wtorek, 19 sierpnia 2025

 

Nie chcesz oddawać organów? Musisz korzystać z e-ID!

W Szwajcarii wprowadzenie nowego systemu sprzeciwu wobec przeszczepów organów wiąże się z potencjalnym przymuszaniem do korzystania z państwowego elektronicznego dowodu osobistego, zwanego e-ID.

Osoby, które nie chcą przekazywać swoich organów po śmierci, będą musiały zarejestrować swój sprzeciw w centralnym rejestrze – dostęp do niego będzie możliwy tylko przy użyciu elektronicznej tożsamości. Tym samym łączą się dwa kontrowersyjne projekty, których wspólna realizacja może mieć poważne konsekwencje dla ochrony danych i prawa do samostanowienia.

15 maja 2022 roku szwajcarscy obywatele zatwierdzili przejście od dotychczasowego systemu wyrażania zgody na oddanie organów do rozszerzonej zasady sprzeciwu. Oznacza to, że każda osoba, która nie wyraziła sprzeciwu za życia, będzie uważana za potencjalnego dawcę organów. Aby nie zostać automatycznie włączonym do systemu, trzeba będzie aktywnie zarejestrować swój sprzeciw. Podobnie jak w Polsce, choć w naszym kraju sprzeciw można wysłać w formie papierowej tradycyjną pocztą – Centralny Rejestr Sprzeciwów prowadzi Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne ds. Transplantacji „Poltransplant” (więcej informacji i formularze do pobrania znajdziesz na stronie Poltransplant.org.pl).

Obecnie rząd federalny przygotowuje przepisy wykonawcze, które umożliwią wdrożenie systemu. Według informacji opublikowanych na stronie Federalnego Urzędu ds. Zdrowia (BAG), nowa zasada sprzeciwu może wejść w życie najwcześniej na początku 2027 roku. Dokładny termin zależy jednak od dostępności e-ID, który będzie niezbędny do rejestracji w centralnym rejestrze organów i tkanek.

Rejestr ma umożliwiać zapisanie woli obywatela – czy chce, czy nie chce, aby jego organy i tkanki były pobrane po śmierci. e-ID ma pełnić funkcję bezpiecznej autoryzacji, umożliwiającej jednoznaczne przypisanie decyzji do konkretnej osoby oraz zapobieganie nadużyciom. W praktyce oznacza to, że osoby sprzeciwiające się przeszczepom będą zmuszone do posiadania cyfrowej tożsamości, aby ich sprzeciw był prawnie skuteczny.

Wybory i referendum zaplanowane na 28 września 2025 roku dotyczące wprowadzenia e-ID – które Szwajcarzy już wcześniej odrzucili w 2021 roku – będą kluczowe dla określenia, jak szeroka będzie kontrola państwa nad obywatelami w kwestii przeszczepów. Obecna propozycja różni się od poprzedniej, ponieważ zakłada państwowe wydawanie e-ID, co ma zwiększyć prywatność i bezpieczeństwo danych oraz zwiększyć poparcie społeczne dla projektu w nadchodzącym referendum.

Autorstwo: Aurelia
Na podstawie: Hoch2.tv
Źródło: WolneMedia.net

poniedziałek, 18 sierpnia 2025

 

Człowiek będzie surowcem – straszna wizja przyszłości

Przyszłość będzie komunistycznym totalitaryzmem opartym o cybernetykę. Rządzący światem już zrobili pierwsze kroki na drodze do tej niszczącej człowieka utopii cybernetycznego szczęścia. Na naszych oczach kształtuje się powoli, ale skutecznie Nowy Porządek Świata, a jego wprowadzenie stanie możliwe poprzez depopulację i degradację tradycyjnych wartości, zniszczenie rodziny i wszelkiej własności, w tym prawa do posiadania pieniędzy.

Liczba ludności na świecie będzie zmniejszona, nawet o 50 procent. Drogą do osiągnięcia tego celu staną się specjalnie zorganizowane globalne epidemie, które zdziesiątkują ludność na świecie oraz wszędzie dostępna i jedyna w użyciu zatruta żywność, bo innej już nie będzie. Tym, którzy przeżyją, mają zostać wszczepione czipy, dzięki którym staną się odporni na niektóre choroby, ale także pozostaną cały czas pod nadzorem globalnej władzy kontrolującej zdrowie jednostek w celu manipulowania nimi. Ci, którzy się zbuntują, zostaną umieszczeni w obozach koncentracyjnych nowego typu, czyli będą ograniczeni i odcięci od świata przez system elektroniczny. Zostaną poddani „reedukacji” lub eksterminacji, jeśli się nie dostosują.

Rządzący nigdy nie mieli litości nad ludźmi i jak pokazuje historia, niezależnie od epoki, przeprowadzali eksterminacje, czyli ludobójstwo w imię jakiejś szalonej idei.
Nowy Porządek Świata zakłada ekstremistyczną ochronę praw przyrody w celu powstrzymania ekologicznej degradacji Ziemi, ale kosztem redukcji potrzeb ludzkich i to nawet w dziedzinie żywienia, np. zakaz spożywania mięsa, który posłuży wzbogaceniu się innych, sprzedając nowe technologie.

Światowa władza doprowadzi do ukształtowania się innej świadomości i powstania nowego typu człowieka, którego istota będzie opierać się na zależności od cybernetyki, która daje rządzącym możliwość kontroli. Będą wmawiać ludziom, że Bóg się nie sprawdził, zatem sprawdzi się cybernetyka, bo jest oparta o doskonałą naukę, jaką jest matematyka.
Stare pojęcia i wartości jak nacjonalizm (sic) i patriotyzm oraz tradycja, własność i rodzina zostaną zlikwidowane z obszaru kulturowego i prawnego. Będą ludziom wmawiać, że ograniczenie praw człowieka będzie podstawą do zaistnienia trwałego pokoju. Władza będzie stosować zasady demokracji, ale bez o prawa do sprzeciwu.

Wszystkie aspekty ludzkiego życia zostaną poddane kontroli władz, które będą decydować o wszystkich łącznie z decyzją o miejscu zamieszkania, wykonywanym zawodzie, będzie też decydować o życiu osobistym oraz rodzinnym, np. w zakresie liczby potomstwa. Cały świat będzie objęty nadzorem globalnej instytucji regulującej przepływ kapitału i zasobów. W rezultacie zostanie stworzony centralny system planowania gospodarczego i wskutek tego zaniknie kapitalizm na rzecz nowego komunizmu.

Postęp technologiczny, nowe źródła energii i tzw. ekologiczne technologie, przyczynią się rzekomo do ocalenia środowiska naturalnego, ale kosztem wolności człowieka. Planeta Ziemia, środowisko naturalne staną się ważniejsze od duszy ludzkiej i od Boga, a wiara w Stwórcę stanie się zjawiskiem muzealnym (anachronicznym).
Nowy system zarządzania światem i ludnością opierać się będzie na tworzeniu baz danych, obejmujących dane dotyczące zdrowia, majątku i informacji o poszczególnych ludzi, łącznie z wiedzą o ich kodzie genetycznym. Pozyskanie tych danych ma być kluczem do uzyskania absolutnej władzy nad społeczeństwem. Ludzie będą podlegać kontroli ze strony władz na każdym poziomie życia.

Nowy świat będzie połączeniem nieograniczonej władzy z osiągnięciami naukowymi, uzależniający życie biologiczne od cybernetyki. Transhumanizm stanie się więcej niż ideologią, bo wartością kultową, czyli religijną. Będzie on źródłem przykazań moralnych i nakazów w imię rzekomego szczęścia. To znaczy rządzący i ich wspomagające systemy kontroli będą wiedzieć, co człowiek potrzebuje i kim ma być bez zgody na to ludzi i danego osobnika.

Na świecie powstanie międzynarodowa klasa naukowców, którzy, poprzez eksperymenty na ludziach, będą tworzyć nowe „posthumanistyczne” społeczeństwo na bazie ideologii transhumanizmu, czyli połączenia biologi z cybernetyką.

Odkrycia naukowe doprowadzą następnie do przyspieszenia rozwoju świata, którego nie będą już w stanie pojąć „przetworzone” społeczeństwa. Uniemożliwi to jakikolwiek bunt wobec rządzącej klasy. W ten sposób powstanie nowy typ człowieka jako istoty z natury swojej spolegliwej i lojalnej wobec polityki rządzących i uzna ich wartości za jedynie słuszne.

Cena za wprowadzenie Nowego Porządku Świata będzie ogromna. Zapłacą zwykli ludzie, i staną się oni niewolnikami w imię ideologii nowego lepszego świata, która będzie funkcjonować jak każdy inny z przeszłości system religijny. Rozwinie się kult rozumu, cybernetyki i pojawi się fanatyzm równy religijnemu z przeszłości. Przestępstwem i grzechem do napiętnowania będzie wszelka negacja transhumanizmu, czyli świata biologicznego połączonego ze sztuczną inteligencją. Stanie się to poprzez cybernetyczną kontrolę umysłów i reglamentacje myślenia.

Jednak Nowy Porządek Świata stanie się karykaturą wolności i sprawiedliwości. Będzie to kontrola świadomości, kontrola liczby urodzeń, szpiegowanie obywatela, nowe uprawnienia dla policji i tajnych służb i fasadowa demokracja.

Nowy Porządek Świata, do którego powoli ludzkość, to w istocie gra o władzę bogatych nad biednymi, a wskutek tego powstanie globalna elita sprawująca kontrolę nad niewolnikami, którym za cenę pozwolenia na życie zaproponuje się uległość w ramach tzw. słodkiego niewolnictwa. Nawet dojdzie do tego, że pozwolą człowiekowi życie do pewnego czasu, a jeśli zachowa lojalność, to mu ten czas przedłużą. W innym przypadku wmówią, że utylizacja człowieka przyczyni się do ratowania świata. Modne stanie się hasło: „Żyj i pozwól żyć innym, ale ustąp innym miejsca na świecie, bo już sobie pożyłeś” (w domyśle poddaj się eutanazji).

Przyszłość będzie komunistycznym totalitaryzm, jakiego ludzkości nigdy nie zaznała w swojej w historii. Świat już zrobił pierwszy krok na drodze do tej niszczącej człowieka utopii wyimaginowanego szczęścia. Już zaczyna ją tworzyć i kontrolować bicz i nahajka lub harap, ale nie ten, którym bito niewolników lub bydło przed jego zarzynaniem, lecz ten cybernetyczny. A tym biczem, czyli naganiaczem, będzie nic innego jak sztuczna inteligencja, z której się ludzie teraz cieszą, wierząc, że pomaga. Z czasem stanie się ona potworem na służbie tych wybranych rzekomo przez Niebiosa, aby im żyło się lepiej, bo o to im chodzi! Nowy Porządek świata to koniec ludzkości.

Postscriptum

Należy podkreślić, że pojęcie „sztuczna inteligencja” jest czymś umownym, bo maszyny nie mają inteligencji, to tylko urządzenia techniczne obliczeniowe. Aby zaistniała inteligencja, to musi najpierw być świadomość, a maszyny jej przecież nie mają.

Autorstwo: Marek Sikorski
Źródło: WolneMedia.net

niedziela, 17 sierpnia 2025

 

„Le Coran Européen”, czyli mafia u szczytu władzy



Zanim masoneria i żydzi (z małej litery, bo chodzi o wyznawców judaizmu) wymyślili judeochrześcijaństwo, sprawa była jasna. Żydzi mieli swojego Jahwe, który obiecał im cały świat jako ich własność. Jahwe zawarł z nimi przymierze: On będzie ich chronił i bronił, a oni w zamian będą Go wiernie chwalić, wielbić, składać Mu krwawe ofiary. Kiedy będzie potrzeba – wyniszczy nieprzyjaciół swoją mocą, a obroni prawowiernych. Ten Jahwe miał być tylko dla nich, a innych wyniszczyć. Bóg tylko dla nich, plemienny. Więc niby „mono-”, ale nie „-teizm”, tylko „-latria”. Monolatria. Co to takiego? Według prof. Feliksa Konecznego: „żydzi wyznawali monolatrię – wiarę w jednego Boga, ale Boga plemiennego, który jest Bogiem narodu żydowskiego i tylko im sprzyja. […] Braćmi nie są wszyscy ludzie, a jedynie ci należący do narodu żydowskiego” (patrz: F. Koneczny, „Cywilizacja żydowska”).

Ponieważ z obiecaną wiernością narodu wybranego różnie bywało (czczono inne bożki, jak np. Molocha, któremu w ofierze palono dzieci, czy Baala), ludowi wybranemu różnie się wiodło. Już w VI w. przed narodzeniem Chrystusa Judejczycy zostali uprowadzeni do Babilonu. W 70 roku n.e.[1] Rzymianie zburzyli Żydom Drugą Świątynię – i Żydzi rozproszyli się po całym świecie. Ale w międzyczasie narodził się Jezus, unieważniając stare przymierze tylko dla Żydów i zawierając nowe – z wszystkimi, którzy dadzą się ochrzcić i pójdą za Nim. Tak narodziło się chrześcijaństwo ze swoimi apostołami, świętymi, czterema ewangelistami i Ewangelią: opowieścią o życiu i naukach Jezusa Chrystusa, szczególnie o Jego śmierci i zmartwychwstaniu.

Jezus Chrystus był postacią historyczną, a wiara i przymierze, które proponował, były i są dostępne dla wszystkich – z perspektywą zbawienia i życia wiecznego po kresie doczesnej wędrówki. Oczywiście taka propozycja nie mogła się Żydom spodobać, bo tracili status wybraństwa, zaczęli więc walkę z nową religią. Prowadzona na różne sposoby i różnymi środkami, ta walka trwa do dzisiaj.

Na bazie chrześcijaństwa (wszyscy są równi: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”), cywilizacji greckiej i rzymskiej wyrosła cywilizacja, dzięki której powstała Europa. Również ta, w której żyjemy dzisiaj i którą rządzący nami usiłują zdemolować.

Ogólnie – niesienie wiary chrześcijańskiej innym ludom obciążone było wielkim ryzykiem: wszyscy z jedenastu wiernych naśladowców Jezusa, z wyjątkiem jednego, ponieśli śmierć męczeńską. Niektórzy zostali ukrzyżowani, inni ścięci, zadźgani, obdarci ze skóry lub przecięci piłą na pół. Tylko Jan zmarł podobno ze starości.

Chrześcijanom w Cesarstwie Rzymskim nie było łatwo – oficjalnie byli prześladowani, tępieni, donosili na nich ówcześni „sygnaliści”… Sienkiewicz ładnie to opisał w „Quo vadis”, a Henryk Sienkiewicz, zanim zaczął pisać, dobrze przygotowywał się z historii.[2]

Dzisiaj nie jest wiele lepiej: co trzy minuty na całym świecie ginie jeden chrześcijanin. 480 zabitych chrześcijan na dobę. 14 400 na miesiąc. 172 800 rocznie.

Chrześcijanie w Rzymie odetchnęli na dobre od roku 313, kiedy współcesarze Konstantyn i Licyniusz wydali edykt mediolański, zapewniający im pełną tolerancję i możliwość wyznawania wiary.

Na Półwyspie Arabskim tymczasem panowały jeszcze „Dżahilijja”, tj. wieki ciemne, okres przedmuzułmański wedle islamu: „[książę] Amr Ibn Luhajj miał pod swoją władzą demona z plemienia dżinów, imieniem Abu Salama. Dżin ten wskazał mu miejsce, w którym pod załamami pustynnego piasku spoczywały od czasów potopu posągi różnych bóstw czczonych w czasach Noego. Amr Ibn Luhajj wykopał je i wezwał Arabów, aby oddawali im cześć i czcili je tak, jak przedtem jednego Boga”[3].

Przez półwysep prowadziły szlaki karawan, spotykające się w karawanserajach – miejscach przystosowanych do odpoczynku i wymiany towarów, zaopatrzonych w źródła wody. Jednym z ważniejszych takich miejsc była Mekka, założona w IV w. przez Kusaja. W Mekce osobliwością była wysoka kamienna budowla o kształcie zbliżonym do sześcianu z osadzonym w ścianie na zewnątrz czarnym kamieniem (około 18 cm[3]), zwanym Hadżar, możliwe, że będącym odłamkiem meteorytu lub szkłem impaktowym, powstałym w wyniku uderzenia meteorytu na pustyni Ar-Rab al-Chali. Budowla, zwana Al-Kaba, była świątynią. W Al-Kaba czczono 360 bożków – po jednym na każdy dzień. Słońce „Szams” było bogiem płci żeńskiej, ze związku z księżycem miało trzy córki, ich imiona składały się na słowo „allah” – znaczące „bóg”. Proponuję zajrzeć do moich felietonów „Skąd się wziął islam” w „Wolnych Mediach”.

