wtorek, 27 grudnia 2022

 

Akcja Wisła II


Obecnie mało kto już pamięta „Akcję Wisła” jaka była przeprowadzona przez ówczesne władze Polski Ludowej w latach 1947-1950. Polegała ona na masowym wysiedlaniu oraz rozpraszaniu i deportacji całych wsi osad i lokalnych społeczności z terenów południowo – wschodniej Polski na tak zwane ziemie odzyskane. Akcją tą objęto Ukraińców, Bojków, Łemków, Dolinian oraz mieszane rodziny polsko – ukraińskie. Działania w ramach „Akcji Wisła” nadzorowało ówczesne Ludowe Wojsko Polskie, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego i inne struktury ówczesnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego oraz urzędy cywilne takie jak ówczesny Państwowy Urząd Repatriacyjny.

Czy obecnie możliwa jest tego rodzaju akcja, tylko na większą skalę? Okazuje się, że tak. Wystarczy zapoznać się z forsowaną przez PiS ustawą o „ochronie ludności”, które przepisy mocno naruszają prawa obywateli i przepisy Konstytucji. Jeśli przepisy te wejdą w życie to będzie można obywatela wysiedlić i pozbawić majątku bez prawa do odszkodowania. Również firmy mogą być zamykane czy też zmuszone do darmowych świadczeń według „widzi mi się” rządu.

Sama ustawa jeśli zostanie wprowadzona to dopiero część „sukcesu”. Jak zatem zmusić ludność do opuszczenia swoich domostw? Tutaj moje rozważania kierują się ku tak zwanej „mapie grozy” jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego. Mianowicie wiosną bieżącego roku zaznaczył on obszar od południowo – wschodniej Polski niemal do środka kraju. Obszar obejmujący powierzchnię blisko jednej czwartej Polski! Zdaniem jasnowidza ma się wydarzyć coś co spowoduje, że ludność z zaznaczonego obszaru Polski będzie uciekać w panice i ma mieć to związek z wojną na Ukrainie. Może wybuchnąć druga wojna równoległa do wojny na Ukrainie, a Polska może zostać podzielona ponownie na trzy części.

Co więc może się wydarzyć? Nie od dziś wiadomo, że Ukraina wysuwa bezpodstawne roszczenia do południowo – wschodnich terenów Polski. Czy zaatakuje Polskę, aby zając tereny, co do których wysuwa bezpodstawne roszczenia? Możliwe, że tak, ale najlepiej jakby dało się to zrobić w białych rękawiczkach. Przychodzą mi do głowy dwa scenariusze.

Pierwszy scenariusz to, że co jakiś czas pojawiają się doniesienia o ostrzale elektrowni atomowej w Zaporożu i możliwym jej uszkodzeniu oraz skażeniu środowiska. Również pojawiają się informacje o możliwości użycia przez Rosję broni atomowej na Ukrainie, co też spowodowałoby skażenie środowiska i konieczność ewakuacji.

Jednak takie działania uniemożliwiłyby zamieszkiwanie ludności na skażonym terenie. Więc skażenie powinno być znikome lub zupełnie wyimaginowane. W tym drugim przypadku wystarczą media głównego nurtu, które jak w czasie pandemii COVID-19, tym razem nagłośnią problem skażenia radioaktywnego. Przerażeni ludzie sami opuszczą zajmowane domostwa. Nawet jeśli nie, to rząd wdroży do realizacji przepisy nowo uchwalonej ustawy „o ochronie ludności” i Ukraińcy bez problemu zajmą tereny, co do których wysuwają bezpodstawne roszczenia.

Drugi scenariusz to eskalacja wydarzeń wojennych na Ukrainie i kolejne fale ukraińskich uchodźców uciekające do Polski. O ile po rozpoczęciu wojny na Ukrainie polskie społeczeństwo masowo ruszyło z pomocą uchodźcom, to obecnie powtórzenie tego scenariusza jest wątpliwe. Wówczas rząd na podstawie ustawy „o ochronie ludności” narzuci nam pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dokwateruje nam uchodźców i zobowiąże do utrzymywania na swój koszt bez prawa do odszkodowania. Podobny los może spotkać firmy, które będą musiały utrzymywać na swój koszt uchodźców z Ukrainy. Czy po to był potrzebny spis powszechny, aby było wiadomo komu można dokwaterować uchodźców z Ukrainy?

Zdaniem jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego Polacy mogą masowo opuszczać tereny z obszaru wskazanego przez niego na mapie, a ci, którzy to zrobią, prawdopodobnie nie będą mogli wrócić, lub będą obawiali się powrotu i sąsiedztwa Ukraińców.

Uniemożliwienie powrotu mieszkańcom do swoich domów i mieszkań może też spowodować wprowadzony brak adresu zameldowania w dowodach osobistych. Czy po to usunięto w dowodów osobistych adres zameldowania? Brak adresu w dowodzie osobistym to brak potwierdzenia, że było się zameldowanym i mieszkało się pod konkretnym adresem. Natomiast dane meldunkowe w urzędowych komputerach można po prostu usunąć i człowiek zostaje pozbawiony swojego miejsca zamieszkania. W zamian rząd może zaoferować nam jakieś baraki jak w ubogich krajach.

Czy to tylko moja wybujała wyobraźnia? Otóż nie! W prasie pojawiła się pewna „omyłkowa” wypowiedź jednego z generałów wojsk lądowych Chorwacji. W tym czasie ukazały się w portalu „WikiLeaks” nowe dokumenty, które wyciekły z obrad Klubu Bilderberg oraz kilku masońskich lóż. Opublikowano też treści prywatnej korespondencji i stenogramy rozmów telefonicznych odkodowanych z komunikatorów internetowych prowadzonych przez środowiska żydowskie, pomiędzy sobą oraz z politykami z Europy Środkowej.

Są też niezbite dowody, że w europejskie mobilizacje wojskowe jest zaangażowany Mossad, a sztaby wojskowe kilku europejskich państw współpracują potajemnie z agendą Izraela.

Cóż takiego zatem zdradził chorwacki generał? Zanegował – w piśmie do Sztabu Generalnego – możliwość użycia wojska chorwackiego do pacyfikacji własnej ludności. Wyraził ostry sprzeciw działaniom wojska przeciwko ludności cywilnej, zwłaszcza w obliczu niedawnych wojen niepodległościowych w regionie. Chorwacki MON odpowiedział zdecydowanie, generał został zawieszony w czynnościach. Ale właśnie wtedy dziennikarze przejęli inicjatywę i opublikowali teksty, z których jasno wynika, że mobilizacje rezerwistów mają na celu zwabienie mężczyzn w wieku poborowym do koszar, aby zneutralizować ich potencjalny opór i bunt przeciw relokacjom etnicznym oraz pacyfikacjom ludności cywilnej! Plany te dotyczą Europy Środkowej i Południowej, dokładnie państw, które znajdują się w planie budowy projektu tak zwanego Trójmorza.

Tylko powstałe Trójmorze niekoniecznie będzie zamieszkałe przez ludność słowiańską, a ludnością żydowską ewakuującymi się z Izraela na przykład przed atakiem rakietowym z Iranu.

Czy zatem jesteśmy właśnie świadkami kolejnej Targowicy w wykonaniu obecnego rządu?

Autorstwo: Chrobatos
Źródło: WolneMedia.net

poniedziałek, 26 grudnia 2022


Politycy UE zgodzili się na „kredyt społeczny CO2”


W zeszłą sobotę w parlamencie UE doszło do porozumienia w zakresie kontroli emisji CO2. Będzie to miało wielkie znaczenie dla naszej przyszłości, bo wprowadzony zostanie handel powietrzem ETS II, który tym razem obejmie emisję nie tylko elektrowni, ale również z budynków i z transportu. Oprócz ETS II premier Mateusz Morawiecki zgodził się na budowę „węglowego kredytu społecznego”, co w praktyce oznacza wprowadzenie powszechnego podatku osobistego od emisji dwutlenku węgla.

Zielony komunizm nigdy nie był tak blisko wdrożenia, jak po sobotnim głosowaniu w Parlamencie Europejskim. Zdecydowano, że wszystkim zostanie narzucony tak zwany ETS, czyli Emission Trading System, a po polsku system handlu emisjami dwutlenku węgla. Będzie to pierwszy krok a drodze do stworzenia systemu kredytu społecznego, w którym wszyscy będziemy płacić za każdą emisję gazów CO2.

Już od przyszłego roku każdy budynek będzie musiał mieć tak zwany certyfikat energetyczny i za jego brak grozić będzie kara finansowa. Wcześniej spisywano źródła ciepła, czyli robiono inwentaryzację pieców, kominków i pomp ciepła. Innymi słowy, czyniono przygotowania do tego, co właśnie objawiono. Obowiązek posiadania certyfikatu energetycznego jest tylko częściowo związana z prądem elektrycznym, jak postrzegają to ludzie, choć konsumpcja energii elektrycznej jest jednym z elementów oceny tego, jak bardzo ekologiczny jest budynek. Na podstawie tych danych będą wyliczane dozwolone emisje. To samo dotyczyć będzie również ruchu samochodów ciężarowych i osobowych, które także zostaną objęte system ETS II.

Opłaty za powietrze, które w tej chwili płacą elektrownie, wkrótce będą musieli płacić wszyscy i to już od 2027 r. Nie jest to zatem jakaś bliżej niesprecyzowane przyszłość, tylko nasza rzeczywistość za kilka lat. Nie wiadomo w tej chwili, jakie limity CO2 zostaną przyznane dla budynków, w tym domów jednorodzinnych, ale można podejrzewać, że utrzymanie domu i samochodu będzie jeszcze trudniejsze i droższe po wdrożeniu unijnego zielonego komunizmu. Konstruktorzy tego dyktatu nie ukrywają, że chodzi im o powstaniu świata, w którym nikt niczego nie będzie posiadał, a emisje dwutlenku węgla będą minimalne.

