poniedziałek, 27 grudnia 2021

CYSORZ CHCE

 Kaczyński za wprowadzeniem obowiązkowego szczepienia C19

Jarosław Kaczyński Minister ds. Niebezpieczeństwa udzielił wywiadu portalowi Interia, w jakim odniósł się między innymi do wszechobecnej drożyzny w Polsce, wyraził również swoją opinię dotycząca wprowadzenia obowiązkowych szczepień.


W rozmowie z redaktorem naczelnym Interii Piotrem Witwickim i dziennikarzem Polsatu Marcinem Fijołkiem prezes PiS ujawnia też, kiedy ostatni raz rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą i wyjaśnia powody forsowania przez obóz rządzący „lex TVN”. Kaczyński przyznaje również, że w klubie PiS są antyszczepionkowcy oraz zdradza, do czego jest się w stanie posunąć, gdy pandemia wymknie się spod kontroli. – Jestem zwolennikiem tego, by pójść na całość, biorąc nawet ryzyka polityczne i osobiste – deklaruje.


Na pytanie dziennikarza: Czy zaszczepił się pan trzecią dawką szczepionki przeciw koronawirusowi?


Tak, oczywiście.

Zachęca pan do szczepień?


Jak najbardziej. A biorąc pod uwagę te zapowiedzi dotyczące wariantu Omikron, jeśli faktycznie jest tyle razy bardziej bardziej zaraźliwy, to trzeba będzie być może pójść dalej w działaniach.

Profesor Andrzej Horban zapowiada nawet milion hospitalizowanych. Wygląda to jak bicie na alarm, jeśli nie sianie paniki.


– Ludzie muszą się szczepić, to sprawa podstawowa. Trzeba się zastanowić, biorąc pod uwagę realia i niechęć znacznej części społeczeństwa, co możemy tutaj zrobić. Wracam do sprawności państwa: sądy są tutaj ostatnią instancją – bez ich zreformowania, namówienia, by przestrzegały prawa, bo w gruncie rzeczy o to chodzi, trudno o zmianę. To wpływa na funkcjonowanie całego państwa, na różnych szczeblach i trzeba to brać pod uwagę.


Panie premierze, ale co mają sądy do szczepień? Pomysł jest bardzo prosty. Wpisanie obowiązku szczepień do rozporządzenia ministra zdrowia, tak jak inne szczepionki.


– To jest bardzo proste, rzeczywiście. Można to nawet jutro załatwić. Tylko jak to wyegzekwować? Problem polega na tym, co dobrze odzwierciedla opowiadanie jednego z moich kolegów, który mieszka na wsi, ale pracuje w mieście. On mówi wprost: na mszy w mieście – wszyscy mają maseczki, w Warszawie też, ale na wsi tylko on. I teraz niech pan spróbuje tych ludzi zmusić, ludzi, na których w jakiś sposób wpływa opowieść kompletnie oderwana od rzeczywistości.


Tacy ludzie są też w klubie PiS.


– Są i nie ukrywam, że jest to wielki problem.


A może ogon macha psem?  Bo zarzut jest prosty: z powodu kilku nazwisk i obawy o większość w Sejmie, nie podejmujecie decyzji, co kosztuje setki zgonów dziennie.


– Nie. To pytanie o to, co się w Polsce da wyegzekwować. 


Nie ma sensu podejmować decyzji nie do wyegzekwowania. Były maseczki: i co policja zrobiła w tej sprawie?


To pan jest wicepremierem od bezpieczeństwa, proszę nam powiedzieć.


– I ja polecenia kontroli i egzekwowania przestrzegania nakazu wydawałem, sprawa stawała na każdym posiedzeniu komitetu bezpieczeństwa. Wierzę też, że minister czy komendant to zalecali, ale proszę pamiętać, że to działa, jeśli działają wszystkie organy. Gdy policjanci wiedzą, że w sądzie ich interwencja się obroni.


Realnie: co możemy w tej sprawie?