Około 570 roku urodził się Mahomet, obwołał się prorokiem i od kiedy oznajmił, że wyznającym innego niż Allah boga można wszystko zabrać, a ich samych zniewolić, sprzedać w niewolę lub zarżnąć, religia nazwana islamem poszła po Afryce i Azji jak burza. Zagarnęła także kawał Hiszpanii, próbowała podbić Francję, zlikwidowała Cesarstwo Bizantyjskie i w naszych czasach „brzuchami islamskich kobiet”, jak powiedział jeden z imamów, skutecznie podbija Europę i likwiduje naszą cywilizację. Okazuje się, że nie bez pomocy rządzących Unią Europejską. Jak zwykle rządzący coraz bezczelniej wydają nasze pieniądze na wymyślone przedziwne projekty, podobnie jak uśmiechnięta koalicja w Polsce rozdrapuje „kasę” z KPO.

Unijni rządziciele wymyślili projekt naukowy o nazwie „Le Coran Européen: l’étude du Texte Sacré de l’Islam à travers la Culture et Religion Européenne entre 1150-1850” („Koran europejski: studium Świętego Tekstu Islamu poprzez Kulturę i Religię Europejską pomiędzy 1150–1850”). Finansowany w latach 2019–2025 będzie kosztował bagatelne 10 milionów euro. Studiami zajmie się czwórka naukowców: Mercedes García-Arenal (Centre de Sciences Humaines et Sociales, CSIC, Madrid, Espagne), John Tolan (Université de Nantes, France), Jan Loop (Université de Copenhague, Danemark) i Roberto Tottoli (Université de Naples – L’Orientale, Italie).

Projekty „europejskie” płacą podatnicy europejscy, jeszcze w większości chrześcijańscy. Nie wiem, czy jest w Europie jakiś kraj, który nie jest zadłużony…

W Polsce szacuje się, że 2,5 miliona osób (6,6% populacji Polski) żyje w skrajnym ubóstwie, a około 17,3 miliona znajduje się poniżej minimum socjalnego. Gorzej niż za komuny. Minimum egzystencji, które obejmuje zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, wynosi dla jednoosobowego gospodarstwa domowego 913 zł miesięcznie, dla czteroosobowego (2+2) – 2465 zł. 1 euro = 4,26 zł. 10 000 000 euro = 42 600 000 zł. To jest minimum egzystencji dla prawie 50 tys. osób miesięcznie.

Unia zmarnotrawiła z naszych, Europejczyków, podatków 10 mln euro po to, żeby zbadać, czy sposób wiązania rzemyków u sandałów przez Mahometa miał wpływ na europejską cywilizację. Bo co do innych wpływów – wiemy, jak było.

Islam, od kiedy istnieje, zawsze atakował chrześcijaństwo i nie zmieniło się to do dzisiaj. Hiszpanię okupowali przez prawie osiem wieków. Południe Francji było pod okupacją muzułmańską od pierwszej połowy VIII w., dopiero pod koniec X w., po wieloletnich ciężkich walkach, udało się Francuzom pokonać okupanta. Ale Europa dalej była zagrożona przez muzułmanów. Patrząc tylko od Średniowiecza: w 1565 roku wojska tureckie pod wodzą Selima II i pod flagą Proroka napadły na Maltę, która po bohaterskiej wielomiesięcznej obronie pod dowództwem Jean’a La Valette i hiszpańskiej odsieczy z Sycylii zadała klęskę muzułmanom. W 1571 roku Turcy zdobyli Cypr, a następnie próbowali zdobyć Rzym, usiłując założyć przyczółek u ujścia Zatoki Korynckiej w warownym porcie Lepanto w Grecji (obecnie Nafpaktos). Przeciwko muzułmanom ruszyła flota Świętego Przymierza (Hiszpania, Wenecja, Państwo Kościelne). Razem z otomańską flotą muzułmanów, bezpiecznie kotwiczącą w Lepanto, zebrało się 140 tys. ludzi i 600 okrętów, czyli 70% wszystkich galer wiosłowych na Morzu Śródziemnym. Bitwie morskiej towarzyszyły niewytłumaczalne zjawiska meteorologiczne, które wsparły flotę chrześcijańską. „W ostatecznym rozrachunku Turcy stracili 225 zniszczonych lub zdobytych galer oraz 25 tys. poległych żołnierzy. Święte Przymierze straciło tylko dwanaście statków, zginęło piętnaście tysięcy marynarzy i żołnierzy. Oswobodzono dwanaście tysięcy chrześcijańskich niewolników z tureckich galer”.

Bizancjum: wielu historyków uważa za pierwszego „cesarza bizantyńskiego” Konstantyna I (panował w latach 306–337), który w 330 przeniósł stolicę cesarstwa z Nikomedii do Konstantynopola (do 342 roku – Bizancjum). Gdy Konstantyn ustanawiał nową stolicę, procesy hellenizacji i postępującej chrystianizacji trwały już od dłuższego czasu. Koniec cesarstwa utożsamiany jest generalnie z upadkiem Konstantynopola. 29 maja 1453 roku wojska Imperium Osmańskiego zajęły Konstantynopol. Zdobycie miasta oraz śmierć ostatniego cesarza bizantyjskiego, Konstantyna XI, pociągnęły za sobą ostateczny upadek Cesarstwa Wschodniorzymskiego. Zdobyte miasto stało się stolicą Imperium Osmańskiego i pozostało nią do powstania republiki w 1923. Turcy zaczęli też stosować w odniesieniu do miasta nazwę İstanbul (pol. Stambuł), która od 18 marca 1930 stała się jedyną oficjalną jego nazwą. Zwycięstwo to dało Turkom panowanie nad wschodnim basenem Morza Śródziemnego i otworzyło drogę do podboju Europy, powstrzymanego dopiero przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem w roku 1683.

Mimo to Europa nie chce pamiętać o Janie III Sobieskim i Odsieczy Wiedeńskiej. Czy to nie jest zdrada? Myślę, że takich projektów jak „Le Coran Européen” Unia Europejska ma więcej. Co my jeszcze w tej mafijnej instytucji kierowanej przez zdrajców naszej cywilizacji robimy? Czy jest ktoś, kto zna odpowiedź, kiedy z tego bagna wyjdziemy?

Myślę, że studiowanie „Talmudu” dałoby Europejczykom większe korzyści niż „Koranu”…

Autorstwo: Barnaba d’Aix
Źródło: WolneMedia.net

Przypisy

[1] W 70 roku naszej ery. Nasza era, czyli rok 1 n.e., to umowna data przyjęta na podstawie obliczeń mnicha Dionizego Małego, który ustalił ją jako rok po narodzeniu Jezusa.

[2] Jeśli chodzi o listę lektur obowiązkowych dla klas VII i VIII, największa zmiana polega na tym, że kilka pozycji, które do tej pory uczniowie musieli czytać w całości, teraz będą czytać we fragmentach. M.in. „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza i „Syzyfowe prace” Stefana Żeromskiego.

[3] https://lubimyczytac.pl/ksiazka/69956/mitologia-arabow

[4] https://contribuablesassocies.org/2025/04/15/coran-europeen-quand-lue-finance-un-projet-ideologique-avec-de-largent-public/

czwartek, 14 sierpnia 2025

 

Polska kategorycznie odrzuca przywrócenie dialogu z Białorusią



Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej, pod przewodnictwem Radosława Sikorskiego, stanowczo odpowiedziało na najnowszą propozycję Białorusi, dotyczącą wznowienia rozmów o stabilizacji i bezpieczeństwie w regionie. W odpowiedzi MSZ stwierdziło, że „w obecnej sytuacji Polska kategorycznie odrzuca przywrócenie dialogu z Białorusią”.

To stanowisko, choć może być postrzegane jako wyraz siły i nieugiętej postawy, w rzeczywistości wydaje się być krokiem w stronę dalszego zaostrzenia konfliktu i braku jakiejkolwiek próby rozwiązania problemów, które Polska ma z Białorusią – w tym kryzysu migracyjnego na granicy. Decyzja ta, podjęta w imię „bezpieczeństwa narodowego”, zadaje pytanie, czy rzeczywiście chodzi o ochronę interesów Polski, czy raczej o podtrzymywanie politycznej konfrontacji.

Inicjatywa Białorusi miała na celu wznowienie rozmów z Polską w sprawie kryzysu migracyjnego, który od dwóch lat staje się jednym z najważniejszych wyzwań na granicy polsko-białoruskiej. Polska, zamiast wykorzystać propozycję Białorusi jako pretekst do wprowadzenia rozmów i prób deeskalacji sytuacji, kategorycznie odrzuca jakąkolwiek możliwość dialogu.

Celem tego działania powinno być rozwiązanie problemu, który ma bezpośredni wpływ na życie obywateli Polski – a szczególnie na bezpieczeństwo i porządek na granicy. Wydaje się, że rząd woli trzymać się „twardej” polityki, zamiast próbować znaleźć wspólne rozwiązanie z sąsiednim państwem, które mogłoby przynieść korzyści obu stronom. To nie tylko blokuje potencjalne wyjście z sytuacji kryzysowej, ale również umacnia napięcia, które z czasem mogą eskalować w bardziej nieprzewidywalny sposób.

Radosław Sikorski, który od lat jest obecny w międzynarodowej polityce, biorąc udział m.in. w tajnych zjazdach Grupy Bilderberg, budzi kontrowersje swoimi decyzjami, zwłaszcza w kontekście krytyki rządu w kraju. Jego związki z zachodnimi elitami i międzynarodowymi instytucjami mają wpływ na to, jak Polska prowadzi swoją politykę zagraniczną. W tym kontekście warto zapytać, czy stanowisko ministra, tak zdecydowane w odrzuceniu rozmów, służy rzeczywiście interesowi Polski, czy raczej chodzi o utrzymanie statusu quo, które jest korzystne dla międzynarodowych sojuszy, ale niekoniecznie dla polskich obywateli.

Czy Sikorski, który wielokrotnie podkreślał rolę Polski na arenie międzynarodowej, nie dostrzega, że absolutna odmowa rozmów z Białorusią może mieć długoterminowe negatywne konsekwencje? Zamiast wykorzystać dyplomację do rozwiązywania problemów, rząd pozostaje w opozycji do jakiejkolwiek próby negocjacji, co może prowadzić do dalszej izolacji kraju i pogłębiania kryzysów, które i tak już obciążają naszą granicę.

Polska, decydując się na stanowisko „braku rozmów”, de facto wydłuża kryzys na granicy, zamiast spróbować go rozwiązać. Inicjatywa Białorusi była właśnie próbą dialogu w sprawie wspólnego wypracowania rozwiązań w kwestii migracji i bezpieczeństwa. Odrzucenie jej może wydawać się krokiem do przodu w sensie politycznym, ale w rzeczywistości jest to tylko unikanie odpowiedzialności za wypracowanie realnych rozwiązań. Zamiast skorzystać z nadarzającej się okazji, by zakopać topór wojenny z Białorusią i tym samym zakończyć kryzys, polski MSZ odrzuca ją.

