niedziela, 31 grudnia 2023

 

Czy grozi nam siłowe wprowadzenie pojednania?


Mijający rok był trudny, pełen wielkich emocji, sporów, ale też obywatelskiego przebudzenia i tryumfu demokracji – powiedział w sobotę wieczorem w orędziu noworocznym w TVP premier Donald Tusk. Dodał, że ostatnie miesiące nauczyły nas, że „niemożliwe staje się możliwe”.

Orędzie Tuska w niczym nie różniło się od tradycyjnego propagandowego przekazu serwowanego nam zazwyczaj przez nowego-starego szefa rządu „tego kraju”. Drobna różnica była taka, że tym razem ów przekaz popłynął z dopiero co zdobytej przez wierne sługi „premiera stulecia” reżimowej telewizji.

Wystąpienie zaczęło się tak: „Drodzy państwo, powoli żegnamy rok 2023. Co to był za rok? W historii Polski zapisze się jako czas przełomu. Chcę wam za ten rok bardzo podziękować”.

W dalszej kolejności dowiedzieliśmy się, że mijający rok „był trudny, pełen wielkich emocji, sporów, ale też obywatelskiego przebudzenia i triumfu demokracji”. „Udało nam się pobić rekord wyborczej frekwencji. Mijające miesiące nauczyły nas, że niemożliwe staje się możliwe i oto dziś, ja – w telewizji publicznej – już jako premier RP mogę powtórzyć przed wami ślubowanie, które złożyłem podczas Marszu Miliona Serc: zwyciężymy – to już się stało, rozliczymy zło – to już się dzieje, naprawimy krzywdy – to też już zaczynamy. I najważniejsze – pojednamy” – powiedział Tusk.

Jednym słowem „myśmy wygrali, więc wygrała nasza demokracja”. I jedno, i drugie – warto to podkreślić – niczego dobrego nam nie wróży. Tym bardziej że wszelkie „triumfy demokracji” zazwyczaj przynoszą same nieszczęścia. Proces świętowania owego triumfu, jak wynika ze słów Tuska, właśnie zaczyna się rozkręcać, jako „naprawianie krzywd”. Co ciekawe, samo „naprawianie” to jeszcze nie wszystko, przy okazji nowy premier zamierza zaprowadzić w naszym kraju „pojednanie”.

Szef rządu zaznaczył, że ustanawianie w Polsce pojednania „będzie prawdopodobnie najtrudniejszym zadaniem”. I ma rację. Sposób rozpoczęcia przez Tuska rządów, czyli całkowite ignorowanie zasad konstytucji i prawa (o które przecież swego czasu tak zaciekle walczył) przy poklasku UE, gwarantuje, że niebawem nie pozostanie mu nic innego, jak wprowadzić pojednanie siłowo. Co zapewne też nazwie potem triumfem tej ich, pożal się Boże, demokracji. W końcu – jak się przekonujemy w ostatnim czasie – wedle Tuska i jego dworu każdy ich cel uświęca środki.

„Polska to kraj cudów i wspaniałych ludzi” – podkreślił premier. A jak wiadomo, akurat on zna się podobno i na jednym, i na drugim. Oznacza to, że zapowiedziane przez premiera pojednanie, którego ramy – jak zawsze – wyznaczy on sam, jest nieodwołalne.

Autorstwo: JA
Źródło: NCzas.info


  1. MasaKalambura 31.12.2023 12:35

    Dodajmy zatem, że zwycięstwo demokracji nie jest jakimś specjalnie wielkim powodem do radości. Zgodnie z podziałem Arystotelesa istnieją 3 główne formy władzy ze swoimi trzema bliźniaczymi odwrotnościami.

    I tak mamy formę Królestwa – gdzie rządzi jeden człowiek i dynastie, i gdzie interes Króla wypływa wprost z interesu obywateli, zatem Król działając w interesie obywateli działa tym samym we własnym interesie.
    Odwrotna forma bliźniacza to Tyrania, gdzie tyran podnosi swój status kosztem poddanych.

    Mamy również formę władzy gdzie rządzi mała grupa ludzi – Arystokracja, i podobnie jak wyżej interes obywateli jest jednocześnie interesem Arystokratów. Odwrotnością jest Oligarchia, w której interes oligarchów osiągany jest kosztem majątku obywateli.

    No i najbliżej nas mamy Politeję (inaczej republikę), w której rządzi wielka liczba ludzi (kilkudziesięciu ministrów, setki posłów senatorów i samorządowców) i interes obywateli zbiega się z interesem władzy, Oraz jej odwrotność demokrację, gdzie rządzący przychodzą do władzy aby wydobywać jak najbardziej własny interes kosztem społeczeństwa.

    https://www.youtube.com/watch?v=VOEYLTlfJqY&ab_channel=RadekPogoda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Czy Żydzi naprawdę rządzą światem? To pytanie rozgrzewa zawsze do czerwoności, uaktywniając szczególnie zaciekłych antysemitów, jak i zaja...