– W Polsce generalnie potrzebna jest zasadnicza reforma państwa, dostosowanie konstrukcji naszego państwa do pewnych cech polskiego charakteru, wyciągnięcie wniosków z ostatnich doświadczeń. I trzeba oczywiście uwzględnić kontekst zewnętrzny, spokojne czasy się skończyły i nie wiadomo, kiedy wrócą. W centrum zawsze musi być bardzo głęboka reforma sądownictwa, tak by strzegło ono przestrzegania prawa, a szczególnie jego fundamentów, takich jak równość obywateli wobec prawa właśnie. Wiele sądów kpi z tej fundamentalnej zasady.


Obawiamy się, że skoro nie udało się to przez sześć lat rządów, to do wybuchu kolejnej fali i wariantu Omikron też się to nie uda.


– Powiem szczerze: sam nie mam dziś jasności, co jest do wyegzekwowania. Ale mam pełne przekonanie, że trzeba tu zrobić wszystko, co się da, niezależnie od konsekwencji, nawet jeśli to miałyby być nowe wybory. Natomiast nie warto tworzyć prawa, które będzie fikcją.


Miałby pan problem z pokazaniem potwierdzenia szczepienia przed wejściem do kościoła czy restauracji?


– Nie. Żadnego problemu, musiałbym to tylko wydrukować.


Czy pełne sprawdzanie paszportów covidowych lub testów, jak na Zachodzie, jest dziś na stole?


– Na stole było i jest wszystko, każdy wariant decyzji. Tylko wraca pytanie: co jest realnie możliwe? Trzeba brać doświadczenie tych dwóch lat pandemii i tego, jak to działa. Liczba kar i różnego rodzaju wskaźniki kontroli – to wszystko rośnie, ale ten poziom nie zapewni tego, by w miarę bezboleśnie wprowadzić sprawdzanie certyfikatu i wyłączenie ludzi niezaszczepionych lub nieprzetestowanych z części funkcji w społeczeństwie. Pomysł z testowaniem w zakładach pracy też jest na stole, mamy projekt ustawy w Sejmie.


Przejdzie to w Sejmie?


– Wiem, że mamy w klubie antyszczepionkowców, że sami nie jesteśmy w stanie tego przegłosować, przy tak kruchej większości. Liczymy tu na opozycję. Realia – także te polityczne – trzeba brać pod uwagę, ale ja jestem zwolennikiem tego, by pójść na całość, biorąc nawet ryzyka polityczne i osobiste. 


Co jest pójściem na całość?


– Zrobienie wszystkiego, co można sądzić z dużym prawdopodobieństwem, ze jest do zrealizowania.


Czy pójściem na całość jest obowiązek szczepień dla wszystkich dorosłych?


– Tak. Pójściem na całość byłby obowiązek szczepień, choć obawiam się, że nie byłoby to w pełni egzekwowalne. Ale jeżeli diagnozy lekarzy, którzy mówią, że Omikron jest dużo bardziej zaraźliwy, są trafne, to epidemia przybierze taki rozmiar, że na uszach trzeba będzie stanąć, by jej zapobiec. Jeśli to,  co mówi profesor Horban będzie prawdą, oznaczałoby, że przed nami scenariusz, w którym zawali się służba zdrowia, w ślad za nią gospodarka i otwarte będą pytania, czy wytrzyma państwo. W takiej sytuacji będę gotowy na wszystko. 


Wspomniał pan, że ceną za ostre decyzje w tej sprawie mogą być wcześniejsze wybory. To realny scenariusz?


– Naszym dążeniem są wybory jesienią 2023 roku, ale żaden polityk nigdy z całkowitą pewnością nie wykluczy takiej możliwości.


Jak widać Kaczyński za nic, ma prawo każdego polaka do własnego decydowania o swoim życiu i zdrowiu, jakie wynika z art. 68 Konstytucji obecne, są mu również zapisy art. 31 ust 3 Konstytucji oraz 39 Konstytucji nie wspominając o art. 232 i 233 Konstytucji i art. 20 i art. 21 ust. 1 ustawy o stanie klęski żywiołowej ograniczenia.


Czy Polska jest jeszcze demokratycznym Państwem prawa? Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Czy Żydzi naprawdę rządzą światem? To pytanie rozgrzewa zawsze do czerwoności, uaktywniając szczególnie zaciekłych antysemitów, jak i zaja...