Warto też zastanowić się, czy w tej sytuacji Polska nie jest na skraju izolacji, szczególnie jeśli chodzi o relacje z krajami sąsiednimi. Prowadzenie polityki, która odrzuca jakiekolwiek propozycje rozmów, zamiast próbować zrozumieć intencje drugiej strony, może prowadzić do trwałej destabilizacji w regionie. Tego rodzaju polityka może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego – zamiast poprawy sytuacji bezpieczeństwa, możemy doczekać się dalszego zaostrzenia konfliktów.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP, pod przewodnictwem Radosława Sikorskiego, kategorycznie odrzuciło propozycję wznowienia dialogu z Białorusią. Choć takie stanowisko może wydawać się wyrazem zdecydowanej polityki, w rzeczywistości zamyka drogę do jakiegokolwiek rozwiązania problemu – szczególnie kryzysu migracyjnego. Zamiast próbować rozwiązać konflikt na drodze dyplomatycznej, rząd wybiera strategię konfrontacji, która może tylko pogłębić problemy. Odrzucenie jakichkolwiek rozmów nie przynosi Polsce korzyści, a jedynie przedłuża eskalację napięć. Czy polityka Sikorskiego, zamiast służyć Polsce, nie służy w rzeczywistości interesom globalnych elit?

Autorstwo: Aurelia
Źródło: WolneMedia.net

 

63 obcokrajowców objęto procedurą deportacyjną



W sobotę, 12 sierpnia 2025 roku, na warszawskim Stadionie Narodowym odbył się koncert białoruskiego rapera Maksa Korża, który, mimo swojego artystycznego przekazu, wywołał kontrowersje i poważne incydenty. Stołeczna policja zatrzymała 109 osób, a wśród zatrzymanych znalazło się 57 Ukraińców oraz 6 Białorusinów. Większość z nich odpowiedzialna jest za przestępstwa takie jak posiadanie środków odurzających, noszenie pirotechniki oraz nielegalne przekraczanie barier ochronnych stadionu. Ponadto część osób, w tym obcokrajowcy, będzie musiała zmierzyć się z konsekwencjami deportacyjnymi.

Wśród zatrzymanych były także osoby, które podczas koncertu manifestowały swoje sympatie do ukraińskiego nacjonalizmu, wywieszając czerwono-czarne flagi OUN-UPA, które są symbolem ukraińskiej skrajnej prawicy. Ten symbol, mimo iż w Ukrainie nie jest zakazany, budzi kontrowersje w Polsce, gdzie postrzegany jest jako wyraz poparcia dla banderyzmu – ideologii związanej z ukraińskimi zbrodniami wojennymi podczas II wojny światowej. Takie gesty, zdaniem wielu, mogą nie tylko zaostrzać napięcia wewnętrzne, ale także prowadzić do pogorszenia stosunków polsko-ukraińskich w kontekście trwającej wojny na Ukrainie.

Do całej sprawy odniósł się premier Polski, Donald Tusk, który w publicznych wypowiedziach stwierdził, że „Zbliża się rozstrzygnięcie w wojnie ukraińskiej, więc Rosja robi wszystko, by skłócić Kijów z Warszawą”. Tusk zauważył, że niektóre z incydentów, które miały miejsce podczas koncertu, mogły zostać wywołane celowo, by podsycać antyukraińskie nastroje w Polsce. „Antypolskie gesty Ukraińców i nakręcanie antyukraińskich nastrojów w Polsce to scenariusz Putina organizowany przez obcych agentów i miejscowych idiotów” – podkreślił premier. Tusk odniósł się również do kwestii obecności banderyzmu w Polsce, zauważając, że pojawiające się w przestrzeni publicznej ukraińskie symbole narodowe mogą stanowić prowokację, zwłaszcza w tak napiętej sytuacji międzynarodowej.


Ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar, wyraził swoje zaniepokojenie całą sytuacją, szczególnie obecnością Ukraińców na koncercie Maksa Korża. Zwrócił uwagę, że koncert odbył się w języku rosyjskim, co w czasie wojny może być odebrane jako brak wrażliwości na ukraińskie interesy narodowe. „Nie rozumiem, po co w ogóle Ukraińcy na ten stadion poszli. Koncert był w języku rosyjskim, a ci, którzy posługują się tym językiem, zabijają teraz Ukraińców” – mówił Bodnar. Dodał, że Ukraińcy w Polsce powinni przestrzegać polskiego prawa oraz pamiętać o obowiązkach, jakie nakłada na nich gościnność kraju, który ich przyjął. Z kolei Michał Grajek z Klubu Myśli Polskiej zauważył, że większość Ukraińców w Polsce posługuje się językiem rosyjskim, co podkreśla realia ukraińskiego społeczeństwa i nie powinno być traktowane jako wyraz poparcia dla agresji Rosji.

W wyniku zdarzeń podczas koncertu, w którym uczestniczyły osoby łamiące prawo, 63 osoby zostały objęte procedurą deportacyjną. Premier Tusk potwierdził, że wśród nich znajduje się 57 Ukraińców oraz 6 Białorusinów, którzy będą musieli opuścić Polskę. „Wszystkie osoby, które dopuściły się przestępstw, muszą liczyć się z konsekwencjami, w tym również deportacją, jeśli dobrowolnie nie opuściłyby kraju” – zaznaczył premier. Ponadto, na 109 zatrzymanych, 72 osoby zostały skierowane do prokuratury, 37 usłyszy zarzuty w sądzie, a 50 osób zostało ukaranych mandatami w łącznej wysokości ponad 11 000 złotych.

Raper Maks Korż, mimo że jest popularnym artystą, niejednokrotnie wywoływał kontrowersje związane z jego występami. W przeszłości, w 2022 roku, artysta wyjechał z Białorusi po tym, jak otrzymał „zaproszenie” na rozmowę od tamtejszej milicji. Obecnie jego koncerty często stają się miejscem, gdzie dochodzi do zamieszek i manifestacji, które są związane z polityką. Korż nie skomentował incydentów, które miały miejsce na jego koncercie w Warszawie.

Autorstwo: Aurelia
Źródło: WolneMedia.net



środa, 13 sierpnia 2025

 

Firma wspierana przez Gatesa produkuje masło z CO2



Firma z amerykańskiego stanu Illinois produkuje sztuczne masło pozbawione tłuszczy roślinnych i zwierzęcych. Podstawą tego masła są węgiel i wodór.


Warto dodać, że firma ta jest wspierana przez Billa Gatesa.

Pod względem wyglądu, zapachu i smaku przypomina ono masło, które znamy – jednak to nie jest prawdziwe masło. Skład: tłuszcz, woda, trochę lecytyny jako emulgatora oraz aromaty i barwniki.

Jak to działa? Tłuszcze składają się z łańcuchów węgla i wodoru. Firma Savor syntetycznie odtworzyła te łańcuchy bez użycia zwierząt ani roślin.

Proces polega na pozyskaniu dwutlenku węgla z powietrza i wodoru z wody. Następnie przeprowadza się podgrzewanie i utlenianie. Produkt pośredni początkowo przypomina wosk do świec, ale składa się z cząsteczek tłuszczu.

Savor ściśle współpracuje z restauracjami, piekarniami i dostawcami żywności – firma produkuje nawet czekoladę z tego specjalnego „masła”. Firma przewiduje, że sztuczne masło Savor będzie dostępne na półkach supermarketów do około 2027 roku.

W doniesieniach prasowych o sztucznym maśle brakuje informacji nt. jego wpływu na ludzkie zdrowie, oraz czy planowane jest dodawanie takich witamin, jak A, D, E czy K, które naturalnie występują w tradycyjnym maśle.

Na podstawie: X.com
Źródło zagraniczne: UncutNews.ch
Źródło polskie: WolneMedia.net



wtorek, 12 sierpnia 2025

 

W RAMACH ODKŁAMYWANIA HISTORII, ale i odświeżania pamięci.



A kto – z młodych wykształconych, z dużych miast – wie, że kiedyś w Polsce produkowano generatory elektryczne dla największych elektrowni?

Że produkowano turbiny o mocy 500 MW, — a przymierzano się do turbin 1500 MW?

Że połowa chińskich, indyjskich, indonezyjskich, greckich i tureckich, libijskich i irackich elektrowni — wyposażona była / jest nie w amerykańskie, czy niemieckie — a w polskie turbiny?

Że produkowano u nas śmigłowce, samoloty tłokowe i odrzutowe, że produkowano 40.000 ciężarówek, że wytapiano 20 mln ton stali, że byliśmy na 2 miejscu – za Japonią – w produkcji statków rybackich, a te zdobywały Błękitną Wstęgę Atlantyku w tej kategorii?

Że nasze zestawy audio – radio, wzmacniacz, głośniki, gramofon, magnetofon Radmor — bił amerykańskie i japońskie?

Że nasze sprężarki chłodnicze kupowało wiele krajów świata? Że już w latach 50-tych nasz Star był napędzany gazem LPG — i miał nim chłodzone nadwozie?

Kto pamięta, że pierwszy PC komputer powstał w Erze – przed ZX Spectrum?



Że wybudowano:

Trasę Warszawa-Katowice (Gierkówka, niecałe 300 km – jedna z nielicznych dziś dróg dwujezdniowych o tej długości w Polsce);

Trasę Łazienkowską wraz z drogami dojazdowymi w Warszawie;

Dwujezdniową drogę Tuszyn-Łódź;

Szpital „Centrum Zdrowia Dziecka”;

Szpital „Centrum Zdrowia Matki Polki”;

Rafinerię ropy naftowej w Gdańsku;

Odlewnię żeliwa w Koluszkach;

Zakłady Dziewiarskie „Kalina” w Łodzi;

Zakłady produkcji dywanów „Dywilan” w Łodzi;

Zakłady odzieżowe „Cotex”;

Zakład produkcji profili giętych w Bochni;

Zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego w Leżajsku i Lipsku;

Hutę miedzi w Głogowie;

Produkcja blach walcowanych na zimno w Hucie im. Lenina ( obecnie ArcelorMittal Poland S.A. Oddział w Krakowie);

Płocką Fabrykę Maszyn Żniwnych (wyd. 2,5 tys. sztuk kombajnów zbożowych BIZON);

Zakłady mleczarskie w Węgrowie, Ciechanowie, Chodzieży, Zabrzu;

Produkcja autobusu Jelcz w Kowarach;

Zakłady mięsne w Ostródzie, Sokołowie Podlaskim, Zielonej Górze;

Port Północny i nafto-port (mieliśmy wtedy własne tankowce);

Zakład kineskopów kolorowych na licencji amerykańskiej w Piasecznie (wtedy jedyny zakład w Europie produkujący tej klasy sprzęt);

Produkcja układów scalonych i półprzewodników w Naukowo-Produkcyjnym

Centrum Półprzewodników CEMI w Warszawie,

11 elektrowni (w tym największa, Kozienice I – o mocy 1200 MW; po 1989 r. – zero elektrowni) – i wiele, wiele innych.

W latach 70′ oddawano do użytku ok. 300 tys. mieszkań rocznie, a obecnie ok. 1/3 tej liczby, w latach 90-tych jeszcze mniej;

W latach 1970-75 płace wzrosły o 40%;

W dekadzie 1970-80 – wzrost PKB o ok. 80% (po 1989 r. potrzeba było na taki sam wyczyn 20 lat);

Spożycie mięsa na głowę było wyższe niż dziś, mięsa nie myto i nie nasączano (Constar);

1982 (rok kryzysu wywołanego przez „Solidarność” finansowaną przez CIA);

Od tego roku mierzy się w Polsce liczbę osób żyjących poniżej minimum socjalnego na 24 %, obecnie – powyżej 60%!

We wrześniu 1980 r. (kiedy Gierek odchodził) zadłużenie Polski w Klubach Paryskim i Londyńskim wynosiło ok. 17,6 miliardów dolarów. Na osobę (615 USD) było ono mniejsze niż na Węgrzech (836 USD) lub Jugosławii (856 USD).



Pod względem zadłużenia byliśmy na 12-13 miejscu w świecie — co odpowiadało naszej ówczesnej produkcji.

Przypominam, że Polska posiadała wówczas rezerwy walutowe w wysokości ok. 1,3 mld USD — 4 mld USD w surowcach i półfabrykatach, jak również blisko miliardową nadwyżkę eksportu nad importem (wartość eksportu w 1980 to ok 10 mld USD; bilans handlowy pogorszył się po strajkach „S”).



Dług Gierka został prawie całkowicie spłacony w roku 2009.

Gierek, kiedy rządził, mieszkał w rządowych willach (które przy niektórych dzisiejszych chałupach wyglądały jak psia buda). Po internowaniu mieszkał w domku typu klocek w Ustroniu. Jeździł maluchem 126p kupionym na talon. Żył tylko z emerytury belgijskiej za okres przepracowany w tamtejszych kopalniach.

Proste pytania dla tych, którzy dostają piany na ustach, kiedy pada słowo ROSJA.

Które przedsiębiorstwa kupiła Rosja lub Rosjanie w Polsce za bezcen, a następnie zlikwidowała przez tzw. wrogie przejęcia? Może w Łodzi? Na Śląsku, w Starachowicach?

Kto doprowadził armię Polską do ruiny, tak że w tej chwili mamy zaledwie parę tysięcy żołnierzy zdolnych do walki?

Czy to w Moskwie powstają prawa zakazujące w Polsce wędzenia mięsa?

Kto limituje nam połowy ryb, produkcję mleka, cukru, etc.?

Czy to Rosja kontroluje handel w Polsce przez 12 największych sieci handlowych?

Ktoś może dać przykład — kiedy Rosjanie przez podstawione osoby wykupują ziemie na zachodzie Polski?

A może ktoś zna jakieś rosyjskie, lichwiarskie banki w kraju nad Wisłą?

Kto zlikwidował całe nasze gałęzie przemysłu takie jak stocznie, elektronika, hutnictwo, zbrojeniówkę?

A może Putin nałożył na nas haracz za emisję dwutlenku węgla, przez co prąd kosztuje Polaka dwa razy więcej tyle, co wcześniej?

Czy Rosja w Polsce propaguje demoralizację, niszczy rodzinę, patriotyzm młodzieży, gryzie katolików?

Rosja nie pozwala budować dróg tak, jak chcemy, ze względu na dwa żółwie przechadzające się od sadzawki do sadzawki?

Czy Rosjanie planują masowe osadnictwo na ziemiach polskich?

Czy Rosjanie roszczą pretensje do 1/3 polskiego terytorium?

Czy Rosja wspiera naszych wrogów takich jak banderowcy?

Czy żąda od nas wysyłania kontyngentów wojskowych do Afganistanu, na Bliski Wschód czy ostatnio Afryki przy okazji niszcząc nasze interesy i powiązania handlowe?

Czy Rosja narzuca nam swojego rubla, czy ktoś inny – euro?

Czy Rosja zmusiła do emigracji około 4 milionów, głównie młodych ludzi po 1989 roku?

Czy to Rosja kazała nam podpisach w 2006 roku traktat lizboński, który de facto zlikwidował suwerenność Polski?

Pytania można mnożyć – bagaż historyczny stosunków polsko-rosyjskich jest ciężki jak cholera – ale każdy powinien zrozumieć proporcje.

Los Ukrainy jest ważny — ale jeszcze ważniejsze jest to, co LEŻY w INTERESIE POLSKI a CO NIE – czasem się o tym zapomina…

Co do zakładów, to można wymienić jeszcze setki innych, w zależności z jakiego fragmentu Polski się pochodzi, bo po prostu było tego całkiem sporo.

Jeśli wszystko to było nieopłacalne – to niech mi ktoś wyjaśni, z czego dokładano do interesu — skoro do czasów Gierka nikt nie brał ani grosza pożyczek? I podobno sponsorowaliśmy ZSRR i KDLe… normalnie perpetuum mobile.

A Potem Wałęsa przeskoczył przez płot i się skończyło..."

Edward Gierek mąż stanu, ur. 6.01.1913, zmarł 29.07.2001

Ze strony "Bitwa o prawdę".

https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=1941992353312907&id=100025064840595&rdid=wsyQEwT7W5Mg9aCo#

  Nie chcesz oddawać organów? Musisz korzystać z e-ID! W Szwajcarii wprowadzenie nowego systemu sprzeciwu wobec przeszczepów organów wiąże s...