Izrael sadystycznie zakazał Palestyńczykom korzystać z morza
„Tu nie chodzi o bezpieczeństwo” – powiedział przewodniczący związku rybaków w Gazie. „To wojna ekonomiczna, społeczna i psychologiczna, broń powolnego, celowego duszenia”.
Izrael ostrzegł mieszkańców Gazy, aby trzymali się z dala od Morza Śródziemnego, ponieważ w przeciwnym razie mogą zostać zabici w ramach ograniczeń wojennych. Krytycy twierdzą, że te ograniczenia nie służą żadnym celom bezpieczeństwa, lecz mają na celu odebranie Palestyńczykom ważnego źródła utrzymania – oraz odebranie im choćby chwilowej ulgi od przerażającej rzeczywistości 21 miesięcy nieustannej śmierci i zniszczenia.
„Na wodach przybrzeżnych przylegających do Gazy nałożono surowe ograniczenia bezpieczeństwa – dostęp do morza jest zabroniony” – napisał w sobotę na platformie „X” arabkojęzyczny rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF), Awichaj Adraee. „To apel do rybaków, pływaków i nurków – trzymajcie się z dala od morza. Dostęp do plaży i wód wzdłuż całego Strefy Gazy zagraża waszemu życiu”.
Izrael prowadzi morską blokadę Gazy od 2007 roku – od czasu wygranych przez Hamas wyborów parlamentarnych i przejęcia przez tę organizację kontroli nad przybrzeżną enklawą. Jednak po ataku z 7 października 2023 roku ograniczenia zostały zaostrzone w ramach „całkowitej blokady”, co doprowadziło do śmiertelnego niedożywienia w całym regionie. Według Ministerstwa Zdrowia Gazy, w wyniku trwającego 646 dni izraelskiego ataku, wspieranego przez USA, ponad 211 000 Palestyńczyków zostało zabitych, okaleczonych lub uznanych za zaginionych.
Jednak IDF zdaje się nie egzekwować zakazu przebywania w morzu wobec kąpiących się czy plażowiczów – jedynie wobec palestyńskich rybaków. Według danych ONZ, od października 2023 roku zabito ponad 210 z nich. „Żyjemy z morza. Jeśli nie możemy łowić, nie mamy co jeść” – powiedział w poniedziałek Munthir Ajjasz, 52-letni rybak z miasta Gaza, w rozmowie z emiracką gazetą The National. „Ja, moi pięciu synów i ich rodziny – razem 45 osób – jesteśmy całkowicie uzależnieni od morza. Jeśli jest zamknięte, grozi nam śmierć głodowa”.
Nie wiadomo, dlaczego izraelska armia (IDF) wydała to ostrzeżenie właśnie w sobotę – zbiegło się ono z falą upałów, podczas której temperatury przekroczyły 30°C. W sytuacji, gdy infrastruktura Gazy została zniszczona przez 21 miesięcy izraelskich nalotów, a dostęp do czystej wody pitnej jest dramatycznie ograniczony, Morze Śródziemne było dla wielu jedynym miejscem, gdzie mogli się ochłodzić i umyć. „Chodziłem tam codziennie. Morze było miejscem, gdzie mogłem się wykąpać, odprężyć, uciec od koszmaru wojny” – powiedział Ibrahim Dawla, 26-letni Palestyńczyk, wypędzony z Zajtun w mieście Gaza, w rozmowie z „The National”. „Teraz nawet to zostało nam odebrane”.
Rajaa Kudeih, 31-letnia matka dwójki dzieci z Deir al-Balah, powiedziała w niedzielę izraelskiemu dziennikowi „Haaretz”: „Dosłownie kręci mi się w głowie z głodu, pragnienia i upału. Gaza przeżywa najgorszy głód – nie mamy co jeść, nie możemy znaleźć nawet kawałka chleba”. „Morze było ostatnią drogą ucieczki, jaka nam pozostała. Jeśli nas zabiją, bo tam pójdziemy, to może będzie łatwiejsze niż ten powolny koniec” – dodała. „Mimo to boję się o moje dzieci. Mój najstarszy ma 9 lat. Jak mam mu wytłumaczyć, że może zostać zabity tylko dlatego, że chce się wykąpać w morzu?”. „Mieszkamy na plaży” – kontynuowała Kudeih. „Dokąd mamy pójść? Czy następnym razem zakażą nam oddychać?”
IDF twierdzi, że blokada morska to środek bezpieczeństwa, mający zapobiegać przemytowi broni do Gazy.
Jednak Zakaria Bakr, przewodniczący palestyńskiego związku rybaków w Gazie, a także wielu innych mieszkańców oblężonego regionu, uważa, że prawdziwe powody są inne. „Tu nie chodzi o bezpieczeństwo” – powiedział The National. „To wojna ekonomiczna, społeczna i psychologiczna, broń powolnego, celowego duszenia”.
„Ludzie tutaj umierają każdej godziny, milion razy; potrzebowaliśmy morza, by przez kilka minut poczuć się znów jak ludzie. Oni o tym wiedzieli. Dlatego je zamknęli” – dodał Dawla. „Nazywaliśmy je naszą ostatnią przestrzenią wolności. Wiedzieliśmy, że to niebezpieczne, ale to był jedyny pozostały nam azyl” – dodał. „Nie byłem tam od dwóch dni. Moi znajomi też nie. Wszyscy się boimy, że zostaniemy zastrzeleni tylko za to, że tam staniemy”.
„Oni chcą zabrać nam wszystko. Chcą nas wymazać” – skomentował politykę Izraela Ajjasz. „Ale morze należy do nas” – dodał. „Ta ziemia jest nasza. Niezależnie od tego, jak bardzo się starają – nadal będzie nasza”.
Palestyńscy obrońcy praw człowieka na całym świecie również potępili politykę IDF. „Nie ma żadnych powodów militarnych ani bezpieczeństwa, aby odmówić mieszkańcom Gazy dostępu do morza – poza chęcią zaspokojenia brutalnego sadyzmu Sił Obronnych Izraela” – argumentuje australijski dziennikarz i komentator Mike Carlton.
Autorstwo: Brett Wilkins
Źródło zagraniczne: AntiWar.com
Źródło polskie: WolneMedia.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz