie, tylko ziomek z własnej klatki. Również ważne jest tutaj rozróżnienie między liczbą osób podejrzanych o przestępstwo a liczbą skazanych za nie.
Zresztą w Polsce, obcokrajowcy są znacznie mniej reprezentowani w statystykach przestępstw niż w niektórych innych krajach europejskich. Cudzoziemcy stanowią dziś około 2-3% mieszkańców Polski (szacunki zależne od źródła - dane ZUS, GUS, UNHCR).
Czy to powód, by robić z nich zagrożenie? Nie. Bo w tych 5% są także pracownicy z Ukrainy, Niemiec, Indii, Filipin - zatrzymywani za jazdę po piwie, kradzież batonika czy nielegalny pobyt. To nie „fala przemocy” - to codzienna statystyka dużej grupy społecznej, która funkcjonuje jak każda inna.
Najczęstsze przestępstwa popełniane przez cudzoziemców:
1) Jazda pod wpływem alkoholu (najczęstsze wykroczenie – dotyczy głównie obywateli Ukrainy i Białorusi; stanowi ok. 30% przestępstw cudzoziemców; dla porównania: Polacy popełniają ponad 90% wszystkich takich przypadków).
2) Drobne kradzieże, np. kradzieże sklepowe (ok. 15–20% spraw, najczęściej o niskiej szkodliwości społecznej – np. żywność, ubrania; podobny odsetek jak u obywateli polskich).
3) Oszustwa, w tym drobne wyłudzenia (głównie drobne – np. niepłacenie za usługę, jazda bez biletu; rzadko o charakterze zorganizowanym).
4) Posiadanie narkotyków, głównie niewielkie ilości (zazwyczaj do użytku własnego; często sprawy umarzane; stanowią ok. 10% przestępstw cudzoziemców).
5) Naruszenia przepisów pobytowych, np. nielegalny pobyt czy praca bez zezwolenia (to wykroczenia administracyjne, a nie przestępstwa w sensie kodeksowym – brak związku z przemocą czy zagrożeniem społecznym).
Tutaj też warto zauważyć, że mimo wzrostu liczby cudzoziemców w Polsce, odsetek tych, którzy popełniają przestępstwa, pozostaje niski – około 0,65%. Dla porównania, w 2015 roku wskaźnik ten wynosił 1,15%.
Ale ktoś powie, że cudzoziemcy, migranci, osoby uchodźcze cześciej popełniają przestępstwa.
No to teraz, - populacja Polski to ok. 37 milionów obywateli. Odejmijmy 2,5 mln migrantów i mamy 34,5 mln którzy popełnili 423 832 przestępstw. Czyli to ok. 1,23% Polaków było podejrzanych o przestępstwo.
Najczęstsze przestępstwa popełniane przez Polaków_ki:
1) Kradzieże cudzej rzeczy - 49%
2) Uszkodzenie rzeczy i wandalizm - 19%.
3) Kradzieże z włamaniem - 18%
4) Uszczerbek na zdrowiu - 7%
5) Kradzieże pojazdów - 3%
------

W 2024 roku odnotowano w Polsce 1 112 gwałtów. Dane nie mówią o pochodzeniu sprawców, ale skoro cudzoziemcy popełnili tylko 5% wszystkich przestępstw, to statystycznie gwałcą Polacy. Tak, nawet jeśli ktoś z Konfederacji podnosi brew i mówi: „ale w Szwecji…”. Dodatkowo Polska ma jedne z NAJNIŻSZYCH wskaźników przemocy w UE. Patrz:
Zgłoszenia gwałtów na 100 000 mieszkańców:
- Francja: 59
- Szwecja: 85,9
- Polska: 1,48
No i tu robi się ciekawie. Bo nie oznacza to, że Francuzi i Szwedzi gwałcą jak opętani, tylko że:
- mają szerszą definicję gwałtu (obejmuje także przemoc partnerską, gwałt małżeński, wykorzystanie przez osoby bliskie),
- ofiary rzeczywiście zgłaszają te przestępstwa,
- a system nie traktuje ich jak naciągaczek, które „same sobie winne, bo miały krótką spódnicę”.
Więc może nie chodzi o to, że u nas jest „bezpiecznie”, tylko o to, że ofiary nie mają siły walczyć z systemem, który ich nie słucha.
I właśnie to wykorzystuje propaganda. Bo gdy mówisz, że „Szwedzi mają dużo gwałtów”, a nie dodajesz, że Polska może mieć ich równie dużo, tylko nieumiejętnie (albo wstydliwie) je mierzy, to siejesz dezinformację. Z premedytacją. Migranci gwałcą? Nie bardziej niż inni. Uchodźcy? Przeważnie uciekają właśnie przed przemocą.
Więc zanim powtórzysz, że „oni przyjeżdżają gwałcić nasze kobiety”, przypomnij sobie, że:
- w Polsce to nasze kobiety boją się zgłaszać przemoc,
- większość sprawców mówi po polsku, chodzi do kościoła i bije w czterech ścianach,
- wraz ze wzrostem świadomości społecznej rośnie też liczba zgłoszeń.
Bo to nie migracja jest problemem. To nasze ciche przyzwolenie.
------

W 2023 roku w sądach rejonowych w Polsce nieprawomocnie osądzono z art. 207 § 1 k.k. ogółem 11 582 osoby. Wśród pokrzywdzonych najczęściej były kobiety (ponad 62%), a w dalszej kolejności dzieci (21%).
Gdzie są ci „nielegalni migranci, którzy biją kobiety”? Nie wiadomo, ilu z 11 582 sprawców przemocy domowej w 2023 roku było osobami cudzoziemskimi, bo państwo polskie tego nie mierzy.
Serio. Mamy statystykę ogólną, mamy płeć ofiar, ale nie mamy danych o obywatelstwie sprawców przemocy domowej.
Bo nikomu nie zależy, żeby to sprawdzić. Ale łatwo się tym straszy w kamapnii wyborczej, mimo że wszystkie przestępstwa popełniane przez cudzoziemców to jedynie 5%.
Oznacza to też jedno. Kiedy ktoś ci mówi, że „imigranci biją kobiety”, to nie mówi ci tego na podstawie danych, mówi to, bo mu się wydaje.
Albo chce cię zmanipulować.
Tymczasem raporty RPO, Niebieskiej Linii czy Feminoteki pokazują coś innego:


To one potrzebują ochrony. Nie są zagrożeniem. Przypomnę także, że Badanie Narodowego Banku Polskiego z 2024 roku wykazało, że wśród migrantów z Ukrainy przebywających w Polsce:
- 67% stanowiły kobiety,
- 33% stanowili mężczyźni.
W podziale na grupy:
- 76% uchodźców wojennych to kobiety,
- 54% migrantów przedwojennych to kobiety.
------

W Niemczech na 100 000 Polaków w 2024 było 1 162 podejrzanych o kradzież w sklepach, 54 o kradzież rozbójniczą, 1 266 o przestępstwa z użyciem przemocy. To znaczy, że ok. 2,6% całej populacji polskiej w Niemczech było podejrzanych o przestępstwo.
Jesteśmy jedną z najliczniejszych grup przestępczych w Niemczech. Więc jak jakiś Janek z TikToka wrzuca filmik „złapaliśmy migranta”, to spytaj siebie, a co my robimy w Niemczech i dlaczego to robimy?
A teraz dodajmy, że w 2023 roku Polacy byli na podium podejrzanych w kategoriach kradzieże, włamania, przemyt i przemoc. Czyli, robimy to samo, czego się boimy. Tylko gdzie indziej.
Dlaczego tak się dzieje? Bo migracja to nie bajka o sukcesie, tylko opowieść o przetrwaniu. Bo jak jedziesz na saksy, śpisz w 5 osób w mieszkaniu, harujesz w magazynie i nie znasz języka, jesteś niewidzialny/-a. A jak trafisz na margines, to kombinujesz.
Nie dlatego, że tak masz. Z biedy. Z lęku. Z wkurwu i bezsilności. Bo to jest dokładnie ta sama bieda, z której dziś uciekają ludzie z Syrii, Erytrei, Ukrainy czy Afganistanu.
Tylko ich się boisz, bo nie mówią po polsku. A teraz wyobraź sobie Niemca, który pisze posta: „Polacy kradną, gwałcą i demolują. Zróbmy patrole obywatelskie pod sklepami. Zróbmy obozy. Wywalmy ich z Unii.” Brzmi znajomo?
Nie, to nie znaczy, że wszyscy migranci są kryształowi. Tak w historii migracji Europy były przypadki napaści, także brutalnych. Ale z nich nie wynika nic poza tym, że migranci są tak samo różni jak Polacy. Bo:
- przestępstwa popełniają i „swoi”, i „obcy”,
- strach podsycany wyłącznie wobec migrantów to nie polityka - to manipulacja.
To jakby ktoś w Niemczech na podstawie danych o Polakach uznał, że jesteśmy narodem złodziei i trzeba postawić kontrole na granicy z Opolem.
------