Dla zwolenników marksizmu klimatycznego ważne jest, aby ograniczyć działalność ludzi. Mimo że ostateczne decyzje co do tego jeszcze nie zapadły, to już teraz zaproponowano, że każdy będzie dysponował rocznym limitem 2000 kg CO2 do wykorzystania. Np. lot samolotem będzie liczony na 500 kg CO2, jeden stek 6 kg, zatankowanie 50 l paliwa PB 95 ma kosztować 50 kg CO2 i tak dalej.

Cały ten system kartek na powietrze będzie bardzo przypominał paszporty szczepionkowe i być może zostanie użyta ta sama infrastruktura, czyli stanie się czymś w rodzaju systemu kredytu socjalnego. Każda nasza transakcja będzie automatycznie przeliczana na CO2, a zajmą się tym banki, które już to robią w ramach testów (np. polski oddział Santandera). Oczywiście warunkiem koniecznym wdrożenia tego typu rozwiązania jest też likwidacja gotówki i zastąpienie jej cyfrową walutą banków centralnych — tak zwanym CBDC.

Po takim uszczelnieniu systemu ucisku, w świecie marksizmu klimatycznego, inni będą decydować za nas, czy możemy zakupić dane dobra. Bank będzie wiedział, czy mamy nie tylko odpowiednią sumę pieniędzy, ale też czy nie brakuje nam specjalnych punktów CO2 i jeśli zużyjemy nasz limit, transakcja nie będzie możliwa, chyba że odkupimy CO2 od tych, którzy zużywają go mniej niż 2000 kg rocznie.

Obraz systemu, jaki chce nam wprowadzić Unia Europejska, może przerażać zwłaszcza tych, którzy przeżyli komunizm. Wygląda na to, że ten poprzedni marksizm nie był perfekcyjny i dlatego upadł, bo nie miał jeszcze tak doskonałych narzędzi kontroli ludzi, jakie dała informatyzacja. Niestety, w związku z tym można oczekiwać, że totalitaryzm klimatyczny, forsowany przez unijnych klimatystów, będzie czymś dużo gorszym od dwudziestowiecznego komunizmu, jaki znamy i jaki jawi nam się powszechnie jako coś strasznego.

Źródło: ZmianynaZiemi.pl


  1. Stary Kulas 22.12.2022 13:27

    Na “szczęście” już za kilka tygodni (lub dni) Rosja (zgodnie z planem Wielkiego Resetu) ruszy na bezbronny i zdemoralizowany zachód Europy. Bezpieczne (z różnych powodów) mają pozostać Francja, Hiszpania i Szwajcaria.

  2. Murphy 22.12.2022 14:32

    @Stary Klaus: Skąd masz takie info?

  3. nazizm to ideologia lewicowa 22.12.2022 15:05

    Komuna nie wyszla za pierwszym razem, nie tyle ze wzgledu na brak cyfryzacji, ile na jej ograniczony zasieg terytorlialny. Ludzie byli zniewoleni, ale widzieli jak zyje sie za “zelazna kurtyna”. Tym razem komuna ma objac caly rozwiniety swiat, wiec nie bedzie z czym tego porownac i gdzie uciec. A pozniej pokolenie urodzone juz w niewoli nie zateskni za wlonoscia, tak jak murzyn z afrykanskiego plemienia nie teskni za jazda na nartach po alpejskich stokach.
    Nie zastanawiamy sie, po co nam ta banda urzedniczych kleszczy? My im jestesmy potrzebni jako zywiciele, ale oni nam nie sa potrzebni zupelnie do niczego. Ba, gdyby jeszcze nie szkodzili, to niech sobie zeruja gdzies po cichutku. Ale tym zwyrolom marzy sie ukladanie nam zycia, od kolyski po grob, a ich apetyt rosnie tak, ze w koncu zabija swojego zywiciela. Czy ludzie strzasna ich w koncu, jak pchly?

  4. pikpok 22.12.2022 16:49
  5. Fenix 23.12.2022 07:33

    Kiedy to wszystko się zawali ? Musi!

  6. Napoleon 23.12.2022 10:29

    Dopóki ludzie nie wezmą się za bogaczy i polityków to dalej będzie coraz gorzej. Na razie to najlepiej jest zbierać dane o tym, kto jaki policjant ma rodzinę i gdzie, bo jak już się zacznie za te kilka lat to od tego. Wojsko już raz zapowiadało, że jak coś to stanie po stronie obywateli.

  Barwy narodowe Polski W dniu dzisiejszym obchodzimy patriotyczne święto — Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Skąd jednak wywodzą się b...