W 2024 roku obywatele i obywatelki Ukrainy otrzymali w Polsce ponad 2,8 miliarda złotych w ramach świadczenia 800+, co stanowiło około 4,2% całkowitej kwoty wypłaconej w tym programie (66 miliardów złotych) . Jednocześnie, ukraińskie osoby pracownicze znacząco przyczyniły się do polskiej gospodarki, wpłacając do budżetu państwa około 15,21 miliarda złotych w formie podatków i składek na ubezpieczenia społeczne.
Obecność Ukraińców i Ukrainek w Polsce przyczyniła się również do wzrostu polskiego PKB o 0,7-1,1% w 2023 roku. Czyli nam się to ekonomicznie opłaca. Warto zauważyć, że Ukraińcy i Ukrainki stanowią około 5% wszystkich osób pracowniczych w Polsce. Zatem, zanim kolejny raz usłyszysz, że Ukraińcy "żyją na nasz koszt", przypomnij sobie (lub komuś) te liczby. To nie tylko kwestia solidarności, ale także twardych danych ekonomicznych.
------

Politycy prawicy lubią straszyć ostatnio CIC-ami i tym, że jeśli nie powstaną to PO z Trzaskowskim straszą odebraniem regionom dofinansowań unijnych.
Albo sama Unia je zabierze, bo jest zła. Ale teraz ważne rzecz. CIC to Centra Integracji Cudzoziemców. Nie „zakłady dla nielegalnych”. Nie „ośrodki islamizacji Pragi”.
CIC-e tworzone są od 2022 roku, czyli od czasów PiS. Obsługują legalnie przebywające w Polsce osoby, które np. pracują tu, płacą podatki i wysyłają dzieci do szkoły. Nie mają nic wspólnego z „przymusowym osiedlaniem nielegalnych imigrantów”.
CIC-e to projekt samorządowy, w części współfinansowany z funduszy UE, ale udział w nim jest dobrowolny. Jak się nie zbuduje, to się nie korzysta z dotacji - koniec historii. To jakby ktoś powiedział: „Jak nie zrobisz ścieżki rowerowej z dotacji, to UE zabierze ci wszystkie pieniądze”. No nie, tak to nie działa.
CIC-e to nie jest to samo, co ośrodki dla cudzoziemców prowadzone przez Urząd ds. Cudzoziemców i Straż Graniczną, w których rzeczywiście przebywają osoby uchodźcze, np. czekające na azyl, wizę lub deportację. Ale te nie są współfinansowane przez Unię Europejską.
------

Pojawia się też fejk, że lewica i centrum, chcą oddać własnościowe mieszkania osobom uchodźczym, tak jak to się dzieje w UK.
Tak, brytyjski rząd od lat podpisuje dobrowolne umowy z prywatnymi landlordami, by zakwaterować osoby ubiegające się o azyl. Właściciele dostają gwarantowany czynsz na 5 lat. To nie są „darmowe mieszkania” - to rynek. Nie „oddawanie Polskich domów imigrantom”.
To jakbyś wynajął pokój przez OLX, tylko przez rząd.
Czy to oznacza, że na rynku jest mniej mieszkań? Tak, ale dlatego też, tak bardzo, potrzebne jest dzisiaj jest budownictwo socjalne, regulowanie rynku nieruchomości, aby nie mieć problemów jak w Wielkiej Brytanii.
------

Od 2021 roku granica polsko-białoruska stała się areną dramatów ludzi uciekających przed wojną, prześladowaniami i biedą. W 2024 roku sytuacja nadal jest poważna. Co najmniej 89 migrantów zmarło na granicy, głównie z powodu odmrożeń, hipotermii i wyczerpania.
Ponad połowa pacjentów_ek udzielonych przez Lekarzy Bez Granic doznała urazów spowodowanych przez służby graniczne, w tym pobić, użycia gazu i szczucia psami. 7317 osób zostało zawróconych do linii granicy przez Straż Graniczną w okresie od 13 grudnia 2023 do 4 czerwca 2024.
Pushbacki, czyli przymusowe zawracanie migrantów bez rozpatrzenia ich wniosków o azyl, są niezgodne z Konstytucją RP i prawem międzynarodowym. Artykuł 56 Konstytucji gwarantuje cudzoziemcom prawo do ubiegania się o azyl.
Polska potrzebuje polityki migracyjnej opartej na prawie, humanitaryzmie i solidarności. Pushbacki nie rozwiązują problemu, a jedynie pogłębiają cierpienie ludzi i łamią nasze zobowiązania międzynarodowe. Zamiast budować mury, powinniśmy budować mosty.
------

Prawda boli, więc uprzedzam, że jeśli twoje źródło informacji ma w logo orła z granatem albo zrobione jest z Worda i folii aluminiowej to siedzisz po uszy w narracji robionej na zlecenie Putina.
Rosja od lat inwestuje w dezinformację antymigracyjną w Europie. To nie teoria spiskowa, to dane od EU DisinfoLab, NATO StratCom, polskiego NASK-u, a nawet analizy Parlamentu Europejskiego, w których sam uczestniczyłem.
Celem dezinformacji jest podgrzewać strach, dzielić społeczeństwa, wzmocnić skrajną prawicę przychylną Rosji, osłabić solidarność społeczną i europejską. I idzie im całkiem nieźle, skoro jakiś chłop z Zamościa wrzuca mema z Syryjczykiem, którego nawet nie ma w Polsce.
Przykłady? Mamy je powyżej. To sfałszowane „statystyki gwałtów popełnianych przez migrantów”, screeny z tabloidów o traktowaniu migrantów lepiej, niż własnych obywateli i mój ulubiony, czyli "Trzaskowski chce wprowadzić szariat na Pradze”.
A w tle tego wszystkiego są rosyjskie boty, farmy trolli, fake’owe konta i strony podszywające się pod „patriotyczne” media.I naprawdę powiązania polskiej skrajnej prawicy z prorosyjskimi środowiskami są dokumentowane m.in. przez OKO.press, Frontstory i służby bezpieczeństwa.
Jeśli więc powtarzasz: „migranci gwałcą”, „dostają więcej niż emeryci”, „Unia każe nam oddać mieszkania” - to robisz dokładnie to, czego chce Putin. Nie jesteś „zatroskanym patriotą”. Jesteś darmowym słupem ogłoszeniowym Kremla.
------

To nie patrole. To cosplay. I to nie cosplay bezpieczeństwa, tylko ksenofobii.
Tzw. „patrole obywatelskie”, organizowane w niektórych polskich miastach, często przybierają formę nieformalnych, nielegalnych i zastraszających działań wobec osób o innym kolorze skóry, języku czy ubiorze. Zamiast zwiększać bezpieczeństwo, prowadzą do wzrostu napięcia, linczu emocjonalnego, a czasem także fizycznej przemocy.
Nie bronią kobiet. Nie chronią dzieci. Straszą ludzi w komunikacji miejskiej, przed sklepami, na dworcach - tylko dlatego, że ktoś wygląda „nie po polsku”.
Polska Policja i Rzecznik Praw Obywatelskich od dawna alarmują:
- tego typu działania nie mają podstawy prawnej,
- mogą prowadzić do samowolnych zatrzymań, dyskryminacji i łamania praw człowieka,
- a osoby „patrolujące” nie są ani przeszkolone, ani rozliczane.
Więc jeśli ktoś łazi po osiedlu z kamerą i wrzuca filmik, że „złapali migranta”, to nie chroni nikogo, łamię prawo, daje sobie moralne prawo do bycia prokuratorem, sędzią i katem i robi dokładnie to, czego chce Kreml - podsyca chaos i podział.
Patrole obywatelskie to nie odpowiedź na kryzys migracyjny. To odpowiedź na wewnętrzne lęki, frustracje i kompleksy ludzi, którzy potrzebują kogoś słabszego, żeby poczuć się silni.
Słabych ludzi (zwykle mężczyzn), którzy potrzebują wyładować nienawiść. Ale zamiast chodzić z pałkami po osiedlach, lepiej iść na terapię. Albo na paintball. Serio, lepiej zrobi to wam i wszystkim dookoła.
------
Zanim znowu wrzucisz mema o „najeźdźcach”, pamiętaj, że przemoc, gwałty, kradzieże, bicie żon to nie jest import z Syrii, Ukrainy czy Gruzji. To nasz polski eksport od lat.
Nie migranci zniszczyli sądy, szkoły i psychiatrię. Nie migranci ukradli fundusze z KPO.
Nie migranci napierdalają kobiety w domach. To „nasi chłopcy”. Tylko bez brokatu i sumienia.
Głosuj jak chcesz, ja też będę głosować, jak chcę.
Ale, jeśli boisz się o swoje dzieci, to nie migranta czy migrantki się bój.
Bój się dezinformacji, fake newsów i polaryzacji. Bój się wyciągania danych z kontekstów i nieznajomości tych kontekstów oraz uproszczeń.
Bój się polityka, który mówi, że twoje dzieci będą bezpieczne, gdy wywali z kraju tych, co uciekli przed wojną. Bo następni w kolejce do wywalenia będziemy my - ty i ja.
Tylko jeszcze nie wiemy w jakiej kolejności.
I ja wiem, że Ci, którzy nie chcą wiedzieć, nie zaczną nagle trzymać się faktów i logiki.
Ale ta walka nie toczy się o nich.
To jest walka o tych, którzy milkną w rozmowach rodzinnych, bo nie mają argumentów.
O tych, którzy coś czują, ale nie potrafią tego ubrać w liczby i logikę.
O tych, którzy (nie) klikają „lubię to”, czytają i zapisują sobie takie posty.
Walka z dezinformacją to nie jest dyskusja na równych zasadach.
To SEO. To algorytmy. To social media. To powtarzanie do znudzenia rzeczy, które my już wiemy, bo ktoś inny dopiero niedawno je usłyszał pierwszy raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz